Witajcie dziewczyny
Czy któraś z was nie byłaby zainteresowana przejęciem ode mnie odliczania? Bo u nas prawie wszystkie dziewoje już na tym odliczaniu są, a ja coraz mniej siły mam na prowadzenie tego ;p
Pozdrawiam was cieplutko!
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > maluchy > ciąża i porÄ‚Å‚d
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
Witajcie dziewczyny
Czy któraś z was nie byłaby zainteresowana przejęciem ode mnie odliczania? Bo u nas prawie wszystkie dziewoje już na tym odliczaniu są, a ja coraz mniej siły mam na prowadzenie tego ;p Pozdrawiam was cieplutko!
Annie, bardzo fajnie, że będziesz teraz współpracować z dietetyczką Trzymam kciuki, żeby ta ciąża nie zostawiła po sobie pamiątek na ciele!
Zając, teraz to chyba wszędzie kombinują jak mogą Ze świecą szukać firmy, której zależy na człowieku, a nie wyłącznie na kasie. Ja bym robiła swoje, na siłę Cię na zwolnienie nie wyślą jeśli nie chcesz, a jak faktycznie zacznie się robić nerwowa atmosfera, idź na to L4, bo szkoda zdrowia. Teraz jemy wszystko przetworzone, zmodyfikowane, "ulepszone". Mam takie zboczenie, że na wszystkim czytam skład. Raz, że Córa jest alergikiem, dwa, pracowałam dla potężnego producenta "ulepszaczy". Nie ma w sklepach już niczego naturalnego Na mnie jak płachta na byka działa zwrot "nie zawiera cukru". Zamiast cukru natomiast drobnym druczkiem w składzie mamy słynny aspartam (nawet w lekach), czy inną sucralose z modyfikowanej amerykańskiej kukurydzy. Nawet kupno głupiego soku dla dziecka, to wyczyn iście karkołomny, jeśli nie chce się tego dziecka otruć. Ja dziś po raz pierwszy zwymiotowałam. Podałam Kai talerz ze śniadaniem i pobiegłam do łazienki (słaba reklama własnych umiejętności kulinarnych ). W poprzedniej ciąży tylko mnie męczyło, bez efektów, teraz widać jest inaczej, ale nie ukrywam, że po pawiu z niczego (przed śniadaniem), lepiej mi się zrobiło. Zaleca się przegryźć coś przed wstaniem z łóżka, krakersa, chipsa, a ja muszę łykać leki na tarczycę 0,5h przed śniadaniem Jestem skazana na mdłości... Annie, udanej imprezy
kajetanka ojojojoj ... z jednej strony gratuluję ciążowego objawu, ale z drugiej strony wymioty to nic miłego. W ciąży z Julkiem nie miałam tego typu problemów, w zasadzie w ogóle ciążę przeszłam bezobjawowo, później meczyła mnie bardzo zgaga, ale ogólnie miałam fajną ciążę.
Zającu w sumie i tak nic nie pozostało innego jak czekać, trzymam kciuki żeby ułożyło się po Twojej mysli. emka2014 mogłabym przejąć od Ciebie to odliczanie, robiłam to już poprzednim razem, więc tylko bym sobie przypomniała co i jak. Chciałabym to jednak zrobić dopiero po mojej wizycie u gina (26.03). Jak to teraz w ogóle wygląda, zmieniacie się tygodniowo, czy cały czas tylko jedna osoba odlicza ? Przyszłam tutaj trochę odpocząć, bo normalnie nogi mi już w cztery litery wchodzą i brzuszek coś ciągnie (albo już podświadomość na mnie działa ?)
Witajcie!
Chciałabym sie już też pochwalić ale wstrzymam sie do srody( USG) Jak na razie to od piątku jedyne co robie to sie martwie. Zacznę od początku. Przeidywany termin porodu to 17.10.2014 r. Dwa testy robione 10-11.02 pozytywne. Beta 15.02 2750 U/l. Wizyta 18.02 widoczny pęcherzyk i wg usg to 4 t 6 dz c. Czy ta beta nie za wysoka na tak wczesną ciążę? Tak jak wspomnialam usg w srode, ale od czwartku jestem chora na tyle, że lekarz przepisał antybiotyk. Oczywiscie skonsultowalam to z innymi roznymi w tym z ginekologiem. Kazali brac bo podobno bezpieczniej wziac i wyleczyc niz czekac az samo przejdzie. i teraz sie martwie czy to dobrze zrobilam ze biore ten antybiotyk, chociaz to ampicylina ktora NIBY jest bezpieczna...NIBY...icon_sad.gif
Angie 77, witaj i nie martw siÄ™ na zapas
Po pierwsze, jeśli beta nie wzrasta zbyt szybko lub zbyt wolno, to jej wysokość nie ma powodu martwić, dopóki mieści się w przedziale. Po drugie, nie mamy jak ocenić wzrostu bety, bo podałaś tylko jeden wynik. Jak mniemam zrobiłaś tylko jedno badanie? Co do antybiotyków... Jestem im przeciwna z zasady. Więcej szkodzą niż leczą w większości przypadków. Jeśli rzadko je bierzesz (raz na kilka lat) to ogranizm powinien sam zwalczyć infekcję. Jeśli jednak jesteś do nich przyzwyczajona i tradycyjne leczenie nie skutkuje, to prawdopodobnie lepiej jest je wziąć. Dla mnie antybiotyk to ostateczność. Nie brałam przez 14 lat! Rok temu miałam tak wysoką gorączkę, że traciłam kontakt z rzeczywistością. Dopiero wtedy zgodziłam się na antybiotyk. Wcześniej wiele razy lekarze mi je wciskali, ja nie brałam i jakoś po maks 3 dniach choroba