To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
zając_Poziomka
A ja tam się jakoś nie martwię. Wychodzę z załozenia, że mój brzuch jest zahartowany i wszelkie kopniaki, kuksańce czy mężowe spanie na mnie na tym etapie maluszkowi nie zaszkodzą. Ma jeszcze duuuużo miejsca. Choć myślę, że za jakiś miesiąc już będę bardziej męża w nocy pilnować icon_smile.gif Ale to bardziej ze względu na moją wygodę niż na bezpieczeństwo maluszka.


Matulu, jak mi się nie chce icon_sad.gif Zaraz się biorę za porządki w szafie. Zamierzam pozbyć się sporej części ubrań (ale mi ich żal icon_razz.gif ), a część w której nie będę już w tym roku chodzić pochować. Odwlekam to od 3 tygodni. Ale dziś skończyły mi się WSZYSTKIE wymówki icon_sad.gif buuuu

kajetanka
Zając, ja pamiętam, że pod koniec ciąży, kiedy już obkładałam się do snu poduszkami dookoła, kręgosłup bolał w każej pozycji, sama mężowa ręka oparta o mnie ważyła chyba ze 100 kilo! icon_biggrin.gif

Tobie też się nic nie chce? Zaprowadziłam Młodą d przedszkola i od 1,5h nie wstałam sprzed kompa i jeszcze mam plan trochę posiedzieć icon_redface.gif Za kolejne 1,5h muszę już po nią iść, a tu jeszcze pranie zrobić, kuchnię posprzątać...
Jak schowasz wszystko w co nie wejdziesz w tym roku, jakie luzy Ci się w szafie zrobią! icon_wink.gif
zając_Poziomka
Najgorsze jest to, że ja wszystko z szafy wyrzuciłam i muszę to dziś zrobić, bo mąż jak wróci i zobaczy, że wszystko byle jak upchnęłam, to mnie razem z tymi ciuchami z domu wyrzuci icon_biggrin.gif A zobaczy, bo mamy wspólną szafę icon_razz.gif Nienawidzę robić porządków w ciuchach.

Dziś ambitnie robię na obiad rosół icon_biggrin.gif Nie chce mi się stać przy garach, a to sie przynajmniej gotuje samo icon_razz.gif

A ręka mojego męża sama z siebie waży 100 kilo icon_razz.gif A co to będzie za kilka miesięcy icon_biggrin.gif Chyba płot postawię na środku łóżka icon_razz.gif
Cherie
Annie - ja chodzę zawsze do LuxMedu. Tam robią teraz nawet i usg 4D.

madziuula - uśmiałam się jak przeczytałam Twojego posta, bo ja schizuje na maxa icon_smile.gif tylko się nikomu do tego nie przyznaje - trzymam fason 29.gif Myślę, że się uspokoję, jak będę czuła regularnie ruchy maleństwa.

zając - ja muszę wszystko murarzom rozmalować i policzyć ilości farb, płytek, podłóg.... i też mi się taaaaaaak nie chceeeeeee 37.gif Dzisiaj udało mi się rozmalować nowy rozkład ścian na parterze i policzyć część ilości materiałów. Jutro trzeba to dokończyć, bo w weekend przenosimy wszystkie graty z góry na dół i zabezpieczamy wszystko.


Robię właśnie botwinkową, chciało mi się jej już z 2 tygodnie. Dobrze, że apetyt powoli mi wraca.
SpokOna_1988
Witajcie!
Przepraszam, że tak Was porzuciłam, ale po pamiętnej wizycie u Pani doktor cały czas źle się czułam i wylądowałam z krwawieniem w szpitalu. Nie zatrzymali mnie na szczęście, dali mi leki i leżenie plackiem w łóżku. Niestety jest to trochę męczące tym bardziej, że mam Lenkę. I tak jeżdżę od jednych rodziców do drugich i koczuję. Nie miałam siły nawet komputera otwierać, ale obiecuję, że nadrobię zaległości i przeczytam wszystko. Mam nadzieję, że się nie obraźiłyście za moje nagłe zniknięcie.

