To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
adzia25
CYTAT(novika @ Wed, 22 Oct 2014 - 18:47) *
Oj żebyś wiedziała, że już drażnią mnie te bombardowania - zaczynam unikać najbardziej natrętnych "pytaczy".

A co chodzi z gnieceniem piersi na porodówce?


Komunikacja - ja nigdy nie umiem się spakować tak, żeby wsystko zmieścić i jednocześnie zajmowało to mało miejsca. Dzięki za kciuki.


Tzn ja nie wiem czy to porodowka, czy to ma inna nazwe w Pl, ale chodzi o to, ze po porodzie jak jestes w szpitalu, to zdarzaja sie "przemile" panie "doradczynie laktacyjne" ktore za zadanie maja Ci pomoc w karmieniu: prawidlowym przystawianiu, jak poradzic sobie z nawalem pokarmu, itd... powinny byc przy tym delikatne, szanowac Twoja prywatnosc i zawsze pytac, czy zgadzasz sie by dotknela twoja piers, cos tam pokazala/wytlumaczyla... a one czesto wpadaja, przystawiaja dziecko o nic nie pytajac, srednio tez tlumaczac. Jak masz nawal pokarmu, to jest bolesne 29.gif , a ona gniota biust (srednio delikatnie) i Ci mowia, ze tak trzeba i koniec (to fakt trzeba maoswac/odciagac, ale mozna w miare delikatnie)- znajoma zemdlala...
Nie wolno pod zadnym pozorem uogolniac, zdarzaja sie takie z prawdziwego zdarzenia, z powolaniem, wyrozumiale i oby takich najwiecej icon_razz.gif Ale ta moja polozna uprzedzala, ze trafiaja sie tez takie "przemile" 21.gif i zeby sie nie dac, choc jak czlowiek z 1 dzieckiem, to srednio wie jak, co, z czym i dlaczego... icon_rolleyes.gif

Jesli o torbe chodzi, to ja przy pakowaniu, z reguly zawsze wszystkiego mam za duzo 29.gif

Kupilam stary fotel bujany icon_razz.gif eM mi go wlasnie maluje na bialo, zeby pasowal do reszty pokoju, ja uszyje potem podusie zeby byl wygodny...juz sie nie moge doczekac icon20.gif
kajetanka
Adzia, tak, łóżeczko dotarło 06.gif Jeszcze w pudle, bo dziś mąż nie miał kiedy go złożyć, ale przynajmniej pościel sobie poprałam icon_smile.gif Wszystko piękne icon_biggrin.gif

Novika, Aga, dziękuję za kciuki, przyjmuję w każdej ilości, co by zrównoważyć nieco mojego cykora 08.gif Agnieszka, Ty teraz też będziesz miała cc?
Novika, widziałam w necie taki obrazek, ciężarna z telefonem przy uchu, a w chmurce "marzę o tym, żeby odebrać mówiąc halo, a nie, nie jeszcze nie urodziłam" icon_wink.gif

Adzia, w PL nagminnie zdarzają się takie "pomocne" położne... Niby metoda sprzed 40 lat, a jednak nadal niektóre stosują. U mnie akurat przesadzają w drugą stronę, przychodzisz ze złamanym palcem na pogotowie, a oni pytają po kilka razy, czy jesteś pewna, że mogą dotknąć? icon_wink.gif

Ja dziś po dobie z teściową już widzę, że spełniają się wszystkie moje obawy co do jej obecności, a mężowe obietnice "będzie na naszym terenie, będzie musiała grać według naszych reguł" absolutnie nie. Po 12h już miałam ochotę wystawić ją za drzwi, a wieczorem tak mi ciśnienie podniosła, że dostałam podłych, długich skurczy, na szczęście się uspokoiło. Gdybym musiała jechać do szpitala, przed wyjściem zabiłabym jej brawo.
Mam wobec tego silną motywację, żeby szybko dojść do siebie. Wczoraj ledwo przyleciała, a już marudzi, że jej tak smutno, bo pies jej w domu szuka, a ona nie wie jak długo ma tu zostać? Dziś stwierdziła, że na Wszystkich Świętych mogłaby już wrócić, jeśli nie będzie mi już potrzebna. Po dzisiejszym dniu, myślę, że może sobie rezerwować nawet wtorkowy lot, w poniedziałek powinni mnie wypuścić, więc droga wolna.

Cheriee
Adzia - najważniejsze jest to, aby nie pozwolić personelowi medycznemu przekroczyć swoich własnych granic. Ja po ostatnim porodzie czułam się fatalnie, zostałam strasznie przedmiotowo potraktowana i teraz powiedziałam, ze do tego nie dopuszczę.

kajetanka - oj widzę, że aż iskrzy na Twoim terytorium. Dobrze, że ja mam tak dobre stosunki z teściową.

Od dzisiaj jestem już "na ostatnich nogach" balety.gif chociaż momentami to już wolałabym być na stole operacyjnym. No ale jeszcze kuchni nie ma, więc rodzenia też nie 29.gif
mikkowska
Klaudia teściowa to nie rodzina pamiętaj icon_biggrin.gif Moja mnie irytuje w pewnych sprawach, ale generalnie zawsze mogło być gorzej. Może jednak się ogarnie jak będzie Lusia i zacznie się angażować. Ja patrzę po swojej mamie, to powiem Ci, że czasem mnie też zadziwia. Starość ją dopadła icon_razz.gif
Powodzenia jutro!!! Czekamy na Was z niecierpliwością icon_smile.gif

Aga Ty nie planuj tak, bo wiesz z planów może być nici icon_razz.gif

Ja mam dziś rocznicę. Aczkolwiek nie ma się z czego cieszyć, tak jak pisałam spaliśmy dziś z mężem odwróceni do siebie dooopami. Z ZUSu czekam ciągle na decyzję, dziś mam wiedzieć wszystko. Jak mi nie uznają, pozostaje sąd i walka o swoje. Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy. Zazdroszczę Wam jak widzę, że już prawie wszystko macie, prócz dzieci icon_smile.gif Ja teraz mam takie doła finansowego, że nawet nie śnię o zakupach dla malucha.
alecta
Klaudia ja bym z taką teściową nie wytrzymała, za nerwowa jestem.
Na swoją nie narzekam, bo to złota kobieta i lepiej się z nią dogaduje niż ze swoją mamą.