ustępowała. Angie 77, witaj i nie martw się na zapas Po pierwsze, jeśli beta nie wzrasta zbyt szybko lub zbyt wolno, to jej wysokość nie ma powodu martwić, dopóki mieści się w przedziale. Po drugie, nie mamy jak ocenić wzrostu bety, bo podałaś tylko jeden wynik. Jak mniemam zrobiłaś tylko jedno badanie? Co do antybiotyków... Jestem im przeciwna z zasady. Więcej szkodzą niż leczą w większości przypadków. Jeśli rzadko je bierzesz (raz na kilka lat) to ogranizm powinien sam zwalczyć infekcję. Jeśli jednak jesteś do nich przyzwyczajona i tradycyjne leczenie nie skutkuje, to prawdopodobnie lepiej jest je wziąć. Dla mnie antybiotyk to ostateczność. Nie brałam przez 14 lat! Rok temu miałam tak wysoką gorączkę, że traciłam kontakt z rzeczywistością. Dopiero wtedy zgodziłam się na antybiotyk. Wcześniej wiele razy lekarze mi je wciskali, ja nie brałam i jakoś po maks 3 dniach choroba ustępowała. Wlasnie dopiero ostatnio tak czytajac na forum doszlam do wniosku, ze moglam powtorzyc bete. ale jak pytalam lekarza to mowil, że jesli wynik bedzie pow. 1500 to nie powtarzac tylko przyjsc na wizyte i tak zrobilam. Jesli chodzi o antybiotyk to przewazylo to, ze kolezanka leczyla sie w ciazy bez antybiotyku, tylko domowymi sposobami, chociaz antybiotyk miala przepisany to nie chciala skorzystac i Dzidzia urodzila sie z rozszczepionym podniebieniem. Lekarze stwierdzili, ze to przez dlugo utrzymujaca sie infekcje i byc moze gdyby wziela antybiotyk to wszystko by bylo ok. gdyby nie ciąza to tez bym raczej nie wziela, ale pytalam dwoch ginekologow i mowili, że lepiej wziac...sama nie wiem, w kazdym razie za pozno na gdybanie bo zdecydowalam sie wybrac antybiotyk i pozostaje mi miec nadzieje, ze wszystko bedzie ok. Aha, dodam że pan doktor zagladajac w gardlo sie wystraszyl i powiedzial, że i gardlo i migdaly sa straszne i raczej zadne cuda nie pomogą. Rety jak ja nienawidze chorowac!
Angie, ja brałam antybiotyk (też ampycylinę) w ostatnim tygodniu przed zrobieniem testu, więc jeszcze o ciąży nie wiedziałam, ale już była taka ewentualność. Nie wzbraniałam się, bo bite 3 tygodnie chodziłam z przeziębieniem, gil do kolan, ból gardła, podwyższona temperatura. Nic nie pomagało, ani sposoby domowe, ani leki na przeziębienie. Te moje samodzielne próby leczenia skończyły się na tym, że weszło już w oskrzela
Jeżeli potwierdziłaś u kilku lekarzy, nawet u gina, nie stresuj się Lepiej pozbyć się infekcji raz a dobrze, czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Na pewno będzie dobrze
Witaj Angie77
Nie martw się, będzie dobrze. Ja podobnie jak Zając też jestem zagorzałym przeciwnikiem antybiotyków (sama nie brałam go 5 lat i wtedy też się zastanawiałam cz go wziąc, ale tak się potwornie źle czułam, że w końcu go zażyłam), ale czasami są sytuacje, że trzeba. Mój syn misiąc temu zarzął kaszleć, oprócz tego nie było żadnych innych objawów, a że nie jest już takim małym dzieckiem leczyłam go domowymi sposobami (herbatki ziołowe na kaszel, wprowadziłam inhalacje + woda morska do nosa, oklepywałam, smarowałam jakimiś maściami rozgrzewającymi) w sumie po kilku dniach była poprawa, ale też i szybko zaczynał zwou pokasływac - nadal brak innych objawów. Aż pewnego dnia dostał takiego kaszlu (takiego jakiego jeszcze u niego nie słyszałam)i bardzo wysokiej gorączki, poszłam z nim do lekarza i okazało się,że ma zapalenie oskrzeli z podejrzeniem zapalania płuc, dwie lekarki usłyszały jakieś nieczystości na prawym płucku. Skonczyło się i tak antybiotykiem. Więc jak jest możliwość uniknięcia za wczasu poważnych objawów, to trzeba z tego skorzystać. Nie twierdzę, że zawsze i na wszystko zażywać akurat antybiotyk, ale czasami nie da się ich uniknać. Ja teraz mam wielki żal do siebie, że nie pokazałam go wcześniej lekarce, może wtedy dałaby jakieś leki i tego zapalenia bysmy uniknęli, ale mnie własnie przerazają składy tych wszystkich syropów, gdzie oprócz substacji czynych jest masa innych świństw. Trzymam kciuki za środowe USG Pochwal się jak już będziesz po Kurcze ... a ja mam wizytę u lekarza dopiero 26 marca, normalnie nie mogę się jej doczekać. Chciałabym JUŻ wiedzieć czy wszystko gra Dobra dziewczyny... idę budzić młodego i zbieramy się do przedszkola i do pracy. Miłego dnia (słoneczko za oknem to na pewno będzie miły )
Oj dziewczyny, ale mi źle na serduchu. W pracy kocioł. bardzo się stresuję Mam nadzieję, że lekarz da mi w czwartek zwolnienie. Dziś po 16 będę dzwonić do mojej położnej, żeby się dowiedzieć, jak mój lekarz się zapatruje na zwolnienia. Jeszcze rozważam zmianę lekarza w razie w.