P.S.
Witajcie wszystkie nowe dziewczyny!!!
aniakuleczka
Dziewczyny, piszę głównie do nowych osób na forum.
mamy taką tradycję, że w maju/czerwcu próbujemy się spotkać my - jako społeczność forum.
Spotykamy się na Zlocie Maluchów.
https://www.maluchy.pl/zlot2014/
https://www.maluchy.pl/forum/Zlot-2014-stro...ow--t97276.html

Zajrzyjcie na forum zlotowe i przekonajcie się, że:
1. każdy jedzie kiedyś pierwszy raz i będzie wiele osób, które nikogo nie znają
1a. strach mija po pierwszych kilku minutach
2. Na zlocie jest wiele atrakcji, które przygotowują uczestnicy dla innych uczestników. Atrakcje są zarówno dla dzieci - w różnym wieku, jak i dla rodziców (można przywieźć partnera).
3. w efekcie powstaje fajny weekend w miłym towarzystwie i okolicznościach. Z rodziną i festynem dla dzieci w jednym.

Zlot odbywa się w Osiecku koło Pilawy. Rzut beretem od Warszawy, ale zjeżdżają ludzie z całej Polski.

Gdybyście sie zdecydowały - napiszcie w formularzu, że jesteście w ciąży icon_smile.gif
mikkowska
Retsina mocno trzymam kciuki, że to tylko jakąś pomyłka! Trzeba być dobrej myśli.

Właśnie weszłam pochwalić się że po wczorajszym usg u nas wszystko dobrze. Ktosiek na 13.5 mm i serduszko w porządku. Retsina też zobaczysz to co ja wczoraj!

Dziewczyny z tymi piersiami to się zgadzam. Moje prmój nahodzą już ludzkie wyobrażenie. Ja w obwodzie mam 70 normalnie to miseczke F, choć przed Olkiem C a jeszcze zanim staraliśmy się o niego cudne B:-) Teraz niestety zostały mi dojce zwisojce po pępek a tylko 4 miesiące go karmiłam.

Agnieszka mój mąż też ma czasem durne zachowanie. Generalnie uważa że ciąża to nic strasznego, prócz tycia. A sam na widok krwi mdleje doopa wołowa taki bohater! Więc nie przejmuj się, mężczyźni czasem tak mają że są mało wrażliwi.

Komunikacjo cieszę się, że wracasz do formy Daj zznać jak po badaniu ma się Twój malec.

Też mówiłam tak jak Ania jak się cudownie czuję, a dziś wyglądam jak swój cień. Mdłości, senność i ogólne zle samopoczucie. Może to przez to tragiczne ciśnienie. Też miałam zamiar do września popracować, ale okaże się w praniu.

W pracy jeszcze zwolniła mi się pracownica. Wszyscy mi mówią jaka to miła dziewczyna była...ale mnie nie traktowała z szacunkiem. Jak jej kiedyś zwrocilam uwagę, że nie toleruje spóźniania się do pracy, to mi wygarnela że jakim prawem sobie wychodzę w trakcie moich godzin pracy icon_confused.gif
alecta
CYTAT(mikkowska @ Thu, 08 May 2014 - 15:04) *
Agnieszka mój mąż też ma czasem durne zachowanie. Generalnie uważa że ciąża to nic strasznego, prócz tycia. A sam na widok krwi mdleje doopa wołowa taki bohater!

icon_lol.gif aż mi się przypomniała sytuacja jak miał "ranę"

