Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Naz - no 2014 rok Cię nie rozpieszczał. Miejmy nadzieję, że 2015 Ci się odwdzięczy z nawiązką Co do włosków Jędruśka - uwielbiam je!!!
kajetanka, novinka - ja też mam podobne wątpliwości co ze sobą począć jak Jędruś pójdzie już do przedszkola. Niby mogę wrócić do starej pracy, choć nie wiem czy z niej zaraz nie wylecę, bo firma jest właśnie w trakcie restrukturyzacji i procesu sprzedaży. Centrala firmy znajduje się w W-wie i nie wiem, czy nowy właściciel będzie sobie życzył mieć obsługę finansową w Lublinie. Generalnie to moja praca mi się nie podoba, studia, które skończyłam to chyba tylko z przypadku, po to aby coś skończyć, no i nie wiem co ze sobą począć aby praca zaczęła mi wreszcie przynosić satysfakcję... W zasadzie dość trudny i newralgiczny temat.
Moje mniejsze dziecko dało mi w nocy tak popalić, że hoho, a teraz cały dzień śpi i ciężko go dobudzić, aby dwa cycki obżarł, na jednym poprzestaje a matce z drugiego cieknie
Annie*
Fri, 21 Nov 2014 - 17:59
Naz rzeczywiście kiepski rok miałaś. Na szczęście już się kończy i miejmy nadzieję, że następny będzie lepszy. Ciekawe co z tym gipsem, może był faktycznie założony nie tak jak trzeba A co do pielęgnacji pipuchy ... no to powiem szczerze, że nie wiedziałam jak sprawę ogarnąć za pierwszym razem, ale teraz jest już ok. z takich rzeczy dla mnie nowych to to, że z pochwy takich dziewczynek wydostaje się mnóstwo śluzu. Teraz wiem, ze to sprawy hormonalne i wkrótce miną.
dzisiaj byłam na ściągnięciu klamerek, którymi byłam zszyta, odciągnęłam pokarm mężowi, zeby miał czym małą nakarmić i wyobraźcie sobie, ze jak przyjechałam to nie miałam czym młodej nakarmić No nic nie chciało lecieć z tych piersi. Potem sobie uświadomiłam, że od odciągnięci nic nie zjadłam, tylko obiad skonsumowałam i już czułam jak mi się piersi napełniają.
Mnie w sumie już nic nie boli, mogę kichnąć, kaszlnąć, jest ok. Poza tym pęcherzem.
kajetanka
Fri, 21 Nov 2014 - 18:59
CYTAT(Annie* @ Fri, 21 Nov 2014 - 18:59)
z pochwy takich dziewczynek wydostaje się mnóstwo śluzu. Teraz wiem, ze to sprawy hormonalne i wkrótce miną.
Moja nie ma śluzu, ale za to urośnięte cycochy Niedużo, ale jednak są powiększone i to też właśnie ponoć jeszcze moje hormony w niej krążą.
Cheriee, ja właśnie też mam kierunek studiów od czapy jeśli chodzi o możliwości zatrudnienia (generalnie nigdy nie żałowałam wyboru, ale kariery to on nigdy nie wróżył ), potem 5 lat pracy w zawodzie, który w ogóle mnie nie kręcił, ale dobrze płacili... Teraz chyba już najwyższy czas o tym, by pomyśleć co będzie mi przynosić satysfakcję? To Ty zostajesz na wychowawczym?
Cheriee
Fri, 21 Nov 2014 - 19:22
kajetanka - tak zostaje na wychowawczym do czasu jak młody 2 latka skończy. Od września 2016 damy go do prywatnego przedszkola na rok.
mikkowska
Fri, 21 Nov 2014 - 20:42
Dziewczyny Aga, Ania gratuluję pięknych dzieciaków! Andrzejek jest cudownyyyy!!!! Laura też po prostu sama słodycz ))
Cherie współczuję tych cholernych przeżyć, co szpital to inne zasady. Nacierpiałaś się, ale już po sprawie najważniejsze, że Jędruś piękny i zdrowy chłopczyk.
Ja tam mam mały plan na powrót po macierzyńskim, moje wykształcenie - studia też do (_|_) ani kasy nie przyniosą ani nie jarą Mój bar pójdzie pod młotek, może ktoś to ustrojstwo kupi, będę miała święty spokój z kontrolami, sanepidami i w końcu włosów z głowy nie będę sobie rwać, bo pracownicy do niczego się nie nadają. Teraz to młodzi mają wyj*** w robotę, najlepiej dużo i za nic, zero zaangażowania. Sama opracowałam plan, muszę zrobić kurs i będę działać. Mam rok na ogarnięcie tematu. Mała po roku pewnie pójdzie do żłobka tak jak Olek poszedł nigdy nie żałowałam swoich decyzji szybko się uodpornił, teraz w przedszkolu prócz wirusówek praktycznie nie choruje. Szybko się rozwijał, ładnie zaczął mówić i szybko się rozwijał.
Olek przeokrutnie zazdrosny, choć Majkę kocha miłością wielką, to on wie, że musi się teraz podzielić mamą. Zwraca na siebie uwagę, ale mało pozytywnym zachowaniem, jest wręcz złośliwy. Zobaczymy jak będzie dalej...
A oto Maja tak naprawdę jeszcze by w brzuchu siedziała
kajetanka
Fri, 21 Nov 2014 - 23:37
Daria, widać, że matka chłopca...córa wystrojona, że hej "buty", leginsy, skarpetki z kokardami, róż Mała modeleczka! A cóż to za plan masz na siebie? Zdradzisz coś? Znowu własna działalność? Ja też muszę od kursów właśnie zacząć, bo zamierzam zacząć coś zupełnie nowego (jak już wymyślę co ). Tylko kurka, jak tu robić kurs z 2 dzieci, jak mąż do wieczora, czasem późnego, w pracy i nigdy nie ma pewności o której skończy. My Kaję też posłaliśmy do żłoba jak rok skończyła i tak samo jak Ty, widziałam ogromne postępy jakie tam robiła. Dużo chorowała przez pierwszy rok, ale z perspektywy czasu, nie żałuję, że chodziła. Luśkę też chciałabym po roku posłać, tylko boję się, że mi się nie opłaci...koszty przedszkola są z kosmosu. Do tego w przypadku chorób, nie mamy już babci pod ręką... Dlatego za rok może zacznę się chociaż kształcić (jeśli wymyślę co zrobić z małą na ten czas). Albo może po prostu będę...kulfonem
Może Olek przeżywa pierwszy szok i wkrótce przywyknie do nowej sytuacji, do tego, że rodzice nie są już tylko jego? Oby to było jak najszybciej
Annie*
Sat, 22 Nov 2014 - 07:49
Daria podobnie miałam z Julkiem przez pierwsze parę dni. Był złośliwy, pyskował, ale wystarczyła rozmowa i jakoś się uspokoił. Tylko mój syn ma już prawie 7 lat, a Twój jest jeszcze mały. Na pewno wszyscy się dotrzecie tylko musi minąć trochę czasu. Będzie dobrze ! Majka piękna!