Naz gratuluję synka! Przystojniak z niego:

Jasiu jak się tyłkiem odwrócił to trzeba było od razu kopnąć.
Może do dzisiaj przejdzie mu foszek icon_wink.gif
My za tydzień będziemy świętować nasze 3 lata.

Trzymam mocno kciuki za szybkie rozpakowanie się.
Po cichu też zazdroszczę, bo ja już mam serdecznie dość tej ciąży.

adzia25
Witajcie dziewczyny icon_biggrin.gif

Ojej kajetanka to juz jutro 37.gif przepraszam za podnoszenie cisnienia ale nie moglam sie powstrzymac icon_mrgreen.gif Juz jutro Pesteczka bedzie z Wami icon20.gif A z Kajowym misiem w walizce na pewno dasz rade 06.gif
A tesciowa... no coz oby jej przeszlo na widok drugiej wnusi i niech juz nie jeczy &&
Moja cudna kobieta, 2,5 tys km dalej, a i tak nie widzialam sie z nia od kilkunastu lat 29.gif
Super, ze jest lozeczko i posciel i wszystko i najwazniejsze ze zadowolona jestes icon_biggrin.gif
Tutaj tez raczej pytaja po 5 razy czy moga cos tam zrobic, no ale najwidoczniej zdazaja sie i przyjemniaki...
Cheriee polozna mnie uczulala, ze raczej tak sie nie dzieje, ale....moze sie zdarzyc, no i dlatego tez, ze to 1 dziecko, bo z kolejnym czlowiec juz wlasnie "cwanszy" W sensie, ze wie "co z czym sie je" i wiesz na co mozesz sobie pozwolic i juz sobie nie dasz, a z pierwszym to przerazony...itd. No zobaczymy icon_rolleyes.gif
Za awans na "ostanie nogi" impreza.gif No i dzielnie czekaj na kuchnie wink.gif

mikkowska brawo_bis.gif najlepszego z okazji rocznicy. Moze z jej okazji oglosicie zawieszenie broni 06.gif
No przeogromne kciuki za pozytywna decyzje Zus-u && Co za !@%^** 21.gif z tych urzednikow!

Dziewczyny jak tak piszecie o rocznicach,, to uswiadomilam sobie, ze nasza 11 spedzimy juz z Kropkiem icon_biggrin.gif Ha po raz 1 po 11 latach, bedziemy rodzina, a nie "tylko" malzenstwem 06.gif

No i moje krzeslo bujane juz po 1 malowaniu zaczyna byc fajne icon_biggrin.gif

Zajrzalam dzis na odliczanie, a tam 40 dni icon_eek.gif Ja jakos nie czuje, ze to juz koncowka 8 m-ca..., a tym bardziej nie czuje, ze porod sie zbliza (bo jak by nie bylo to blizej niz dalej) 43.gif Chyba trudno bedzie mi bez tego bebenka 37.gif
Annie*
Hej !

kajetanka nie wiedziałam, że to już ... że już teściową gościsz, ale w sumie kiedy by miała przylecieć jak Ty jutro Luśkę już tulić będziesz.
Myślę, że długo się nie nabędzie skoro za pieskiem tęstkni 29.gif szybko ją będziesz miała z głowy.
O której wybierasz się do szpitala ??

Adzia dziel się kochana z nami informacjami z tej szkoły rodzenia icon_smile.gif ja co prawda wiedziałam, żeby zacząć karmienie od piersi na której się skończyło poprzednie karmienie, ale przyznam, że nie wiedziałam dlaczego tak należy robić. A swoją drogą to właśnie to karmienie mi ciągle myśli zaprząta. Bo ja nie potrafię trzymać dziecka na prawej ręce i zastanawiam się jak sobie poradzę z przystawieniem do prawej piersi icon_rolleyes.gif Zapoznaję się z innymi pozycjami niż taka klasyczna na siedząco.

mikkowska nie wymagaj od Was za wiele, Wy dopiero co kupiliście mieszkanie. Minie ten kryzys finansowy, za chwilę się odkujecie i będzie spokojniej przytul.gif A z rzeczami dla Majki masz jeszcze czas.

komunikacjo ja myślę, że w kazdym roku małżeństwa zdarzają się kryzysy. Mniejsze, większe ale są. Trzeba sobie po prostu z nimi radzić icon_smile.gif

novika wierzę Ci, że już jesteś zmęczona ciągłymi pytaniami, ja zresztą też Cię ciągle wywoływałam do tablicy, wybacz icon_redface.gif

Dzisiaj mam szalony dzień. Na 8:00 zaprowadziłam Julka do szkoły, na 9:00 byłam u fryzjera, przesiedziałam tam 3,5 h, prosto pobiegłam po Julka na angielski a na 14:30 muszę go zaprowadzić na korekcyjną. Jejciu ... nie wiem gdzie mam wygospodarować czas na obiad i ogarnięcie chałupki, jeszcze nic nie zrobiłam 43.gif
mikkowska
Edziu chętnie bym mu zad skopała, ale wiesz wolę uważać na siebie, bom niezdarna do potęgi entej icon_razz.gif Edziu uwierz mi ja też mam już dość ciąży. Jak to na szkole rodzenia mówię do dziewczyn: pierwsza fajna, człowiek jara się każdym kopniakiem, przy drugim już raczej myśli: daj mi już spokój icon_razz.gif