Oj dziewczyny, ale mi źle na serduchu. W pracy kocioł. bardzo się stresuję Mam nadzieję, że lekarz da mi w czwartek zwolnienie. Dziś po 16 będę dzwonić do mojej położnej, żeby się dowiedzieć, jak mój lekarz się zapatruje na zwolnienia. Jeszcze rozważam zmianę lekarza w razie w. Czyli jednak zdecydowałaś się na zwolnienie? Moja Córa tak się dziś całą noc dusiła, że spałam wyłącznie na funkcji czuwanie, normalnie aż mnie bolało każde jej szczeknięcie Idziemy do lekarza, ale już jestem nastawiona bojowo, bo tutaj albo paracetamol, a jak nie pomaga, to od razu antybiotyk, mam wrażenie, że nie mają żadnych innych leków Niech ją chociaż osłuchają, bo brzmi kiepsko. No i mam nadzieję, że nie przejdzie na mnie.
Tak, zdecydowałam. Szkoda moich nerwów.
Ja tak nieśmiało chciałabym się przywitać.
Jestem jedynie po teście ciążowym i wyszły dwie kreski. Jeśli się wszystko uda , zostanę w grudniu mamą drugi raz. Witam:-)
Dzień dobry
Oj dziewczyny, ale mi źle na serduchu. W pracy kocioł. bardzo się stresuję Mam nadzieję, że lekarz da mi w czwartek zwolnienie. Dziś po 16 będę dzwonić do mojej położnej, żeby się dowiedzieć, jak mój lekarz się zapatruje na zwolnienia. Jeszcze rozważam zmianę lekarza w razie w. Tak mi przykro Jak masz stresującą pracę to nie warto się meczyć, tym bardziej, że nie wiadomo czy bedziesz mogła wrócić. Nie ma tego złego ... posiedzisz w domku, nacieszysz sie w spokoju ciążą kajetanka i jak tam córcia sie miewa? Byłyście u lekarza? mummy2be gratuluję życzę by wszystko szło zgodnie z planem. Wiecie tak sobie myślę, że bardzo nas malutko. Jak weszłam się tutaj przywitać to się zdziwiłam, że jest to wątek aż kwartalny, później patrzę, że w tym roku wszystkie są takie. Teraz już się nie dziwię i nawet cieszę bo sama bym była na wątku tylko listopadowym
mummy2be, gratuluję i witam! Życzę pięknej ciąży i mam nadzieję, że z nami zostaniesz
Annie, dopiero dziś po południu idziemy do lekarza, wczoraj wisiałam na telefonie przez godzinę i nie udało mi się dodzwonić Pomyślałam, że jeszcze pozostaniemy przy domowych sposobach... Ale gdzie tam, dziś w nocy było jeszcze gorzej. Na moje oko zapalenie krtani. Pierwszy raz dostała rok temu, teraz to byłby trzeci raz, słyszałam, że jak raz przyjdzie, lubi się powtarzać. Szczeka, świszcze, charczy, ciężko jej się oddycha. W dzień jest w miarę, a jak śpi, koszmar. Dziś znów całą noc słuchałam jak rzęzi, a kiedy tylko przestawała, biegłam do niej sprawdzić, czy oddycha W PL na zapalenie krtani ładują od razu antybiotyk, w UK paracetamol... Osobiście byłabym za czymś pośrednim, antybiotyk ma tą zaletę, że szybko działa, co jest plusem jeśli dziecko faktycznie się dusi, ale Kaja dopiero była na antybiotyku w zeszłym miesiącu. Paracetamol może i zwalcza stan zapalny, ale co z tym bólem gardła i męczącym kaszlem? Nic łagodzącego objawy nie przepisują. Mam Hasco Sept, ale jest troszkę słaby. Do tego inhalator nam zdechł A ja dzień w dzień rano w kuchni niemal walczę o życie. Wczoraj na śniadanie zjadłam w końcu zupę ogórkową, a potem kanapkę ze schabowym Nic innego nie byłam w stanie przełknąć. Jutro wizyta u położnej Ja tak nieśmiało chciałabym się przywitać. Jestem jedynie po teście ciążowym i wyszły dwie kreski. Jeśli się wszystko uda , zostanę w grudniu mamą drugi raz. Witam:-) Witaj Mumio Mam nadzieję, że mumią szybko nie zostaniesz, za to szczęśliwą mamusią pięknego i zdrowego dzidziusia Biorąc pod uwagę Twój suwaczek... to raczej jeszcze w listopadzie Wczoraj się dowiedziałam, że zwolnienie dostanę bez problemu W pracy jeszcze wynikły inne nieprzyjemności, dlatgeo już na 100% od czwartku zmykam na L4. Wczoraj popołudniu wszamałam obiad i się położyłam przy serialach. I usnęłam Było nie później niż 17:30 Spałam do rana. Jestem tak wypoczęta jak już daaaawno nie byłam Dziś popołudniu sobie znów odpocznę, bo mąż właśnie sprząta mieszkanie zrobię tylko obiadek, bo mam ochotę na placki po węgiersku, mniam
Dziewczyny, a jak u was z cerÄ…?
