To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
zając_Poziomka
Cale zdjecie tylko dla wtajemniczonych na fb icon_razz.gif Ale tez sie pochwale brzuszkiem icon_smile.gif Skoro Klaudia ma taki sliczny, to nie moge byc gorsza icon_biggrin.gif



Klaudia
, strasznie mi Cie szkoda z ta opieka icon_sad.gif Na pewno wszystko jest w porzadku i juz niedlugo bedziesz tulic zdrowego malucha (moze jednak nie cora? icon_biggrin.gif )

Daria, my juz od strony technicznej jestesmy w pelni przygotowani icon_smile.gif Teraz tylko czekac icon_smile.gif Obawiam sie tylko meza, bo on jest tak napalony, ze kazde moje stekniecie bedzie u niego wywolywalo pytanie: to juz? icon_biggrin.gif

adzia, jak znam zycie, to sie nikomu nie wtrynie w kolejke icon_razz.gif A jesli juz, to dziewczynom z podobnym terminem. Karolcia ma jednak pierwszenstwo icon_biggrin.gif

karolcia_d291
cześć dziewczyny

zając jak dobrze pójdzie to mnie jednak nie wyprzedzisz... 29.gif

Tak na szybko napiszę, jestem po wizycie. Mały ma 3690g, ułożony prawidłowo do porodu już. Mam rozwarcie na jakieś 3cm, jednak szyjka do końca się nie skróciła, Gin zrobił mi masaż szyjki i zobaczymy co będzie dalej. Możliwe, że w sobotę odwiedzę już szpital, bo on jest cały dzień w szpitalu w którym mam rodzić także ma mnie zbadać itd... Od wtorku mam skurcze, nie regularne niestety. Jednak od dzisiaj zaczęły się też z kręgosłupa bóle i po wizycie bolą bardziej.

Przepraszam, że ja się nie udzielam ale marnie się czuję. Pociesza mnie fakt, że jest już bliżej niż dalej.

Dziewczyny trzymam za was kciuki gorąco, zając ty jeszcze poczekaj trochę z porodem icon_smile.gif

Jutro postaram się napisać coś do każdej, nie tylko tak o sobie. Dzisiaj już wymiękam, cały dzień w ruchu, rano dentysta córy, po południu wizyta i jeszcze pomiędzy parę spraw musiałam załatwić...

zając_Poziomka
Czyli kolejnosc prawidlowo zachowana icon_smile.gif karolcia, trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze sie toczylo icon_smile.gif
komunikacja24
CYTAT(karolcia_d291 @ Thu, 18 Sep 2014 - 21:04) *
cześć dziewczyny

zając jak dobrze pójdzie to mnie jednak nie wyprzedzisz... 29.gif

Tak na szybko napiszę, jestem po wizycie. Mały ma 3690g, ułożony prawidłowo do porodu już. Mam rozwarcie na jakieś 3cm, jednak szyjka do końca się nie skróciła, Gin zrobił mi masaż szyjki i zobaczymy co będzie dalej. Możliwe, że w sobotę odwiedzę już szpital, bo on jest cały dzień w szpitalu w którym mam rodzić także ma mnie zbadać itd... Od wtorku mam skurcze, nie regularne niestety. Jednak od dzisiaj zaczęły się też z kręgosłupa bóle i po wizycie bolą bardziej.

Przepraszam, że ja się nie udzielam ale marnie się czuję. Pociesza mnie fakt, że jest już bliżej niż dalej.

Dziewczyny trzymam za was kciuki gorąco, zając ty jeszcze poczekaj trochę z porodem icon_smile.gif

Jutro postaram się napisać coś do każdej, nie tylko tak o sobie. Dzisiaj już wymiękam, cały dzień w ruchu, rano dentysta córy, po południu wizyta i jeszcze pomiędzy parę spraw musiałam załatwić...

O rety,rety,rety icon20.gif icon20.gif icon20.gif icon20.gif icon20.gif

rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif
Angie77
Karolcia Ty sie lepiej przyznaj, że wystraszyłaś się ze chcemy się w kolejkę wepchać 03.gif No to będzie duży bobas, rozumiem że lada moment możemy się spodziewać dobrych wieści! Więc czekamy z niecierpliwościąicon_smile.gif
kajetanka może lepiej zdecydować się na cc? no sama nie wiem co Ci doradzić ze względu na te żylaki, wychodzi na to że tak czy tak będzie bolećicon_sad.gif A! brzuszek śliczny!
novika dzielna jesteś z tym leżeniem w szpitalu. jak już są ponad 2 kg to wszystko idzie w dobrym kierunku:)
NIepowazna chyba laboratorium zawiodło i niepotrzebnie się wystraszyłaś, daj znac jak sie wszystko wyjaśni:)
komunikacja24
Przepraszam....
Ja wiem....marudzę ciągle o tym....
Ale ja się tak bardzo martwię....
Fisia mam chyba,nawet mój mąż mówi,ze jestem przewrażliwiona za bardzo......ale.....

Marcel od 2 dni na prawdę się malutko rusza,tzn ja go ledwo czuję bo jak słucham detektorem to rusza się co chwilę i to bardzo nawet.....ale z tych wszystkich ruchów ja czuję na 10 zaledwie 2...
Serduszko bije pięknie bo słychac wyraźnie.....jak tylko przyłożę urządzenie to jakby szalał po brzuchu,tylko,że szkoda,że ja tego nie czuję a jedynie słyszę w słuchawkach 32.gif
Nie działa rzadna pozycja,spacer itp.
Nie będę jechać na drugi koniec miasta z niespełna czterolatkiem tylko po to aby mi to samo powiedzieli....
Gdybym jeszcze mogła zjeść coś słodkiego....to może by się ożywił bardziej.... 32.gif

Przepraszam kochane jeszcze raz,jestem monotematyczna...ale popłakałam się.....komu mam swoje obawy powiedzieć jak nie Wam......
Naz
A po wypiciu czegoś ciepłego też nie bryka?

edit: sorki, że tak po łebkach piszę, ale mam jakiś zły okres. Dzieciaki mnie doprowadzają do furii, Olaf chory coraz bardziej, mam na łbie za dużo i zmęczona jestem tym wszystkim. Najchętniej bym się położyła i w ogóle nie wstawała z łóżka, ale się nie da.
komunikacja24
CYTAT(Naz @ Fri, 19 Sep 2014 - 00:16) *
A po wypiciu czegoś ciepłego też nie bryka?

edit: sorki, że tak po łebkach piszę, ale mam jakiś zły okres. Dzieciaki mnie doprowadzają do furii, Olaf chory coraz bardziej, mam na łbie za dużo i zmęczona jestem tym wszystkim. Najchętniej bym się położyła i w ogóle nie wstawała z łóżka, ale się nie da.

a ja jeszcze dodaję Ci i reszcie *****ół....wybacz...

On nie bryka,on się wierci jedynie nieznacznie..tak jakby wstał,przeciągnął się jak dorosły i dalej poszedł spać.....

Doszło do tego,że wczorajsza noc była ledwie przespana...śpałam tak czujnie,budziłam się,głaskałam po brzuchu,przewracałam na boki oby tylko się poruszył,jak go sprowokowałam to się poruszył dosłownie odrobinę....jak go podsłuchałam to ruszał się dużo....
Jutro już zadzwonię do ginekologa...bo osiwieję...
Naz
Zadzwoń, pewnie, jak to się mówi, po pysku nikt Ci nie da.
Mój dzieć też miał takie momenty, że ino smyrnął, przeciągnął się i nic. I trwało to nawet z tydzień.
Ale skoro Marcelo tętno ma w porząsiu i słychać, że się wierci, to może po prostu jest on gdzieś tam wciśnięty bliżej kręgosłupa dlatego nie odczuwasz tych ruchów tak intensywnie jak byś się spodziewała?
Powinnaś bardziej wyluzować, ja wiem, że się martwisz, szczególnie po tych wszystkich przejściach, ale może właśnie w tym tkwi problem. Się stresujesz, mały się stresuje.
komunikacja24
CYTAT(Naz @ Fri, 19 Sep 2014 - 00:41) *
Zadzwoń, pewnie, jak to się mówi, po pysku nikt Ci nie da.
Mój dzieć też miał takie momenty, że ino smyrnął, przeciągnął się i nic. I trwało to nawet z tydzień.
Ale skoro Marcelo tętno ma w porząsiu i słychać, że się wierci, to może po prostu jest on gdzieś tam wciśnięty bliżej kręgosłupa dlatego nie odczuwasz tych ruchów tak intensywnie jak byś się spodziewała?
Powinnaś bardziej wyluzować, ja wiem, że się martwisz, szczególnie po tych wszystkich przejściach, ale może właśnie w tym tkwi problem. Się stresujesz, mały się stresuje.

Dziękuję bardzo...uspokoiłaś mnie bardzo...ale zapytam gina i tak,dla pewności...uciekam spać bo jutro wizyta u diabetologa na 10:30.
mikkowska
Naz ma rację Ania weź się tyle nie denerwuj, bo Marcel od razu to czuje...

Ola fajny prezent, mógł mąż go rozpakować i powinna Wam koleżanka cyknąć zdjęcie icon_smile.gif

Klaudia z Olkiem jest tak, że jest to zodiakalny baran, ojciec jest koziorożec i charakterek wychodzi typowo tatusiowy. Edziu zna mojego męża sama wczoraj powiedziała, że by się z nim chajtnęła i rozwiodła w jednym tygodniu icon_razz.gif Czasem już mi ręce opadają jak ja mam z nim rozmawiać. Czasem najzwyczajniej w świecie robi na złość, ale to nie tylko mnie, ale wszystkim. Może specjalnie na siebie uwagę zwraca, bo wie że za chwilę nie będzie pępkiem świata. W tej chwili jest najmłodszy, efekt rozpuszczony do granic możliwości...