To chyba większość z nas się zastanawia co pocznie po macierzyńskim ... tzn. ja wracam do pracy w listopadzie a umowę mam do lipca następnego roku. Nie mam zielonego pojęcia czy zostanie mi przedłużona. Jeśli nie to też będę musiała znaleźć jakiś pomysł na siebie.
kajetanka no to Laura cycochy też ma większe, ale oprócz tego jeszcze jej ten śluz się wydostawał, mało tego położna mówiła, że nawet krwawić może.
adzia25
Sat, 22 Nov 2014 - 11:43
Witam
Jejku dziewczyny, te Wasze wszystkie maluszki normalnie do schrupania Az normalnie nie moge doczekac sie Kropeczka/i Choc pewnie pozniej jeszcze w niejedna nieprzespana noc bede miala ochote ja/jego wepchnac z powrotem do brzucha
Naz dobrze zrobilas (moim zdaniem) byc moze zle mu ten gips faktycznie zalozyli... ja nie raz o takich cudach juz slyszalam Ale planujesz pozniej jakas kontrole...?
A jesli o pielegnacje dzieci chodzi, to tak to jest... dziewczynki maja swoje, chlopcy pozniej stulejki... i kazdy cos inne zdanie na temat tej pielegnacji... oszalec mozna.
Ide zparzyc sobie przepyszna herbatke z lisci malin, zagryzc wiesiolkiem i pokulac sie na pilce
kajetanka
Sat, 22 Nov 2014 - 12:57
CYTAT(adzia25 @ Sat, 22 Nov 2014 - 12:43)
Ide zparzyc sobie przepyszna herbatke z lisci malin, zagryzc wiesiolkiem i pokulac sie na pilce
Ty siÄ™ nie kulaj, tylko skacz intensywnie
komunikacja24
Sat, 22 Nov 2014 - 18:48
CYTAT(adzia25 @ Sat, 22 Nov 2014 - 11:43)
Witam
Jejku dziewczyny, te Wasze wszystkie maluszki normalnie do schrupania Az normalnie nie moge doczekac sie Kropeczka/i Choc pewnie pozniej jeszcze w niejedna nieprzespana noc bede miala ochote ja/jego wepchnac z powrotem do brzucha
Naz dobrze zrobilas (moim zdaniem) byc moze zle mu ten gips faktycznie zalozyli... ja nie raz o takich cudach juz slyszalam Ale planujesz pozniej jakas kontrole...?
A jesli o pielegnacje dzieci chodzi, to tak to jest... dziewczynki maja swoje, chlopcy pozniej stulejki... i kazdy cos inne zdanie na temat tej pielegnacji... oszalec mozna.
Ide zparzyc sobie przepyszna herbatke z lisci malin, zagryzc wiesiolkiem i pokulac sie na pilce
Ja to mam takie dziwne wrażenie,ze jednak zostanę ostatnią mamusią w tym wątku...
A mam pytanie z innej beczki..... Mój czterolatek jak ogląda bajki to potrafi opuścić sobie spodnie i majtki i bawić się sisiakiem.....reagowalam różnie,krzykiem,karą,rozmową,tłumaczeniem i nie wiem co dalej robić...To ponoć normalne ale kiedy to kurka minie w takim razie....
Naz
Sat, 22 Nov 2014 - 21:49
komunikacja, ale tylko przy bajkach? To taki okres w życiu, że się dzieci bawią, bo im to po prostu sprawia przyjemność. Minie z czasem, choć to potrwa. Najważniejsze to, imho nie krzyczeć, nie robić afery jakby nie wiem co się stało, bo się młody w poczucie winy wpędzi. Jeżeli by tak robił przy kimś, no to wtedy trzeba być stanowczym. Możesz powiedzieć coś w stylu, że siusiak będzie go bolał, będzie chory, bo na raczkach są bakterie itp. Ja mojemu synowi pokazywałam "fuj-fuj-fuj" oczywiście ze śmiechem, on też się śmiał, ale trwało i trwało zanim przestał.
Annie, Oliwer też miał cycuchy spuchnięte i jeszcze takie fioletowe. Ja to nawet widziałam jak takiej nowonarodzonej dziewczynce krew leciała z pochwy. Śluzu sobie nie wyobrażam.
andzia, Olaf miał na piętce taki wielkie czerwony odcisk, tam właśnie pokazywał, że go boli, gips nie był pewnie założony dobrze, skoro się przesunął. A poza tym, ja go po prostu zdjęłam, wyciągnęłam z niego nogę Olafa. Opuchlizny nadal brak, siniaków jakichkolwiek, co prawda nadal boli, ale w końcu stłuczenie jakieś tam jest. Będę masować nóżkę syna, żeby uelastycznić ją i utrzymać w dobrej kondycji, a za niecały tydzień idziemy do ortopedy.
Gips został na półce, stoi ku przestrodze. Chłopaki chcą zrobić z niego pojemnik na kredki
mikkowska, fajowe skarpetki ma ta Twoja malutka!
To tyle chyba
Annie*
Sun, 23 Nov 2014 - 12:06
komunikacja Julek też próbował się bawić, ale za kazym razem tłumaczyłam, że nie wolno bo siusiak zachoruje i będzie bolał. U nas to pomogło. Tylko się nie złość, nie krzycz, w końcu przestanie to robić. Większość dzieci przechodzi przez taki etap, nie ma się czym martwić tylko reagować za każdym razem.
naz a jak długo Oliwier te sutki miał nabrzmiałe ?? Gips ewidentnie źle założony, szkoda że dziecko musiało się tak męczyć.
Adzia już bliżej niż dalej zaraz i Twojego malucha poznamy Już się nie mogę doczekać
A ja nie chcę przechwalić tej mojej panny, ale już 5 nockę z rzędu mamy boską i bardzo do siebie podobną, tzn. 21-22 idzie spać wstaje o 4:00, wtedy się przebieramy i karmimy. Nie je długo, zasypia i później już co godzinne mniej więcej wstaje na pierś. Także daje mi pospać przez 6 godzin bez pobudki i o tej 4:00 wstaję całkiem wyspana. Później, wciągu dnia jak Laura śpi też uda mi się zdrzemnąć. Za to od wczoraj w ciągu dnia jest jakaś niespokojna ... nie wiem za bardzo co jej może być.
komunikacja24
Sun, 23 Nov 2014 - 22:29
CYTAT(Naz @ Sat, 22 Nov 2014 - 21:49)
komunikacja, ale tylko przy bajkach?
Tak,tylko podczas oglądania bajek,do tej pory nie zauważyłam aby próbował to robić podczas innych czynności.. Leży,siedzi,ogląda bajki i nawet nie wiem kiedy a on sisiora wyciąga i mizia nim.... Jak pytam dlaczego tak robi to odpowiada "bo tak mi się chciało"... Te akurat słowa sa odpowiedzią na wszystkie praktycznie moje pytania dotyczące czego kolwiek.... Pyskował do mamy bo tak mu się chciało.....albo rzucił czymś bo tak mu się chciało....