Retsina tak sobie podczytuję ten wątek, bo dużo tu znajomych i trzymam mocno za Ciebie kciuki.
Trzeba wierzyć, że będzie dobrze!
Retsina
Alecta dziękuje przytul.gif
mikkowska
Edziu wiesz jaki jest S. odważny, ale do czasu icon_biggrin.gif
Williams
Ja już też po wizycie:) Małe ma 2,02cm i serce bije 140. Z usg wyszło że 8t4d czyli 1 dzień starsze,ale wiecie jak te pomiary. Wszystko w porządku i ja szczęśliwa icon_smile.gif
novika
CYTAT(Williams @ Thu, 08 May 2014 - 21:04) *
Ja już też po wizycie:) Małe ma 2,02cm i serce bije 140. Z usg wyszło że 8t4d czyli 1 dzień starsze,ale wiecie jak te pomiary. Wszystko w porządku i ja szczęśliwa icon_smile.gif

To gratki!!! też już bym chciała być po wizycie, którą mam za tydzień....
Williams
CYTAT(novika @ Thu, 08 May 2014 - 20:30) *
To gratki!!! też już bym chciała być po wizycie, którą mam za tydzień....

Też bym chciała być w tym tygodniu co Ty 02.gif
komunikacja24
Ja też chciałabym juz być w takim tygodniu ciąży.....
Może przeszły by mi te mdłości ciągłe....
novika
Komunikacja - mnie też męczyły mdłości do 14 tc, ale w twoim przypadku na pewno to się zaraz skończy- od 3 lat zmagam się z powrotem choroby lokomocyjnej i w sumie to powinnam się do tych nudności przyzwyczaić, ale się nie da.
kajetanka
SpokoOna, współczuję i domyślam się jak ciężko wyleżeć przy roczniaku icon_sad.gif Mam nadzieję, że szybko wrócisz do formy! Dobrze, że masz wsparcie icon_smile.gif
Mikkowska, Williams, cieszę się, że u Was wszystko w porządku icon_smile.gif
Annie*
Ja dzisiaj tak na szybko... kajetanka zgodnie z Twoją sugestią nastawiłam dzisiaj budzi na później icon_wink.gif

SpokOna no własnie dobrze mówić lekarzom żeby bezwzględnie leżeć ale co tu zrobić z maleńkim dzieckiem. Trzymaj sie dzielnie, dasz radę przytul.gif

Williams, mikkowska dziewczyny cieszę się, ze u Was wszystko w porządku i dzieciaczki rosną na schwał icon_biggrin.gif

cherie no to mnóstwo roboty przed Tobą, ale dasz radę, już wprawiona kobietka jesteś 06.gif Dobrze też, że powoli wraca Ci apetyt.

No i na tym kończę bo nie mam wiecej czasu.
Lena91
Witajcie kochane! icon_wink.gif
Bardzo Was wszystkie przepraszam, że sie tak dlugo nie odzywałam, ale widzę Zajączek wszystko przekazała (za co serdecznie dziękuję) icon_wink.gif Przeczytalam wszystko, nadrobiłam zaległości icon_wink.gif
Po krotce (o ile w ogóle tak się da ) sprobuje wyjasnic moja nieobecność i mam nadzieje ze zostanie usprawiedliwiona ;p