Annie no pewno, że się odkujemy, ale najpierw się sporo zadłużymy, bo sprawy sądowe też kosztują, choć mam nadzieję, że polubownie pójdzie jak nie to idziemy na noże. Podobno w moim mieście jeszcze nikt nie musiał lecieć do sądu wydzierać kasę i obym nie była pierwsza. My nie jesteśmy z tych co odpuszczają. Przeważnie ludzie już na tym etapie odpuszczają, sprawę mamy wygraną, ale wszystko potrzebuje czasu i zapasu gotówki icon_smile.gif

Andzia a to Wy już 11 lat po ślubie? Dżizas ja ledwo tą 4. wytrzymałam icon_razz.gif Czasem mam ochotę gadowi łeb ukręcić icon_razz.gif Ale to koziorożec, więc łatwy do obróbki nie jest...

alecta
Jasiu dokładnie tak jest.
Chociaż przy drugiej miałam dosyć dopiero na końcówce, a przy trzeciej już od połowy...
novika
ANDZIA 25 - kumam teraz o co chodzi z tym nie dawaniem się pielęgniarom - tutaj na razie nie spotkałam się z takim "agresywnym" zachowaniem.

KAJETANKA - oby teściow krótko u Was pobyła - nie można wkurzać świeżo upieczonej mamy. Dziś już wysyłam kopniaka na szczęście - ciągle kcikasy zaciśnięte.

MIKKOWSKA - oj żebyś już uspokoiła swoje nerwy i w końcu mogła powiedzieć "jest luz". Ja już 1,50 miesiąca siedzę w szpitalu i ciągle myślę co tam w domu - mąż mi wszystkiego nie powie, a ja i tak wyczuwam momenty, że coś ściemia. Wiele rzeczy odbywa się beze mnie - sprzedajemy stare mieszkanie, kupujemy drugie, którego nawet nie widziałam.....wszystko się tak skumulowało - ciąża - stres / poród - stres / sprzedaż starego - starego - stres...... Jakoś tak staram się zachować równowagę i w miarę mi to wychodzi.

ANNIE - wy musicie być na bieżąco i pytajcie śmiało. Mnie wkurzają osoby z najbliższego otoczenia, które wysyłają sms z tym samym pytaniem....skoro piszę, że jeszcze nie urodziłam i że się pochwalę po - to dla mnie to jest jasny komunikat, ale niektórzy jakoś nie ogarniają tego.

I wiecie co.....łażenie wcale nie przyspiesza porodu - przynajmniej w moim przypadku. Ja zwiedzam szpital - krążę po korytarzach, zadeptuję schody i nic. Taki intensywny trening uskuteczniam już 2 tygodnie - dziś zostałam okrzyknięta przez współlokatorki "ciężarówkowym szwędaczem" icon_wink.gif śmiesznie icon_wink.gif
Dziś już mi przeszedł wczorajszy kryzys i nie nakręcam się - jakoś nie potrafię się za długo wkurzać. Kiedyś przeczytałam takie hasło :"Czasem mam ochotę wyjść z siebie i sobie pożądnie przypier.....d...o...lić" - wcieliłam to życie i od razu mi lepiej icon_wink.gif
Naz
kajetanka, to już jutro, powiadasz. Kciukasy zaciśnięte. Te trzy dni zejdą tak szybko, że nie zdążysz się obejrzeć, a będziecie w domku!

komunikacja, dwie torby to mały pikuś, leżałam na sali z laską, która miała ze sobą 5 wielkich toreb, a i jeszcze reklamówkę w jedzeniem icon_wink.gif ale o suszarce nie pomyślałabym icon_wink.gif

andzia, fotela bujanego zazdroszczę, ja sobie o niem marzyłam, i na razie na marzeniach się skończyło

cheriee, grzeczne dziecko będzie i poczeka na tę kuchnię, no bo jak inaczej. Oliwier też czekał aż wszystkich lekarzy "odpykamy", a potem przechera jeszcze się wahał icon_wink.gif

mikkowska, ale nic nie możesz zrobić, żeby zus przyspieszyć? dzwonić do niech (bo przecie nie chodzić) i generalnie być u*****liwym?

co do karmienia piersią, to od czasu jak mamą zostałam po raz pierwszy non stop coś się zmienia, a to karmić na przemian raz jeden cycek, raz drugi, potem tylko z jednego, za godzinę z drugiego, a ja tam robię po swojemu, żadnego dziecia nie zagłodziłam, przybierały ładnie, także z przymrużeniem oka podchodzę do tych wszystkich dobrych rad

alecta, za zamieniłabym się chyba z Tobą. Przyznaje, że z brzuchem było łatwiej icon_rolleyes.gif a teraz plecy bolą, cycki pogryzione, a najmłodsze dziecie nie interesuje, że nie jest jedynakiem.

W kwestii organizacji, raczej poległam. Oliwier jest tak absorbujący (oj cyca lubi, choćby pomemlać, więc smoczek w użyciu), że wczoraj w ogóle nie miałam czasu, żeby się umyć, czy ubrać. Olaf (jaki on mi się teraz duży wydaje) po swojemu, dziecinnemu zazdrosny, ale brat bardzo mu się podoba (pozostałym na razie też icon_wink.gif )
Do niedzieli mam męża w domu, później wraca do pracy i zostajemy w 6-tkę sami, więc przyznam, nie przemęczam się za bardzo, wykorzystuję chłopa jak mogę.
Oliwier żółknie, nie bardzo ma chęć jeść, kupę zrobi tylko raz, za to nie siusia prawie wcale, położna dała nam czas do poniedziałku, jak się mały nie ogarnie, to niestety wrócimy do szpitala, więc robię co mogę.

