To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
zając_Poziomka
Angie, co tam u Ciebie?

Ja się wczoraj wieczorem przestraszyłam. Zaczęły mi się (chyba właśnie wczoraj) skurcze bh. I złapał mnie przy nich ból więzadeł macicy. Na początku nie mogłam się zorientować czy to skurcz boli,czy coś innego. Na szczęście jak się rozluznilamx, bo wiezadla puściły icon_smile.gif

Lena, my kupujemy wózek 3w1, więc nie pomogę.

[b/] kajetanko[/b] moja mama była samoukiem, choć potrafiła lepiej szyć niż niejedna krawcowa icon_wink.gif mam zdolności po niej. Kupując maszynę wiedziałam, że krawcowa będzie ze mnie marna, no i jest icon_wink.gif taki mój slomiany zapał. Wiedziałam, że będę do niej siadać głównie przy drobnych przerobkach. Ale teraz muszę się zmobilizować i przerobić szorty na ciazowe, bo nie mam w czym chodzic icon_razz.gif i uczyć tę sukienkę, bo jest mega wygodna icon_smile.gif
Annie*
Ooo ludku !!! Ale macie z tymi teściowymi, aż dziw bierze, że tacy ludzie istnieją naprawdę.

Lena brzueszk masz fajny, taki zgrabny icon_smile.gif
Co do ramy pod fotelik to wiem, że istniało kiedyś coś takigo z firmy Maxi Cosi, ale teraz tego nie mogę znaleźć, natomiast znalazłam to fotelik+kółka co prawda cena mało atrakcyjna, ale z tego można nawet krzesełko do karmienia zrobić.
Ale ... skoro już masz wózek, to dowiedz się jakie adaptery można do niego dokupić i wtedy będziesz mogła umiścić fotelik na stelażu swojego wózka. A jeśli koniecznie chcesz stelaż o małych gabarytach to zainwestuj w spacerówkę a'la parasolkę na której też uda Ci się zamontować fotelik.
Co do fotelika to najlepiej wybrać taki, który dobrze spisuje się w krasztestach. Ja już wybrałam dwa, z pośród których będę się zastanawiać (Maxi Cosi Cabriofix albo Cybex Aton 2). Chcę je kupić razem z bazą. Ten pierwszy wiem jak wygląda, natomiast nie widziałam na żywo jeszcze drugiego, stąd moje wahanie. No i interesuje mnie waga tego drugiego, bo pierwszy jest mega ciężki.

Cherie i jak tam brzuszek dzisiaj ?? Lepiej? uważaj na siebie.

Angie skracająca się szyjka to nie jest "tylko", to już poważna sprawa, więc decyzja o pozostaniu na obserwacji jest słuszna. Ja wiem, że był fajny weekend ale dasz radę icon_smile.gif Kiedy Cię wypuszczają?

Zającu noo super sprawa z tym samodzielnym szyciem icon_smile.gif ja to tylko sobie spodnie skrócę i na tym kończą się moje umiejętności krawieckie.

Wiecie ... Wy już tak wcześnie czułyście ruchy a ja swojej małej jeszcze nie. Tzn. wydaje mi się, że coś się tam w środku dzieje, ale kopniaków typowych nie wyczuwam.
Cherie my mniej więcej mamy ten sam "wiek" ciąży, czujesz swoje dziecię ??

Ja nie wiem jak to jest ... mój syn przez cały weekend wstawał o 7, a nawet kilka minut przed. Sama bym pospała, ale mnie nękał abym już wstawała. A w tygodniu jak trzeba iść do przedszkola, to ledwo o 7:30 jestem wstanie go dobudzić.

Trzymajcie kciuki dzisiaj, bo się wybieram do ginekolożki i jak zwykle się stresuję.
Miłego dnia.
komunikacja24
Ja tylko melduję,że u nas wszystko ok póki co.....
wczoraj byliśmy u znajomych na wsi na grillu....ach jakie łądne tereny,zielone,lasy pola,łaki mmmmmmm.......

Dzisiaj jedziemy do teściów ale tylko na chwilę,ja z moją teściową się gniewam(tzn ja na nią bo ona sie zachowuje jakby chciała mnie przeprosic ale słowa nie użyła)...
Ogólnie mam dość dobrą teściową...bo ta poprzednia to właśnie była taka sama jak Leny.....o zgrozo.
Tylko,ze ja jej w niczym nie ustępowałąm,ani razu i darłam z nią koty bo sobie absolutnie nie pozwalałam...miałam ją nad głowa bo mieszkała nad nami....wtrącała się jak nie wiem.
Ale powiem Wam,ze lubiałąm się z nią gniewać bo wtedy nawet na podwórku nie odzywałyśmy się do siebie,nawet jej dzięń dobry nie mówiłąm bo jak raz tak zaczęłam to ona juz to uważała że się do niej pierwsza odzywam i normalnie się zachowywała...a tak potem miałam spokój najczęściej na 2-3 miesiace.....

Na całe szczęście mój obecny mąż ani razu nie stał po stronie matki choć to 3cie dziecko jej,najmłodszy i zawsze był rozpieszczany i wyniuniany przez nią....
zając_Poziomka
Annie, nie masz przypadkiem łożyska na przedniej ściance? Bo ono może amortyzować kopniaczki.

komunikacjo, ja z teściową też nie gadam i bardzo dobrze mi z tym icon_smile.gif Chociaż to nie z nią miałam spięcie, a z siostrami męża, no ale ona się z nimi solidaryzuje icon_razz.gif Nie ma to jak święty spokój icon_biggrin.gif
Zazdraszczam grilla icon_smile.gif

Ha! Za 2 godzinki będę miała nowe okno w pokoju icon_smile.gif Wreszcie icon_smile.gif
Cherie
Właśnie siedzę i zajadam czereśnie....pyszota. Dzisiaj jak zawoziłam Olkę do przedszkola zatrzymała mnie policja na kontrolę trzeźwości. Otwieram drzwi a policjant, że kontrola trzeźwości i takie tam, a ja chwyciłam się za brzuch i do niego "no proszę pana no wie pan", facet się zmieszał i tylko burknął "proszę jechać" icon_smile.gif a z jego miny to śmiałam się jeszcze dobre 2 godzinki.

Annie - czuję ruchy już gdzieś od 26 maja, ale to są smyrania, czasami wydaje mi się taki lekki kopniaczek. Ale ja się nie stresuje. W piątek na wizycie słyszałam serduszko i lekarz powiedział, że maleństwo bardzo ruchliwe, bo trudno nam było je uchwycić, także luz.

Lena - z fotelikiem ja też nie pomogę, bo podobnie jak zajączek kupujemy wózek 3 w 1.

agnieszka 1108
Cześć koleżanki

Dawno mnie nie było, ale wyjechałam na jakiś czas na mały odpoczynek.
Dzisiaj idę do lekarza, odezwę się po powrocie. Trzymajcie kciuki.
zając_Poziomka
Cherie, szkoda, że nie nagrałaś miny policjanta icon_biggrin.gif

Ja dziś spotkałam wielce oburzoną babcię - w ciąży i w taaaaaaaakich krótkich spodniach icon_biggrin.gif Fakt, krótkie, ale tyłek zakrywają, nawet jak się schylę icon_razz.gif Jest upał... A poza tym, co ma ciąża do długości szortów? icon_biggrin.gif Ubawiłam się

Nudzę się niemiłosiernie icon_sad.gif Panowie mi wymieniają okno, a ja siedzę w kuchni i popijam koktajl truskawkowy icon_smile.gif Zamówiłam sobie książki z empiku, ale będa dopiero we środę lub czwartek icon_sad.gif Na spacer nie pójdę, bo zdechnę od gorąca. Z rozrywek na dziś: umyć naczynia, zrobić obiad, posegregować pranie... Jak się nie będę spieszyć, to zajmie mi to aż 2 godziny :/ Męża nie ma, koleżanki w pracy icon_sad.gif Buuuuuu

Dopisek:
Agnieszka, trzymam mocno kciuki
novika
Zając - a jakie książki zamówiłaś?