Karolina trzymam kciuki za Ciebie! Ja 3 cm to miałam po 10 h na porodówce i to po wywoływaniu icon_smile.gif Powodzenia i dawaj znać jakby się coś działo. Napisz którejś z nas smsa że jedziesz na porodówkę. Może którejś da to motywację i pojedzie zaraz za Toba icon_smile.gif

Komunikacja jak będziesz szła do lekarza, to zapisz sobie wszystkie obawy i powiedz mu o nich co byś się na zapas nie denerwowała.

No u mnie wg przewidywanego terminu rodzimy za 3 miesiące dopiero icon_smile.gif Także w spokoju będę się przyglądać Waszym akcjom.
zając_Poziomka
Właśnie, Karola! Sms obowiązkowo, nawet w środku nocy (ja np i tak nie sypiam icon_razz.gif sporo dziewczyn pewnie też). Po masażu szyjki to powinno ruszyć ekspresem icon_smile.gif

Komunikacjo, Twoje dziecko tak się rusza od dawna. Zaliczyłaś w tym czasie kilka wizyt i szpital.Zgłosiłaś to lekarzom? Co mówili? Gdzie masz łożysko?

Daria
, mój mąż jadąc na wizytę wróżył mi, że lekarz mnie od razu na porodówkę wyśle icon_razz.gif Chętnie by ten prezent rozpakował od razu, gdyby mógł icon_wink.gif

Za pół godziny ostatnia wizyta u dentysty icon_smile.gif I wszystko, co miałam złatwić przed porodem będzie z głowy icon_smile.gif
alecta
komunikacja moja Maryśka też jest mało ruchliwa.
Dla porównania moja córa w pierwszej ciąży fikała jak szalona, aż żebra miałam poobijane.
Syn za to był spokojniejszy i powiem Ci, że miało to też odzwierciedlenie po porodzie icon_wink.gif
Z młodą przeszłam kolki, szpitale i mase nieprzespanych nocy, a Tymko był dzieckiem idealnym - jakby go nie było.
W nocy pokwękał, zrobił kupe, dostał cyca i spał dalej icon_wink.gif
Teraz też młoda rzadko się rusza i czasem muszę nią szturnąć żeby dała o sobie znać.
Jednak dla uspokojenia zadzwoń do gina.
Ja jak swojemu wspomniałam o tej małej ruchliwości to powiedział mi, że u wieloródek może tak być, bo nasza macica będąc już kiedyś w ciąży zdążyła się "przepracować"

Daria ten tydzień to i tak trochę na wyrost był 03.gif

Kurcze jak ja Wam zazdroszczę, że wy już do rozpakowania się szykujecie...ten styczeń mi się taki odległy wydaje.
mikkowska
Wolę styczeń niż grudzień, co z tego, że się wyrobię w tym roku jak moja Majka będzie zawsze najmłodsza w grupie icon_razz.gif Edziu niby miesiąc będzie dzielił nasze dzieci a jednak teoretycznie rok...
A mi ze Sławkiem w sierpniu 7 lat minęło icon_razz.gif Nie wiem czy to szczęśliwa liczba, ale na pewno nie najgorsza. Rok a ile zmian w naszym życiu, ale u nas ciągle zmiany, bo by za nudno było.
Na nas też przyjdzie pora, niedawno dowiedziałyśmy się, że jesteśmy w ciąży a już ponad połowa za nami. Ja chciałabym się przed świętami wyrobić.
komunikacja24
Cześć dziewczynki...już po wizycie u diabetologa...
Niestety cukrzyca ciążowa POTWIERDZONA....niby nie duża ale już cukier muszę mierzyć,dostałam glukometr(musze rozpracować to ustrojstwo)...receptę na paski...
Dieta musowa,zero słodkiego(poza ksylitolem),zero smażonego,zero wieprzowego...
Konkretne przeszkolenie co i jak jeść za tydzień bo tej pani nie ma na razie.
Mam jeść 5 posiłków dziennie...po głównych mierzyć cukier oraz na czczo.
Nie wykluczone,ze i wdrążą posiłek przed spaniem ale to zobaczymy jeszcze....
Ech....jakoś mi się smutno zrobilo...może Marcelek jest mniej ruchliwy przez tą cukrzycę?
Sama nie wiem...dzwoniłam do gina ale miał sekretarkę nagraną,że nie może teraz rozmawiać.....
Oni do południa w szpitalu robią cięcia planowane więc spróbuję potem...
kajetanka
Karolcia, Twój już wagowo gotowy icon_biggrin.gif Ale fajnie, zaraz pierwszy maluch z październikowo-grudniowych icon_biggrin.gif Trzymam kciuki za sprawną akcję &&

Daria, nam też zaraz 7 lat mija, słyszałam, że po 7 najczęściej występują kryzysy 29.gif Ka
Ciekawe właśnie jak nasze ciąże mają wpływ na starszaki? Ile można przypisać nowej sytuacji, a ile rozpuszczeniu? icon_razz.gif Kaja ostatnio nie chce chodzić do przedszkola. Rano nie chce wstać z łóżka, wymyśla bóle brzucha, kaszle, albo po prostu twierdzi, że nie pójdzie, bo nie. Jak ją odbieram, zawsze mówi, że było fajnie, opowiada co robiła. Dziś nie chciała mnie wypuścić, chyba z 10 min z nią siedziałam, bo nie chciała puścić mojej szyi...próbowałam wszystkiego i ja i opiekunowie, w rezultacie musiałam zwyczajnie uciec i zostawić ją z płaczem 41.gif Myślałam, że takie akcje mamy daleko za sobą. Do żłobka poszła jak miała 11 miesięcy, potem ewentualnie przy zmianie placówki zdarzały się trudne dni, ale teraz?

Alecta, to w dobrej kolejności Ci się te dzieci urodziły, pierwsze wymagające więcej uwagi można przeżyć icon_smile.gif U mojej przyjaciółki to samo. Ja się modlę, żeby Pestka też tylko jadła, spała i puszczała bąki 06.gif

mikkowska
CYTAT(kajetanka @ Fri, 19 Sep 2014 - 12:51) *
Alecta, to w dobrej kolejności Ci się te dzieci urodziły, pierwsze wymagające więcej uwagi można przeżyć icon_smile.gif U mojej przyjaciółki to samo. Ja się modlę, żeby Pestka też tylko jadła, spała i puszczała bąki 06.gif


dodałabym jeszcze i grzecznie się bawiła dając mamie żyć icon_razz.gif

Ja też młodego nie poznaję, zawsze miał huśtawki nastrojowe, ale teraz czasem przechodzi samego siebie. To działanie na złość działa na mnie jak płachta na byka. Bunty, bunty i jeszcze raz bunty ciekawe czy do 18nastki z nim wytrzymam icon_biggrin.gif Może pierwsze dziecko to taki eksperyment trochę, człowiek próbuje i czasem poddaje się rezygnując i ulegając. Z drugim podobno łatwiej, oby! Edziu Ty masz doświadczenie, mówisz, że Tymko anioł też chcę Majkę anioła! Inaczej zgłaszam reklamację.

Klaudia Ty mi nic o kryzysach nie mów, zamierzam po porodzie wrócić do formy i być mamuśką pełną gębą icon_biggrin.gif Żeby mąż nie musiał chodzić ze mną a raczej 10 m za mną 29.gif

Powiem Wam, że jakoś dziwnie się w domu siedzi z początku było fajnie odpoczywałam od pracy, nie widzę tego to mnie krew po trochę nie zalewa...Dziewczyny "jakoś" sobie radzą. Ale po tych prawie 3 tygodniach dostaję kota. Tak byłam ciągle w biegu nie miałam czasu nawet zjeść, a teraz patrzę w sufit i myślę, aż powypalam wszystkie pozostałe szare komórki 01.gif
zając_Poziomka
Daria, bo taki nagły przeskok z zazpracowania do nicnierobienia jest trudny icon_smile.gif PIerwsze dni ok - odpoczynek, ale im dłużej tym gorzej, szczególnie kiedy masz świadomosć, że to się tak szybko nie zmieni icon_razz.gif Może znajdź sobie jakieś hobby? Szydełkuj z Edkiem icon_biggrin.gif

Moja siostra twierdzi, ze gdyby jej synuś był pierwszym dzieckiem ,to na drugie by sie nie zdecydowała icon_razz.gif Córa spała i jadła, dziecko idealne. A ten wrzaskulec dał jej popalić ponad rok! Ale potwierdziła, że sprawdziła się u niej zasada - co w brzuchu to i na zewnątrz. Idę sobie ukręcić sznur i zbić szubienicę icon_razz.gif

komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Fri, 19 Sep 2014 - 13:29) *
Moja siostra twierdzi, ze gdyby jej synuś był pierwszym dzieckiem ,to na drugie by sie nie zdecydowała icon_razz.gif Córa spała i jadła, dziecko idealne. A ten wrzaskulec dał jej popalić ponad rok! Ale potwierdziła, że sprawdziła się u niej zasada - co w brzuchu to i na zewnątrz. Idę sobie ukręcić sznur i zbić szubienicę icon_razz.gif

W myśl tej zasadzie powinnam się nie przejmować tylko cieszyć bo wychodzi na to,że Marcelek będzie nad wyraz spokojniutki 06.gif
Naz
Poszłam z samego rana do lekarza z Olafem bo w nocy był istny dramat, tak ciężko oddychał.
Tak więc, mały ma zapalenie gardła, zapalenie krtani, zapalenie oskrzeli i jeszcze nie, ale już się zaczyna jakieś spastyczne zapalenie płuc. Kochany rvs w natarciu. Lekarka powiedziała, że teraz coraz więcej dzieci przychodzi z takim atypowym czymś.
Dostaliśmy antybiotyk, ten sam, który wcześniej podałam Oskarowi, jedynemu którego udało mi się wyleczyć.
Ja się zastanawiam co to będzie jak z noworodkiem wrócę do domu w to siedlisko bakcyli i wirusów.
Nalatałam się, teraz leże, bo brzuch bolał konkretnie.

kajetanka, a ja słyszałam, że kryzysy w związkach pojawiają się po 2, 5 i 10 latach. Mam pierwsze dwa za sobą. Za rok może być trzeci icon_wink.gif

karolcia, 3cm to już konkret! Jeden cm dzieli Cię od wizyty na porodówce, trzymam kciuki!

mikkowska, trzeci mój syn miał się w grudniu rodzić, na szczęście udało mi się go przenosić icon_wink.gif sama w grudniu jestem urodzona i zawsze był to dla mnie problem. Żeby chociaż urodzić się w listopadzie... znak zodiaku miałabym konkretny, a nie taki byle jaki strzelec.