Ja od kilku dni mam gębę jak w liceum I bynajmniej nie chodzi o jędrność, czy gładkość Wysyp taki, że codziennie muszę choć trochę przytapetować, bo nawet w lustro nie mogę spojrzeć
Ja się wczoraj wytapetowałam. ba! gdzie tam tapeta! toż to tynk był :] Taki nasz los, na początku cera się pogarsza. I niestety nie możemy stosować większości kosmetyków na wypryski Mi podkład ładnie wysusza, więc się raz na jakiś czas maluję, choć bardzo mi się nie chce.
Ja natomiast zastanawiam się nad Regenerum do paznokci. Ktoś wie, czy można w ciąży? Nie mogę znaleźć info o tym.
kajetanka ja to się zastanwiam czy w ogóle jestem w ciąży bo nie mam żadnych objawów (no oprócz braku miesiączli )
Może to jeszcze za wcześnie, ale u mnie cera na razie czysta. zając_Poziomka no to fajnie z tym l4, poleniuchujesz troszeczkę Z jednej strony zazdroszczę Idę ogarnąć chatkę, bo Ci moi panowie to pozostawili ją w takim stanie, że ... aż mi słów brak. Do napisania
Dziękuję za miłe powitanie
Jeśli chodzi o suwaczek...hm... wyszło mi ,że PTP 14.12.14
olaboga nie nadążam
Angie 77, mummy2be gratuluję dziewczyny i już wpisuję na pierwszą stronkę co do antybiotykow nie wypowiem sie bo ostatni brałam chyba w podstawówce, ogólnie jakoś nie choruję, jedynie w ciazy rok temu mialam lekka temperature ale wzielam ze 2 paracetamole przez caly okres choroby i przeszlo wszytsko zajacu bardzo dobrze, ze idziesz na zwolnienie bo pamietaj, że nie mozesz sie denerwowac bo dziecko bedzie nerwowe. Chyba cos w tym jest bo gdzie nie pojde z Olkiem nawet na glupie szczepienie to sie dziwia ze takie grzeczne dziecko mam i ze w ciazy musialam chyba byc bardzo spokojna i rzeczywiscie tak bylo cale dnie siedzialam sobie w domu, chodzilam po sklepach , na spacerek z pieskiem i spalam . Za to szwagierka prawie do konca zalatana i zdenerwowana w pracy latała i teraz mały bardzo placzliwy i tylko raczki. a tapete robie lekka codziennie, po ciazy z Olkiem co prawda nic nie mam na buzi kompletnie, ciaza mi to wszytsko wyleczyla ale maluje sie zeby poprawic sobie koloryt i samopoczucie, ze nie wygladam jak pol dupki zza krzaka co do zachcianek nie moge ruszyc drugiego dania, jadla bym same zupy, pila maslanki i zagryzala ogorkami, oooo i bigos to jest to! dobrze, ze tesciowa nagotowala i ma pomrozony a objawy moje to takie ze piersi bola lekko i ciagnie czasem w dole brzucha i SPAC!!!!!!!!!!!!!!!! na szczescie udaje mi sie przespac z Olkiem na jego popoudniowej drzemce od 15 do 16:30 a czasem 17 Powiedzcie dziewczynki jakie imiona wybierzecie dla swoich bobasów ? Ja dla dziewczynki wybrałam Blanka a dla chłopca maz wybrał Antek , ale jeszcze go przekonam do Borysa na plec jeszcze poczekamy pewnie do okolo 16, 17 tygodnia
asas87 nooo w końcu się pokazałaś zastanawiałam się co się z Tobą dzieje, że nie piszesz
Kochana imiona to ja mam już dawno wybrane dla chłopca podobnie jak u Ciebie Antoś (ja bym chciała Teodora, ale mąż stanowczo kręci głową) a dla dziewczynki Antosia albo Marysia. To są imiona, co do których między sobą mamy pelną zgodność. Oczywiście padały inne propozycje, ale tylko przy tych obydwoje byliśmy na tak. Mój syn co prawda nie wie jeszcze, że będzie miał rodzeństwo, ale uparcie twierdzi, że jak kiedyś będzie miał siostrę to będzie miała na imię Julka (on sam ma na imię Julek) Wyobrazasz sobie: Julek i Julka ?? Za nic nie mogę go przekonać, żeby pomyślał nad innym imieniem dla siostry. Dlatego też mam cichą nadzieję, że będzie drugi chłopczyk bo przy dziewczynce będzie niezła batalia z nim. Ale... biorąc pod uwagę, że zazwyczaj los daje mi zupełne przeciwności tego co sobie zaplanowałam czy wymarzyłam teraz będzie dziewuszka mummy2be a kiedy miałaś ostatnią miesiączkę ? Bo rzeczywiście 14 grudzień to dość odległy termin. Ja miałam 2 lutego i termin porodu nie chce mi inaczej wyjść jak 10 listopad (obecnie 5 tc i 3 dni), chociaż wolałabym uriodzić albo w październiku albo w grudniu No właśnie z tym listopadem jest tak, jak pisałam wyżej, potwarzałam sobie w myślach: tylko nie rodzić w listopadzie i co ? termin na listopad
Annie, a ja nie chciałam chodzić w zaawansowanej ciąży w lecie, i co? Moja siostra ma dzieci w września i października, widać takie terminy mamy przypisane w genach