Annie - Maxi Cosi i Cybex będą ważyły podobnie - koło 3,50 kg o ile czegoś nie pokręciłam. Ja zakupiłam Maxi cosi Cabrio fiX, a Cybexa ponosiłam w sklepie - ale nie wiem jaki to był model. Jak dla mnie różnicy w wadze znacznej nie było - oba lekkie jak piórko nie są ;-(
MARTA EM
Angie77 dużo zdrówka i szybkiego wyjścia.
My cały tamten tydzień przeleżeliśmy w szpitalu z powodu mocnych bóli brzycha. Na całe szczęście wszystko ok. Pobyt był straszny, nasza służba zdrowia to jedna wielka porażka, a szpital, w którym leżeliśmy i opiekę medyczną pozostawię bez komentarza bo miejsca na pisanie mogłoby zabraknąć.... ;/
Btw. od zeszłego poniedziałku czuję kopniaczki Olka icon_biggrin.gif
kajetanka
W kwestii fotelika, zgadzam się z Annie, przede wszystkim musi dobrze wypadać w testach. My mamy Graco cośtam z bazą. Chcieliśmy Maxi Cosi, ale mieliśmy zbyt krótkie pasy w aucie. To jeszcze jest właśnie bardzo istotne, przymierzać fotelik do samochodu! Nie wpadlibyśmy na to, że w wielkim aucisku pasy z tyłu będą zbyt krótkie na to, żeby przypiąć fotelik. Ten większy już bez problemu, ale mały musieliśmy mieć z bazą, z drugiej strony to było bardzo wygodne, klik i zamocowane icon_wink.gif

Cherie, to musiałaś faceta zaskoczyć 01.gif
Agnieszka, Annie, trzymam kciuki za wizyty, dajcie znać jak było? icon_smile.gif
Zając, no bo w ciąży to przecież powinnaś w worku do ziemi chodzić, wyłącznie! icon_wink.gif Ja tam też z Kają śmigałam w szortach, miniówach jak było gorąco. W tej ciąży niestety już tylko worek 08.gif Nawet jak kiedyś przyszedł kolega męża, ja miałam w domu spodnie do pół łydki, od razu spytał zatroskany "a co Ci się stało w nogę?" Aż chciałam powiedzieć, że mąż mnie bije, ale pierwszy raz widziałam chłopaka na oczy, jeszcze by uwierzył 29.gif

Mnie też ostatnio zaczęły łapać skurcze, chociaż to duże słowo, raz na 2 dni powiedzmy coś takiego się zdarzy, ale dziwnie, bo nie twardnieje mi normalnie cały brzuch, tylko taki pasek na dole, w miejscu blizny po cesarce icon_confused.gif icon_confused.gif

A w weekend kupiliśmy wyczekiwany samochód icon_mrgreen.gif Schody zaczęły się kiedy usiadłam za kierownicą...po prawej stronie 01.gif Wszystko nie tu gdzie trzeba! Na szczęście przez te dwa dni mąż mnie przetyrał, zrobiłam ponad 100km i dziś już zawiozłam Kaję do przedszkola...praktycznie nawet się nie pocąc icon_wink.gif

Edit: Marta, mam nadzieję, że do porodu znajdziecie lepszy szpital! Gratuluję kopniaków icon_smile.gif
zając_Poziomka
Kurka, dziewczyny, co jest? Zapoczątkowałam jakąś falę bóli i skurczów? Masakra :/ MARTA, a co lekarze powiedzieli? Znaleźli powód? O opiece w szpitalu to mi nawet nie mów, rozumiem doskonale. To jest po prostu wstyd, żeby tak traktować ciężarne - bądź co bądź, to z pieniędzy naszych dzieci będą te lekarzyny miały wypłacane emerytury... Teraz już wszystko dobrze? Lepiej się czujesz?

kajetanko, mnie twardnieje tylko dół, w sensie jakby dół macicy. Najpierw myślałam, że to przez pełny pęcherz, ale nie. Wczoraj miałam taką serię kilku skurczów wieczorem.

Wiesz, jak znam mojego męża, to on by do kolegi wypalił, że mnie bije icon_biggrin.gif Mnie ostatnio koleżanka zastrzeliła pytaniem, co robię, że nie mam celulitu icon_biggrin.gif Ta, nie mam icon_razz.gif Ale najwyraźniej go nie widać, hiehie icon_razz.gif Przyznam szczerze, że mam w głębokim poważaniu czy mam cellulit, czy nie. Już nawet moje kosmicznie białe nogi nie roią na mnie wrażenia. Byle nie było mi gorąco. Choć ze względu na golenie icon_wink.gif preferuję długie sukienki icon_biggrin.gif

I podziwiam za samochód icon_smile.gif Dla mnie zwykła przesiadka na inny model to koszmar, a co dopiero zmiana miejsca kierowcy i kierunku jazdy....
Lena91
Jeej, dziewczyny, ale gorąco.... Najbardziej mnie boli, ze mieszkam w górach (tak na stałe pierwszy rok) a nawet nie mogę sie wspiąć na zadna gore... Oj boli. Psychicznie, oczywiscie icon_wink.gif
Ja mam dzis wybitna potrzebe konsumpcji powideł śliwkowych od cioci... Pyszności. Nigdy mi tak nie smakowały jak teraz. Podobnie owoce, moglabym mimo uczulenia wcinać na kilogramy icon_wink.gif

A teraz taki offtopic icon_wink.gif wczoraj odwiedzaliśmy babcie Marcina w szpitalu. I utwierdziłam sie w przekonaniu, gdzie będę chciala rodzic. Moja tesciowa będzie jeszcze mocniej niepocieszona gdy sie dowie ze nie zmieniliśmy zdania i Franus nie urodzi sie w szpitalu który ona nam wybrala (i teraz historia wlasciwa: niedawno babcia marcina wyszla ze szpitala na który upiera sie moja tesciowa, po czym znów trafila do szpitala, tyle ze innego - tego który wybraliśmy my- i okazali sie, ze z tamtego wypuścili ja z powazna infekcja kolana przez ktora nie mogla chodzic, nawet jej lekow nie podali, a tu sciagneli opuchlizne, dostala antybiotyk i kobitka biega, Malo tego stamtat wyszla z żółtaczką, a tutaj doslownie nie wygląda na chora. Widać, ze w szpitalu który my wybraliśmy do rodzenia, opieka nad pacjentem jest o niebo lepsza, bardziej sie przejmują, wiecej wykonują badan. Ciesze sie, ze nie sluchalam:) ). Kochane, a ktoras z Was chodzi moze do ginekologa na NFZ (tylko i wyłącznie, bez konsultacji prywatnych)? Jak wrazenia? icon_wink.gif Czy poziom opieki i zainteresowania pacjentem jest mniej więcej taki sam jak prywatnie?

pozdrawiam icon_wink.gif
mikkowska
Lena91 my jak mieszkaliśmy w Wieliczce (mąż jest z tamtych rejonów) to miałam taką panią ginekolog, że szok. Cudowna! Na NFZ oczywiście. Jak jej jakieś pytanie kosmiczne zadałam to jak nie znała odpowiedzi, to nie palnęła wymijająco tylko powiedziała, że dowie się na następny raz. Nawet ją prosiłam o wybadanie szpitali krakowskich bo jedynie z czego mogłam się dowiedzieć o szpitalach to wyłącznie forum, bo i tak tam nikogo nie znałam. I tak źle wybrałam, ale teraz wybadam sobie grunt gdzie mogę najlepiej trafić. Do Gdańska 100 km aż chyba nie będę ryzykować, ale myślę o najbliższych miastach. W obecnej chwili mam też fajnego faceta ginekologa, dopiero jedną wizytę miałam u niego, bo poprzednie były u kogoś innego, żeby wybadać kto najlepszy;) A Ty chodzisz prywatnie?