Poród bym wam opisała, ale w sumie nie za bardzo mam co icon_wink.gif
Na porodówce wylądowałam o 18.20, o 19.50 mały był już na świecie, więc długo tam nie zabawiłam.
Okazało się, że rozwarcie mam już na 5 cm, jak się w końcu zebrałam spacerkiem do szpitala.
Przekonana byłam, że nie rodzę, bo skurcze nie były tak bolesne jak pamiętałam z poprzedniego porodu, ani też regularne, bo raz były co 10 minut, za chwilę co 7, potem nic przez pół godziny i znowu co 5 minut, ale miałam już dość i liczyłam, że w szpitalu dostanę coś rozkurczowego i będę mogła sobie odpocząć, a tu niespodzianka.
Parcie było cholernie bolesne (dlatego przeć nie chciałam i robiłam wszystko, żeby nie musieć tego robić, za co dostałam zastrzyk naskurczowy, po którym nie było zmiłuj), no, ale nie można mieć wszystkiego, trwało tylko 5 minut, więc już zapomniałam.
Mały był jakoś tak dziwnie ułożony, nie dość, że obejmował głowę rękami, to wychodził jakoś tyłem głowy (jakieś ułożenie wierzchołkowe czy jakoś tak, jak mi to położna tłumaczyła) kobitka porozciągała mnie tak, że nie wadżajna mnie bolała a szanowne rectum 29.gif Nie popękałam i nie byłam nacinana, więc wdzięczna jestem jej ogromnie. I pierwszy poród po którym nie musiałam mieć łyżeczkowania, bo łożysko wyszło całe.
Przy okazji rozwaliłam drążek, o który zapiera się przy parciu
Normalnie mogłabym rodzić znowu 06.gif
Tak trochę chaotycznie, ale nadal są emocje icon_wink.gif
Naz
CYTAT(novika @ Thu, 23 Oct 2014 - 19:26) *
Dziś już mi przeszedł wczorajszy kryzys i nie nakręcam się - jakoś nie potrafię się za długo wkurzać. Kiedyś przeczytałam takie hasło :"Czasem mam ochotę wyjść z siebie i sobie pożądnie przypier.....d...o...lić" - wcieliłam to życie i od razu mi lepiej icon_wink.gif


Lubię to icon_biggrin.gif
dorsim
kajetanka to już ??? kiedy to zleciało ??/ mocno trzymam kciuki za was &&&&& i czekam na wieści ! icon_smile.gif



Naz łał mama 5 chłopców to brzmi dumnie 06.gif MOJE GRATULACJE !!!!! brawo_bis.gif




no i oczywiście gratuluję wszystkim dziewczynom !!!! a za te nie rozpakowane trzymam również kciuki &&&
kajetanka
CYTAT(mikkowska @ Thu, 23 Oct 2014 - 11:19) *
Klaudia teściowa to nie rodzina pamiętaj icon_biggrin.gif

Tylko kurka jej też się w sumie nie wybiera 29.gif
Eh, dziś lepiej, bo cały dzień spędziłam poza domem, bez "mamusi" 06.gif Dajcie spokój, przyjechała tu najwyraźniej z misją odciążenia mnie od Kai, ciągle rzuca "nie będziemy przeszkadzać mamie, zajęta jest" 573.gif wyciąga ją do zabaw, kiedy ta się do mnie przytula, a to ostatnie chwile, kiedy miałyśmy dla siebie tyle czasu. Bilet dziś z A. zarezerwowali dla niej na przyszłą sobotę....także jeszcze tydzień icon_neutral.gif

Przepraszam, ale dziś nie odpiszę każdej, bo zwyczajnie jestem w konflikcie z czasem 29.gif
Z łóżeczkiem nie jest tak kolorowo, dziś otworzyliśmy, a góra boczków jest uszkodzona wallbash.gif Nie jakoś bardzo, ale widać i to się może z czasem zacząć rozłazić. Normalnie nadaje się do reklamacji, ale znowu ile będzie to trwało?! Jutro będę chyba dzwonić do tego Pajaca sprzed sali operacyjnej 21.gif Jeśli zasięg pozwoli.

Dziękuję za wszystkie kciuki 06.gif Jadę na 7:30 (+1h do czasu PL), mamy być 2 cesarki, jedna wjeżdża o 9, druga po niej (kolejność według jakiej się zgłosimy). Mam nadzieję, że załapię się pierwsza, bo będę głooodna! 29.gif Ahoj przygodo! 06.gif
Cheriee
kajetanka - trzymam mocno &&&&&& dzisiaj za Ciebie i Luśkę. Będzie dobrze, bo być musi icon_smile.gif

Naz - to miałaś szybki poród... niejedna może Ci pozazdrościć. A co do Oliwiera, no cóż takiego jego prawo, żeby teraz domagać się największej ilości uwagi od mamusi, bo kiedy jak nie teraz 06.gif


Ale się dzisiaj fatalnie czuję, spałam tak jakbym wcale nie spała, ciągłe pobudki, nie mogłam sobie znaleźć wygodnej pozycji do spania, a jak już usnęłam, to śniły mi się jakieś niesamowite *****oły. A teraz jeszcze Jędrek jakoś tak mi dowala, że chodzę zgięta w pół.

Annie*
kajetanka kciuki są &&&&&

Naz poród super, oby nie był już wykorzystany limit szybkich porodów 29.gif

Cherie ja się tak czuję od tygodnia. W ogóle nie mogę w nocy spać. Zresztą w dzień też nie, jak się położę to za chwilę myślę co jeszcze mam nie zrobione, więc wstaję. Efekt tego jest taki, że jestem już naprawdę zmęczona a mimo tego wyspać się nie potrafię.

novika z Julkiem też po kilka godzin po szpitalu wędrowałam i na nic się to zdało. Tyle km ile wlazłam po schodach to chyba nigdy wcześniej nie zrobiłam, a rozwarcia jak nie było tak nie było. Mam nadzieję, ze z Tobą będzie inaczej, ale u mnie tylko oksytocyna zdołała Julka wykurzyć.-
A wczoraj po moim szalonym dniu, położyłam się po południu i przez godzinę odczuwałam skurcze. Bardzo nieregularne, ale dość bolesne, myślałam, że się coś rozkręci. Poszłam pod prysznic i było po skurczach icon_biggrin.gif
A jakie mają plany w stosunku do Was? Jak długo chcą czekać aż się samo zacznie ??
adzia25
kajetanka kciuki od samego rana zacisniete &&

CYTAT(mikkowska @ Thu, 23 Oct 2014 - 18:19) *
Andzia a to Wy już 11 lat po ślubie? Dżizas ja ledwo tą 4. wytrzymałam icon_razz.gif Czasem mam ochotę gadowi łeb ukręcić icon_razz.gif Ale to koziorożec, więc łatwy do obróbki nie jest...