Cheriee
karolcia - powodzenia na mecie... to już tuż tuż 10.gif

zając - będzie dobrze, zresztą już bardzo niedługo się o tym przekonasz icon_smile.gif

Przygotowałam rzeczy Jędrka do prania:


Dzięki Bogu nie będę musiała sama tego prasować 03.gif

A tu mój brzusio - koniec 31 tygodnia (która się ze mną ścignie na wielkość.... 02.gif ???)

adzia25
karolcia no to ja rowniez za szybka i bezproblemowa akcje posciskam kciuki && o wow nie moge uwierzyc, ze to faktycznie za chwile sie zacznie czas naszego watku icon_mrgreen.gif
zając_Poziomka Przepiekny prezencik icon_biggrin.gif teraz juz tylko rozpakwac icon_biggrin.gif
komunikacja24 zdaje sobie sprawe z tego, ze bardzo sie martwisz, ale ta mniejsza ruchliwosc Marcela wynika z cala pewnoscia z ograniczenia dawek cuku/ energii. Skoro slyszysz tetno, ruchy tzn, ze jest ok. No i nie mozesz go porownywac ze swoim starszakiem, bo kazde dzieciatko ma inny temperament. Moja mama miala cukrzyce w ciazy z moim bratem i ten potrafil nie ruszyc sie caly dzien... wieczorami telepala brzuchem w panice, ale za to jak sie urodzil, to pieknie dawal o sobie znac icon_wink.gif zadzwon do lekarza (moze pozniej odbierze) niech Cie uspokoi, ale nie stresuj sie za tak, to nie dobrze dla malucha...

Dziewczyny ja tak ostatnio myslalam, doswiadczone pewnie wiedza, nad pampersami... Bo sa te newborn`y (2-5kg) pozniej sa (jesli sie nie myle) 2 (3-6kg) no i teraz pytanie, czy jest sens zaopatrzac sie w jakies spore ilosci (bo czasem sa promo jak kupujesz wieksza ilos opak.) tych 1? Mysle, ze chyba lepiej sie wstrzymac i zobaczyc jaki maluch sie urodzi... icon_rolleyes.gif

mikkowska ja na poczatku tez sie cieszylam wolnym, teraz juz mniej 29.gif , ale zeby sobie urozmaicic dzien ostatnio nawet wyszukalam sobie, ze moge zaliczyc kurs przygotowujacy do rodzenia (taka szkola rodzenia po pl) tylko tu indywidualnie z polozna i bylam juz raz...porywajace spotkanie 37.gif mam nadzieje, ze i tego nie bede zalowac... 43.gif

Do tego tutejszy odpow. NFZ regularnie czegos rzada, ja mam juz 2 wypchane teczki papierow, wiec dostarczaja mi rozrywek... 29.gif dzis rano tez u nich bylam, bo okazalo sie, ze dla nich od 2 maja do 2 pazdziernika to 6 miesiecy... i jak nie dostarcze 15 papierkow, od pracodawcy, mojego lek. rodzinnego, gina... nie wyplaca mi kasy...no coz w kazdym kraju inaczej liczy sie do 6 29.gif bo pani w okienku jasno dala mi do zrozumienia, ze dla nich to 6 m-cy i lepiej zebym doniosla te papiery ... a w papierologii to chyba malo kto da rade ich przebic...
komunikacja24
O mamuniu Cherie!!! Ty faktycznie masz brzusio wielki,jakbyś tam dwójeczkę miała albo była już kilka dni przed porodem....ja miałam taki w dziewiatym miesiacu dopiero...
adzia25
Naz 37.gif no to sie narobilo... co to za wirusy kosmiczne... ale z dwojga zlego antybiotyk juz jest, to i zacznie dzialac. Ale Ty uwazaj na siebie wiem, ze latwo powiedziec, a przeciez nie odizolujesz sie od dzieci... 29.gif
Moze wychoruja sie i jak maluch sie urodzi bedzie dobrze.
Cheriee No to faktycznie fajnie, ze nie bedziesz musiala wszystkiego prasowac sama 08.gif
No a brzusio... faktycznie pokazny, no i przesliczny icon_biggrin.gif
kajetanka
Zając, weź więcej sznura i mi podeślij. Potwierdzam, że dziecko po porodzie zachowuje się jak w brzuchu... Ta Gwiazda zapowiada się gorzej niż poprzednia icon_razz.gif

Naz, ja zaobserwowałam największy kryzys po pojawieniu się niemowlęcia...mam nadzieję, że w związku z tym nie szykuje nam się kolejny 08.gif
To chłopaki dają Ci popalić na końcówce ciąży...Dużo zdrówka dla Was wszystkich!!

Cherie, niezły brzuszek 06.gif Też taki do przodu wywalony icon_biggrin.gif

Adzia, z pieluchami jest tak jak piszesz, najlepiej poczekać na pupę, która będzie je nosić icon_wink.gif Szczególnie, że te konkretne, firmy Pampers, 1 są naprawdę maleńkie.

A mnie dziś w nocy zaczęły się dziwne bóle, coś jakby szyjka? Kłuje, często (jak przesiedziałam 1,5h na kanapie, było w miarę ok, kiedy działam, znowu wraca), nawet kilka razy na minutę, momentami tak, że się składam. Akurat miałam planową wizytę u położnej, ale zgodnie z moimi przewidywaniami, "to normalne, pewnie dziecko uciska głową?". Może powinnam się oszczędzać? Tylko nawet jak bym chciała nie bardzo mam możliwość? icon_rolleyes.gif Faktycznie ostatnio zaczęłam sobie folgować, jak zrobiło się już w miarę "bezpiecznie", to częściej coś dźwignę, Kaję podniosę, no i teraz mieliśmy latania po sklepach, przemeblowań, sprzątania.

Z newsów, położna znów zmierzyła mi brzuch centymetrem i stwierdziła, że dziecko od 3 tygodni nie urosło icon_rolleyes.gif Nie ufam jej pomiarom, więc chyba bardziej się uspokoiłam, niż zmartwiłam, bo w środę będę miała USG i tam pomierzą dokładnie. Z Kają było to samo w 26tc, też lekarz stwierdził, że mam mały brzuch i trzeba to sprawdzić, ale na USG wyszło, że jest idealna, urodziła się drobniutka, tak jak i ja, więc bardziej by mnie zdziwili teraz gdyby powiedzieli, że urodzę malucha 4kg. Tylko wkurza mnie, że od kilku wizyt mówię, żeby sprawdzić to dziecko, bo mu nie ufam, ale nie, bo skoro pierwsze urodziłam 100g powyżej dolnej normy, to nie ma potrzeby, panikuję i głupia jestem.
Niepowazna
Ale macie ładne te brzuchy dziewczyny !!!

Kajetanka - jak się odbywa te mierzenie centymetrem? Chodzi o obwód? Ja sobie sprawdzam co jakiś czas i ostatnio miałam 95 cm ok dwa tygodnie temu a dziś mam 99 icon_razz.gif czy niby na takiej podstawie stwierdza się, że maluch rośnie bądź nie? czy chodzi o jakieś inne pomiary ?

Cheriee - Ty brzuchol w porównaniu do mnie faktycznie masz wielgachny i nikt się tu z Tobą chyba licytować nie będzie ale jaki okrąglutki i zgrabny icon_smile.gif

Adzia - ja to kupuje tylko jedno opakowanie tych mini mini a pozniej już na wg potrzeby

Komunikacja - Mój również Marcel jest odwrotnością - jak szalony się wykręca i wypina, chociaż ostatnio faktycznie czuje mniej kopniaków a więcej układania się... icon_smile.gif

Mikkowska - to sobie teraz pomyśl, że mnie ginekolog wysłał na zwolnienie już w 8 tygodniu.... a ja pracuję od kiedy pamiętam i nigdy wakacji nie miałam... już świra dostaje... Moje chłopaki zanim wstaną to ja już kończę sprzątać chociaż nie bardzo mam bo ciągle to robię z nudów a często jestem w domu sama jak palec.
Amatorsko zajmuję się fotografią a zamiast jakieś zdjęcia robić czy cuś to siedze albo sprzątam. Ostatnio robiłam takiej parze zdjęcia na ślubie, które póżniej kilka godzin obrabiałam i cieszyłam się jak dzieciak, że robię w końcu coś innego a prawda jest taka, że mogłabym sobie stwarzać wiele takich możliwości ale od kiedy jestem w ciązy nie mam zapału ..... ale na nudę narzekam icon_biggrin.gif


Dziewczyny standardowo jesli chodzi o moją różyczkę to dlatego miałam IGG + i IGG - ... bo Pani się źle wpisało i miało być IGG + i IGM - ... czyli, że mam odporność na różyczkę a nie że "nie wiadomo co"... aj tam.