Zającu zapraszam do mnie mam po weekendzie taki sajgon w domu, że przydałaby się pomoc icon_smile.gif

Kajetanka ja świeży kierowca jestem z 3 miesięcznym stażem i nawet nie śni mi się przesiąść na drugą stronę z kierownicą icon_razz.gif Na razie uczę się mojego auta combi gdzie i doopssskooo długie i przód. Swoja drogą i jedno i drugie już lekko obiłam icon_razz.gif

W końcu wolne! Dziecko w przedszkolu, mąż w pracy chwilę można się pobyczyć.
Dziewczyny Wy też takie nerwowe chodzicie? Ewidentnie hormony. Oddałabym je za darmo icon_neutral.gif Z Olkiem w ciąży płakałam, a teraz nerwowa jestem jak diabli icon_confused.gif
zając_Poziomka
Ja chodzę na NFZ icon_smile.gif Ale do placówki prywatnej, która ma umowę. Tam też będę rodzić. Standardy, jak prywatnie, ino za free icon_biggrin.gif Biorąc pod uwagę lekarzy u mnie w mieście, to nie zdecydowałabym się na chodzenie na NFZ. Wybrałam już lekarkę, miałam umówioną prywatną wizytę, ale odkryłam ten szpital, postanowiłam spróbować i się nie zawiodłam. Wizyty co 2-3 tygodnie, na każdej usg, mąż jest ze mną na każdej wizycie, również podczas badania i nikt nie marudzi. Osobno usg genetyczne i połówkowe. Świetny sprzęt, świetni specjaliści.

Niestety szpital (znajduje się w małej wsi) ma czarny PR wśród personelu szpitali w moim mieście. Mam porównanie, bo leżałam i tu i tu. Powinno być na odwrót. I to samo jest z poradnią ginekologiczną.
kajetanka
Lena, nie słuchaj teściowej, ona już miała swój czas na porody i wybory, a teraz kij jej w ucho icon_razz.gif
Ja z Kają chodziłam tak jak Zając na NFZ ale do placówki prywatnej i miałam lekarza podobnie jak mikkowska, który w razie niewiedzy dowiadywał się i nawet do mnie potem oddzwaniał icon_smile.gif Rewelacja! Poza tym z ginekologami miałam raczej kiepskie doświadczenia.

Mikkowska, ja też od razu zaczynałam od długiej mazdy, która w dodatku z tyłu miała jakiś spojler, więc przy moim wzroście nie widziałam tyłu nic, do tego zwrotność koszmarna icon_razz.gif Potem mieliśmy kombi, prowadziło się o niebo lepiej, a tył choć był długi, o niebo lepiej widoczny icon_biggrin.gif Powiem wam, że najbardziej bałam się jazdy po lewej stronie, a okazuje się, że obsługa samego auta jest o wiele trudniejsza, nawet pasa szukam odruchowo po lewej stronie icon_wink.gif Ręką walę w drzwi szukając dźwigni zmiany biegów, a zanim zlokalizuję lusterko wsteczne, też chwila mija icon_razz.gif
Lena91
mikkowska tak, ja chodze prywatnie pd ginekologa i niestety (ale robie co mogę by sie przeniesc do śląskiej kasy chorych) do prywatnego laboratorium robić wszelkie badania. O ile wizyty prywatne jeszcze jestem w stanie przezyc (100zl mniej wiecej raz w miesiącu), o tyle badania to jest hardcore. Nierefundowane są strasznie drogie i niestety tracimy na nie kupę kasy. O dziwo, udalo mi sie zalatwic lekarkę rodzinną ktora by mnie badała na podstawie zaświadczenia o ubezpieczeniu (teoretycznie wciąż sie ucze do września wiec rodzicielka ma mnie na ubezpieczeniu), ale wszystkie badania i tak musze robić prywatnie, co daje ok +100 zl do każdej wizyty lekarskiej.

Ja w ciąży nie byłam na NFZ ani razu, nie wiem czemu, mam jakieś opory. Nasłuchałam się o lekarzach na kase chorych i chyba bałabym sie powierzyć komus takiemu zdrowie mojego dzieciatka. Na pewno są wyjątki i cudowni lekarze na NFZ, ale boje sie tego testować na swoim dziecku. Po ciąży sama ze sobą będę próbować sie oczywiscie dostać na nfz, wtedy będę mieć okazje by zrobić rozeznanie wśród bielskich lekarzy publicznych icon_wink.gif Chociaz przeraża mnie, ze kogokolwiek kto tu mieszka nie zapytam (oczywiscie poza moja tesciowa), kazdy mówi wprost, ze na kase chorych nie ma co tu chodzic, bo moze i wizyta darmowa, ale i standardów dobrych brak. Czuje sie po prostu bezpieczniej pod opieką lekarki prywatnej, ktora pracuje w szpitalu w którym będę rodzić. Slyszalam i o tym wiele historii, ze lepiej takowa mieć. Siostra mojej kolezanki rodzila na początku kwietnia tego roku. Wraz z nią na sali lezala ciężarną dziewczyna, bez "swojego" lekarza, po prostu przyszla wlasnie z kasy chorych, to nawet lekow przeciwbólowych nie dostala gdy prosila, a interesowali sie jej osoba i jej dzieckiem na samym końcu. Nie chcialabym mojego synka narażać na jakieś niedopatrzenia w razie czego, po prostu. Nie chce generalizować, ale jak sie nasłuchałam takich opowiesci to po prostu sie boje icon_wink.gif

Co do jeżdżenia samochodem, mimo tego ze prawo jazdy mam kilka lat, swojej alfy (takie lekko sportowe auto, dlugo przód, krotki tyl, Alfa Romeo 147 bodajze) jeszcze nie obiłam, ale za choinkę bym nie wsiadła do auta które ma kierownice po prawej stronie, a jeśli jeszcze ruch byłby angielski, to pewnie bym z podwórka nie wyjechała nie powodując wypadku ;D jakoś nie mogę sobie tego kompletnie wyobrazić ;D Ani siebie za kółkiem tego bolidu ;D ciemna magia... icon_wink.gif
Cherie
Ja też prywatnie, ale ja mam za darmoszke wszystko, bo mi pracodawca opłaca abonament medyczny. Jedynie za jakieś zachciewajki typu usg 3/4D będę musiała z własnej kasy zapłacić. A chodzę do lekarza, który jest jak ja to mówię zaraz po Bogu na swoim oddziale, czyli jest zastępcą ordynatora, również na USG chodzę do pani doktor, która pracuje na tym samym oddziale co mój lekarz. Lena niestety ma rację z tym, że lepiej mieć swojego lekarza na oddziale. Ja po porodzie Olki bardzo słabo się czułam i jak mój gin się dowiedział, od razu kazał zrobić badania z krwi.

Co do jazdy na styl angielski, nie wyobrażam sobie siebie w takiej akcji, mimo, że mam prawko już 13 lat.
zając_Poziomka
Słyszałam wiele historii na temat porodów, gdy nie ma swojego lekarza na oddziale. Niestety w tym szpitalu, gdzie leżałam ostatnio nawet to nie pomaga. Kobieta chodzi 9 miesiecy prywatnie za grubą kasę, a przt porodzie lekarz jej na korytarzu nie poznaje :/ Na szczęście w moim szpitalu nie ma znaczenia, gdzie i do kogo się chodziło. Oni muszą mieć świetne podejście - szpital we wsi, pół godziny od najbliższego miasta (z 3 szpitalami icon_razz.gif ), w dodatku stworzony właśnie po to, by rodzić (w myśl programu Rodzić po ludzku). Jeśli ktoś ma ochotę wybrać się na porodówkę, to zapraszam icon_biggrin.gif

Lena, a czy przypadkiem przy ginekologii nie ma znaczenia skąd jesteś? Tym bardziej, że ciężarne mają opiekę medyczną za free?
kocurrek
Dziewczyny wy już w większości jesteście po tych badaniach więc zapytam i u Was-
Ktoś kiedyś robił 4d w 12/13 tygodniu?

Okazało się, że nie ma szans w LuxMedzie zapisać się na USG genetyczne przed końcem 13 tygodnia, nawet odpłatnie, skoro więc i tak muszę zapłacić to idę na 4d, chociaż wiadomo, że sprzęt dokładny. No i jestem ciekawa co w takim 12/13 tyg widać, wiadomo, że zbadają wszystkie narządy w 2d, obejrzymy sobie w 3d, ale np. narządy płciowe można by już odróżnić? Człowieka będzie widać?