Pisałam post na Fb na stronie "Pani Doroty Zawadzkiej(super niani) i napisała abym nie zwracała uwagi.... No banalne jak dla mnie,jak mam nie zwracać uwagi?Salon mamy bez drzwi,mam wejść do pokoju,usiąść moze koło małego i nie zwracać uwagi?Przecież to by było jakieś zboczone......matka obok,być moze z kawusią a jej czterolatek przy mamuni się zabawia pisiakiem...no nie pogięło mnie do reszty.... Reaguję momentalnie,przecież gdybym się śmiała czy pozwalała to on by myślał,ze to zabawne lub "nic takiego" i robił to np.w odwiedzinach u kogoś...albo w naszym domu podczas wizyty gości.....
sonia18a
Sun, 23 Nov 2014 - 22:43
Komunikacja, taki etap przechodzi wiele dzieci. Sa ciekawe 'siebie', swojego ciala. U nas tez byl taki etap i to o dziwo zarowno w przypadku synka jak i corci. Kiedy zauwazalam, ze ktores z nich zaczyna sobie 'gmerac' w majteczkach, mowilam : ''ohh nie ladnie, siusiaka uzywasz do siusiania, a tam tyle bakterii'' i... koniec tematu. nie zawsze reakcja byla natychmiastowa, ale bardzo szybko w ten spoosb sie oduczyli, wiec dla mnie nie zwracanie uwagi, jest ok. Napewno nie reagowalabym krzykiem itp,- nie tedy droga. Dzieci sa ciekawe swoich genitaliow, tak jak bedac niemowletami sa ciekawe swoich raczek czy stopek. To minie. I w zaden sposob nie jest to zboczone, bo dzieciaki nie mysla w kontekscie seksualnym dotykajac sie gdziekolwiek. Moze twoj synek widzac ze reagujesz gdy tak robi, powtarza ta czynnosc bo zwracasz wtedy na niego wieksza uwage? Gdybys sie z tego smiala rzeczywiscie moglby uznac, ze to zabawne, ale moim zdaniem gdy powiesz wyraznie, ale nie unoszac sie, ze to nie ladnie i przestaniesz zwracac uwage, zajmujac sie calkowicie soba, on przestanie to robic i zacznie robic cos innego bedac ignorowanym, zebys zwrocila na niego uwage.
novika
Mon, 24 Nov 2014 - 07:42
Mikkowska cudna córka i taka kolorowa, wystrojona - ja też tak lubię swoją ubierać.
Annie - o to Twoja córcia wyrozumiała ~>już od narodzin wie, że noc jest do spania i daje ci naładować akumulatory
Skoro przyszłych poszukiwaczek pracy jest tak wiele, to może wspólny biznes trzeba kręcić z kilkoma siedzibami
mikkowska
Mon, 24 Nov 2014 - 08:55
Naz właśnie, Mała czasem jak jest głodna to dobiera się do tych bąbelków przy skarpetkach. Też masz przeboje z taką gromadką dzieci, masz czas na sen w ogóle?
Renatka to że młoda tak ubrana to przypadek, wszystko jest na nią za dużo, czekałam na ciuszki od koleżanki w rozmiarze XS Akurat zostało mi coś w postaci ala legginsów i te bodziaki. Trykotów jej zakładać nie będę ani sukienek z falbanami, ale fakt posiadanie dziewczynki i możliwość ubierania jej kolorowych ciuszków jara. Dla chłopczyków robią wszystko szare, bure i ponure.
Komunikacja ja na razie tego problemu nie mam, ale chyba tak jak dziewczyny piszą musisz uzbroić się w cierpliwość. Nawet nie potrafię Ci specjalnie doradzić. Najważniejsze to chyba nie reagować zbyt impulsywnie, bo może faktycznie się na nim to jakoś odbić.
Jak tam dziewczyny idzie Wam oswajanie się z nowymi członkami rodziny? Mam na myśli dzieci oczywiście U nas główny tryb jedzenie i spanie. Czasem w nocy Majkę męczy brzuszek, ale jak już kupa pójdzie to szybkie przebranie pieluszki i znowu śpi
kajetanka
Mon, 24 Nov 2014 - 11:37
Annie, ja To Cię podziwiam...o 4 wyspana?? O której bym się nie położyła, to przed 7 nie jestem w stanie być wyspana Dobrze, że Laura daje Ci tyle wolnego w nocy, oby tak dalej
A my dzisiaj uderzamy do lekarza. Nie podobają mi się kupy Luśki. Czasem zdarzy jej się (ok. 1 dziennie) totalnie zielona, zupełnie płynna, do tego, tak w zielonych, jak i żółtych, dużo śluzu. Wczoraj wieczorem męczyła się z bólem brzuszka. Jest dziewczyna czasem marudząca, ale wczoraj tak płakała jak nigdy, łzy leciały. Na cyca wrzeszczała, w ciągu 5h ucięła sobie tylko 30 minutową drzemkę i raz rzyga puściła takiego, że cała była mokra. Mam nadzieję, że zbadają tą kupę, a nie odeślą nas z hasłem, że to normalne Jeśli nie jakaś infekcja/wirus, to ta nieszczęsna alergia
novika
Mon, 24 Nov 2014 - 12:51
Kajetanka -też poszłabym na twoim miejscu do lekarza - niech eksperci ocenią o co chodzi.
Mikkowska - ja stwierdzam, że nasza Zuza - najmłodsza, najmniejsza, ale najgłośniejsza i to ona jest teraz kierownikiem naszej familii.
kajetanka
Mon, 24 Nov 2014 - 13:01
CYTAT(novika @ Mon, 24 Nov 2014 - 13:51)
Kajetanka -też poszłabym na twoim miejscu do lekarza - niech eksperci ocenią o co chodzi.
z tymi "ekspertami" to bym nie szalała zwłaszcza, że tutaj nawet pediatry jako takiego nie ma w przychodni, jest po prostu lekarz rodzinny, który jak to zwykle bywa jak coś jest od wszystkiego, to jest... no
Zwykle tak bywa, że najmłodsze ma najwięcej głosu i wszyscy muszą się do niego dostosować
Aaa, stawiam soczek za miesiąc Lusi Chyba nie muszę mówić "kiedy to minęło?!?!"
Annie*
Mon, 24 Nov 2014 - 13:49
kajetanka jeśli kupy niepokoją Cię i malutkiej ewidentnie doskwiera ból brzuszka, to też bym się długo nie zastanawiała nad wizytą u lekarza. Daj znać co i jak po wizycie. A więc za miesiąc Lusi
novika ja tam wiem, że to tak kolorowo nie będzie zawsze. Pewnie przyjdzie taki czas, że będzie się częściej w nocy budzić. Na razie jej zegar biologiczny nie działa jak trzeba.
mikkowska no my nadal się uczymy co ta nasza panienka od nas chce. Mój mąż to ciągle uważa, że ona jest głodna już innych potrzeb to dziecko nie ma. To co już wiem, to bardzo nie lubi mokrej czy zakupkanej pieluszki, wtedy jest bardzo niespokojna, a robi często, nawet i 7 kup w ciągu doby.
mikkowska
Mon, 24 Nov 2014 - 15:13
Ja Maję też co karmienie przebieram. Ona generalnie coś tam sobie kwili przez sen ciągle daje o sobie znać. Płacz jest tylko jak jest niezadowolona albo głodna, tak odpukać naprawdę jest nieźle. No i mamy już 2500 g szczęścia dziś będę ją kąpać to się dokładnie okaże ile waży Wczoraj miałam takie kamloty zatory mi się porobiły i bolało okrutnie...Próbowałam nawet małą przystawić, ale nie ściągnęła mi guzków musiałam sobie cisnąć laktatorem. Powiem Wam, że wszyscy mi trują KARM CYCEM. Ja moją Myszkę karmię swoim pokarmem, przytulam, całuję wszyscy z resztą. Ściągam pokarm laktatorem wprawdzie ręcznym, ale jakoś sobie radzę. Widzę ile Maja zjada, najada się i śpi ładnie. 3-4 godziny. Dwa razy z rzędu nawet po 5 godzin spała.