Muszę Was zapytać, czy któraś z Was ma problem z pachwinami? Mnie tak boli i z jednej i drugiej strony jakby mi ktoś pachwiny skopał. Nie chcę czytać w necie bo zawsze wyczytuje tylko to co najgorsze i obiecałam sobie, że dam póki co na wstrzymanie z moimi diagnozami. Mam lekarza w poniedziałek ale stwierdziłam, że Was wypytam.
Annie*
Karolcia już bliżej niż dalej z czego się niezmiernie cieszę i czekam na pojawienie się naszego pierwszego październikowego słoneczka icon_smile.gif No chyba, że się jeszcze na wrzesień załapiesz, ale mam nadzieję, że jeszcze te 10 dni zaczekasz icon_smile.gif

Jejciu dla mnie nadal jest to niepojete, że taki ogromy rozrzut mamy w wieku ciążowym a później naszych dzieci. karolcia już niemal na porodówce jest, a mikkowska jak się przeterminuje to i w przyszłym roku może urodzić icon_rolleyes.gif

Zający super prezencik icon_smile.gif już nie długo będzie rozpakowany.

cherie no ja w szrankach z Tobą również nie stanę, bo przegraną mam w kieszeni. Ale masz piękny brzuszek icon_smile.gif Nikt nie przegapi, że jesteś przy nadziei. Mnie w tym tygodniu zaczępiło 5 osoób (z tym dwie z mojej klatki) i mi gratulują bo nie wiedziały, że jestem w ciąży a jak słyszą, że młoda w listopadzie na świecie się pojawi, to wywalają oczy ze zdziwienia, że tak szybko icon_smile.gif A przecież było ciepło, nie zasłaniałam tego mojego brzucha, fakt, że przez to łożysko prawie nie ruszałam się z domu. A tak z tylko z ciekawości zapytam, ilość wód masz prawidłową, tak?
Piękna kupka do prania i prasowania icon_smile.gif Nasze jeszcze w komodzie leżą, z początkiem października się za to wezmę, w sumie to i tak jeszcze wszystkiego nie mam.

Niepoważna noooo icon_smile.gif Całe szczęście, ze z tą różyczką się wszystko wyjaśniło, choć i tak pani w laboratorium za swoją pomyłkę, powinna parę słów usłyszeć.
Mnie pachwiny nie bolą, więc raczej nie pomogę, ale chyba Kajetanka z podobnymi dolegliwościami zmagała się w pierwszej ciąży .

Adzia mój Julek urodził się niemal 4 kg (bez 100g) i z tego co pamiętam to wykorzystałam niecałe 3 paczki Pampersów Newborn 1, później kupowałam już Pampers 2. Faktycznie nie warto kupować za dużo, a zawsze można dokupić. Tym razem sprawię sobie jedną, jak będą dobre to mąż dokupi.

Naz trzymaj sie jakoś przytul.gif pewnie nie masz chwili na odpoczynek. Mam nadzieję, ze szybko z tymi choróbskami się uporacie.

mikkowska dla mnie pierwsze dni były najtrudniejsze na zwolnieniu. Nie planowałam iść tak szybko, stąd czułam się nieswojo, nie wiedziałam co mam z sobą zrobić. Teraz już przywykłam i jest ok icon_smile.gif Także Ty też się przyzwyczaisz, poczekaj jak Ci brzuszek urośnie icon_wink.gif

komunikacja mój Julek też był bardzo spokojnym płodem icon_wink.gif w ogóle ruszał się mało. Ale w pierwszej ciąży też miałam łożysko na przedniej ścianie, więc pewnie dlatego tak intensywnie go nie wyczuwałam. Ciężko było go obudzić słodyczem, czy czymkolwiek innym. Laura z kolei jest bardzooo aktywna, jak tylko usiądę/położę się czy nawet stanę w miejscu zaraz sie wierci, kręci, przeciąga, wygina. Bardzo szybko się budzi, wystarczy, że wstanę do toalety w nocy, po połozeniu się z powrotem już harcuje.
Nie wiem jaka będzie córka po urodzeniu, nie chcę tutaj twierdzić, że będzie mało spokojnym dzieckiem, bo z Julkiem absolutnie było inaczej. W brzuchu często spal, a jak się urodził to w ciągu dnia robił sobie 3 drzemki po 15 min. Cierpiał z powodu kolek, które męczyły go 3 miesiące, dużo ten mój synek płakał, był mocno absorbujący. Noce przesypiał nam fajnie, bo budził się tylko do karmienia i zasypiał. To, że Marcel jest teraz mało aktywny nie znaczy, że po porodzie tez taki będzie icon_smile.gif
A teraz się nie martw, słyszysz, że się rusza, słyszysz, że serducho bije. Na USG chodzisz i jest wszystko ok, więc w czym problem? icon_smile.gif Nie zamartwiaj się tak, tylko ciesz ciążą, bo za chwilę młodego w ramionach będziesz tulić a brzuszka będzie brakowało.
Co do Twojej cukrzycy to zdziwiłabym się gdybyś dostała inne zalecenia. Będzie dobrze tylko trzymaj dietę i kontroluj poziom cukru. A mierzyłaś już sobie? Jak to wygląda jak stosujesz dietę?

dopisek:

Kajetnaka z tym mierzeniem, to normalnie nie wiem czy płakać czy się uśmiechać ... fajnie, że masz USG, w końcu się czegoś konkretnego dowiesz.
Myślę, że powinnaś znaleźć czas na odpoczynek. Wiem, że już jest w miarę bezpiecznie, ale każdy dzień w brzuchu jest dla dziecka ważny. Ja odetchnę z ulgą jak skończę 36 tc, póki co nadal uważam i oszczędzam się jak mogę.
Dużo odpoczywaj !!! icon_smile.gif
novika
CYTAT(kajetanka @ Thu, 18 Sep 2014 - 19:03) *
Novika, ostatnio jakoś mi się śniło, że z Twojej Zuzi zrobił się chłopiec 29.gif

Jejku, czytam o tych waszych badaniach, Igg, Igm, paciorkowce, toxo...a u mnie guzik z pętelką, hiv sprawdzili icon_rolleyes.gif Jutro mam wizytę u położnej, mamy ustalić plan porodu. Muszę poczytać trochę, bo nawet nie wiem co dokładnie się tam zawiera? Zresztą ja w ogóle nic nie wiem, nawet nie mogę obiecać, że to będzie poród rodzinny, ani czy w rezultacie nie kolejne cc. 6.10 mam wizytę w szpitalu i mamy ustalić ostatecznie czy decyduję się na sn... A ja nie wiem, boję się, że mega żylaki w strategicznym miejscu albo popękają, albo jak nie, to dostarczą dodatkową dawkę bólu.


O jaaaa ale to by był szok z tą płcią icon_rolleyes.gif

Ja też nie wiem co w tym planie się zawiera, ale nawet nie wnikam, bo nie zamierzam go tworzyć.

NIEPOWAŻNA - jeśli chodzi o ból w pachwinach to nie mam takowego. Ale się "stracha" najadłaś przez tę różyczkę
Cheriee
kajetanka - to śmiało mogę stwierdzić, że UK to jakaś dżungla pod względem położnictwa. Kiedyś oglądałam jeden z odcinków programu Kobieta na krańcu świata z M. Wojciechowską i właśnie jego główną bohaterką była "położna / akuszerka" która odbierała porody kobiet z Brazylii z wiosek położonych w dżungli. I właśnie owa pani sprawdzała centymetrem brzuch, żeby określić czy wszystko OK i kiedy mniej więcej powinien nastąpić poród.

Annie - ja się zawzięłam i zakupiłam prawie wszystko czego mi brakowało na allegro od jednego sprzedawcy - teraz czekam na paczkę. Brakuje mi jeszcze grubszego kocysia i wózka, kocyk pewnie w tym tygodniu zakupię, a wózek po wypłacie w październiku - też na allegro. Co do brzuszka, to mnie się pytają za ile dni mam termin porodu, a jak słyszą, że dopiero w listopadzie, to czy będą bliźniaki icon_smile.gif