Co do porodu ja rodziłam w szpitalu bardzo dobrym i nastawionym pro naturalnie- na Żelaznej w Warszawie, nie chodziłam do żadnego lekarza od nich, nie miałam położnej ani dodatkowej opieki i do tego nie rodziłam naturalnie bo musiałam mieć cc. Mimo to- opieka super, byłam zadowolona, , na patologii bardzo miło i troskliwie, po porodzie też świetnie, położne się interesowały i bez mrugnięcia przychodziły nawet w środku nocy, pomogły mi z karmieniem które było trudne, bo przystawiony synek dopiero na 4 dzień, a ja z piersiami jak kamienie po nawale i zbyt rozbuchanej laktacji laktatorem. Opieka nad noworodkami też bez zastrzeżeń. Teraz też tam będę rodzić lub w Wołominie, jeden z moich pryw lekarzy tam pracuje, słyszałam dobre opinie, no i mam tam blisko po przeprowadzce, w sumie bliżej chyba niż do centrum.
Lena91
CYTAT(zając_Poziomka @ Mon, 09 Jun 2014 - 17:24) *
Lena, a czy przypadkiem przy ginekologii nie ma znaczenia skąd jesteś? Tym bardziej, że ciężarne mają opiekę medyczną za free?


Teoretycznie znaczenia nie ma, praktycznie szanse na dostanie sie na leczenie w ten sposób są mniejsze niż na wylądowanie kosmitów. Bynajmniej w Bielsku. W rzeczywistości, by korzystać z tzw. Leczenia ze środków publicznych, przez jakiś tam czas nie moze byc sie NIGDZIE ubezpieczonym, ani przez rodzica, ani pracodawcę, ani przez czlonka rodziny (Np męża). Wiem, ze jak chciałam isc normalnie do lekarki "rodzinnej" (gin mi kazala isc badać co z kręgosłupem, lekarka mega spoko, zlecila mi cala mase badan na wapń i wszelkie inne które moga mieć znaczenie w bolach kregoslupa), w rejestracji Pani nie chciala mnie nawet sluchac, a co dopiero zakładać kartę. Wyciągnęłam jej kartę ciąży, pokazalam nawet na oświadczeniu które od niej dostalam, ze przysluguje mi darmowa wizyta poprzez fakt ciąży, to mi powiedziala zebym sobie nie wymyslala zwyczajów za wizyte będę musiała zaplacic. Nie wiem jak gdzie indziej, w tutejszej przychodni maja w poważaniu ze ciężarną chce sie zbadać. Zaplacic trzeba i juz.
zając_Poziomka
Może zadzwoń do rzecznika praw pacjenta? Ja miałam kiedyś propblem z ubezpieczeniem, kazali mi z ZUSu jakieś zaświadczenia przynosić. Poszłam tam, pan mi wydał, ale powiedział, że nie mają prawa tego żądać i żebym następnym razem przy pani z rejestracji do rpp dzwoniła icon_smile.gif
Lena91
Tak uczynie Zajączku. Bo jestem pewna, ze doskonale wiedza o tym przepisie, a byc moze nie jedna biedna kobieta zaplacila za cos co jej sie nalezy za free. Jak nastepnym razem tam pojde, to nie przepuszcze. icon_wink.gif
mikkowska
A to nie jest teraz tak, że wpisują PESEL pacjenta i pokazuje im się informacja czy pacjent jest ubezpieczony czy nie jest.
Annie*
Lena nikt w ciąży nie powinien Cię nawet pytać czy jesteś ubezpieczona. Opieka medyczna DARMOWA należy Ci się jak psu buda. Nie tylko opieka wynikająca z faktu, że jesteś w ciąży, ale każda. Taka opieka przysługuje przez cały okres ciąży + 6 tyg. połogu.
I się tego domagaj, bo się ta nasza służba zdrowia rozbucha i będzie robić co jej się żywnie podoba. W ciąży z Julkiem nikt nigdy nie zapytał mnie o ubezpieczenie. Dopiero jak poszłam na wizytę po połogu do ginekologa położna zapytała jak się ubezpieczam. Dodam, że chodziłam wtedy do lekarza z NFZ. Bardzo sobie go chwalę, pewnie chodziłabym i tym razem ale brak czasu powoduję, że wybrałam opiekę prywatną.
Lena moje znajome chodzą prywatnie do ginekologa, ten zleca badania laboratoryjne,które jak już wspomniałaś są koszmarnie drogie. Żeby trochę zaoszczędzić to idą do lekarza rodzinnego i ten te sama badania zleca ale już refundowane. Wiadomo, że wszystkich się nie da, bo toksoplazmoza czy HIV to są badania uzupełniające i za nie trzeba tak czy siak zapłacić.

Eeee tam, ja już przezyłam jeden poród w szpitalu, gdzie mój lekarz prowadzący pracował. Leżałam tam przeszło 10 dni i lekarza widziałam RAZ, na obchodzie jak już urodziłam. Specjalnego traktowania ze strony personelu nie zauważyłam, tak na prawdę jak lekarz kogoś o tym nie poinformuje to skąd Ci ludzie mają wiedzieć, nikt karty ciąży ze sobą nie nosi, zabierają ją przy przyjęciu i wydają przy wypisie, a w tym czasie spokojnie sobie leży z całą inną dokumentacją.
Teraz chodzę do lekarki, która już nie pracuje w żadnym szpitalu, więc będę rodzić w miejscu gdzie nikogo kompletnie nie znam.

Mikkowska też jestem bardziej drażliwa, mniej cierpliwa stąd szybciej się denerwuję. Staram się nad tym panować, ale czasami wybucham na prawdę z błahych powodów.

kajetanka kurcze ja sobie też nie wyobrażam lewostronnego ruchu icon_rolleyes.gif Ja prowo jazdy mam od 13 lat i preferuję mimo wszystko krótkie samochody. W kombi czuję się bardzo niepewnie.

novika fajnie, że widziałaś te modele fotelików. W sobotę byłam w Smyku i tam właśnie poogladałam sobie Maxi Cosi, nie mieli akurat na stanie Cybexa. A powiedz mi ... bo w internecie widzę, że MC mają daszek, taki jakby z materiału, ale w sklepie tego nie widziałam. On jest dodatkowo do kupienia czy w zestawie??

kocurrku na moim pierwszym USG genetycznym lekarz nie robił mi 3D. Więc nie mam pojęcia jak taki bobas wygląda w tym "wieku". Ponoć teraz na połówkowym mamy sobie poogldać.

Uciekam. Miłego dnia.
karolcia_d291
Tyle piszecie, a ja nie mam kiedy się odezwać. Podczytuje cały czas na telefonie, ale na pisanie brak mi czasu. Co do lekarza to ja place 200zl za wizytę które mam co 3-4 tygodnie i za badania też zawsze place, ale to była moja decyzja ze wybrałam tego lekarza i liczyłam się z kosztami. On i położna która z nim współpracuje jak chodzę prywatnie, pracują oczywiście w szpitalu w którym będę rodziła. Za to ja nie place za usg 4d to jest w ramach wizyty. Miałam juz 3 razy to usg.
A tak z pozostałych rzeczy to cora złapała wirusowy nieżyt gardła, ale jest juz lepiej. Przeraza mnie to ze ona tyle ostatni choruje bo to okaz zdrowia był.
Ja wizytę mam w poniedziałek, juz nie mogę się doczekać. No i w przyszłym tygodniu mamy z mężem rocznice ślubu no i nie mam pomysłu na prezent.
Mikkowska za każdym razem jak korzystam z usług lekarza czy to np na pogotowiu to podaje pesel i sprawdzają w komputerze czy jeste ubezpieczona czy ja czy cora bądź maz.
Kocurrek ja pierwsze usg 4d miałam gdy byłam 11tyg. i 5 dni w ciąży to główne części małego kosmity icon_smile.gif widziałam sama bez tłumaczenia gdzie co jest.
Pisze na szybko z telefonu wiec przepraszam za błędy.
Honey*
karolcia jesteś z krakowa ?
bo to 200zl za wizyte i polozna pracujaca z ginekologiem kojarzy mi się z Juszczykiem i ujastkiem
komunikacja24
Ja wcześniej chodziłam do lekarza na NFZ ale okazał się straszny cham a jego położna to jakaś wariatka,krzyczy,nieprzyjemna w ogóle oni mają takie opinię na necie,ze się przeraziłam.Dlatego do tego lekarza mozna się dostać tego samego dnia nawet,nie ma kolejek.