A, Klaudia powiedz jak mąż? Mój jakby się trochę ogarnął i oby tak dalej! A jak Twój? Bo z Olkiem to naprawdę rzadko brał go na ręce nie wspominając o karmieniu. Młodą ubóstwia może to kwestia dojrzałości ma w końcu 4 lata więcej...dojrzał może w końcu do roli taty. W nocy co prawda nie wstaje, ale i tak widzę progres
My jako rodzice wcześniaka dostaliśmy 4 skierowania do różnych lekarzy za 2 tygodnie przed świętami będziemy musiały trochę specjalistów objeździć. Oby wszystko było dobrze. No i udało nam się spotkać w naszym smutnym mieście Jurka Owsiaka, cyknęliśmy sobie z nim zdjęcie i podziękowaliśmy za robotę. Maja leżała w inkubatorku WOŚP. O obudziła się dama
kajetanka
Mon, 24 Nov 2014 - 15:14
Annie, mój mąż tak samo, jak Młoda mu marudzi, przynosi mi "głodna jest" Nawet jeśli 10 minut wcześniej wyssała oba cycki
Ja, tfu, tfu, na razie rozgryzam tę naszą artystkę. Wczoraj miałam chwilę zwątpienia, bo na początku tylko strasznie płakała, domyślałam się, że coś jej dolega, najprawdopodobniej brzuch, ale pewności nabrałam dopiero jak zaczęła krzyczeć przy jedzeniu. Muszę przyznać, że przy drugim dziecku jest łatwiej, z Kają często nie miałam pojęcia o co jej chodzi
Dziś znowu Luśka popłakała się przy jedzeniu i to tak, że aż mnie łzy poleciały, bo człowiek chciałby pomóc, a kurka no nie ma jak Wczoraj usnęła jak zrobiłam jej ciepły okład, jedyne, co mi przychodzi do głowy, bo masaże już nie pomagają.
Daria, pamiętaj, że z nimi jak z dziećmi, nie chwalić, bo się zepsują! Ja, nie chwaląc, muszę przyznać, że też jest lepiej, ale i tak jeszcze nie idealnie. Kiedy ma się zająć Luśką, nie marudzi, ale przeważnie siada z nią przed kompem... Kaję kąpie co wieczór, czasem wymyśla setki wymówek, żeby odłożyć to w czasie, przejął jednak ten obowiązek na siebie. W domu też pomoże, jak poproszę. Największym moim wrogiem jest komputer w jego rękach (względnie komórka), nie mamy telewizora, znajomi myślą, że spędzamy wspólne wieczory, więcej rozmawiamy...a guzik, ten facet czasami przyrasta do klawiatury. Zastanawiam się, czy nie wprowadzić takiego rodzinnego święta, co miesiąc w któryś weekend, Dzień Bez Komputera (komórka tylko do dzwonienia).
adzia25
Mon, 24 Nov 2014 - 15:27
Witam sie
Ja po wizycie i ktg... no coz Kropek zdecydowanie sie rozleniwil.... od zeszlego tyg nic sie nie ruszylo czyli szyjka skrocona rozwarcia prawie wcale, na ktg kilka lekkich skurczy, ot i to juz... wizyta za tydz.
komunikacja24 to zupelnie "normalny" etap rozwoju w tym wieku. Jedne dzieci przechodza go intensywniej inne mniej, wszystkie sa "normalne" Ja prowadzilam gr 4 latkow i dzieci "nie krepowaly" sie nawet w przedszkolu. One nie rozumieja (jeszcze), ze "nie wypada" a skoro to przyjemne (bo przeciez przyjemne ) to dlaczego sobie odmawiac...? Pod zadnym pozorem nie wolna krzyczec i karcic go za TO, zacznie sie wstydzic i chowac, a i tak nie przestanie, a pamietac bedzie to jako cos zlego, a nasza seksualnosc nie jest niczym zlym. Stwierdzenie, "nie zwracac uwagi" nie znaczy, ze masz go zostawic i udawac, ze nie widzisz. Znaczy to, ze nie zwracac mu uwagi... ale odwracaj jego uwage od "tego" nie poruszajac tematu (tak zeby zapomnial) ,zaproponuj inna zabawe, zwroc jego uwage na cos innego, zobacz co za oknem... Z cala pewnoscia minie, nie denerwuj sie
novika
Tue, 25 Nov 2014 - 07:30
Kajetanka - wiem jak to jest z tymi "ekspertami"...O ja...Lusia skończyła wczoraj miesiąc - soczek wypity A dziś moja laska stawia z tej samej okazji
Annie - moja teściowa ma tak samo jak Twój mąż -> płacz dziecka = głód (innej opcji nie ma).
Mikkowska - to już jest trochę obciążenia 2500 - mamo - poćwiczysz muskuły
Andzia25 - to na razie "cicho sza" u Ciebie -> pomyśl, co jeszcze musisz albo chciałabyś zrobić sama, bo potem to już ciężko. Ja na zakupach nie mogę się teraz skupić _ tylko zerkam czy mała nie zacznie uskuteczniać ćwiczenia swojej głośni
Annie*
Tue, 25 Nov 2014 - 08:02
Mikkowska a Majka łapie pierś? Potrafi ssać? Bo wiesz, ja Ciebie absolutnie tutaj nie chcę do niczego namawiać, tylko z doświadczenia wiem, że z czasem laktatorem nie naciągniesz tyle mleka by na każde karmienie wystarczyło. Ale z drugiej strony wiesz ile zjada a to jest komfort psychiczny, bo ja mam schiza na tym punkcie
kajetanka, novika w jakim czasie Wasze dziewczyny opróżniają jedną pierś? Kurcze moja Laura to ciągle przysypia przy piersi, nadal zdarza się, że siedzimy i 3 godziny. Tylko, że ja ją teraz dokarmiam i zastanawiam się, czy nie zaczęla traktować piersi jako smoczek do zasypiania. Chociaż zawsze przed butlą ciągnie cycka, więc nie wiem ... Dzisiaj w nocy przerwa miedzy karmieniami była 7 godzin, starałam się w końcu ją obudzi ale się nie dała.