Stawiam soczek pijak.gif pijak.gif pijak.gif za moje wejście w 8 miesiąc - zgodnie z tym co podał zajączek na 1 stronie icon_smile.gif
Niepowazna
U mnie na stronie szpitala w ktorym mam rodzić jest do sciagniecia plan porodu. Mialam go nie sciagac i nie wypelniac ale zaczelo mnie korcic. Ja jestem bardzo ale to bardzo wrazliwa jesli chodzi o przekraczanie granic mojej intymnosci a tam jest kilka punktow ktore wlasnie z przyjemnoscia wypelnie. Wiem ze poród nijak sie ma do zachowania jakiejs intymnosci ale chociaz sprawie sobie ulge wypelniajac ten plan i wierzac ze ktokolwiek będzie tam go bral pod uwage. Ja jestem taka ze bardzo wyraznie mowie NIE jesli czegos nie chce i mam ku temu powody a takie sprawy typu lewatywa czy golenie krocza.. no nie do przyjecia jest dla mnie zeby ktos mi to robil w szpitalu. Wiem dziewczyny ze pewnie mnie wysmiejecie ale ja jestem taka ze nawet cycem przy kims nie moge karmic i nie będę. Ot tak juz mam i tego nie zmienie. To samo jest teraz z pokazywanien brzucha bez koszulki. Brzuch goly jest dla mnie, mojego mezczyzny i lekarza. Ostatnio gadam z Mama na skype i brat mowi zebym brzuch pokazala bez bluzki. Powiedzialam ze nie i koniec. Dziwne ich miny byly ale co ja mam poradzic ze jego zona pokazywala i Jej to odpowiadalo a ja nie będę. Przeciez kazdy ma inne podejscie i powinno sie je szanowac a ja jakies dziwne uwagi slysze. No ale... moj Tomek twierdzi ze pod tym wzgledem mam faktycznie jakos dziwnie w glowie poukladane ale On to szanuje i nie podciaga mi koszulki na sile jak ktos chce brzucho zobaczyc, wie, ze publicznie karmic nie bede i bedziemy musieli sobie z tym radzic jak będziemy wychodzic jak rowniez wie, ze jest cala lista innych rzeczy gdzie moje podejście odbiega od innych. Czy to oznacza ze jestem nienormalna icon_smile.gif ?
Cheriee
Niepoważna - jesteś jak najbardziej normalna, bo ja mam takie samo podejście. Brzucholem gołym nie świece, bo uważam, że jest to obrzydliwe - to jest widok zarezerwowany dla mojego męża i córki, to wszystko. Co do golenia krocza i lewatywy, uwierz mi, że ja bardzo traumatycznie przeżyłam poprzedni poród, ze względu na takie rzeczy właśnie też. Nie dość, że do końca byłam uświadamiana, że urodzę SN, a tu już w szpitalu okazało się, że CC, to jeszcze mi na siłę zrobili lewatywę, bo tak jest wymagane, a na koniec jakaś studęcina przyszła mi golić brzuch i krocze. W życiu nie czułam takiego rozżalenia i rozgoryczenia jak wtedy przed tym porodem. Teraz postanowiłam, że jak będę miała mieć CC, to umówię się na konkretny dzień i nie pójdę jak nieświadome ciele na rzeź, poproszę męża dzień wcześniej żeby mnie ogolił, jedynie wiem, że lewatywy chyba nie uniknę.

zając_Poziomka
Po pierwsze, nie ma żadnych medycznych wskazań, aby koniecznie robić lewatywe, macie prawo kategorycznie odmówić. To samo z goleniem. Po drugie, można kupić zestaw w aptece i w razie potrzeby/chęci zrobić lewatywe w domu przed wyjazdem.do szpitala.
kajetanka
Niepoważna, nie to nie mierzenie obwodu, tylko wzdłuż brzucha. Słyszałam gdzieś, że one mierzą macicę, ale położna wyraźnie mówiła mi o wielkości dziecka, a mierząc, przesuwała centymetr tam gdzie Młoda przesunęła pupsko. Nawet nie wypytywałam co ona wyprawia z tym centymetrem, bo mnie to śmieszy. Nauczyłam się tutaj po prostu nie komentować pewnych rzeczy, oni wiedzą swoje, ja swoje icon_razz.gif A na dodatkowe USG bardzo chętnie pójdę, muszę zobaczyć, czy Pestka nadal ma 2 ręce, 2 nogi i 1 głowę 06.gif No i jeszcze raz na płeć spojrzymy icon_wink.gif

Annie, jak podczytuję letnie dziewczyny, to też jedne mają już ponad 2-miesięczne dzieciaczki, piszą o kupach, szczepieniach, zabawach, a inne jeszcze czekają na rozpakowanie. Dziwnie w tym roku rozwiązane jest to ciążowe forum icon_rolleyes.gif
Annie, Niepoważna, faktycznie miałam przeboje z pachwiną, ale jedną, bo Kaja wcisnęła gdzieś tam swoje gicze i jak kopała, bolała pachwina, a cała noga drętwiała... Przy bólu w obu pachwinach obstawiałabym jednak coś innego, może rozciąganie, zwiększony ucisk?

Cherie, widzisz, mnie lewatywa przed cc ominęła icon_rolleyes.gif Tylko ja byłam 21h bez jedzenia, więc może dlatego? Albo im się zapomniało icon_razz.gif Przy porodzie sn akurat lewatywa jest wskazana, jeśli można zrobić ją w domu, to super, ale lepiej chyba zrobić niż potem walnąć podczas porodu 08.gif

U mnie plan porodu zawiera takie pytania, że jestem w szoku. Chociażby, czy chcę jako pierwsza zobaczyć płeć dziecka? Generalnie intymność, na ile to możliwe w takiej sytuacji, zachowana maksymalnie. Nie wiem tylko jak taki plan ma się potem do rzeczywistości icon_wink.gif
A ja wczoraj przypomniałam sobie durna, że przecież koleżanka jest położną...pojęcia nie mam dlaczego nie pomyślałam o niej wcześniej wallbash.gif Zapytałam co sądzi o porodzie sn przy moich żylakach? Dałam jej dosyć obrazowy ich opis, a ona odpisała mi równie obrazowo czym to może grozić 29.gif No i zaczęłam rozważać cesarkę... Z ostateczną decyzją poczekam jeszcze na to co mi powie lekarz na wizycie za 2 tygodnie.
Niepowazna
Zając - no i właśnie dlatego ja się nie będę godzić i taka moja natura, że jak mówie NIE to znaczy NIE... nie wiedziałam co prawda, że w aptece jest dostępny taki zestaw i dobrze jest mieć taką informację bo ja pewnych rzeczy po prostu nie odpuszczę i kropka.

W ogóle to przeraża mnie to, że badanie po porodzie na obchodzie lekarzy odbywa się normalnie na łóżkach szpitalnych przy innych pacjentkach. Ja przy tamtym porodzie odmówiłam badania mnie przy tabunie młodych praktykantów to zostałam nazwana księżniczką co to przyjechała tu pachnieć a nie rodzić. Nie miałam zamiaru się nikomu tłumaczyć. Wiem, że miałam takie prawo, skorzystałam i mam gdzieś co sobie na ten temat pomyśli inny człek i to jeszcze taki, który jutro nie będzie mnie nawet pamiętał.

Cherie - dla mnie pokazywanie gołego brzuszka w ciąży nie jest obrzydliwe. Sama z chęcią oglądałam i głaskałam brzuchol swojej szwagerki ale to przecież nie musi oznaczać, że też z chęcią będę dawać się macać każdemu icon_razz.gif No nie lubię tego. Ona rozmawiała za to z Nami przez Skype jak już Jej się synuś urodził i podczas rozmowy sciągnęła CAŁKIEM bluzkę i stanik, wywaliła oba wielgachne cycochy i jednym karmiła a drugi po prostu sobie był też odkryty całkiem... i ok. Tak chce - tak robi, mnie to ani ziębi ani parzy. Ja nawet nie podwinę bluzki przy kimś do karmienia a co dopiero mówić, żeby się od pasa w górę całkiem rozebrać icon_smile.gif A komentarze.... no już po prostu szlag mnie kiedyś na nie trafiał a teraz to się tylko uśmiechnę i zostawię bez odpowiedzi. Tomek mnie pytał co jak będą wszyscy do Nas przyjeżdzać, żeby małego zobaczyć, ciocia, babcia wujek, siostry... jak to co? Wyjdę do drugiego pokoju jak będę miała karmić i tyle. Wiem, że to będzie dla nich nierozumiałe ale dla mnie dużo jest spraw, których nie rozumiem w zachowaniu innych ale toleruję i akceptuje bo to każdego indywidualne stanowisko.

Kajetanka - no w życiu bym nie wpadła że tak można dziecko zmierzyć... icon_biggrin.gif chyba też bym się śmiała... ale Oni poważnie do tego podchodzą? Przecież nawet przez USG nie da się malucha co do grama i cm pomierzyć icon_razz.gif
A widzisz no i właśnie nie wytrzymałam i zerknęłam na jakieś fora nie fora i ból w obu pachwinach może świadczyć o tym, że Bąbel schodzi główką niżej.. hmmm.. żeby Mu się tylko nie śpieszyło jakoś szczególnie. Chciałabym tak do 35 tygodnia być w 2paku.
U mnie plan porodu zawiera dużo pytań właśnie typu, lewatywa, nacięcie krocza, obecność partnera przy badaniach i porodzie, golenie, karmienie piersią... ale nie pytają czy będziesz karmić czy nie, tylko kiedy chcesz pierwszy raz.. icon_razz.gif a to ciekawe bo są kobiety które w ogóle nie chcą ale pewnie zostałyby zlinczowane.. icon_razz.gif co też uważam za totalną głupotę bo ja nie znoszę narzucania komukolwiek - czegokolwiek.
mikkowska
Niepoważna wiesz, to normalne, że coś Ci się nie podoba, że gdzieś czujesz skrępowanie. Jedna wywala cyca gdzie popadnie bez jakiegokolwiek przejęcia a druga niestety woli to załatwić między sobą a dzieckiem w bardzo kameralnym miejscu. Żadna z nas nie uważa tego za jakieś dziwactwo, wręcz przeciwnie skoro to sprawia Ci komfort. Ja też dziwnie czułam się na sali z 10 babami jak przyszedł lekarz i miałam podwinąć do góry piżamę bo chciał sprawić jak goi się krocze po zszyciu.

Klaudia Ty nawet pewnie o tym nie wiesz, bo z tą miarką to wyższa matematyka, wiesz ona Twoj obwód brzucha, dzieli przez obwód cyców mnoży razy mięsiąc ciąży, dodaje coś jeszcze i wnet to nie takie proste jak Ci się wydaje. Swoją drogą XXI w. a mierzą Cię miarką. Wg nich USG każde jest szkodliwe dla malucha? Nie lepiej kobietę zaprosić na USG i jej po prostu je zrobić? A taki cywilizowany kraj...