Potem zmieniłam na prywatnego,coś mi się obiło o uszy,ze pracuje w szpitalu,zapytam go przy następnej wizycie(mam 16 czerwca)...
Ten jest w ogóle inny,wszystko tłumaczy,jest uprzejmy i nie chodzi nawet,że za kasę,po nim widac na odległość,że bije od niego ciepło....
Miałam u niego tylko jedną wizytę jak na razie.Robił usg ale 2D(zwykłe),miałam też badanie ginekologiczne i mówił,ze przy każdej wizycie będę mieć takie badanie....Zapłaciłam 130zł za wizytę.
Ale dostałam skierowanie na USG 4D to genetyczne,robił je już ktoś inny i za nie zapłaciłam juz 200zł.

Ale upał,ledwo żyję a jeszcze musze małego do przedszkola zaprowadzac i odbierać.....u nas dzisiaj jest 35 *C.

Dziewczynki wiecie może jak się mają tygodnie ciąży do miesiecy?
Tzn chcę wiedzieć w jakich tygodniach już jest który miesiac(nie wiem czy zrozumiale napisałam... 29.gif )
Lena91
Ach ta slużba zdrowia... Jak poszlam do lekarki rodzinnej, by wypisala mi skierowanie na badania (co zrobiła) to w bielskiej przychodni nawet nie chcieli ich zrobić za darmo, wiec i tak poszlam.prywatnie tam gdzie robie wszystkie badania. Masakra. Jeszcze żeby chociaz porozmawiac z Pania Doktor rodzinna, musialam wypelnic stos oświadczeń, zaświadczeń i poswiadczen ze jestem ubezpieczona. Boże, co to sie z ta Polska dzieje... icon_wink.gif

A wlasnie, odnośnie badan. Wlasnie odebralam swoje icon_wink.gif ogólnie oprócz niewielkich podwyzszen we krwi, zaniepokoila mnie obecność ciał ketonowych w moczu. Miała ktoras z Was cos takiego? Wiecie moze, co to znaczy " w praktyce" dla ciężarnej? W Internecie różne bzdury potrafia pisać., wiec pytam icon_wink.gif
pozdrawiam icon_wink.gif
Lena91
komunikacja polecam zrobić suwaczek z baby-gaga ;D ostatnio doszlam do wniosku, ze odlicza zarowno tygodnie jak i miesiące ciąży ;p kazdy kolejny "kwiatek" to kolejny miesiąc icon_wink.gif miesięcy 9, kwiatków 9, musi cos w tym byc ;D

u nas tez dzisiaj upał, nic sie robić nie chce icon_wink.gif mam takiego lenia ze szok!
Cherie
komunikacja - znalazłam w necie coś takiego:

1 miesiąc ciąży trwa od 0 do 4 tygodnia ciąży,
2 miesiąc ciąży trwa od 5 do 9 tygodnia ciąży,
3 miesiąc ciąży trwa od 10 do 13 tygodnia ciąży,
4 miesiąc ciąży trwa od 14 do 18 tygodnia ciąży,
5 miesiąc ciąży trwa od 19 do 22 tygodnia ciąży,
6 miesiąc ciąży trwa od 23 do 26 tygodnia ciąży,
7 miesiąc ciąży trwa od 27 do 31 tygodnia ciąży,
8 miesiąc ciąży trwa od 32 do 36 tygodnia ciąży,
9 miesiąc ciąży trwa od 37 do 40 tygodnia ciąży

U mnie też dzisiaj upał nieziemski, a jeszcze czeka mnie festiwal u Oli w przedszkolu z okazji Dnia Rodziny (połączenie Dnia Matki, Dnia Dziecka i Dnia Ojca), a na dodatek będę musiała chyba wziąć ze sobą całą torebkę chusteczek higienicznych, bo festiwal jest na świeżym powietrzu a mnie alergia cały czas męczy.

Zdecydowałam się pójść na USG w czwartek tak dla własnego widzi misie. Mój gin dał mi na ostatniej wizycie skierowanie, które miało zostać wykorzystane na połówkowe, ale wcześniej z mężem zdecydowaliśmy, że weźmiemy Niunię ze sobą i zrobimy 3/4D, a za to niestety muszę zapłacić całą kwotę, więc szkoda by było zmarnować to skierowanie, skoro z nim mogę za darmoszkę zrobić sobie USG 2D.
zając_Poziomka
Annie, zapytać powinni o ubezpieczenie, aby wiedzieć jak zgłosić ZUSowi - czy ma im wypłacać kasę z czyjegoś ubezpieczenia, czy nie. Ale to wszystko!

Ja za toksoplazmozę nie płacę icon_smile.gif

Williams
Witajcie mamuśki, melduję się i ja:) U mnie wszystko w porządku, od piątku idę na l4 w końcu, bardzo się cieszę, bo już męczy mnie praca. U mnie brzuszek już delikatnie widać w obcisłych bluzkach, a jak u Was? tzn na podobnym etapie ciąży?
Czekam z niecierpliwością na ruchy ale jeszcze cisza.
MARTA EM
Zającu szerze mówiąc to nic mi nie powiedzieli... miałam kłujący ból brzucha po lewej stronie, przez 3 dni nikt nawet nie raczył zrobić mi USG co moim zdaniem jest podstawą... czekali aż zawita mój lekarz prowadzący, który tak na prawdę nawet nie pracuje w tym szpitalu, tylko czasami "dogląda" (kiedyś był tam ordynatorem, ale na chwilę obecną nie jest nawet zatrudnionny)! Gdy w kóncu zjawił się na operację swojej pacjentki to zrobił mi USG. Okazało się, że wszystko jest w porządku. Nic się złego nie dzieje. A ból ten przypominający trochę kolkę jest normalny i mam się tym nie przejmować. Za to muszę się oszczędzać, dużo leżeć i odpoczywać, gdzie przy moim ADHD jest to mało możliwe icon_sad.gif cały czas mnie nosi icon_smile.gif
komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Tue, 10 Jun 2014 - 10:50) *
Ja za toksoplazmozę nie płacę icon_smile.gif

nie?To gdzie Ty kochana mieszkasz...ja musiałam za obie toks zapłącić ponad 80zł w sumie icon_eek.gif
komunikacja24
CYTAT(Cherie @ Tue, 10 Jun 2014 - 10:41) *
komunikacja - znalazłam w necie coś takiego:

1 miesiąc ciąży trwa od 0 do 4 tygodnia ciąży,
2 miesiąc ciąży trwa od 5 do 9 tygodnia ciąży,
3 miesiąc ciąży trwa od 10 do 13 tygodnia ciąży,
4 miesiąc ciąży trwa od 14 do 18 tygodnia ciąży,
5 miesiąc ciąży trwa od 19 do 22 tygodnia ciąży,
6 miesiąc ciąży trwa od 23 do 26 tygodnia ciąży,
7 miesiąc ciąży trwa od 27 do 31 tygodnia ciąży,
8 miesiąc ciąży trwa od 32 do 36 tygodnia ciąży,
9 miesiąc ciąży trwa od 37 do 40 tygodnia ciąży

U mnie też dzisiaj upał nieziemski, a jeszcze czeka mnie festiwal u Oli w przedszkolu z okazji Dnia Rodziny (połączenie Dnia Matki, Dnia Dziecka i Dnia Ojca), a na dodatek będę musiała chyba wziąć ze sobą całą torebkę chusteczek higienicznych, bo festiwal jest na świeżym powietrzu a mnie alergia cały czas męczy.

Zdecydowałam się pójść na USG w czwartek tak dla własnego widzi misie. Mój gin dał mi na ostatniej wizycie skierowanie, które miało zostać wykorzystane na połówkowe, ale wcześniej z mężem zdecydowaliśmy, że weźmiemy Niunię ze sobą i zrobimy 3/4D, a za to niestety muszę zapłacić całą kwotę, więc szkoda by było zmarnować to skierowanie, skoro z nim mogę za darmoszkę zrobić sobie USG 2D.

Dzięki 06.gif to wychodzi na to,ze jestem już w 4 miesiacu balety.gif
zrób sobie pewnie,a co,skoro w cenie,dla mnie każda okazja aby popatrzeć na meleństwo jest na wagę złota icon_smile.gif
kajetanka
Z służbą zdrowia jak widać nigdzie nie jest idealnie. U mnie wszystko za darmo przysługuje każdemu, kto mieszka w UK, nieważne w jakim regionie, czy pracuje, co robi, nikt nie pyta. Nie trzeba się kłócić o opiekę medyczną, ale jak ona wygląda, to już inna sprawa icon_razz.gif Prywatnie natomiast ceny są straszne, a gabinetów o wiele mniej.