No, właśnie mymmy2be - za skarby świata nie wyjdzie grudzień na podstawie Twojego suwaczka. Jak to liczyłaś?https://www.maluchy.pl/forum/style_images/batony/folder_editor_images/rte-bold.png asas, gdzieś była jak Cię nie było? Weszłam tu, żeby na Ciebie nakrzyczeć, że się obijasz, a tu proszę! Jesteś My imiona wybraliśmy prawie 9 lat temu Jak się poznaliśmy Maksymilian i Liliana A jak będziemy kiedyś mieć drugie tej samej płaci, to się pozabijamy Jeszcze przy chłopcu... bo bataliach może byśmy uzgodnili Antka czy Franka. Ale z dziewczynką... bez rękoczynów nie przejdzie Witaj Mumio Mam nadzieję, że mumią szybko nie zostaniesz, za to szczęśliwą mamusią pięknego i zdrowego dzidziusia W England English "mummy" to właśnie mamusia W American English jest "mommy". U mnie w mieście mówią wręcz z wyraźnym "u". A ja nie chciałam żeby był skorpion, a tu się na to zanosi W dodatku jak termin mam na 30.10, to będę się modlić, żeby nie wyszło 1.11 Annie, powiem Ci, że u mnie podobnie z intuicją, poprzednio byłam przekonana, że chłopiec, teraz czuję, że dziewczynka, więc pewnie chłopak będzie Prawdę mówiąc wszystko mi jedno. Niby fajnie mieć parkę, ale z drugiej strony wiem z doświadczenia, że dziewczynki są super Mój mąż podobnie, jak Twój Julek, kiedyś uparł się, że syna nazwiemy Kajtek, choć mamy już Kaję... (ona miała być Kajetanem), na szczęście z racji zmiany miejsca zamieszkania będziemy musieli wymyślić coś uniwersalnego, polsko/angielskiego. Na razie brak zgodności. Mąż wybrał Filip i Fiona, mnie się podoba Marcel. Ewentualnie przeszłaby u obojga Sara. Jeszcze mamy dużo czasu na myślenie, muszę pogrzebać w necie, jeszcze się nie zagłębiałam w temat, jakoś tak, bałam się zapeszyć W England English "mummy" to właśnie mamusia W American English jest "mommy". U mnie w mieście mówią wręcz z wyraźnym "u". Wiem Ale akurat oglądałam Mumię czytajc pos mummy2be i tak jakoś mi się to wbiło w mózg, że dla mnie to już zawsze będzie mumia a nie mamusia No 1.11 też bym nie chciała. Ani 1.09 Ale to mi mam nadzieję, nie grozi
cześć dziewczyny
gratuluję tym którym jeszcze nie gratulowałam a ja się w imiona nie zagłębiam jeszcze, trochę się caly czas boję że jednak może być coś nie tak... w pierwszej ciąży miał być Czaruś wyszła Natalka normalnie jestem takim leniuchem, nie mam na nic chęci i sił mi brak, mogłabym spać, spać i spać...
karolcia, mnie też taka niemoc ogarnia... Zaczynam zapuszczać mieszkanie Ale raz, że ciągle zmęczona jestem, to jeszcze bez przerwy te mdłości. Nic jeść nie mogę, a jak już jem, rozważam postawienie sobie awaryjnej miski u boku. Czasem nawet zębów nie mogę dobrze umyć. Najchętniej położyłabym się do łóżka i przespała resztę I trymestru
Dzisiejszą wizytę u położnej diabli wzięli. Córa dostała gorączki i pomimo syropów, trzecią godzinę trzyma ją w okolicach 37,4 Oczywiście lekarz przepisał jej paracetamol (wyprosiłam jeszcze syrop na kaszel), z zaznaczeniem, że "jak się będzie dusić, to dzwońcie po pogotowie" Na szczęście położną udało się przełożyć na piątek, w dodatku o wiele bliżej Mam tylko nadzieję, że Młoda mi wydobrzeje, bo kolejna wizyta którą mi pani proponowała była już na 28.03.
kurcze co to za plaga z tymi dusznościami u dzieci, masakra jakas! na watku gdzie pisze o Olku tez dzieci z dusznosciami teraz. Oby to sobie poszlo akysz
Ja jutro na 9 na wizyte w poradni diabetologicznej ten cholerny cukier na czczo ehhhhh. A w niedzile bylismy u moich rodzicow i mierzylam sobie cukier taty glukometrem i mialam 127 ale dopiero co wyzulam slodka gume w samochodzie i wypilam polowe herbaty slodzonej. To chyba nie jest zly wynik, ale tata mnie straszy ze najlepiej ponizej 120 miec. Wiec sie pytam ile on ma po jedzeniu a on na to ze 210 a mi mowi ze trezba miec najlepie ponizej 120 no koń by sie usmial. Umie czlowieka pocieszyc apropo mdlosci to wlasnie jak wracalismy ode mnie to myslalam ze oddam wszytsko w samochodzie, a spac mi sie chce caly czas. Na szczescie Olo idzie spac o 15 wiec ide z nim
kajetanka noo proszę Ty masz termin na koniec października więc może nie będę sama w tym listopadzie oczywiście życzę byś nie trafiła na 1.11.