No prawie... 14 lutego dokladnie bedzie 11lat, wiec jeszcze chwilke... Jejku, az mi sie wierzyc nie chce...11lat... chyba stara musze byc 29.gif ale im dalej tym latwiej, takze sie nie przejmuj 06.gif

Naz no to faktycznie porod szybciutko sie potoczyl, super icon_razz.gif Oby same takie tu byly icon_smile.gif
A powiedz mi prosze, zalatwilas te inne sprawy, tzn chyba z pecherzem przy okazji ?
Jesli chodzi o karmienie i wogole wszystko, to kobieto Ty dla nas jak goru normalnie i wcale nie dziwie sie, ze nie sluchasz juz wszystkich "dobrych" rad, bo masz juz doswiadczenie. A ja z 1 dzieciaczkiem, to bym najlepiej z notatnikiem chodzila i wszystko zapisywala 04.gif

Dobra spadam wymyslac co zrobic na obiad icon_question.gif
Agnieszka_82
Kajetanka !!! Kciuki zaciśnięte &&& czekamy na dobre wieści !
novika
NAZ - ty to "debeściara" jesteś - szybko, sprawnie i dziecko na świecie. Mogłabyś udzielać porad - "wymarzony poród". Gratuluję serdecznie.

DORSIM - ja podbieram Twoje kciukasy, bo ja nadal "brzemienna" icon_wink.gif

ANNIE - nie wiem jakie mają plany w stosunku do mnie - na razie każdy obchód kończy się stwierdzeniem "czekamy". Liczę na nocną imprezę...może być i w dzień icon_wink.gif Ja też się "skurczam" - czasem regularnie, ale jak na razie nie docelowo, nie porodowo icon_wink.gif Jeszcze dziś się poszwędam, ale jak nic tym nie wskóram to jutro zmienię taktywkę - z łóżkiem się pospoufalam.
novika
CYTAT(Cheriee @ Fri, 24 Oct 2014 - 09:04) *
Ale się dzisiaj fatalnie czuję, spałam tak jakbym wcale nie spała, ciągłe pobudki, nie mogłam sobie znaleźć wygodnej pozycji do spania, a jak już usnęłam, to śniły mi się jakieś niesamowite *****oły. A teraz jeszcze Jędrek jakoś tak mi dowala, że chodzę zgięta w pół.


Ja też niby spałam, ale czujnie i z głupimi snami. Pauza na siku, pauza na siku, pauza na rzucenie okiem na korytarz, bo jakieś zamieszanie się zrobiło, pauza na siku, pauza bo znowu jakaś korytarzowa rozróba......i czas wstawać!!!! Chyba wścibska się zrobiłam w tym szpitalu icon_wink.gif
Cheriee
novika - ale tam wszystko u Ciebie w porządku, USG, przepływy, itd. Cholercia martwię się o Ciebie, mogliby to jakoś przyspieszyć, jakiś cewnik Foley'a założyć albo próbę oksytocynową Ci zrobić. Oby z wodami wszystko było ok.

Co do mojego spania, to już robi się to mega wkurzający temat rzeka, bo mnie biodra bolą, także muszę się często przekręcać, a jak się przekręcam, to aż mi się płakać chce bo tak spojenie łonowe mnie boli, a znowu na wznak nie mogę spać, bo się duszę. Bardzo bym chciała już urodzić, bo ja zamęczę się do tego porodu, no ale cóż poradzić muszę czekać.

Ciekawe jak tam nasza kajetanka, czy już po icon_smile.gif
novika
CYTAT(Cheriee @ Fri, 24 Oct 2014 - 11:56) *
novika - ale tam wszystko u Ciebie w porządku, USG, przepływy, itd. Cholercia martwię się o Ciebie, mogliby to jakoś przyspieszyć, jakiś cewnik Foley'a założyć albo próbę oksytocynową Ci zrobić. Oby z wodami wszystko było ok.

Co do mojego spania, to już robi się to mega wkurzający temat rzeka, bo mnie biodra bolą, także muszę się często przekręcać, a jak się przekręcam, to aż mi się płakać chce bo tak spojenie łonowe mnie boli, a znowu na wznak nie mogę spać, bo się duszę. Bardzo bym chciała już urodzić, bo ja zamęczę się do tego porodu, no ale cóż poradzić muszę czekać.

Ciekawe jak tam nasza kajetanka, czy już po icon_smile.gif


Wody spoko - w normie i czyste. Rotacja na sali - laski przychodzą, rodzą i odchodzą a ja ciągle na tym samym posłaniu icon_wink.gif

Ciekawa jestem właśnie co u Kajetanki. Nie wiem czy kciuki luzować .....

Niestety nie znam żadnego atidotum na te Twoje bóle. Współczuję bardzo, bo domyślam się jak się męczysz, ale już niedługo......
mikkowska
Aga to jest właśnie to, że powinnyśmy odpoczywam przed ciężkim porodem i regeneracją a tu doopa blada. Wszystko doskwiera. Ja myślałam, że chociaż zgaga mnie ominie, ale NIE skąd za łatwo by było icon_biggrin.gif Już bliżej jak dalej masz.

Renatka Ty to weteranka jesteś, pewno z personelem szpitalnym na "ty" już jesteś icon_biggrin.gif

Ej jak mnie wczoraj w nocy skurcze łapały. W sumie Jeden, czapną mnie w brzuch i trzymał jakieś pół godziny. Już męża budziłam, a on do mnie: rodzisz? Nieee przecież by ci wody odeszły bangin.gif Haha uśmiałam się icon_smile.gif Wzięłam nospę i się uspokoiło trochę.