Otóż, pewnego jakze pieknego dnia moja tesciowa (z ktora niestety mieszkaliśmy) przegięła swoim zachowaniem, co częściowo wynika z jej ideologii, w której jej kochany synuś, z racji tego ze pracuje, powinien byc zwolniony ze WSZYSTKICH obowiązków (jak dla mnie glupota- bo moim zdaniem swój syf hodowany we własnej indywidualnej szafce powinien posprzątać sobie SAM). Niestety moja pożal sie boze tesciowa uważa, ze ja za jej syneczka powinnam robić absolutnie wszystko (no to moze zaczne go karmić niebawem? Bo sie biedaczyna przemeczy jeszcze...). I o to wyszla awantura, w której delikatnie dalam teściowej do zrozumienia, ze jesteśmy dokładnie takimi samymi ludźmi, mamy tak samo sprawne ręce, i jeśli ja mogę sprzątać wszystko, to jemu od ogarnięcia wlasnych rzeczy nic sie nie stanie (to nie tak, ze nie moglabym tego zrobić. Oczywiscie ze moglabym, ale pod warunkiem ze mój mężczyzna sam wyrazilby taka chec, to raz, a dwa, znam go dosc dobrze i wiem, ze ma awersje jak ktoś mu cos w szafkach przeklada. Moze sie myle, ale tak uważam....). Tesciowa natomiast odebrala to jako najstraszniejszy atak na jej biednego syneczka (którego nota bene nie bylo w domu, bo przy nim jakoś nie miala odwagi na pewne stwierdzenia), i uslyszalam ze trafil na najgorsza i najbardziej leniwa i okropna kobiete, i ma szczera nadzieje, ze jej synuś jeszcze sobie znajdzie kogos godnego siebie i ulozy sobie życie bedac szczęśliwym. Oczywiscie, gdy przyszlo do konfrontacji z Marcinem(jej synusiem)- uczywiscie "zapomniala" aby cokolwiek takiego mowila i oczywiscie "symulantka naznyślała, żeby biednej mamusi kolo tylka zrobic".. Mój facet zglupial nie wiedząc komu wierzyc. Wiec pomoglam mu się ogarnąć-wyjechalam na kilka tygodni. Jego mamusia ciezko to przeżyła, a właściwie fakt ze nie oddalam jej kluczy od domu (myslala ze sie wyprowadzilam, a tu zonk!). Potem oczywiscie byla proba pogodzenia frontów: Marcin blaga "wroc!!), ja ze nie mam zamiaru, chce sie wyprowadzić, a mamusia : Marcinku zostan a ona niech sie wyprowadzi! W końcu mój chlop nie wytrzymał napiecia ze strony mamuni, i zyjemy w wynajetej kawalerce w miedzyczasie remontujac dom (powiedzmy dostaliśmy cale pietro domu jednorodzinnego które lata stalo puste od mojej rodziny) i do końca roku planujemy tam juz mieszkac icon_wink.gif

jeśli chodzi o dzidzie, o dziwo (przez wszelkie stresy) wszystko ok icon_wink.gif kregoslup boli dalej tylko mocniej, mdlosci (alleluja) przeminely mam nadzieje bezpowrotnie icon_wink.gif w poniedzialek idziemy do pani doktor na sesje zdjęciowa, moze skarbek sie ujawni icon_wink.gif) narazie probuje sie wsluchac w organizm i wyłapywać ruchy dzidziusia, ale jakoś kiepsko mi idzie.. icon_razz.gif

Witam i goraco wszystkie nowe mamusie na forum icon_wink.gif zycze Wam spokojnej ciąży aż do samego porodu! icon_wink.gif

No, trochę soe rozpisalam. Postaram się od tej pory w miarę regularnie Was sledzic i odpisywać, chociaz proszę o wybaczenie gdy nie będzie to.zbyt czeste, bo niestety dysponuje internetem jedynie w telefonie.. icon_wink.gif

Pozdrawiam Was i caluje mocno! icon_wink.gif

Cherie
Lena91 - no to dałaś czadu, i bardzo dobrze. Teraz powinno być znacznie lepiej icon_smile.gif