Życzę zdrówka dla córci. karolcia_d291 ja też się jeszcze nie fascynuję i też biorą pod uwagę ewentualność taką, że może to dziecko na świat nie przyjść. Ale imiona to jeszcze przed poczęciem to dziecko miało W ogóle ta ciąża jest zupełnie inna, w poprzedniej to się ekscytowałam, buszowałam po internecie w każdej wolnej chwili, a teraz wszystko na spokojnie. asas87 moj mąż ma cukrzycę i wiem, że lekarze mają różne szkoły. My spotkalismy takiego, który twierdził, że poziom cukru do 140 jest ok. Ja akurat (i na szczeście lekarz, do którego mąż następnie trafił) uważam, że każdy wynik, po zjedzeniu posiłku, powyżej 120 wymaga kontrolowania bo moze coś zaczyna się dziać. Trzeba też pamietać, że jak się mierzy takim glukometrem domowym, to trzeba dobrze umyć ręcę. Pamiętam jak kiedyś mąż zjadł kawałek arbuza i po jakimś czasie zrobił sobie badanie i wyszło ponad 300, serce mi zamarło. Okazało się, że rąk nie umył i sok z arbuza skutecznie zaburzył wynik. Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę, by wieści były tylko i wyłącznie pozytywne Pisałam Wam, że mam wizytę 26 marca. Musiałabym w tym dniu wziać urlop i w zasadzie jakbym zdecydowała się by ten lekarz poprowadził ciążę to kazda wizyta wiązałaby się z wzięciem dnia wolnego, bo przyjmuje tylko do 17 nie wiem dla kogo ustalili te godziny wizyt, bo na pewno nie dla kobiet pracujących. Koleżanka poleciła mi ponoć bardzo dobrą ginekolożkę, zadzwoniłam wczoraj i wizytę mam już w poniedziałek, więc dzień, w którym dowiem się czegokolwiek jest tuż tuż
Annie, rozumiem, że nie chcesz się przyznawać do ciąży na razie?
Annie, fakt, u mnie listopad bardzo prawdopodobny Plus jesieni jest taki, że ewentualne sierpniowe upały nie zastaną nas w 9 miesiącu No i owoce sezonowe... Może ominie nas też problem zimowych płaszczy? Najlepiej chyba byłoby rodzić pod koniec wiosny, ale wyboru już nie ma Będę miała dwójkę jesienną, mąż też z listopada, więc imprez, a imprez będzie
Super, że znalazłaś nowego lekarza Jak polecony od kogoś zaufanego, to zawsze plus, no i jeśli godziny przyjęć normalne Ja wczoraj nabyłam sobie imbir i zapijam się nim bez przerwy. Ma niby pomagać na mdłości i na infekcje. Niestety, choć dziś nie wymiotuję, to dopadł mnie za to ból gardła, katar i ogólnie czuję się licho Coś mi się wydaje, że to będzie ciężkich 9 miesięcy... Mam jednak nadzieję, że mój przedszkolak uodporni się w ciągu tego roku i nie będzie przynosić świństw z przedszkola jak pojawi się niemowlę. Jak sobie pomyślę, że miałabym obsługiwać chorą Kaję i niemowlaka, samemu czując się jak kupa... Pewnie to nieuniknione, byle tylko nie co miesiąc
Witajcie!
Wczoraj byłam u Gina, i mam prześliczne zdjęcia swojego szczęścia Wybaczcie, ale musiałam się z kimś tym podzielić
Cudne maleństwo I jakie już duże!
Ja też mam USG z dzisiaj, ale nie miałam jeszcze czasu zeskanować
Witam po południu
Zającu to, że jeszcze nic nikomu nie mówię wynika ze strachu, że może coś jest nie tak. Po prostu boję sie, ze jak się pochwalę a wydarzy się to najgorsze to trudno będzie funkcjonować miedzy sobą przez jakiś czas. Chociaż wiem, że moje obawy są bezpodstawne, ponieważ tak na parwdę tragedia może zdarzyć się na każdym etapie ciąży. Jak pójdę do lekarza i dowiem się, że póki co jest wszystko ok, to się przyznam kajetanka na prawdę bardzo pozytwnie odebrałam tą panią, choć rozmawiałam z nią tylko przez telefon. Przyjmuje do 18 godziny, ale powiedziała, że mam się nie spieszyć, mam przyjechać na 18 a ona poczeka jeśli miałabym się spóźnić. Kurka rurka ... przyokro mi, że kiepskawo się czujesz i do tego jeszcze przeziębienie. Obyś sie szybko wykurowała. Jak tak czytam o Waszych objawach to się co raz bardziej zastanawiam czy oby napewno jestem w ciąży bo ja nie mam kompletnie żadnych (jedynie bolą mnie piersi). Lena piękny dzidziorek Ciesze się, że jest wszystko w porządku!!! Zającujak mogłaś się jeszcze nie pochwalić, że masz zdjęcie maleństwa ??!! I jak tam po wizycie? Masz L4?