novika to i soczek za miesiąc Twojej księżniczki
Adzie już niedługo. Trzymam kciuki żebyś za długo nie musiała czekać
Dziewczyny kiedy zaczęłyście wychodzić z dziećmi na dwór? Mój mąż wraca w czwartek do pracy i czas myśleć by być bardziej mobilnym, Julek do szkoły chodzi, trzeba go odprowadzić, przyprowadzić. Szkoda tylko, że taka pogoda paskudna.
zajÄ…c_Poziomka
Tue, 25 Nov 2014 - 10:11
Annie, jak jest cieplo to mozna od razu My poszlismy na pierwszy spacer po 8 dniach chyba, bo dopiero wtedy bylam w stanie chodzic, przez to moje cholerne krocze. Laura ma juz 2 tygodnie, wiec mozesz spokojnie ja wziac na krotki spacer przy takiej pogodzie. A jak sie boisz, bo ze 2 dni niech pospi przy szeroko otwartym oknie lub na balkonie. O ile juz teraz nie spi
Adzia, juz niedlugo
Klaudia, novika - no to po soczku za dziewczynki. Rany, Lila za tydzien juz 2 miesiace! Alez ten czas leci
Rany... ja smarkam, meza boli gardlo... A gwiezdzie nic nie jest Tylko ma jakas wysypke. W pierwszej chwili pomyslalam, ze to przez zmiane proszku. Ale! Wysypka wyszla po tygodniu od pierwszego uzycia (dlatego, jesli juz to obstawialabym nowy plyn do plukania - uzyty tydzien pozniej, a poniewaz daje malo proszku i po praniu wlaczam dodatkowy cykl plukania, to nie ma prawa nic pozostac w odziezy). Najpierw na buzce, w okolicy szyi i na dloniach (na kostkach zrobila sie taka sucha skorupka), pozniej powoli przeszla na brzyszek, troszke na plecki, nozki i okolice zakryte pieluszka, ktore nigdy nie mialay konkatu z rzeczami pranymi w tych nowych detergentach. Nie zmienialam kosmetykow, przed kazda kapiela myje wanienke. Raczej jej to nie swedzi. W miedzyczasie zaliczylysmy szczepienie i sie zastanawiam czy ono nie spotegowalo efektu....
Cheriee
Tue, 25 Nov 2014 - 10:56
komunikacja - ja Ci nic w tej kwestii nie podpowiem, bo Ola nie grzebała sobie w majtkach. Za to Twój post wprawił mnie w zastanowienie jak to z Jędrkiem będzie.
Adzia - już niedługo będziesz tulić swojego Kropka. Swoją drogą to nie mogę się doczekać, kiedy nam obwieścisz czy to chłopiec czy dziewczynka
Annie - super, że Laura daje Ci pospać 6 godzin ciurkiem, ja mogę liczyć na 3-4 godzin snu między karmieniami, a na dodatek mały obcyca 2 cycochy i każe sobie jeszcze butle przygotowywać.
Was też bolą piersi przy "napełnianiu"? Bo ja czuję taki kłujący ból. Generalnie to jestem niewyspana, moje starsze dziecie działa mi niesamowicie na nerwy, bo z racji tego, że nie chodzi do przedszkola to ją roznosi.
novika
Tue, 25 Nov 2014 - 12:09
Cheriee ja też czuję takie "kłucie " w piersiach - jakby mi ktoś szpilki wbijał.
Annie ja jakoś po 10 dniach ruszyłam w plener. Nie wiem ile Zuza opróżnia pierś - tak 20-30minut chyba. Jak przysypia to ją budzę albo odkładam do łóżeczka i potem podaję tego samego cycocha.
Zając - ciekawe od czego tego krostki - moja ma potówki i trochę trądziku ale na głowie, buzi i szyjce. Niech to znika, bo mnie to strasznie drażni.
kajetanka
Tue, 25 Nov 2014 - 12:27
Adzia, niby teraz nic, a tu i tak może Cię złapać w najmniej oczekiwanym momencie
Annie, jak Kaja się urodziła, było zimno, po tygodniu zaczęłam ją "werandować", najpierw wózek stawiałam przy otwartym balkonie, potem na balkonie, a jak skończyła 2 tygodnie pierwszy spacer. Luśkę zabraliśmy na spacer 12-go dnia Także jeśli już wietrzycie Laurę przy oknie, śmiało możecie wyjść na zewnątrz. Na cycu wisi tak 10-20 minut, chyba, że boli ją brzuch i krzyczy, to dłużej, choć wtedy też płacze
Cherie, piersi bolą i twardnieją gdy są pełne na początku. Po 2-3 tygodniach zrobiły mi się tak miękkie, że musiałam ściskać, żeby upewnić się, że nadal daję mleko
A u nas u lekarza tak jak się szło spodziewać, czyli obserwować kilka...tygodni! Zielone, bardzo śluzowate kupy są zdaniem pani doktor w porządku. Rzyganie jest w porządku, jeśli nie jest za częste i dziecko się nie odwadnia. A bóle brzucha, krzyki przy jedzeniu, cóż...masować. Żadnego badania pod kątem infekcji, wirusa. Koleżanka, która ma 10 dni starszą córę, też wczoraj wylądowała u lekarza, z podobnymi problemami, z tym, że dziecko wymiotuje ewidentnie po kwasie foliowym, który każą podawać, też boli ją brzuch, krzyczy i choć inna przychodnia, inny lekarz, tak samo spuścili ją na drzewo.
mikkowska
Tue, 25 Nov 2014 - 13:28
Tak narzekamy na naszą służbę zdrowia, ale chyba Anglia pod tym względem nas bije na głowę. Z tego co Klaudia piszesz to oni w ogóle nie zakładają, że ktokolwiek może chorować.
Andzia25 no jedna niespodzianka już poznana mam na myśli Sylwię, czas na Ciebie!
Annie wiesz, powiem tak ja nie zakładam, że Majkę do roku będę karmić. Sorrki ale ja się do tego zwyczajnie nie nadaję, mam namyśli cycowanie. Wiem, że miłość można inaczej dziecku okazać niekoniecznie poprzez przyklejenie go do piersi. Jak na razie pokarm jest i odciągam go regularnie więc nie ma prawa zaniknąć, bo ciągle stymuluję piersi do wytwarzania mleka. Zobaczymy w praniu jak to będzie wyglądać. Mam macierzyński rok, ale będę chciała koniecznie skorzystać z tego czasu wolnego i przygotować się do nowej pracy, nowego wyzwania więc będe musiała zrezygnować z swojego pokarmu na rzecz mm, ale na razie jest ok. Nigdzie się nie wybieram
novika
Tue, 25 Nov 2014 - 15:32
CYTAT(kajetanka @ Tue, 25 Nov 2014 - 12:27)
A u nas u lekarza tak jak się szło spodziewać, czyli obserwować kilka...tygodni! Zielone, bardzo śluzowate kupy są zdaniem pani doktor w porządku. Rzyganie jest w porządku, jeśli nie jest za częste i dziecko się nie odwadnia. A bóle brzucha, krzyki przy jedzeniu, cóż...masować. Żadnego badania pod kątem infekcji, wirusa. Koleżanka, która ma 10 dni starszą córę, też wczoraj wylądowała u lekarza, z podobnymi problemami, z tym, że dziecko wymiotuje ewidentnie po kwasie foliowym, który każą podawać, też boli ją brzuch, krzyczy i choć inna przychodnia, inny lekarz, tak samo spuścili ją na drzewo.