Annie - modle się, żebym dała radę. Na ten moment mnie to wszystko przeraża 32.gif
kajetanka
Lena, cieszę się, że zajrzałaś! icon_smile.gif Czytałam co piszesz o teściowej i oczy mi coraz bardziej z twarzy wychodziły icon_eek.gif Co za suka! Sorry za bezpośredniość, ale taką to tylko zapiąć w dyby i smagać batem po gołym ciele.
Raz, że robi z Ciebie służącą, a dwa, wyskakuje z takimi tekstami, które teraz, kiedy stajecie się rodziną, są lekko nie na miejscu. A jakie było jej podejście do tego, że urodzisz jej wnuka? Od początku miała jakieś obiekcje, czy dopiero teraz jej szajba odbiła? Swojej też mam sporo do zarzucenia, ale nigdy wprost mi niczego takiego nie powiedziała. Z drugiej strony przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Dobrze, że znaleźliście ten domek, będziecie w końcu u siebie icon_smile.gif
zając_Poziomka
Cherie, dasz radę, nie masz wyjścia icon_smile.gif Ja miałąm wczoraj czyszczony sufit - pył WSZĘDZIE, wysprzątałam... dzis druga tura czyszczenia icon_sad.gif Dziś nie sprzątam, zostawiam to mężowi icon_biggrin.gif

Lena, a czy Ty nie pisałaś, ze ta Twoja "teściowa" jest spoko? Bo jeśli dobrze kojarzę, to bardzo mi to przypomina sytuację z moją mamą - było super, dopóki mój mąż się nie wprowadził. Po kilku miesiacach stwierdziłam, zę albo się wyprowadzimy, albo ja sfiksuję. W 3 dni wynajęliśmy mieszkanie i się wyprowadziliśmy. Afery były wtedy straszne. Ale po miesiacu mamie przeszło i jest spoko icon_smile.gif
Szkoda mi tylko Twojego faceta, bo wbrew pozorom to on jest w gorszej sytuacji - jest pomiędzy Tobą a własną matką WIem, co mówię, bo to przeżyłam icon_smile.gif Uważam jednak, że powinien stanąć po Twojej stronie. Dobrze, że dojrzał do wyprowadzki. A tekst mamusi, żeby został a Ty masz się wyprowadzić powinien dać mu do myślenia. No sorry, ale jakby moja bratowa się w ciąży wyprowadziła, to moja mama by brata wykopała z domu i zaciągnęła do niej za uszy.
Dobrze, że już jest wszystko w porządku, staraj się relaksować icon_smile.gif
Myślisz, że zdążycie z remontem przed narodzinami maluszka?
mikkowska
Ach te teściowe. Czasem są jak wrzód na zadzie icon_smile.gif Ja choć na swoją nie narzekam (często) to zdarzy mi się nie powiem. Jesteśmy bliźniakami, i choć uparte i się lubimy, to i po sobie pojedziemy, ale nie bezpośrednio icon_smile.gif Zawsze mogło mi się trafić gorzej, ale ogólnie żyjemy 600 km od siebie więc jest SŁODKO icon_biggrin.gif

Dziewczyny ja wiem, że to zbyt wczesne pytanie, ale zastanawiałyście się nad imionami dla dzieci? Bo ja powiedziałam, że zostawiam to mężowi jak za pierwszym razem.

Ej, okropnie odrzuca mnie na widok kwaśnego żarcia, ogórki kiszone, kiszone ogórki, wszystko co konserwowe itp.! Ogólnie źle się z rana ostatnio czuję, i na widok żarcia mi się zbiera wczorajsze śniadanie, a to niedobrze. Jak mam się w barze dobrze czuć wśród zapachów i takiej ilości żarcia 29.gif
alecta
CYTAT(mikkowska @ Fri, 09 May 2014 - 20:35) *
Dziewczyny ja wiem, że to zbyt wczesne pytanie, ale zastanawiałyście się nad imionami dla dzieci? Bo ja powiedziałam, że zostawiam to mężowi jak za pierwszym razem.