a ja znowu jestem przeziębiona to już 3 raz w tym miesiącu, nie wiem co robić, byłam już dwa razy na zwolnieniu lekarskim, wczoraj wróciłam do pracy a dziś już jestem znowu chora
Lena, pięęękny dzidziuś! Będzie pamiątaka na całe życie
Zając, pokazuj swoją pociechę! Annie, jestem pozytywnie zaskoczona podejściem Twojej pani doktor, faktycznie ludzka kobita Twoje milczenie rozumiem doskonale, też nikt jeszcze nie wie, no prawie czekam cierpliwie na jakieś potwierdzenie. Choć prawdę mówiąc dowody w postaci objawów mam niezbite Mdłości zaczęły mi się dokładnie po 6 tygodniach, wcześniej nic, mogą przyjść później, a nawet wcale (czego naprawdę Ci życzę!). W ogóle już brzuszek mam Pokazywał się też wcześniej, ale to były problemy z trawieniem, wzdęcia, teraz jem naprawdę niewiele, a pod wieczór zaczyna wychodzić bębenek. Zaczynam się zastanawiać ile tych dzieci tam jest? Sama już nie wiem, czy jutro dotrę do tej położnej? Kaja dziś znów cały dzień gorączkowała, dopiero o 16 zeszła jej temperatura, a ja nie mam jej z kim zostawić. Z drugiej strony poza samą wizytą, koniecznie muszę sprawdzić hormony tarczycy i od razu spytałabym o to przeziębienie. Niech mi ta Córa zdrowieje!
Annie, ja rozumiem dlaczego nie chcesz powiedzieć Chodziło mi tylko o to czy chcesz, czy nie Bo pobudki są dla mnie oczywiste. Ja powiedziałam i sama nie wiem czy wyszło mi to na zdrowie. Ale na początku też planowałam brać urlop i się nie przyznawać
Annie, ja na początku miałam szaleństwo. Już przed terminem spodziewanej miesiączki miałam objawy, bardzo mocne. Ostatnio zniknęły! Nie mam nudności, zgagi, nie chodzę niewyspana jak zombie, piersi bolą, ale czasem. Jedynie superwęch jest niezawodny. Martwiło mnie to bardzo. Były i nie ma... tak jak po poronieniu, kiedy powoli dolegliwości ustępują wraz z opadającą betą. Ale dzisiejsza wizyta mnie uspokoiła. Ktosiek przerósł swój wiek A lekarz już mnie umówił na usg na przezierność karkową itp itd A on raczej taki do przodu nie jest, więc musi być dobrej myśli Monikag, myśl o sobie i dzidzi :* Praca... ważna, ale teraz masz ważniejsze sprawy na głowie :* Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka. Zwolnienie dostałam bez problemu Nie zrobiłam badań na dziś, bo nie miałam jak się urwać z pracy. Lekarz wybaczył Poprosiłam o zwolnienie, nie usiałam się nawet tłumaczyć dlaczego. Ok i już. Popatrzył na mnie, zaczął się śmiać i stwierdził, że teraz będę miałą czas na badania w terminie Przedstawiam Wam Ktośka I mój brzuchol... I kto mi uwierzy, że to dopiero koniec 2 miesiąca?????????
Zającu no zagladam i zagladam co chwilę i w końcu jest !!! Jeju ależ Żabeczka cudowna I brzusio też już ciążowy Ależ się cieszę, uwielbiam te pierwsze zdjęcia z USG kiedy widać dzieciaczka w całej okazałości.
Ma kilka zdjęć Julkowych i rano przed pracą odszukałam je i sobie poogladałam Monikag zgadzam się z Zającem, praca owszem jest ważna ale jak ma ona źle wpływawać na Twoje zdrowie to może warto pomyśleć o dłuższym zwolnieniu ? Nie wiem, na prawdę co Ci dordzić Jesli nie chcesz czy też nie możesz zrezygnować z pracy to może trzeba wzmocnić odporność jakimiś domowymi sposobami ?
Od którego tygodnia lekarz rezygnuje z USG dopochwowego?
Zającu w ciąży z Julkiem w ogóle nia miałam USG dopochwowego. Trafiłam do ginekologa w 7 tygodniu i miałam USG przez powłoki brzuszne i wszystko było ładnie widać razem z bijącym serduszkiem. Nie pomogę za wiele
Mi właśnie lekarz dziś powiedział, że JESZCZE zrobi dopochwowe, stąd moje pytanie W szpitalu między 9t1d a 10t1d też miałam tylko dopochwowe
Piękny brzuszek Zającu!
Lena sliczna fasolunia To nie mój wątek, ale nie umiałam sie powstrzymac !