To lekarze - eksperci się nie popisali. Strata czasu...więcej się człowiek z neta dowie....
komunikacja24
Tue, 25 Nov 2014 - 16:08
Męczą mnie skurcze jak leżę na prawym boku i to duże....jak tylko zmienię pozycję -Przechodzi...ech,byle do weekendu
kajetanka
Tue, 25 Nov 2014 - 18:29
No jakoś człowiek tutaj musi być naprawdę poważnie chory, żeby w ogóle na niego spojrzeli. Kiedy w Polsce pediatra usłyszał, że 2-tygodniowy noworodek ma biegunkę i wymiotuje, od razu dostaliśmy skierowanie do szpitala. Tutaj zero reakcji. Ja najbardziej byłabym usatysfakcjonowana z czegoś pośredniego, może nie od razu oddział zakaźny, ale chociaż badanie kału? Novika, czasu i co najgorsze, ciągnęłam dziewczyny do przychodni, gdzie kupa chorych ludzi siedziała. No nic, wymioty już się nie powtarzają, ulewa sporo, ale nie są to chlustające rzygi. Najgorsze, że płacze całe wieczory W salonie wydeptałam już głęboką ścieżkę w kółko. Mąż nie może z nią chodzić, bo mu kolano padło (o dziwo nawet mu tutaj diagnozują i o operacji przebąkują), a mój kręgosłup...aż mi drętwieje w odcinku piersiowym. Bida płacze, pokazuje, że chce cyca, ciągle by na nim wisiała, a jak je, to krzyczy co jakiś czas, ściska z całej siły moje palce. Może i to kolki, tylko te zielone, śluzowate kupy mi nie pasują
Komunikacja, kiedy jak kiedy, ale teraz to się powinnaś chwilę wstrzymać, co najmniej do wyjścia Mikiego ze szpitala. Trzymam kciuki!
Annie*
Tue, 25 Nov 2014 - 19:15
Mikkowska ja Cię doskonale rozumiem, ja też się nie odnalazłam jako matka karmiąca. Nie chcę tutaj wyjść na jakąś wyrodną babę, bo cycka daję na każdą prośbę córy, ale nie czerpię z tego przyjemności. Ciągle młoda wisi na piersi, zasypia przy nim i nie potrafię jej dobudzić. Jak ją odłożę to za chwilę się budzi i znowu szuka i tak w kółko. Nic nie mogę zrobić. Teraz mąż mi dużo pomaga, ale w czwartek wraca do pracy, nie wiem jak to będzie ... najwyżej będę jej dawać częściej butlę, bo na dłuższą metę się tak nie da. Ważne, że jesteście zadowolone To najważniejsze.
kajetenka kurcze... ale co oni na to, że mała płacze, że ewidentnie cos jest nie tak ??
dotik1991
Wed, 26 Nov 2014 - 09:34
Witam, okazało się, że również jestem w ciąży, termin około 19 lipiec;-) Dlatego proszę o pomoc w moich badaniach, chcę jak najszybciej zakończyć magisterkę, by móc się wcześniej bronić by zdążyć przed dzidziusiem brakuje mi już mało Pań do końca.
Zapraszam serdecznie Panie w ciąży na badania prowadzone przeze mnie w ramach pracy magisterskiej. Jestem studentką V roku psychologii na Uniwersytecie Warszawskim i zbieram dane dotyczące doświadczeń kobiet na temat swojego dziecka w czasie ciąży. Badanie jest całkowicie dobrowolne i anonimowe. Odbywa się w całości przez internet. Polega na wypełnieniu dwóch wysłanych przeze mnie krótkich kwestionariuszy i odesłanie ich z powrotem na adres e-mail lub wysłanie na adres Wydziału. Więcej informacji na ten temat pod adresem: dorotakowalczyk-mgr@wp.pl Drogą mailową będzie również możliwość udostępnienia chętnym osobom końcowych wyników ogólnych z mojego badania. Opis i wszystkie informacje będą zawarte w mailu, które wyśle po zgłoszeniu. Zainteresowane Panie proszę o zgłoszenie się na adres mailowy: dorotakowalczyk-mgr@wp.pl (w temacie wiadomości proszę wpisać zgłoszenie)
Z góry dziękuję za zgłoszenia i poświęcony mi czas. Dorota Kowalczyk
Cheriee
Wed, 26 Nov 2014 - 09:56
Annie, mikkowska - dołączam do Was. Mi też karmienie cycem nie sprawia frajdy, w zasadzie to u nas jest już karmienie mieszane. Nie będę wcale płakać, jak mi się laktacja niedługo zakończy. Ostatnio czytałam artykuł na temat terroru laktacyjnego jaki panuje w Polsce
komunikacja - to leż i zaciskaj nóżki do weekendu ale to już, już niedługo
Młody mi dzisiaj urządził sajgon między 1.00 a 3.00 w nocy. Najedzony, przewinięty, a spać się nie chciało i póki był na rączkach i mama bujała było OK, jak tylko gdziekolwiek go odkładałam, to było wycie. Około 3.00 to już myślałam, że baranka w ścianę strzelę.
kajetanka
Wed, 26 Nov 2014 - 11:12
Cheriee, u nas tak było na początku, dziecię niby grzeczne, ale tylko u mamy na rękach. Takie 2h przerwy w spaniu to był standard
Annie, no jak mi dziecko wyje do księżyca, to mam masować brzuszek...Normalnie radami sypią, że hej. Gdybym miała w anglii urodzić pierwsze dziecko, to chyba bym się pochlastała! Wczoraj między 18-20 Lusia była taka spokojna, wesoła, ładnie "bawiła się" na macie, po 20 usnęła, już miałam skakać z radości, że minęło, ale 1h później się obudziła i znowu to samo Rozgryzłam dlaczego choć zwykle na cycu wisi krótko, naje się i wypluwa, to jak ją boli brzuch, tylko by się przysysała. Ona ewidentnie szuka ukojenia w piersi. Rzuca się na nią jakby tam najcudowniejsze antidotum było. Szkoda, że nie ma... Jutro idziemy na ważenie, zobaczymy ile przybrała przez tydzień.
Annie*
Wed, 26 Nov 2014 - 11:56
wczoraj musiałam na szybko kończyć pisanie, więc dokończę co zaczęłam ...
kajetanka biedna Lusia strasznie mi przykro. Z Julkiem przechodziłam to samo, tylko on miał kolki. Kupy były ładne, bez śluzu, żółte. A u Was to nie do końca wiadomo co jest grane. Kurcze co za chory kraj ... wszystko jest normalne i nigdy nic się nie dzieje Oby szybko przeszło. Tak na prawdę to nie wiadomo czy podać coś na uśmierzenie bólu czy nie, bo jeśli to alergia to bez sensu podawać cokolwiek. Wykluczam, że jesz coś co by powodowało te bóle.
komunikacjo jesteście jeszcze w szpitalu? Jak się miewa Miki? A co z twoimi skurczami? Nadal męczą?
cherie dzieci szybko siÄ™ uczÄ… i Å‚apiÄ… gdzie wygodnie Oby najmniej takich nocy.