Podziwiam Cię za odwagę icon_razz.gif
Ł. jak planowaliśmy 3ciego potomka chciał nazwać syna: Florian, Roch, Ziemowit (bo w skrócie można mówić Ziomek), Szczepan itd...
Na szczęście wybiłam mu to z głowy i mamy już wybraną Marysię albo Antka.
A Tobie dla dziewczynki proponuję imię Edyta 06.gif
mikkowska
Żeby mówili do niej Edek icon_biggrin.gif Noł łej. Aleksandra wybrał to i teraz sobie też poradzi icon_smile.gif S. też mówił, że Marysia. Ale na Olka mówimy Lolek córka Marycha, to strasznie brzmi 03.gif
novika
Lena to Ci się teściówka trafiła.... Ta wyprowadzka to strzał w 10!!! Dobrze, że twój mężczyzna się na to zgodził. A tak w ogóle to każdy facet powinien mieć swoje zdanie - a najepiej jak brzmi ono "dobrze kochanie:....ha ha 04.gif 04.gif 04.gif
tomberowa
jak dobrze, że ja mam w miarę normalna teściową... po przeczytaniu postu Leny to po prostu ją jutro serdecznie ucałuje na powitanie icon_wink.gif

a ja dzisiaj widziałam serduszko moje brzdąca... ale musze brać duphaston, bo mnie coś tam zaczęło pobolewać... jak wracałam z wizyty Młody powitał mnie w drzwiach pytając od razu czy mam zdjęcie... on chyba najbardziej czeka w całej rodzinie icon_wink.gif
kajetanka
Mikkowska mdłości jednak Cię nie ominęły? Trochę głupio w takiej branży icon_wink.gif Też podziwiam za danie wolnej ręki mężowi. Mój wymyślił Filip/Fiona...
Nasze jeszcze bezimienne, poczekamy na płeć icon_wink.gif Mamy o tyle trudniej, że musimy wymyślić takie uniwersalne polsko-angielskie imię. Julek i Natalek jest tutaj większość w polskich rodzinach, a my chcemy coś bardziej oryginalnego icon_wink.gif Na razie chyba najbardziej pasuje obojgu Sara. Z męskim będzie gorzej icon_razz.gif

Tomberowa, gratuluję udanego USG icon_smile.gif
Mnie też coś dziś złapało...chwaliłam się ostatnio, że nic mnie brzuch nie boli, to dziś aż no spę łyknęłam, bo kłuło niemiłosiernie.
komunikacja24
Lena91 kochana jak ja Ci serdecznie współczuję...ja miałam identyczną sytuację z poprzednim partnerem(ojcem mojego synka Mikusia)
To samo...tyle,że on przeważnie stał po stronie matki albo umywał ręce jakby nic się nie stało twierdząc,że przesadzam i "że wiesz jaka ona jest".
Moje zdanie się nie liczyło.Wytrzymałam 5 lat.
Dzisiaj mam cudownego męża,który jest odwrotnością tamtego buraka.
A teściowa choć fajna to ostatnio mnie zawiodła trochę....ale to chyba już z racji wieku ma lekkie odchyły,nic groźnego:)

Czekam na wizytę u gina...mam na 14 ale chyba musze jakoś przełożyć bo okazało się,ze mojego męża wtedy w Polsce nie będzie i nie będzie mi miał kto zostać z synkiem...
Wizyta na 17:15 wiec i przedszkole zamknięte będzie a przecież badanie jeszcze poprzez USG dopochwowe...
Grrrrrrr.......muszę zadzwonić i się jakoś ugadać inaczej..

Zapomniałam dopisać, że wybieram się na zlot 06.gif
Annie*
Lena decyzja o wyprowadzce to nejlepsze co mogliście zrobić. To są skutki mieszkania razem, niestety. Ja wiem,że czasami inaczej się nie da, ale wzajemne relacje na tym cierpią.
Ja teściową mam super, ale też nie wiem jakby to wszystko wyglądało jakbyśmy razem mieszkały. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie bym mogła się na nią obrazićicon_smile.gif ale kto to wie.
Marcin (chyba dobrze zapamiętałam ?? icon_rolleyes.gif ) na parwdę fajnie się zachował, chociaż dla niego ta cała sytuacja jest najbardziej niekomfortowa, bo stoi pomiedzy najwazniejszymi kobietami swojego życia.
Trzymam kciuki za poprawę relacji, teraz jak już jesteście na swoim na pewno bedzie lepiej. Wiadomo, że niesmak pozostanie, ale spróbujcie, bo jak się urodzi dziecko to często taka pomoc babci się przydaje icon_smile.gif