Annie, ja za to niepewnie się czuję w małych autkach. Pożyczaliśmy czasem od teściów Tico... oni mieszkają pod Łodzią, więc kiedy pierwszy raz od nich wyjechaliśmy na trasę, mieliśmy wrażenie, że siedzimy w pudełku od zapałek icon_mrgreen.gif Strefa zgniotu tak z przodu, jak i z tyłu żadna icon_wink.gif Zdarzyło mi się też prowadzić busa i to już było łatwiejsze icon_wink.gif Ja mam prawko stosunkowo niedługo, 6 lat, ale z tego ostatni rok nie jeździłam wcale, a wcześniej to też na codzień samochód był raczej do użytku męża. Strasznie się bałam wsiąść tu za kierownicę, ale nie miałam wyjścia, wszędzie daleko, sklepów osiedlowych praktycznie brak (choć to nie jest wieś), do przedszkola jeździmy autobusem, który mamy raz na godzinę, więc kiedy ucieknie, zostaje tylko taksówka (a autobusy jeżdżą tutaj jak chcą). Nawet na najbliższy plac zabaw z Kają idzie się 0,5h.

U was upały, a ja się cieszę, że po południu mamy aż 20* 08.gif Brakuje mi prawdziwego lata, ale z drugiej strony pamiętam jak męczące były temperatury powyżej 30*, kiedy turlałam się z brzuchem. Starałam się nie wychodzić z domu, pod prysznicem lądowałam nawet po 5 razy dziennie, bo ciągle się ze mnie lało icon_wink.gif Kiedyś w przejściu podziemnym sapałam sobie wczołgując się po schodach, a obok robiła to samo jakaś miła staruszka, uśmiałyśmy się wtedy z siebie 06.gif

Williams, L4 akurat na taką pogodę icon_wink.gif Dobrze, odpoczniesz sobie icon_smile.gif Teraz fajnie, bo macierzyński jest rok czasu, to akurat jeszcze całe lato można z dzieciem w wózku sobie spacerować bezstresowo icon_smile.gif Ja po Kai wracałam do pracy jak miała pół roku, w maju i bardzo bolało, że tak na lato wolne się kończy icon_razz.gif
karolcia_d291
honey nie mieszkam w Krakowie, mieszkam na wsi jakieś 80km od Warszawy.

Cherie normalnie uświadomiłaś mnie że jestem w 6 miesiącu ciąży, masakra normalnie 08.gif

MARTA EM najważniejsze że wszystko jest już w porządku. Oby już tak zostało do końca icon_smile.gif

Ja mam na słońcu termometr i akurat pokazuje 45*C ale ja uwielbiam takie ciepło. Przynajmniej całkiem dobrze się czuję bo i głowa nie boli a upał jakoś da się znieść.

Kajetanka czym ty smarujesz nogi od żylaków? Ja zauważyłam u siebie na udzie drobną siateczkę popękanych naczynek a moja mama mi mówiła że od tego się u niej zaczynało kiedyś tylko że jej nogi to teraz jedna wielka siatka żylaków.
zając_Poziomka
CYTAT(MARTA EM @ Tue, 10 Jun 2014 - 12:26) *
Zającu szerze mówiąc to nic mi nie powiedzieli... miałam kłujący ból brzucha po lewej stronie, przez 3 dni nikt nawet nie raczył zrobić mi USG co moim zdaniem jest podstawą... czekali aż zawita mój lekarz prowadzący, który tak na prawdę nawet nie pracuje w tym szpitalu, tylko czasami "dogląda" (kiedyś był tam ordynatorem, ale na chwilę obecną nie jest nawet zatrudnionny)! Gdy w kóncu zjawił się na operację swojej pacjentki to zrobił mi USG. Okazało się, że wszystko jest w porządku. Nic się złego nie dzieje. A ból ten przypominający trochę kolkę jest normalny i mam się tym nie przejmować. Za to muszę się oszczędzać, dużo leżeć i odpoczywać, gdzie przy moim ADHD jest to mało możliwe icon_sad.gif cały czas mnie nosi icon_smile.gif


No, to podobnie jak u mnie.
Najważniejsze, że już jest wszystko w porządku icon_smile.gif Oszczędzaj się, wiem jakie to trudne, bo mam to samo icon_razz.gif Ale mi już zaczyna brzuszek lekko przeszkadzać, kondycja siada, szczególnie w upały, więc się trochę łatwiej robi icon_smile.gif

komunikacjo, no ja dostaję skierowanie od lekarza, mój szpital wprawdzie nie wykonuje tego badania, ale mają podpisaną umowę z innym lab. Jeśli pobiorą mi krew u mnie w poradni i sami odeślą to nie płacę nic, a jeśli nie chce mi sie czekać i pójdę następnego dnia do tego, lab gdzie wykonują badanie, to płacę 4zł za samo pobranie (przy wszystkich badaniach, nie tylko tokso). Nawet nie wiedziałam, że to badanie dodatkowe i odpłatne icon_smile.gif

komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Tue, 10 Jun 2014 - 13:13) *
No, to podobnie jak u mnie.
Najważniejsze, że już jest wszystko w porządku icon_smile.gif Oszczędzaj się, wiem jakie to trudne, bo mam to samo icon_razz.gif Ale mi już zaczyna brzuszek lekko przeszkadzać, kondycja siada, szczególnie w upały, więc się trochę łatwiej robi icon_smile.gif

komunikacjo, no ja dostaję skierowanie od lekarza, mój szpital wprawdzie nie wykonuje tego badania, ale mają podpisaną umowę z innym lab. Jeśli pobiorą mi krew u mnie w poradni i sami odeślą to nie płacę nic, a jeśli nie chce mi sie czekać i pójdę następnego dnia do tego, lab gdzie wykonują badanie, to płacę 4zł za samo pobranie (przy wszystkich badaniach, nie tylko tokso). Nawet nie wiedziałam, że to badanie dodatkowe i odpłatne icon_smile.gif

w mojej przychodni za kazde badanie się płaci.....ostatnio robiłam kilka badań początkowych i za wszystko miałam do zapłacenia 130zł a po rabacie zapłaciłam 117zł....
masakra,uważam,że kobiety w ciaży powinny mieć każde badania za darmo i za nic nie płącić,moze jedynie jak chca chodzić do ginekologa jak ja prywatnie,to co innego....ale zapobranie krwi na jakieś tam wyniki to już za darmo....
zając_Poziomka
No, to nie wiem jak to jest. Ja płacę tam tylko za pobranie, bo moja przychodnia im za to kasy nie da (bo, powinni mi sami pobrać, a jak nie chcę to już moja decyzja). Rozumiem, że przy skierowaniu od lekarza z prywatnych wizyt się płaci, ale n NFZ wszystko powinno być za free. A już na pewno toksoplazmoza, któa jest bardzo niebezpieczna
komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Tue, 10 Jun 2014 - 15:20) *
No, to nie wiem jak to jest. Ja płacę tam tylko za pobranie, bo moja przychodnia im za to kasy nie da (bo, powinni mi sami pobrać, a jak nie chcę to już moja decyzja). Rozumiem, że przy skierowaniu od lekarza z prywatnych wizyt się płaci, ale n NFZ wszystko powinno być za free. A już na pewno toksoplazmoza, któa jest bardzo niebezpieczna

Nie koniecznie zajaczku icon_smile.gif
w pierwszej ciąży chodziłam cały czas na NFZ do ginekologa i mimo to też płaciłam za badania,nic nie było za darmo...to chyba zalezy od przychodni...
kajetanka
CYTAT(karolcia_d291 @ Tue, 10 Jun 2014 - 11:46) *
Kajetanka czym ty smarujesz nogi od żylaków? Ja zauważyłam u siebie na udzie drobną siateczkę popękanych naczynek a moja mama mi mówiła że od tego się u niej zaczynało kiedyś tylko że jej nogi to teraz jedna wielka siatka żylaków.