Idziemy na spacer!
adzia25
Wed, 26 Nov 2014 - 12:00
Witajcie
Wszyscy uparli sie zeby mnie wyprowadzic z rownowagi i ...kazdy tel zaczyna sie znanym pytaniem Poza tym nic sie nie dzieje... komunikacja24 jak tam sytuacja na froncie? kajetanka Biedna Lusia i Wy przy okazji... szkoda,ze nie probuja nawet pomoc...szczegolnie, ze to taki maluszek i sie meczy... a na tym wazeniu, bedziesz widziala kogos kto moglyby jeszcze pomoc...? My mamy fajnego lek rodzinnego i wiem od jego zony (mojej poloznej, tej od szkoly rodz. ) ze on zajmuje sie tez maluchami, wiec raczej nie bede kombinowala i szukala nie wiadomo gdzie pediatry...
kajetanka
Wed, 26 Nov 2014 - 12:25
CYTAT(Annie* @ Wed, 26 Nov 2014 - 12:56)
Wykluczam, że jesz coś co by powodowało te bóle.
Ania, jeśli to moja dieta, to tylko alergia na gluten, albo coś bardzo zaskakującego. Od tygodnia jem na śniadanie i kolację kanapki z chudą wędliną lub dżemem jagodowym, obiad to ziemniaki/kasza/ryż, kurczak/ryba i gotowana marchewka. Z owoców gotowane jabłko. To wszystko W ramach kawy/słodyczy łyżeczkę inki karmelowej zalewam gorącym mlekiem ryżowym lub owsianym (swoją drogą pyszne ). Dieta baardzo okrojona, ale nie ukrywam, że wszystko co jem, to w ilościach zatrważających. Jak zwykle jadłam na jeden posiłek 2 kanapki, tak teraz 5-6 No nic, przemęczę się tak jeszcze z tydzień i jeśli nic się nie zmieni, nie będę się wygłupiać.
Jutro idziemy do tzw. Health Visitor, to jest była położna, tydzień temu z nią rozmawiałam, to była wyraźnie zainteresowana zielonymi kupami, powiedziała, że jakby coś jeszcze mnie niepokoiło, to mam iść do lekarza, nawet zakupaną pieluchę kazała mi zabrać. Zrobiłam zdjęcie pieluchy, a doktorowa nieszczególnie chciała oglądać, bo z góry założyła, że kolor i śluz nie mają znaczenia. Mam więc cichą nadzieję, że jutro ta kobieta coś mi poradzi, choć ona nie jest lekarzem i niewiele może
Annie, udanego spaceru!
Adzia, już niedługo Wiesz, my też teraz przy Twojej dłuższej nieobecności będziemy pytać czy to JUŻ???
Cheriee
Wed, 26 Nov 2014 - 17:10
kajetanka - ryba może być bardzo silnym alergenem! może spróbuj zamienić też kurczaka na indyka. Zobacz jeszcze może ten dżem jagodowy, czy to nie jego sprawka. A co do jedzenie dużych ilości, hmm, mój mąż już mi wygaduje, że jem jak Jasio, a Jasio niewiele mniej niż krowa....
Adzia - już niedługo kochana. Daje Ci półtora tygodnia i będziesz tulić malucha, sama zobaczysz.
Annie*
Wed, 26 Nov 2014 - 19:02
jeju miałam już fajnego posta napisanego i sobie zamknęłam przeglądarkę no to jeszcze raz
kajetanka no nie wiem co mam Ci doradzić. Spróbuj odstawić te produkty o których pisze Cherie i obserwuj. Jeśli nie będzie poprawy to może ten gluten jest winowajcą, ewentualnie laktoza. Kurcze ... bardzo mi Was szkoda, Luśki bo strasznie cierpi i Was bo chcecie jej pomóc a nikt Was nie słucha. Cała nadzieja jeszcze w tej Health Visitor, może ona coś doradzi.
adzia nooo jesteś teraz w tym niefajnym momencie, kiedy wszyscy męczą i jak mantrę powtarzają to samo pytanie nic tylko strzelić sobie w głowę. Ale już bliżej niż dalej. Trzymaj się
Naz
Wed, 26 Nov 2014 - 19:11
Kajetanka, chcialam napisac, ze moze jesz za malo i albo malo wartosciowo (tak mi powiedziala lekarka jak bylam z Oliwierem pierwszy raz z tymi zielonymi pelnymi sluzu kupami)male widze, ze stsrasz sie jak mozesz. Nic madrego czlowiek nie wymysli, szkoda, ze tak mozna sie zawiezc na lekarzach. Ale powiedz, nie masz Ty ns swojej aktualnej diecie problemow z brzuchem, albo zoladkiem? Nie znam sie na slergiach, ani kolkach.
Andzia, juz lada chwila, wiec nie zapomnij nam tu dac znac, ze to juz. No i nie pytalam jak czujesz kogo tam pod sercem nosisz, mowi sie ze serce marki wie najlepiej:-) mozna obstawiac?
Nie pamietam co tam jeszcze. Siedzimy sobi z Oliwierem, zwanym tez Olim the second na izolatce w szpitalu i nie wiem dlaczego nas przeniesli, ale teraz mi tu nawet fajno, jak na wczasach. Ordynator cos brzdakala o jakims wrodzonym wirusie i teraz nie wiem czy mlody sie nie urodzil z zapaleniem pluc. Chyba by to wykryli, co? Pobrali od niego siusiu i koope i czekamy co dalej. Na pewno wiem, ze leczyc sie w domu nje da, bo antybiotyki trza podawac. A on dzis prawie caly dzien na rekach. Glodny, chce jesc, ale jak tylko cyca zlapie to zaraz puszcza i sie wije. Dostalam tablet zeby poogladac jakies filmy, muzyki posluchac, a tu nic nie wchodzi i tak juz chyba caly internet przewertowalam i nic. No nie jestem orzyzwyczajona do takiego lenistwa, ani do bawienia tylko jednego dziecia.
Naz
Wed, 26 Nov 2014 - 19:13
A i bo na fejsie sie chwalilam, a tu nie, wiec przekazuje, ze Oliwier przez prawie 5tyg przybral niamal 1,5kg, wiec kawal chlopa. Plecy bola:-) teraz ma 5100g
zajÄ…c_Poziomka
Wed, 26 Nov 2014 - 22:54
Klaudia, przy karmieniu Lusia ma podobne objawy do Lilki. Z ta roznica, ze kupki normalne. U nas samo przeszlo (plus espumisan). No, ale w takiej sytuacji lekarz powinien jakos zareagowac. Tak narzekamy na sluzbe zdrowia, a u nas nie jest wcale tak najgorzej, jak sie okazuje. Duzo zdrowka dla Lusi. Meczy sie biedactwo, a Ty przy okazji Oby szybko przeszlo. Jesli chcesz, to podam Ci jutro nazwe leku na kolki, ponoc niezawodny (mam info od poloznej), ale trzeba go z Niemiec sciagac.