Klaudia podobno zasięg jakiś ni komy ma, jak będzie po pewnie da znać.
kajetanka
Kcuki możecie luzować, choć nie badali jeszcze małej, na razie leżymy razem 51cm, 2950g żywej wagi.
Annie*
kajetanka wielkie gratulacje brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif


no i u was piękna waga icon_biggrin.gif Odpoczywajcie, szybko wracajcie do domku a Ty do formy icon_biggrin.gif Super !!!
Agnieszka_82
Gratuluję icon_smile.gif !!!
Alfikowa
Witajcie.
Przepraszam bardzo, ze tyle sie nie odzywalam. Przez cala ciaze czulam sie bardzo dobrze tylko od 19 tc zaczela mi dretwiec prawa dlon, najwiecej w nocy a za kilka tygodni doszedl do tego straszny bol.pewnie to jakis ucisk na nerwy bo pomagalo jak wstalam i pochodzilam po pokoju.i tak spalam przerywanym snem a do tego dodatkowo spacery do lazienki. Reke obkladalam kapusta i bandazowalam,pomoglo na kilka dni a potem znowu i jeszcze skora od kapusty zrobila sie szorstka i pekala. Zostalo tylko mocne bandazowanie. W ciagu dnia reka mrowila i trudno bylo cos zlapac bo momentami w palcach czucia nie mialam. Moja mama ma problemy ze stawami i podobne objawy.tylko ze w ciazy nie mozna brac lekow przeciwbolowych i zadnej fizykoterapii.od 30 tc chyba dolaczyl sie zespol ciesni nadgarstka bo w nocy reka tak mocno bolala ze nawet chodzenie nie pomagalo, mialam uczucie jakby ktos mi kosci gruchotal. Wpadlam na wspanialy pomysl i od pewnego czasu spie w rekawiczce rowerowej, ktora bardzo mocno sciska mi dlon i bol przeszedl icon_smile.gif zostalo tylko mrowienie i tak chyba bedzie do porodu. Oby potem przeszlo. Nie ominela mnie tez kolka nerkowa, bol rowniez okroppny. Poza tym wszystko ok. Maluch rosnie,kopie i brzuch z dnia na dzien coraz wiekszy icon_smile.gif Czas leci straszne szybko a mnie sie wydaje ze bede w ciazy jeszcze dobrych kilka mcy icon_wink.gif Jak przeczytalam ze niektore z Was sa juz ze swoimi maluszkami to dotarlo do mnie ze i na mnie niedlugo przyjdzie pora. a ja dalej w lesie. Tylko ciuszki kupione czekaja na wypranie a poza tym nic nie mamy.
Pozdrawiam goraco i obiecuje czesciej pisac icon_smile.gif
novika
CYTAT(mikkowska @ Fri, 24 Oct 2014 - 14:32) *
Renatka Ty to weteranka jesteś, pewno z personelem szpitalnym na "ty" już jesteś icon_biggrin.gif



Nawet się nie spodziewałam, że takie znajomości będę miała icon_wink.gif

Kajetanka - brawo, brawo dla dzielnej mamy i oczywiście witamy kolejnego słodziaka na świecie

Alfikowa - to się kochana wycierpiałaś - trzymaj się twardo
Cheriee
kajetanka - wielkie, wielkie gratulacje!!!! Witaj Łucjo na świecie icon_smile.gif
adzia25
kajetanka orgomne gratulacje !!! Calkiem spora Lusia icon20.gif icon20.gif icon20.gif
komunikacja24
Gratulacje kochana...maleństwo cudne i malutkie,życzyłabym sobie takie maleństwo mimo iś będę mieć cesarkę to i tak wolę potem dźwigać nie całe 3kg niż np 4 29.gif
A ja juz nie mogę się doczekać...normalnie padnę,jeszcze 1,5 miesiaca około a ja już bym chciała mocno.Mój synek to znosi jajko i nie ma dnia kiedy by oburzony nie zapytał kiedy w końcu będzie dzidziuś...
Ech....
Williams
Witam,

kajetanka super! gratulacje, ale świetne uczucie mieć już kochaniutkie dziecię icon_smile.gif))

novika a to ja się już nic nie odzywam, bo Ty jesteś wyjątkowy eksponat 43.gif

mikkowska współczuję tych przebojów finansowo-zusowo-małżeńskich, niestety to wszystko ze sobą jest powiązane i zależne icon_sad.gif

naz ale szybki action, pozazdrościć, a synek jest słodki, mniam mniam

Dzisiaj byłam na wizycie i :
synek waży 2650gr icon_smile.gif
moja szyjka meega skrócona do 2cm z 4- dostałam konkretny opr.... i mam następną wizytę za tydzień i kontrolę szyjki, jeśli się coś będzie skracać nadal to szpital mnie czeka:( ale nie będzie tak myślę, włączam tryb oszczędzania. Mam zakaz prowadzenia zajęć, powiedział że jestem hardcore dla niego. Nie spodziewałam się takich rewelacji bo nic ich nie zapowiadalo.
Trzymam kciuki za kolejne dzieciaczki.
komunikacja24
CYTAT(Williams @ Fri, 24 Oct 2014 - 20:48) *
Witam,

kajetanka super! gratulacje, ale świetne uczucie mieć już kochaniutkie dziecię icon_smile.gif))

novika a to ja się już nic nie odzywam, bo Ty jesteś wyjątkowy eksponat 43.gif

mikkowska współczuję tych przebojów finansowo-zusowo-małżeńskich, niestety to wszystko ze sobą jest powiązane i zależne icon_sad.gif

naz ale szybki action, pozazdrościć, a synek jest słodki, mniam mniam

Dzisiaj byłam na wizycie i :
synek waży 2650gr icon_smile.gif
moja szyjka meega skrócona do 2cm z 4- dostałam konkretny opr.... i mam następną wizytę za tydzień i kontrolę szyjki, jeśli się coś będzie skracać nadal to szpital mnie czeka:( ale nie będzie tak myślę, włączam tryb oszczędzania. Mam zakaz prowadzenia zajęć, powiedział że jestem hardcore dla niego. Nie spodziewałam się takich rewelacji bo nic ich nie zapowiadalo.
Trzymam kciuki za kolejne dzieciaczki.