Cheriee a tam ja mam mniejszy brzuszek (ale ile ja jestem od Ciebie z tyłu) a jak mówię, że w grudniu rodzę to czy wielkie jak u żab. Nie daj Boże jak ktoś do mnie grubasku powie, to aż mi para uszami leci icon_razz.gif Cholerne hormony oddałabym za dopłatą.

Annie co Ty mi wróżysz, że mam jeszcze przeciągnąć Małą do nowego roku! icon_razz.gif Ale Ty mi życzysz icon_wink.gif Ja tu zamierzam się przed świętami sprężyć, żeby wyglądać dość normalnie.

Ja to jednak mam bicia. Wybaczcie, ale mnie chodzenie w ciąży serio, ale nie jara. W łóżku jestem niedolną kochanką (wręcz kiepską) która mówi do męża: weź mnie pchnij - żebym mogła się z boku na bok przekręcić. Sikam 50 razy dziennie i najgorzej jak mi się zachce gdzieś w miejscu publicznym, gdzie toalet brakuje, a skoczyć na nogę nie ma jak . Brzuch zasłania mi tą na dole, ogolić się nie umiem, a zaczyna mnie już ten "małpi" zarost denerwować 29.gif Fajnie jak mnie tam Maja kopie od środka, ale czasem przesadza icon_razz.gif Jestem senna i leniwa, oby to tylko chwilowy syndrom, bo przy dziecku ani nie ma mowy o lenistwie a tym bardziej o śnie icon_biggrin.gif I te moje ruchy 6 m-c a ja chodzę jak stara kwoka z nogi na nogę... Po trochu Wam zazdroszczę, że Wy już zaraz będziecie po.
Niepowazna
Mikkowska - no jakbym to ja pisała. Ja kocham swojego "aliena z brzucha" ale oprócz tych właśnie kopniaków wszystko inne mi się nie podoba i nie umiałabym skłamać, że uwielbiam ten stan..
Najpierw czas spędzony na rozmowach z muszlą klozetową do 3 miesiąca i zawroty głowy, jazda samochodem czy autobusem przyprawiała mnie o dodatkowe mdłości, potem tego nie można tamtego nie można.. jak już to się uspokoiło to zaczęło się latanie na siusiu, stres związany z każdą wizytą u Ginekologa, pytania położnej o zaparcia, żylaki, "świąd sromu" ( no że też się tego nie dało inaczej nazwać ) a te pytania to u mojej położnej standard, potem a to bol głowy, a to ból pleców, a to na biodro nie mogłam wytrzymać... golić się jeszcze daję rade ale nie długo przejmie ten obowiązek mój luby jak i wiązanie butów. Teraz mi nawet spodnie czasem ściąga i podnosi wszystko co upusze... no i niby już nie długo meta ale jak wisienką na torcie ma być pobyt w szpitalu, poród i darcie gęby na pół szpitala.... to jakby się tak dobrze nad tym zastanowić i to przekalkulować to ja również nie widzę w tym nic ekstra icon_biggrin.gif
adzia25
Witajcie icon_biggrin.gif

Ja tylko na chwilke icon_razz.gif
Dziewczyny taka fajna opieka ciezarnych to chyba tylko w Pl jest... nie wiem moze to wynika z mniejszego przyrostu nat.... U nas jest podobnie jak u kajetanki, czyli normalnie ciaze prowadzi polozna, tez mierzy dziecko miarka i tylko i wylacznie na jej decyzje moze byc konsultacja z lek. (jesli ona uzna, ze dzieje sie cos zagrazajacego). No ale zawsze sa 3 usg w trakcie ciazy... Ja chodze do lek. i mam takie bardzo szybkie usg co miesiac(bez mierzenia, ogladania), ale to tylko dlatego, ze zostalam w prywatnej klinice, po leczeniu i place za wszystko dodatkowo- tak ladnie nazywa sie to przekroczenia honorariow... 29.gif poza tym jak do tej pory mialam tylko raz morfologie robiona, co miesiac mam toxo (bo nie mialam) bialko i cukier w moczu (moi rodzice cukrzycy) no i mialam badanie z glukoza teraz. Poza tym do dzis niektore polozne sluchaja tetna trabka...
No i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze do 12 tc mozesz plamic, wyc, prosic i tak nikt Ci nic nie powie poza tym, ze do 12 tyg ciaza musi obronic sie sama... jak minelo u mnie magiczne 12 tyg od reki dostalam zwolnienie i mialam lezec, wczesniej pani dr do ktorej trafilam z plamieniem (w weekend) powiedziala ze nastepnym razem mam przyjechac jak bede miala wrazenie ze ronie...
komunikacja24
CYTAT(adzia25 @ Sat, 20 Sep 2014 - 18:08) *
Witajcie icon_biggrin.gif

Ja tylko na chwilke icon_razz.gif
Dziewczyny taka fajna opieka ciezarnych to chyba tylko w Pl jest... nie wiem moze to wynika z mniejszego przyrostu nat.... U nas jest podobnie jak u kajetanki, czyli normalnie ciaze prowadzi polozna, tez mierzy dziecko miarka i tylko i wylacznie na jej decyzje moze byc konsultacja z lek. (jesli ona uzna, ze dzieje sie cos zagrazajacego). No ale zawsze sa 3 usg w trakcie ciazy... Ja chodze do lek. i mam takie bardzo szybkie usg co miesiac(bez mierzenia, ogladania), ale to tylko dlatego, ze zostalam w prywatnej klinice, po leczeniu i place za wszystko dodatkowo- tak ladnie nazywa sie to przekroczenia honorariow... 29.gif poza tym jak do tej pory mialam tylko raz morfologie robiona, co miesiac mam toxo (bo nie mialam) bialko i cukier w moczu (moi rodzice cukrzycy) no i mialam badanie z glukoza teraz. Poza tym do dzis niektore polozne sluchaja tetna trabka...
No i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze do 12 tc mozesz plamic, wyc, prosic i tak nikt Ci nic nie powie poza tym, ze do 12 tyg ciaza musi obronic sie sama... jak minelo u mnie magiczne 12 tyg od reki dostalam zwolnienie i mialam lezec, wczesniej pani dr do ktorej trafilam z plamieniem (w weekend) powiedziala ze nastepnym razem mam przyjechac jak bede miala wrazenie ze ronie...

O mamuniu to stwierdzam,że pod tym względem mamy w Polsce opiekę prenatalną na wysokim pozieomie i nowoczesnym nawet....
Przynajmniej tyle.....

komunikacja24
CYTAT(Annie* @ Sat, 20 Sep 2014 - 09:06) *
komunikacja mój Julek też był bardzo spokojnym płodem icon_wink.gif w ogóle ruszał się mało. Ale w pierwszej ciąży też miałam łożysko na przedniej ścianie, więc pewnie dlatego tak intensywnie go nie wyczuwałam. Ciężko było go obudzić słodyczem, czy czymkolwiek innym. Laura z kolei jest bardzooo aktywna, jak tylko usiądę/położę się czy nawet stanę w miejscu zaraz sie wierci, kręci, przeciąga, wygina. Bardzo szybko się budzi, wystarczy, że wstanę do toalety w nocy, po połozeniu się z powrotem już harcuje.
Nie wiem jaka będzie córka po urodzeniu, nie chcę tutaj twierdzić, że będzie mało spokojnym dzieckiem, bo z Julkiem absolutnie było inaczej. W brzuchu często spal, a jak się urodził to w ciągu dnia robił sobie 3 drzemki po 15 min. Cierpiał z powodu kolek, które męczyły go 3 miesiące, dużo ten mój synek płakał, był mocno absorbujący. Noce przesypiał nam fajnie, bo budził się tylko do karmienia i zasypiał. To, że Marcel jest teraz mało aktywny nie znaczy, że po porodzie tez taki będzie icon_smile.gif
A teraz się nie martw, słyszysz, że się rusza, słyszysz, że serducho bije. Na USG chodzisz i jest wszystko ok, więc w czym problem? icon_smile.gif Nie zamartwiaj się tak, tylko ciesz ciążą, bo za chwilę młodego w ramionach będziesz tulić a brzuszka będzie brakowało.
Co do Twojej cukrzycy to zdziwiłabym się gdybyś dostała inne zalecenia. Będzie dobrze tylko trzymaj dietę i kontroluj poziom cukru. A mierzyłaś już sobie? Jak to wygląda jak stosujesz dietę?

Wiesz co? a moze to właśnie jest przyczyną,pomijając juz dziecka temperament...bo ja mam właśnie łożysko na przedniej ścianie...nie jest przodujące ale na przedniej ścianie(to ponoć różnica)...może on mnie częściej uderza w łożysko?
Kurczę dałaś mi teraz ćwieka....Wczoraj wieczorem bardzo harcował,nawet nie wieczorem bo już grubo po 23 było...
Ale tak chyba nie szalał jeszcze,detektor nie był potrzebny icon_smile.gif
Cieszyłam się jak dziecko....dzisiaj względnie,dość sporo sie wiercił,miał kilka razy czkawkę...

Co do mierzenia to tak,mierzę od wczoraj,najpierw na czczo a potem 1godzinę po 3 głównych posiłkach.