Cheriee, bo takowy terror panuje. Jestesmy bombardowane informacjami o przeciwcialach itp... Bedziesz karmic mm, to dziecko bedzie chorowalo... guzik prawda. Dla kazdego, kto nie mial stycznosci z laktacja lub nie mial z nia problemow, to bulka z maslem i sama przyjemnosc, a ewentualne problemy czy negatywne odczucia to lenistwo i bycie wyrodna matka. Na szczescie mi tak naprawde nikt nie dal odczuc, ze cos jest nie tak, ze nie karmie (no dobra, troche moja mama )
Naz, ale to mozliwe, zeby dziecko urodzilo sie z zapaleniem pluc?
Ja i maz chorzy, Lila sie trzyma I nie, nie dostaje przeciwcial z mlekiem matki Mi juz przechodzi, mam nadzieje, ze nie zdazymy jej zarazic. Wymioty ustaly Ostatnio byly pewne klopoty z brzuszkiem, ale tragedii nie ma.
Siem pochwalem
kajetanka
Wed, 26 Nov 2014 - 23:57
Tak, ryba też potrafi uczulać, ale w sumie wczoraj pierwszy raz jadłam. Może to być dżem jagodowy, może marchewka, chleb, czy nawet po prostu moje mleko (laktoza)...zgaduj zgadula, a dziecko się męczy. Mnie to już wygląda na alergię plus kolki. Kaja przy bólach od uczulenia nie krzyczała aż tak, trochę inaczej to wyglądało. Zając, obiło mi się gdzieś w necie, o jakimś niemieckim cudzie, coś na "S", jak trzeba będzie, to sprowadzimy. Dzisiaj stanęłam w sklepie przed półką, gdzie stały 3 różne specyfiki na kolki, miałam ochotę wziąć wszystkie! Kupiłam Infacol. Tfu, tfu, ale dzisiejszy wieczór był jakby spokojniejszy. Też się męczyła, wiła, krzyczała, ale masaż szybciej ją uspokajał i wcześniej usnęła.. Nie chcę zapeszać, więc już nic nie mówię
Lila taka..wypasiona się zrobiła Fajnie wygląda, już nie noworodek, a bobas
Naz, dobrze, że od razu zrobili ten rentgen! Nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby moja dostała tutaj zapalenia płuc Odpoczywaj sobie, przy takim maluchu jeszcze można, chyba najgorzej leży się w szpitalu z takim raczkująco-ledwochodzącym
zajÄ…c_Poziomka
Thu, 27 Nov 2014 - 00:21
Klaudia, chyba upasiona
Lilce i Adrianowi Angie77 pomaga na brzuszek ogrzewanie suszarka. Do tego dzwiek uspokaja Moze wyprobuj.
novika
Thu, 27 Nov 2014 - 08:06
CYTAT(kajetanka @ Wed, 26 Nov 2014 - 23:57)
Tak, ryba też potrafi uczulać, ale w sumie wczoraj pierwszy raz jadłam. Może to być dżem jagodowy, może marchewka, chleb, czy nawet po prostu moje mleko (laktoza)...zgaduj zgadula, a dziecko się męczy. Mnie to już wygląda na alergię plus kolki. Kaja przy bólach od uczulenia nie krzyczała aż tak, trochę inaczej to wyglądało. Zając, obiło mi się gdzieś w necie, o jakimś niemieckim cudzie, coś na "S", jak trzeba będzie, to sprowadzimy. Dzisiaj stanęłam w sklepie przed półką, gdzie stały 3 różne specyfiki na kolki, miałam ochotę wziąć wszystkie! Kupiłam Infacol. Tfu, tfu, ale dzisiejszy wieczór był jakby spokojniejszy. Też się męczyła, wiła, krzyczała, ale masaż szybciej ją uspokajał i wcześniej usnęła.. Nie chcę zapeszać, więc już nic nie mówię
Ten niemiecki eliksir to pewnie Sab Simplex _ polski odpowiednik to Bobotic . Biedna niunia i biedna mama _ mam nadzieję, że niebawem wszystko się unormuje i Lusia tylko uśmiechać się będzie.
NAZ - trzymaj się tam twardo. Jejku nawet nie wiedziałam, że można się urodzić z zapaleniem płuc.
Zając Poziomka - ładniuteńka ta Twoja królewna
Cheriee, Annie - żeby tak można było pożyczać piersi naszym facetom i wyjść sobie na spokojnie na zakupy, do koleżanki... Dla mnie cycowanie jest nawet fajne, tylko szkoda, że tak ograniczające mamę . Wkurzam się, że sama nie mogę gdzieś polecieć, tylko ciągnę ze sobą całą ekipę. I te ograniczenia jedzeniowe ...
novika
Thu, 27 Nov 2014 - 08:09
Dziewczyny a jak wasze dzidzie po szczepieniach? Płacz okropny? My na początku grudnia mamy i łudzę się, że Mała nic nie poczuje i nie piśnie .
adzia25
Thu, 27 Nov 2014 - 10:04
Witajcie,
No to sie porobilo, Naz w szpitalu, kimunikacja tez (jest/byla, no wlasnie, co tam u niej???) Jesli o zapalenie pluc chodzi, to ja cos tam kojarze, ze moze byc jakies od zachlysniecia sie wodami plodowymi... ale czy tak jest... to tylko slyszalam... A z Oliwiera juz niezly kawaler, 5100, piekna waga, faktycznie jest co nosic
Naz, mnie wszyscy od poczatku pytali, czy przeczowam..., ale w zwiazku z tym, ze Kropek taki wyczekany, po tylu przejsciach, ze tak cieszylam sie, ze z nami jest, ze bylo mi to tak obojetne i nigdy jakos sie na tym nie skupialam ... obstawiac zawsze mozna, z reszta to glowne zajecie wszystkich do okola Wiekszosc twierdzi, ze chlopak... zobaczymy. Wszyscy mamja 50% szans
zajÄ…c_Poziomka coz za policzki do schrupania
kajetanka ja sie na karmieniu i alergiach wcale nie znam (poki co) jedyne co moze mi wydawac sie dziwne/podejrzane to ten dzem, a jesli cos jeszcze, to juz nie wiem co jesc, chyba zyc tylko miloscia i powietrzem
A propos karmienia, to chcialam Was zapytac, karmiace mamy, czy bardzo mialyscie zmasakrowane brodawki na poczatku?
My mamy przyjaciela, fotografa i on juz dawno obiecal nam sesje, ale mial sporo prbl. rodzinnych, wiec dalismy sobie spokoj.... Wczoraj po 20 zadzwonil, zapytac, czy jeszcze jestem 2w1 i o 21 jechalismy do studia, choc na kilka ujec wrocilismy w srodku nocy i juz oczywiscie wiemy, ze zdj. dostaniemy z cala pewnoscia przed 18 stka Kropka No ale jak to on powiedzila, najwazniejsze, ze zdazylismy zrobic zdj. a z obrobka to juz, zawsze sie zrobi...
Buziaki dla wszystkich maluszkow od forumowej ciotki i zeby brzusie juz odpuscily &&
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.