Ojejku..no to kochana,nie masz wyjścia teraz,czasem taki opiernicz jest potrzebny aby móc trochę zbastować,zwłaszcza,że to dla dobra dziecka....oszczędzaj się a będzie wszystko dobrze,już nie wiele zostało...dasz radę..
Williams
CYTAT(komunikacja24 @ Fri, 24 Oct 2014 - 20:35) *
Ojejku..no to kochana,nie masz wyjścia teraz,czasem taki opiernicz jest potrzebny aby móc trochę zbastować,zwłaszcza,że to dla dobra dziecka....oszczędzaj się a będzie wszystko dobrze,już nie wiele zostało...dasz radę..


No niestety icon_sad.gif
dorsim
kajetanka moje gratulacje
brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
kajetanka
Dziękuję, dziękuję brawo_bis.gif Mała jest boska! Ma dużo czarnych włosów, a poza tym wygląda jak jej siostra. Kaja przyszła w odwiedziny i mega dumna trzymała siostrzyczkę na rękach 😉 A Luśka jak się denerwuje, uspokaja ją momentalnie kołysanka, którą co wieczór śpiewam Kai. Dziś maleństwo bardzo grzeczne, ale pozostałe 2 swieżaki na sali też więc może taki wiek 29.gif
A ja póki co super, nawet nie boli, siedzę, wiercę się, tylko ciśnienie trupie 97/47.
Alfikowa
Ja tez gratuluje icon_biggrin.gif

Mnie w nocy zaczal bolec krzyz, po nospie przeszlo a rano znowu bolal i promieniowalo na dol brzucha jak przy miesiaczce. Boli caly czas od przeszlo godziny momementami mocno.wzielam nospe i mam nadzieje ze przejdzie. We wtorek bylam na wizycie i wszystko ok. Szyjka skrocila sie w ciagu 3 tyg do 3.5 cm a mialam przeszlo 4 cm. Lekarz mowil ze jeszcze listopad przechodze. Im blizej terminu tym zaczynam sie bac ze bedzie szybciej. Kilka tygod mialam podobny bol ale wtedy to byla kolka i bylo bialko w moczu. Teraz wyniki sa ok i na usg nie znalezli kamyka.
sonia18a
Kajetanko wszystkiego dobrego dla Was. Gratulacje! Mam nadzieję, że chociaż tym razem będziesz miała mile wspomnienia ze szpitala. Witaj maleństwo icon_smile.gif
Niepowazna
Cześć Dziewczyny,
Podczytuję Was na bieżąco ale nawet mi się pisać nie chce szczerze mówiąc... Chyba dopadł mnie jakiś gorszy okres... Mam dość ciąży, hormonów i wszystkiego mimo, że nie mam co narzekać ani na swojego faceta, ani na teściową, ani na żadne urzędy, ani na lekarza i w sumie to nawet nic mi szczególnie nie dokucza a jakoś tak mam...

Ostatnio nawet podczas zmywania zaczęłam ryczeć i nie wiem o co mi chodzi.

Jestem jakaś zmęczona, spać nie mogę jak człowiek, do porodu wszystko gotowe. Kacper w szkole ok, wyniki ok, spojenie łonowe i pachwiny przestały dokuczać a ja jakaś lewa normalnie chodzę i wszystko mnie drażni.

No... wybaczcie mi, że tak marudzę. Nie chcę wprowadzać jakieś nastroju do doooopy ale tak się zastanawiam, czy mi już tak zostanie do porodu czy przejdzie.. bo mam dość swojego własnego towarzystwa.

Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie tym dolegliwościom, facetom, teściówkom i urzędom cholernym icon_wink.gif Obyśmy się wypakowały ekspresem jak Naz i oby było tylko z górki icon_wink.gif

Alfikowa
Witam.
Wczorajsze bole to bylo rozwieranie szyjki.w nocy wody zaczely odchodzic i leze na patologii. Dostaje leki na powstrzymanie skurczy ale nie wiem czy zatrzymaja bo wod sporo odeszlo. Boje sie o Maluszka :sad
mikkowska
Klaudia Lusia jest cudowna. Te zdjęcie Twoich dziewczynek, niesamowity widok. Mam nadzieję, że Olek też dobrze przyjmie swoją siostrę na tym świecie, choć wiem, że to zodiakalny baran i Maja pewnie nie raz od niego
oberwie icon_surprised.gif

Paulina ja też mam już pomału dość a jestem miesiąc przed Tobą. Wyspać się nie mogę w nocy, wszystko przeszkadza. Młody już o 7:30 przychodzi mama pić, mama jeść, do taty nawet nie podejdzie a ja z miną zombie wychodzę z tego łóżka na czworaka.

Trochę teraz zaczyna do mnie docierać powaga sytuacji. Nieprzespane noce, mycie butelek, cycowanie, ale przed tym trzeba tego malucha urodzić. W mordę jeża!