Staram się diety trzymać to wyniki super...jedynie obiad trochę przegięłam,ale byłam w gościach i nie dało się za bardzo modyfikować,chciałam też po niekąd sprawdzić co mi podnosi cukier a co nie....
I po obiedzie miałam cukier 135 a powinien max 120....tragedii nie ma
Z tego co widze nie musze bardzo restrykcyjnie trzymać diety,bo póki co zauważyłam,ze poziom cukru podnosi mi tak na prawdę sam cukier i biała mąka....
Kłócie mnie trochę wkurza bo nie lubię samego tego ukłócia.....boli ale da się wytrzymać....
i tyle,jak miałam wysoki cukier,zapisałam sobie co jadłam aby wiedzieć co mi go podnosi i już.....
Dostałam też od znajomego na czas cukrzycy i karmienia piersia parowar,obiadki będą od jutra z tego i myślę,ze cukry będą w normie...
novika
CYTAT(Niepowazna @ Sat, 20 Sep 2014 - 10:53) *
U mnie na stronie szpitala w ktorym mam rodzić jest do sciagniecia plan porodu. Mialam go nie sciagac i nie wypelniac ale zaczelo mnie korcic. Ja jestem bardzo ale to bardzo wrazliwa jesli chodzi o przekraczanie granic mojej intymnosci a tam jest kilka punktow ktore wlasnie z przyjemnoscia wypelnie. Wiem ze poród nijak sie ma do zachowania jakiejs intymnosci ale chociaz sprawie sobie ulge wypelniajac ten plan i wierzac ze ktokolwiek będzie tam go bral pod uwage. Ja jestem taka ze bardzo wyraznie mowie NIE jesli czegos nie chce i mam ku temu powody a takie sprawy typu lewatywa czy golenie krocza.. no nie do przyjecia jest dla mnie zeby ktos mi to robil w szpitalu. Wiem dziewczyny ze pewnie mnie wysmiejecie ale ja jestem taka ze nawet cycem przy kims nie moge karmic i nie będę. Ot tak juz mam i tego nie zmienie. To samo jest teraz z pokazywanien brzucha bez koszulki. Brzuch goly jest dla mnie, mojego mezczyzny i lekarza. Ostatnio gadam z Mama na skype i brat mowi zebym brzuch pokazala bez bluzki. Powiedzialam ze nie i koniec. Dziwne ich miny byly ale co ja mam poradzic ze jego zona pokazywala i Jej to odpowiadalo a ja nie będę. Przeciez kazdy ma inne podejscie i powinno sie je szanowac a ja jakies dziwne uwagi slysze. No ale... moj Tomek twierdzi ze pod tym wzgledem mam faktycznie jakos dziwnie w glowie poukladane ale On to szanuje i nie podciaga mi koszulki na sile jak ktos chce brzucho zobaczyc, wie, ze publicznie karmic nie bede i bedziemy musieli sobie z tym radzic jak będziemy wychodzic jak rowniez wie, ze jest cala lista innych rzeczy gdzie moje podejście odbiega od innych. Czy to oznacza ze jestem nienormalna icon_smile.gif ?


Nie jesteś nienormalna nienie.gif Jesteś po prostu sobą - nie będziesz postępować wbrew sobie, jeśli innym się to nie podoba to już ich problem.

KOMUNIKACJA - Ta dieta cukrzycowa jest do ogarnięcia przez metodę prób i błędów - raz po takim samym posiłku masz np. 100 a następnego dnia 130...
kajetanka
Adzia, u mnie też z tą trąbką co wizytę wyskakuje icon_rolleyes.gif Tylko nie wiem w sumie po co, bo tętno potem stetoskopem dokładnie mierzy. Żyjąc w PL człowiek myśli, że Zachód, Medycyna Zachodu to w ogóle 100 lat do przodu, a tu się okazuję, że średniowiecze. Ciekawe z czego to wynika? Po części na pewno z ograniczania kosztów. Leki dla ciężarnych i rok po porodzie są dla matki za darmo. Ale co z tego, skoro zawsze kończy się na paracetamolu? Ja naprawdę chętnie bym sobie wykupiła sama, tylko oni niczego nie poradzą, niczego nie polecą, tak jest w ciąży, tak jest w przypadku dziecka (również darmowe leki). Położna mierzy dziecko miarką i dopiero jak jej się wydaje, że coś może być nie tak, wysyła na USG, pewnie nie dlatego, że jest szkodliwe, tylko po prostu kosztuje, podobnie jak trzymanie pacjenta w szpitalu, dlatego matkę z noworodkiem wypuszcza się już po 12h od porodu. Kasa przeznaczona na państwową służbę zdrowia jest po prostu inaczej rozdysponowana niż w PL...jak dla mnie od czapy. Na wizyty u specjalistów tak samo się czeka jak w PL, po kilka miesięcy.

Daria, Twoje "szaleństwa łóżkowe" wyglądają zupełnie jak u mnie icon_biggrin.gif Zmiana pozycji wymaga sporego zaangażowania obojga icon_razz.gif Też już mam dosyć. Żeby mieć dziecko, trzeba znieść ciążę, rzygać po kątach, miesiącami chodzić pingwinim krokiem, znosić bóle pleców i inne dolegliwości, potem wypchnąć z siebie 3-4 kilowego kloca, nie spać po nocach, być na dziwnych dietach, to wiele wyrzeczeń, a i tak zobacz, nie zraziłyśmy się i zdecydowałyśmy na kolejne icon_wink.gif

Niepoważna, co szpital to obyczaj. Jeśli chodzi o karmienie piersią, jak rodziłam Kaję, wszystkim po cesarce położne tłumaczyły, żeby dać butelkę, odpoczywać, a z karmieniem zacząć walczyć w domu icon_eek.gif Może bały się, że będą musiały pomagać?? No i pewnie już opowiadałam, jak mi awanturę na cały oddział zrobiły (doktorowa i 2 położne), że dziecko mam maleńkie (2660g, po spadku w pierwszych dobach 2480g) i MUSZĘ dokarmiać, bo choć mam pokarm (musiałam na jedną położną trysnąć, żeby udowodnić), to głodzę dziecko, nie wypuszczą nas ze szpitala, a Małej podadzą kroplówkę 37.gif Kiedy 2 tyg. później wylądowałyśmy w szpitalu z rota, zrobili wielkie oczy, że dokarmiam, skoro mam mleko, podobnie pediatra stwierdziła, że absolutnie nie było wskazań do podawania butelki... Ocipieć można.
novika
Kajetanka - masz rację - jedni mówią tak - inni inaczej i bądź tu mądra i wybierz najlepszą alternatywę. Oj te "doktory" 06.gif
komunikacja24
Ja się tylko przywitam bo nie mam czasu....sprzątanie na maxa,ja lżejsze,ciaższe małż.
Jutro nalot rodzinny,do tego siostra mojego taty zostanie u nas na noc i musże się pokazać z jak najlepszej strony:)
Buziaczki dla Was....

Ach i zauważyłam,że weszłam dzisiaj w 29 tydzień,stawiam dobry soczek,kakao,herbatkę,kawkę co kto lubi icon_biggrin.gif
adzia25
Halo icon20.gif
Wstawac, juz koniec weekend`u icon_razz.gif
Jak tam sie czujecie "niebawem" rodzace? Dacie rade wytrzymac do pazdziernika?
karolcia_d291 jak tam u Ciebie?
komunikacja24 impreza.gif za 29 tydz No i nie forsuj sie. Ciocia tez kobieta, zrozumie, ze ciaza zagrozona i sama jeszcze pomoze icon_smile.gif
kajetanka no tutaj tez mnie dopadl szok icon_eek.gif jesli chodzi o sluzbe zdrowia, choc miomo wszystko mam wrazenie, ze nie jest tak ja u Was. To takie pomiedzy... ze specjalistami nie ma (na ogol ) problemow i kolejek jak w Pl np... jak idziesz do rodzinnego i prosisz o skierowanie na badania bo sie "cos slabo czujesz" raczej Ci da (no nie 5 razy w roku 29.gif ) jak mnie bolaly plecy to od reki dostalam skierowanie na rehabilitacje (mam dyskopatie) i nie musialam na nie czekac wink.gif ale antybiotyku nie widzialam od 5 lat... a paraceamol i owszem 01.gif ale do paracetamolu zawsze syropki, sol morska, itd, ale to akurat ok, bo w Pl za duzo bralismy antyb.
Niepoważna pisalas o karmieniu piersia. Ja rozumiem, ze nei masz ochoty np. w restauracji przy stoliku karmic wink.gif ale tak na powaznie to nie wiem czy wiesz o istnieniu takiego ustrojstwa, ale uwazam, ze to fajna sprawa, mozna gdzies zawsze z boku przysiasc i sie "odziac" i juz jest ok (jak dla mnie)
https://www.lesmeresnature.com/fr/150-tabli...s-d-allaitement
W pl tez na bank sa, tylko nie wiem jak to sie nazywa... moze fartuszek do karmienia...?
komunikacja24
CYTAT(adzia25 @ Mon, 22 Sep 2014 - 10:59) *
Halo icon20.gif
Wstawac, juz koniec weekend`u icon_razz.gif
Jak tam sie czujecie "niebawem" rodzace? Dacie rade wytrzymac do pazdziernika?
karolcia_d291 jak tam u Ciebie?
komunikacja24 impreza.gif za 29 tydz No i nie forsuj sie. Ciocia tez kobieta, zrozumie, ze ciaza zagrozona i sama jeszcze pomoze icon_smile.gif
kajetanka no tutaj tez mnie dopadl szok icon_eek.gif jesli chodzi o sluzbe zdrowia, choc miomo wszystko mam wrazenie, ze nie jest tak ja u Was. To takie pomiedzy... ze specjalistami nie ma (na ogol ) problemow i kolejek jak w Pl np... jak idziesz do rodzinnego i prosisz o skierowanie na badania bo sie "cos slabo czujesz" raczej Ci da (no nie 5 razy w roku 29.gif ) jak mnie bolaly plecy to od reki dostalam skierowanie na rehabilitacje (mam dyskopatie) i nie musialam na nie czekac wink.gif ale antybiotyku nie widzialam od 5 lat... a paraceamol i owszem 01.gif ale do paracetamolu zawsze syropki, sol morska, itd, ale to akurat ok, bo w Pl za duzo bralismy antyb.
Niepoważna pisalas o karmieniu piersia. Ja rozumiem, ze nei masz ochoty np. w restauracji przy stoliku karmic wink.gif ale tak na powaznie to nie wiem czy wiesz o istnieniu takiego ustrojstwa, ale uwazam, ze to fajna sprawa, mozna gdzies zawsze z boku przysiasc i sie "odziac" i juz jest ok (jak dla mnie)
https://www.lesmeresnature.com/fr/150-tabli...s-d-allaitement
W pl tez na bank sa, tylko nie wiem jak to sie nazywa... moze fartuszek do karmienia...?