To miło w takim razie Z tym wątkiem jestem "na czasie", bo regularnie podczytuje nie chce byc w tyle jak przydzie mi sie tu przerzucić
Wiola w takim razie trzymam kciuki byś szybciutko do nas dołączyła
Będę powoli się żegnać, dziecko moje już śpi, mąż zresztą też. A jutro na 8:00 do pracy, plus tego, że już o 16:00 kończę, chociaż w tym tygodniu jeszcze w sobotę czeka mnie praca, także krótki weekend mi się szykuje. Dobranoc
no no dziewczęta ależ piękne dzidzioszki ja mam zdjęcie z ostatniej wizyty ale wtedy to moj miał 11mm dopiero.
Zającu brzuch mam wiekszy od jedzenia W pierwszej ciąży też długo nie mówiliśmy ze zaszłam, bo juz 3 razy wczesniej sie chwalilam i nic z tego dobrego nie wyszlo. Ta ciąża jest zupelnie inna, jestem bardzo spokojna i wiem, że pod opieką mojej doktoreczki nic złego nie powinno mnie spotkać i wyluzowałam. Nie czekam do kolejnej wizyty z kalendarzem w ręku, by sprawdzić czy tylko wszytsko na pewno jest dobrze . W poprzedniej ciazy wychodzilam z wizyty i juz bym mogla isc na nastepna Strasznie sie denerwowalam a teraz to nawet nie pamietam dokladnie kiedy mam nastepna wizyte Bylam dziś w tej poradni cukrzycowej, dostalam menu i recepte na paseczki i glukometr. Nie ma tragedii ale musze sie pilnowac. Przez tydzien mam prowadzic zeszycik co jem i mierzyc 4 razy dziennie cukier. Za tydzien do kontroli czy oby nie trzeba wprowadzic insuliny. Chyba na dobre wyjdzie mi ta dieta, przynajmniej nie przytyje jak swinka znow bo nie bede jadla tyle slodyczy , tylko co ja teraz bede jadla oto jest pytanie Wiola24 dawaj dawaj dziewczyno szybciutko a zalapiesz sie na ten wateczek jeszcze wspomoz ten niz demograficzny
Toż to Zając hoduje żabkę
Brzuch mam taki sam, a jestem nieco za Tobą W UK wszystkie USG są przez brzuszek, więc zastanawia mnie dlaczego polscy lekarze robią "dowcipne", zwłaszcza, że sporo angielskich brzuszków ma całkiem solidną zaporę tłuszczową i jakoś dają radę? Jak chodziłam w ciąży z Kają, lekarze mówili, że do końca 12 tygodnia lecą sondą, dopiero to USG genetyczne miałam przez powłoki brzuszne. Wiola, czekamy z otwartymi ramionami! Asas, trzymam kciuki, żeby jednak cukrzyca przeszła bokiem!
asas87 bardzo dobra decyzja lekarza by sprawdzić dokładnie co się dzieje. Jestem dobrej myśli, że wystarczy dieta by wyregulować pracę trzustki. Moja rada jest taka, żebyś do każdego posiłku zjadła porcję warzyw, najlepiej surowych.
Nooo nieeee, następna !!! Ma zdjęcie i się nie pochwaliła, oj nieładnie, nie ładnie Miłego piątku
Cieszę się, że nie tylko ja muszę ukrywać brzuszek przed osobami, które nie powinny jeszcze o nim wiedzieć
Cieszę się, że nie tylko ja muszę ukrywać brzuszek przed osobami, które nie powinny jeszcze o nim wiedzieć Ja w pierwszej ciąży w pracy powiedziałam dopiero na początku 5 miesiąca (umowa mi się kończyła), ale miałam niewiele większy niż teraz Tym razem długo bym nie poukrywała, dobrze, że z rodziną widuję się tylko na skypie Hmm... chyba suwak mi się zaciął, wczoraj było 7 tygodni i dziś też.
Witajcie;)
Ja tak na razie po cichutku i z lekkimi obawami dołączam, ponieważ wizyta u ginekologa dopiero 28 marca- od razu USG będzie, bo idę prywatnie, u prowadzącego dopiero 4 kwietnia. Z moich obliczeń wynika, że zaczynam 6 tydzień, data porodu 16 listopad. Objawy: testy 3 pozytywne, linie nie super grube i ciemne, ale dobrze widoczne w robionym 3 dni przed terminem miesiączki oraz 1 dzień po, senność i zmęczenie, lekkie bóle podbrzusza, nie tyle bóle ile "czucie". To wszystko. Piersi mi się raczej nie powiększą bo dalej intensywnie karmię synka (i nie planuję odstawić jeśli nie będzie trzeba). Mam trochę schizy ciążowe, ostatnio pół nocy nie spałam bojąc się, że zaraz mi okres przyjdzie- to przez pierwszy cykl starań, kiedy to spóźnił się 3 dni a już miałam nadzieję Teraz jest drugi cykl i wszystko wskazuje na to, że będzie drugi maluch:) Trzymajcie kciuki,trochę się obawiam, jutro mamy 3 godzinny lot, za tydzień to samo no i karmienie piersią... ale jestem dobrej myśli i nie mogę się doczekać USG:) Ah, jestem Monika, we wrześniu kończę 28 lat, i jestem zeszłoroczną marcówką- mam synka Wojtka ur. 21.03.2013. Jeśli wszystko ok to między maluchami będzie ok 20 miesięcy różnicy. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|