Mąż mi wczoraj oświadczył, że mu się imię Maja jednak nie podoba. Ten ma pomysły...

mikkowska
O cholera trzymajcie się jeszcze w dwupaku!!! Trzymam kciuki,

CYTAT(Alfikowa @ Sun, 26 Oct 2014 - 08:54) *
Witam.
Wczorajsze bole to bylo rozwieranie szyjki.w nocy wody zaczely odchodzic i leze na patologii. Dostaje leki na powstrzymanie skurczy ale nie wiem czy zatrzymaja bo wod sporo odeszlo. Boje sie o Maluszka :sad

dotik1991
Zapraszam serdecznie Panie w ciąży na badania prowadzone przeze mnie w ramach pracy magisterskiej.
Jestem studentką V roku psychologii na Uniwersytecie Warszawskim i zbieram dane dotyczące doświadczeń kobiet na temat swojego dziecka w czasie ciąży.
Badanie jest całkowicie dobrowolne i anonimowe. Odbywa się w całości przez internet. Polega na wypełnieniu dwóch wysłanych przeze mnie krótkich kwestionariuszy i odesłanie ich z powrotem na adres e-mail lub wysłanie na adres Wydziału.
Więcej informacji na ten temat pod adresem: dorotakowalczyk-mgr@wp.pl
Drogą mailową będzie również możliwość udostępnienia chętnym osobom końcowych wyników ogólnych z mojego badania.
Opis i wszystkie informacje będą zawarte w mailu, które wyśle po zgłoszeniu.
Zainteresowane Panie proszę o zgłoszenie się na adres mailowy:
dorotakowalczyk-mgr@wp.pl
(w temacie wiadomości proszę wpisać zgłoszenie)

Z góry dziękuję za zgłoszenia i poświęcony mi czas.
Dorota Kowalczyk
Annie*
Williams czyli Twój aktywny tryb życia jednak daje efekt, co prawda na Twoim etapie mało korzystny, ale jeszcze nie dawno zastanawiałyśmy się co Ci tu radzić, żeby poród przyspieszyć icon_smile.gif A popatrz. Oszczędzaj się kobieto, a wszystko będzie dobrze. Całe szczęście, że maluch osiągnął już wagę powyżej 2 kg. Nie stresuj się i dużo dużo leż icon_smile.gif Trzymaj się przytul.gif


Alfikowa fajnie, że się znowu odezwałaś i mocno, mocno trzymam kciuki aby udało się powstrzymać akcję porodową &&&&& Musi być dobrze przytul.gif

Niepowazna wiem co czujesz, mnie się też nawet nie chce nic pisać. Czytam regularnie i w sumie coś tam skrobnę, ale bez jakiejś chęci. Wiem, że przyczyna tego wszystkiego jest po prostu moje zmęczenie. Nie wysypiam się w nocy, ruchy małej teraz już sprawiają mi ból, nie zawsze, ale często i najgorsze jest poczucie, że nie wiadomo jak długo jeszcze. Ogólnie czuję się dobrze, tylko noce mnie bardzo meczą co wpływa na samopoczucie w dzień. Po prostu ... nawet rozmawiać mi się z mężem nie chce.
mikkowska
Ania Ty już torbę masz gotową? Bo tak naprawdę to już możesz się spokojnie wypakowywać icon_smile.gif))
Annie*
CYTAT(mikkowska @ Sun, 26 Oct 2014 - 14:07) *
Ania Ty już torbę masz gotową? Bo tak naprawdę to już możesz się spokojnie wypakowywać icon_smile.gif))


Mam ją przygotowaną do połowy icon_smile.gif Jeszcze muszę wrzucić koszule i piżamy, jakąś wodę mineralną, coś do czytania i to chyba wszystko.
Szczerze ... nie spodziewam się rozwiązania przed terminem.
Alfikowa
Sporo wod odeszlo i odchodza.chca potrzymac pare dni bo daja lek na pluca Malego. Wieczorem ma byc wiadomo czy czekaja czy porod czy cesarka.
adzia25
Williams No to jednak za duzo tych "wrazen" jak dla Twojej szyjki icon_confused.gif Odpoczywaj kochana, polez, posciemniaj wreszcie, bedzie dobrze, nie ma wyjscia przytul.gif

Alfikowa osz! ale sie narobilo... 43.gif
No, ale... etap ciazy juz jest dosc zaawansowany, jestescie pod dobra opieka, leki na rozwoj pluc podane, mozliwosci rozwiazan sporo i my tu bedziemy zaciskac kciuki z calych sil &&
Trzymajcie sie cieplutko i czekamy na wiesci przytul.gif

Dziewczyny kiedy Wy zaczynalyscie pakowac torbe? Macie jakies rady na przydatne "gadzety", ktore warto zabrac?
komunikacja24
CYTAT(adzia25 @ Sun, 26 Oct 2014 - 16:27) *
Williams No to jednak za duzo tych "wrazen" jak dla Twojej szyjki icon_confused.gif Odpoczywaj kochana, polez, posciemniaj wreszcie, bedzie dobrze, nie ma wyjscia przytul.gif

Alfikowa osz! ale sie narobilo... 43.gif
No, ale... etap ciazy juz jest dosc zaawansowany, jestescie pod dobra opieka, leki na rozwoj pluc podane, mozliwosci rozwiazan sporo i my tu bedziemy zaciskac kciuki z calych sil &&
Trzymajcie sie cieplutko i czekamy na wiesci przytul.gif

Dziewczyny kiedy Wy zaczynalyscie pakowac torbe? Macie jakies rady na przydatne "gadzety", ktore warto zabrac?

O to to to własnie.
Ja latam teraz po internecie i szukam jakiejś sensownej zapiski co powinnam włożyć do swojej torby bo Marcela torba już dawno spakowana...Moja w połowie i motam się co do niej włożyć tak na prawdę...

Alfikowa kurka chata!!!!!Trzymam kciuki aby jednak wszystko się jakoś dało rzetrzymać,każdy tydzień teraz to będzie już dużo w brzuszku,oby przynajmniej do 36 tygodnia wytrzymać.....a jeśli faktycznie się nie da to przynajmniej niech lekarze zrobią wszystko tak,jak trzeba aby maleństwu umożliwić zdrowe przyjście na świat,sterydy są baaardzo pomocne...

Alfikowa
Po rozmowie z lekarzem wiem ze tydzien to byloby super ale raczej Maluch urodzi sie w kilka dni.zalezy od wynikow krwi czy nie wzrasta crp.jak cos to od razu cesarka.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.