Tak zauważyłam,że Ty jesteś zaledwie 5dni przede mną z tygodniami ciąży icon_smile.gif
kajetanka
Adzia, u mnie żeby dostać skierowanie do specjalisty, zazwyczaj trzeba się nachodzić, naprosić, a nawet jak już sie uda, to potem na wizytę czekasz 2-3 miesiące. Ja przez rok walczyłam o skierowanie do alergologa dla Kai, która jest alergikiem od urodzenia! Lekarz rodzinny nie chciał mi nawet wypisać syropu antyhistaminowego na wypadek, gdyby pojawiła się silna reakcja alergiczna, tylko jak poszłam z dzieckiem wysypanym od góry do dołu, a awaryjnie żeby coś mieć, to nie.

Ja się wczoraj wk.rwiłam maksymalnie. Zaczęłam z ciekawości czytać o porodzie naturalnym po cc. Zastanawiało mnie dlaczego jak jestem po cięciu, mogę sobie zażyczyć ot tak kolejne? Okazuje się, że od niedawna w PL też lekarz nie może nakazać kobiecie po cc rodzić sn. Ja bardzo chciałam rodzić naturalnie, albo może bardzo nie chciałam cesarki icon_wink.gif Tak, czy inaczej, jak pytały mnie tu położne o poród, mówiłam, że sn, słyszałam wtedy "acha, chcesz spróbować?" myślałam "jak to spróbować?! ja chcę urodzić!". Musiałam pogrzebać w necie, żeby dowiedzieć się o co im chodziło, bo nikt nie raczył mnie zapoznać z ryzykiem jakie wiąże się z moim wyborem. Wiedziałam o tym, że blizna może się rozejść, ale wydawało mi się, że to tylko w ciągu pierwszych 2 lat, pytałam nawet położnej na wizycie w szpitalu, czy zbadają mi jakoś tę bliznę, rzuciła okiem i stwierdziła, że pięknie się zagoiło icon_eek.gif Grubość blizny mierzy się co do jednej dziesiątej milimetra, na usg, a nie na oko! Okazuje się, że blizna może być zbyt cienka i po 5 latach, dlatego zawsze się to sprawdza. Nikt nie poinformował mnie o tym, że podczas porodu może mi pęknąć macica, co byłoby zagrożeniem i dla mnie i dla dziecka. Gdyby pękła mi i macica i wielki żylak, chyba musieliby mi krew przetaczać do obu rąk na raz icon_rolleyes.gif Ja rozumiem, że może są super wykwalifikowani, mają najnowsze sprzęty i nie zdarzają się już tragedie w takich sytuacjach, ale dlaczego nikt mi nie powiedział czym to pachnie?? Jak ja mam mieć zaufanie do takich "specjalistów"? Chcieli mi dopiero na porodówce powiedzieć "och! Kochanieńka (bo tu to tak miło zawsze, z szacunkiem) pęka ci twoja pięknie zagojona blizna, może pójść również twoja macica, zapewne bardzo cię boli i cierpisz, ojej, no nie możemy na to pozwolić, zresztą dzieciątku spada tętno, czy wyrażasz więc zgodę, bo może Słoneczko zmieniłaś w obecnej sytuacji zdanie, na cięcie?"?
Zbulwersowałam się icon_evil.gif Za 2 tyg mam wizytę w szpitalu i zamierzam im moje zbulwersowanie wyrazić, ale na dzień dzisiejszy chyba zdecyduję się na cesarkę (samej trudno mi w to uwierzyć), bo nawet nikt nie raczył mnie zbadać pod kątem przygotowania do porodu naturalnego.
Cheriee
kajetanko - u mnie przy pierwszym USG zbadali mi stan i grubość blizny - wszystko jest niby wspaniale, ale.... no właśnie, mój gin mi powiedział co nieco o porodzie SN po CC. Dlatego właśnie wyraził zgodę na poród SN, jeżeli waga małego nie przekroczy 3200 gram, bo przy moich 155 cm, pomimo super stanu blizny, mogłoby się wydarzyć to o czym napisałaś w swoim poście. Po moim ostatnim USG jestem na 85% przekonana, że będę miała kolejną CC niestety.

komunikacja - tylko się tam nie przepracuj kochana. Ciocia przecież zrozumie niedociągnięcia icon_smile.gif

Byłam dzisiaj u fryzjera i kosmetyczki (pedicure) - czuję się wspaniale.... icon_smile.gif
adzia25
komunikacja24 Dokladnie 5 dni... ciekawe jak to wyjdzie w rzezczywistosci 06.gif No i tymbardziej przeaza mnie moje nieprzygotowanie, ale ja ciagle mialam obawy... teraz juz na powaznie sie zabierzemy za przygotowania... w sensie kupowania/komletowania wyprawki icon_biggrin.gif
kajetanka No tutaj jest latwiej jednak, ale to zasluga sprywatyzowanej sluzby zdrowia... placi sie skladki z pensji,ale to wtedy pokrywa 70 % kosztow podstawowego leczenia, dlatego warto wykupic dodatkowe ubezp. (tez palcisz skladke co miesiac) i wtedy pokrywana jest to 30 % i czesc dodatkowych spraw... leki za darmo, itd. Za duzo by pisac...

No i dobrze ze pogadalas z ta polozna (z Pl), ze sie doedukowalas sama, przynajmniej wiesz o co chodzi, ale swoja droga masakra, ze nikt Ci nic nie tlumaczyl... 37.gif Chyba faktycznie bezpieczniesza bedzie cesarka, a u Ciebie i blizna i zylaki... wiec chyba nie ma co "probowac" jak to powiedziala do Ciebie polozna 43.gif
A za 2 tyg ulzyj sobie i powiedz co sadzisz o tym, ze nikt nie raczyl poswiecic Ci 5 min by wytlumaczyc dokladnie na czymm polega problem icon_twisted.gif

Cheriee No to cala piekna jestes 02.gif
mikkowska
Witam po weekendzie icon_smile.gif

Klaudia widzisz ja w temacie cesarki zielona jestem, masz prawo być zdenerwowana i z jednej strony tak jak piszesz uważa się Pl za kraj daleko za murzynami to jednak ta opieka jest i świadomość dużo większa. Z tymi lekami to też już słyszałam, że na wszystko paracetamol.

Cherie no to wypiękniona jesteś icon_biggrin.gif Też się chyba wybiorę, aczkolwiek paznokcie mam jeszcze w formie icon_smile.gif Jeśli chodzi o fryzjera to obiecałam mężowi, że włosy zapuszczam bo i buzia okrągła to przy krótkich wyglądam jak pączuszek icon_smile.gif Powiedz mi to zalecenie do sn po cc żeby dziecko nie przekroczyło 3200 g to ogólne czy tylko Twój lekarz wyłącznie nie chce ryzykować?

Komunikacja dziewczyny mają rację, ciocia na pewno zrozumie jak jakiś mały bajzelek Ci się trafi bez przesady, żeby też skakać nad kimś i chodzić na rzęsach. Za momencik z Andzią kończycie 30 tc icon_smile.gif

Andzia25 teraz przy tak zaawansowanej ciąży to już nie masz się czego bać tylko zaczynaj opróżniać portfel i kompletować wyprawkę icon_wink.gif

Zającu ile km masz do tej swojej super kliniki? Bo coś opowiadałaś, że to w jakieś małej miejscowości jest.

Byłam dziś na zajęciach z położną, fizjoterapeutką i innymi brzuchatkami. Taka mini szkoła rodzenia bez udziału partnerów. Fajnie, otwarcie można porozmawiać co kogo boli. Okazało się faktycznie, że ten ból ciągnący się od kręgosłupa przez zadek i aż po udo to rwa. Udało mi się też zdobyć kontakt do pani, która zaklei mi moją przepuklinę pępkową. Za tydzień idziemy już podpisać umowę notarialną na nasze m4 icon_smile.gif Radość mnie ogarnia, bo będzie można wdrążyć swoje zmiany w mieszkaniu na szczęście to takie drobnostki, ale jednak. Jeszcze z miesiąc i też się biorę za wyprawkę, bo czas leci a ja prócz kliku łaszków, fotelika i wózka nie mam prawie nic.

A ze śmieszny sytuacji to podszedł do mnie Olek w sobotę i się pyta: Mamo, a czemu zamumiłaś (zamówiłaś) Maję? haha tato się grubo tłumaczył, ale jakoś wybrnął z sytuacji icon_smile.gif Siostra zrobiła mi pierwsze kapciuszki dla Majci


novika
Andzia - ale fajny patent z tym faruszkiem do karmienia - dzięki za cynk icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.