Karolcia, używam Lioton 1000. To jest konkretny żel, bo jakieś z kasztanowca też można stosować, ale one mają o wiele słabsze działanie. Lioton jest na heparynie, zajmuje się właśnie wylewami podskórnymi, pajączkami, żylakami i jest bezpieczny w ciąży. Pokaż to udo swojemu lekarzowi, powinien Ci powiedzieć jak bardzo trzeba te naczynka przyatakować. U mnie zaczęło się właśnie taką pajęczynką na łydce, to było w pierwszej ciąży, używałam wtedy Liotonu i jeszcze brałam tabletki, w efekcie bardzo się to nie rozwinęło. Teraz to już jest kilka takich wylewów/plam na jednej łydce plus gruba żyła pozwijana tuż pod skórą od kolana do samej stopy (kilka podobnych w pachwinie), no i ból. Jak zaczęłam smarować boli o wiele rzadziej.
Twoja mama ma rację, jeśli już Ci się coś zaczyna, powinnaś działać, zwłaszcza, że masz skłonność w genach. Moja mama miała operowane obie nogi.

Apropos chodzenia, ja już zaczęłam chodzić stylem na pingwinka icon_razz.gif Nie przytyłam jeszcze dużo, brzuch też ogromny nie jest, ale już się więzadła poluzowały i huśtam się na boki, najlepiej jeszcze szurając nogami 08.gif
Monikag2006
Hej dziewczyny
dzisiaj byłam na USG połówkowym, koniec 21 tygodnia i wszystko jest ok, no i dziecko zdrowo rośnie, będzie dziewczynka icon_smile.gif
Angie77
Hej Dziewczyny! Piszę do Was z oddziału. Nadal leże i czekam co powiedzą, pytają tylko 2 razy dziennie czy boli czy juz ne. Dostaje nospe i cos tam jeszcze. Nic ciekawego. Powiedzieli, że podstawa to spokoj i relaks. Po usg i innych badaniach niby wszystko jest ok...tzn. ta szyjka macicy niby skrocona ale lekarz caly czas podkresla ze naprawde minimalnie...więc juz sama nie wiem co myslec. A obie noce byly ciezkie bo trafily do mojej sali dziewczyny z takimi bólami że jęczały(dosłownie) całą noc. Poprzedniej nocy porod przedwczesny w 32 tyg. Dziś dziewczyna z atakiem bólu nie wiadomo z czego. To mnie jeszcze bardziej zestresowało. I tak to wygląda.
Annie*
Zającu nikt nie powinien pytać ciężarnej o ubezpieczenie. Dana placówka wysyła do ZUS informacje o pacjentce a ten już potrafi sobie poradzić. Poza tym mamy już eWuś, który działa na razie jak sobie chce, ale powinien swoją rolę już pełnić. Poza tym co dadzą takie pytania, pewnie połowa wystraszonych i nieświadomych, powie, że jest ubezpieczona.
Ja będąc w ciąży nikt mnie nigdy nie pytał o ubezpieczenie. Ale mówię to za siebie, bo mieszkam na śląsku i tutaj posiadamy karty czipowe, które okazuje się przy każdej rejestacji do obojętnie jakiego lekarza. To samo jest przy przyjęciu do szpitala, nie trzeba mieć żadnej legitymacji czy też dokumentu poświadczającego ubezpieczenie, zresztą też nikt o to nie pyta (a przynajmniej nie powinien), ale w życiu wiemy, że jest różnie. Słyszałam, że szpitale mocno obchodzą ten zapis w ustawie i np. wysyłają pacjentki do innych szpitali, jak się okazuje, że nie posiadają ubezpieczenia.

Z tym badaniem na tokso, to zapytałam się lekarki o co chodzi, że jedne ciężarne płacą a inne nie i czy jest to już refundowane badanie. A wiec jest, NFZ refunduje tokso, ale czy w danym laboratorium bedzie trzeba za nie zapłacić zależy od kontraktu jaki został podpisany z NFZ.

kajetanka masz rację im większy samochód tym bezpieczniejszy, ale ja najzwyczejniej w świecie nie potrafię długimi samochodami jeździć icon_redface.gif A jak już bym miała zaparkowac ... łoo matko i córko ... umarłabym na zawał.

Angie kurka rurka, ależ Cię długo trzymają. Dobrze, że z Wami dobrze icon_smile.gif Jeszcze i Ty mnie nastraszyłaś tymi przedwczesnymi porodami. W poniedziałek byłam u lekarki to ta na siłę chciała mi wepchnąć L4, powiedziała, że w większości przedwczesne porody spowodowane są przeforsowaniem organizmu. Praca + sters robi swoje. Oglądała mnie z góry do dołu, czy mam żylaki czy nogi mi puchną. Pewnie gdyby znalałza choć jeden objaw to bym wyszła z L4 z gabinetu. Uspokoiłam ją trochę, że za 2 tyg. idę na urlop, a potem zostanie mi 1,5 miesiąca (do września) i pójdę na zwolnienie.

MARTA EM i Ty też ?? Jejciu nie wiem co tutaj się dzieje, strachu się najadłaś niemałego icon_sad.gif Cieszę się, że wszystko jest w porządku. Teraz dbaj o siebie:dużo odpoczywaj, staraj się nie denerwować icon_smile.gif A wszystko będzie dobrze.
A z tym nie zrobieniem USG to rzeczywiście karygodna sprawa, żeby tak długo czekać i nic nie robić 21.gif Jakiś absurd.

Monikag2006 gratuluję !!!! Cieszę się, że jest wszystko dobrze no i fajnie, że będzie córcia icon_smile.gif Grono naszych panienek się powiększa icon_smile.gif

kajetanka w Polsce nie ma urlopu macierzyńskiego rocznego, potocznie każdy to tak nazywa, ale... urlop macierzyński trwa 20 tyg. + 6 tyg. dodatkowego = czyli 6,5 m-ca. I on jest płatny 100 %. Później można skorzystać z URLOPU RODZICIELSKIEGO (26 tyg. czyli kolejne 6,5 m-ca). A jak będzie on płatny zależy od naszego wyboru, są dwie opcje, albo decydujemy się na otrzymywanie 80% wynagrodzenia zarówno będac na macierzyńskim i rodzicielskim (w tym przypadku trzeba od razu się zdeklarować, że skorzysta się z całeych 52 tyg.) albo otrzymujemy 100% macierzyńskiego i 60% rodzicielskiego.
Ale fakt faktem fajnie, że teraz można przeszło 12 m-cy z maluchem posiedzieć icon_smile.gif

Patrząc na tabelkę tygodni i m-cy dopiero sobie uświadomiłam, że już jestem w 5 miesiącu icon_eek.gif

zając_Poziomka
Annie, w zaawansowanej ciąży ok, ale we wcześniejszej, gdzie po kobiecie nie widać, lub można przypuszczać, że powiększony nieco brzuch to niekoniecznie ciąża powinni pytać. Rozumiem, mamy kartę ciąży, więc spoko. Ale dlaczego pytają? Po to, żeby ZUS później ich szybciej rozliczał. A jeśli eWuś nie działa to podpisujemy oświadczenie, że jesteśmy ubezpieczeni - jeśli nie jesteśmy ZUS poczyni kroki by zciągnąć z nas pieniądze za niesłusznie przyznaną opiekę. Dla nas to jest kwestia podania PESELu lub podpisania papierka, a dla przychodni i ZUSu duże odciążenie. Takie odciążenie działa na korzyść każdego z nas, bo wszystko działa sprawniej i szybciej.
Annie, karta czipowa to właśnie poświadczenie ubezpieczenia icon_smile.gif więc nic dziwnego, że nikt nie pytał icon_wink.gif

Annie, a nie lepiej zamiast na urlop pójśc na zwolnienie? Nie szkoda Ci go? Precież za niewykorzystany urlop pracodawca będzie Ci musiał wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop. A kasa na pewno się przyda icon_smile.gif


Angie, potrzymać muszą, bo nie dostaną kasy za hospitalizację. Minimum 3 pełne doby. Poza nospą zapewne dostajesz magnez, bo jest rozkurczowy. Też uważam, że porwót do domu, nawet z całodobowym leżeniem, lepiej by Ci zrobił, niż pobyt w szpitalu. Szczególnie, że leżysz dość niekomfortowych dla psychiki warunkach.


A czy ktoś wie może jak to jest z urlopem dla tatusia po porodzie? Czy przysługuje mu jakiś ekstra, czy trzeba soie potrącić z rodzicielskiego? Chcielibyśmy, aby mąż po porodzie został w domu tydzień lub dwa, ale nie kosztem tego rodzicielskiego, bo ja do pracy nie wrócę, a to zawsze kasa za kilka dodatkowych dni.

Jak się wczoraj wpieniłam! Dwa dni mi z przychodni tyłek zawracali telefonami potwierdzającymi wczorajsze usg. 3 godziny przed wizytą miałam telefon, że jest poślizg i że mam być pół godz. później. Kiedy byłam już w drodze zadzwoniła do mnie pani z rejstracji z pytaniem czy jestem umówiona na usg 4d. Nosz kuźwa, chyba to macie w dokumentach! Na odpowiedź, że tk, stwierdziła, że musi to skonsultować z panią doktor. Przejechaliśmy pół miasta zanim się wygadały i dała mi do telefonu lekarkę. Ta pytała ponownie o to usg i czy zależy mi na nagraniu. Bo mają awarię sprzętu nagrywającego... No ciśnienie mi skoczyło mocno! No i pyta czy przyjadę na badanie. To ja mówię, że chcę przełożyć bo mi zależy WYŁĄCZNIE na nagraniu. To ona, że w tym tyg już nie ma miejsc, później idzie na urlop, a jak wróci to będzie już za późno na badanie. Zdębiałam. Bo będę powyżej 22 tygodnia i na ocenę ryzyka wad jest za późno. Jeszcze bardziej się wkurzyłam, bo tłumaczyłam kobiecie, że to usg to moja fanaberia i chcę je tylko i wyłącznie przez nagranie! A ta mi wciska badanie, które i tak będę miała robione za tydzień i to za free! I na dodatek w łaskawości swojej mi obniżyła cenę z 220zł na 200... Dobrze, że gadałam z nią przez tel, a nie na żywo, bo bym ją chyba z bańki trzanęła icon_razz.gif Wróciliśmy do domu tacy wścielki, że szok. Męża mi szkoda, bo się doczekać nie mógł - od rana odliczał godziny icon_biggrin.gif A 3 ostatnie to była dla niego męka.
Dziś dzwonię do innej przychodni.
komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Wed, 11 Jun 2014 - 08:56) *
[

Jak się wczoraj wpieniłam! Dwa dni mi z przychodni tyłek zawracali telefonami potwierdzającymi wczorajsze usg. 3 godziny przed wizytą miałam telefon, że jest poślizg i że mam być pół godz. później. Kiedy byłam już w drodze zadzwoniła do mnie pani z rejstracji z pytaniem czy jestem umówiona na usg 4d. Nosz kuźwa, chyba to macie w dokumentach! Na odpowiedź, że tk, stwierdziła, że musi to skonsultować z panią doktor. Przejechaliśmy pół miasta zanim się wygadały i dała mi do telefonu lekarkę. Ta pytała ponownie o to usg i czy zależy mi na nagraniu. Bo mają awarię sprzętu nagrywającego... No ciśnienie mi skoczyło mocno! No i pyta czy przyjadę na badanie. To ja mówię, że chcę przełożyć bo mi zależy WYŁĄCZNIE na nagraniu. To ona, że w tym tyg już nie ma miejsc, później idzie na urlop, a jak wróci to będzie już za późno na badanie. Zdębiałam. Bo będę powyżej 22 tygodnia i na ocenę ryzyka wad jest za późno. Jeszcze bardziej się wkurzyłam, bo tłumaczyłam kobiecie, że to usg to moja fanaberia i chcę je tylko i wyłącznie przez nagranie! A ta mi wciska badanie, które i tak będę miała robione za tydzień i to za free! I na dodatek w łaskawości swojej mi obniżyła cenę z 220zł na 200... Dobrze, że gadałam z nią przez tel, a nie na żywo, bo bym ją chyba z bańki trzanęła icon_razz.gif Wróciliśmy do domu tacy wścielki, że szok. Męża mi szkoda, bo się doczekać nie mógł - od rana odliczał godziny icon_biggrin.gif A 3 ostatnie to była dla niego męka.
Dziś dzwonię do innej przychodni.

chyba bym im nawrzeszczała jak nie wiem,ze wiecej tam nie zrobią badań i w ogóle coś bym nagadała...ja to bym się już na niej wyładowała hi hi....wredniejsza i bezczelniejsza się zrobiłam w tej ciaży....
Lena91
Zajączku z tym urlopem tatusiowym, to wszystko jest zależne od tego czy matka pracuje czy nie. Jeśli pracuje, ma wtedy 2 tygodnie do wykorzystania (platne 100%, na podstawie średniej wielkości realnej wyplaty z ostatnich 3 miesięcy), a jeśli nie pracuje tak jak u nas, Marcin moze isc na pól roku, ale zdecydowaliśmy ze skorzysta z miesiąca i dobierze 2 tygodnie zaleglego urlopu, żeby wrocic do pracy od początku grudnia. Na pewno trzeba to wolne zaplanować i zalatwic odpowiednio wcześniej, bynajmniej u nas Marcin juz szefa powiadomil i to zalatwil, żeby udalo sie zaplanować zastępstwo dza niego na ten czas. I jest to rozliczane tak samo: dostaje 100% średniej z 3 ostatnich wyplat (bynajmniej tak mi mówil kuzyn, który jest głównym księgowym tam gdzie mój luby pracuje i to on to będzie Marcinowi rozliczal). icon_wink.gif


Co prawda ja tez mieszkam na Śląsku, ale od niedawna, i jeszcze tej karty czipowej nie mam i za zadne skarby nie chcą mi jej wyrobic. Pisalam tutaj z dwa miesiace temu podanie o przeniesienie z zachodniopomorskiej kasy chorych do śląskiej zalaczajac im dowod ubezpieczenia, razem z podaniem o wydanie tej karty czipowej (kazali mi to pisać, nir wiem czy trzeba czy nie), a do dzis tego nie mam. Za każdym razem jak idę do tutejszej przychodni każą mi pokazywac zaswiadczenie o ubezpieczeniu i pisać stosowne oświadczenia zanim mnie lekarz przyjmie. Jaja po prostu.
novika
Annie - Ten daszek w Maxi Cosi jest z takiego cienkiego materiału i jest sprytnie schowany - wciśnięty za tapicerkę. On jest w standardzie przy tym modelu - MCCabrioFix - a przynajmniej z tego roku, bo nie wiem jak było we wcześniejszych latach. Jak wróciliśmy do domu ze sklepu to też go szukaliśmy - już miałam do sklepu wracać, ale go znaleźliśmy icon_wink.gif

Lena - Jeśli będąc w ciąży spotkałabym się z taką odmową udzielenia pomocy medycznej jak ty, to od razu poporosiabym o stosowną odmowę na piśmie i poinformowałabym o tym Narodowy Fundusz Zdrowia. Kurde....w kulki sobie lecą

Kajetanka - brawo za odwagę!! Nie miałam jeszcze okazji jechać z takim ustawieniem kierownicy, ale myślę, że miałabym na początku ogromne trudności, a mam prawko i to aktywne już od kilku lat.
Annie*
Zającu jeśli chodzi o urlop tacierzyński to Twój mąż ma 2 tyg. do wykorzystania w dowolnym momencie (ale nie później niż dziecko skończy rok). Mówię o tym jeśli z Tobą jest wszystko ok po porodzie, sprawa się ma inaczej jakbyś musiała zostać np. w szpitalu.
icon_eek.gif jestem w szoku jeśli chodzi o to USG. Nie dziwię, że się wkurzyłaś.
A co do urlopu ... planowałam urlop zanim dowiedziałam się o ciąży, druga sprawa nie chcę iść na l4 icon_smile.gif

Lena hmmm ... jeśli Ty nie pracujesz i nie przysługuje Ci urlop macierzyński i możesz zająć się dzieckiem to ojciec dziecka z tego prawa skorzystać nie może.
Co innego gdybyś pracowała, jesteś 14 tyg. na macierzyńskim (bo tyle być musisz) potem wracasz do pracy a resztę możesz "oddać" Marcinowi wraz z urlopem rodzicielskim. Ale jeśli nie pracujesz to Marcin może wykorzystać tylko 2 tyg. urlopu tzw.ojcowskiego. Doinformujcie się w tej sprawie, żebyście potem nie byli rozczarowani.
Według mnie to jawna dyskryminacja ojców, ale takie prawo niestety.

novika aaa widzisz, może go rzeczywiście nie zauważyłam. A jaki macie kolor?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.