tomberowa cieszę się, że USG dostarczyło samych pozytywnych wieści icon_biggrin.gif Super !!! Z tymi zdjęciami to podobnie jest u nas. Pierwsze pytanie po powrocie: Masz zdjęcie ?? Czasami pstro na nich widać, bo mocno niewyraźne, ale biorę no bo młody będzie zawiedziony.

komunikacja bardzo fajnie z tym zlotem. Jak masz okazję to jak najbardziej! Jedź, rozerwij się, poznaj nowych ludzi icon_biggrin.gif A byłaś już kiedyś ?
Co do wizyty to musicie znaleźć złoty środek, jak nie ma przeszkód to sobie ją przełóż i poczekaj na męża icon_smile.gif

mikkowska nasze dziecko też jeszcze bezimienne. Ale u nas wynika to z tego,że nie możemy dojść do porozumienia.
Myślałam, że już dawno wybraliśmy imiona, ale okazało się, że mojemu mężowi się jednak nie podobają i na tym stanęło. Łatwiej będzie jak poznamy już płeć bo skupimy się nad jednym.
Cherie
zając - mnie przeraża to bardziej pod względem logistyki wszystkiego. Najpierw wszystkie rzeczy z piętra na parter i jego zabezpieczenia, a później na odwrót. Do tego okazało się, że najprawdopodobniej na dwa okna do nowej części domu będziemy musieli czekać 5 tygodni, no masakra jakaś, a bez okien nie ma mowy i przebijaniu ścian.

mikkowska - ja Ci współczuje teraz tej pracy w barze. Ja nie mam chęci nic pichcić bo mnie na samą myśl mdli. Co do imion, u nas jest takie założenie, że na pewno będzie na literkę A, co do chłopca najprawdopodobniej będzie Andrzej, zaś co do dziewczynki albo Adrianna albo Anastazja albo może Alicja.

novinka - no wiesz, z takim pantoflarzem to też nie da się długo wytrzymać icon_smile.gif

MARTA EM
Hej,

jestem po wczorajszej wizycie icon_smile.gif będzie chłopak icon_smile.gif straaaasznie się cieszę, tym bardziej, że bardzo chciałam chłopaka, a wszyscy wmawiali dziewczynkę. Dlatego na początku nie mogłam uwierzyć, ale lekarz powiedział, że na 100 %. Ogólnie wszystko dobrze, termin 21 październik. Za trzy tygodnie będziemy mieć dokładnie USG, trymestalne to się chyba nazywa icon_smile.gif. A we wtorek zaczynie się 17 tydzień icon_smile.gif

Pozdrawiam z Wrocławia icon_smile.gif
Lena91
kajetanko moja tesciowa, jak dowiedziala sie ze urodze jej wnuka, szczesliwa byla bardzo i jako pierwsza biegla do sklepu wyberac ciuszki, codziennie przynosila mi jakieś soczki i inne takie. Myslalam, ze na prawde lepiej trafic nie mogę... Arghh
zajączku owszem, mowilam ze moja tesciowa jest spoko. Bo wydawalo mi sie ze taka jest icon_wink.gif tak na prawde szajba odbiła jej w chwili kiedy stracilam prace (wiadomo jak to jest na umowie zlecenia-raz sie rozchorowalam, nie bylo mnie ze 2 dni w pracy, potem juz poszlo jak z platka i szef sie pokapowal ze cos moze byc na rzeczy, bo wrażliwość na zapachy, czeste wymioty itd, i delikatnie dal do zrozumienia bym zwijala manatki. Ale to bylo do przewidzenia). Ta kobieta ma jakieś takie hm... Pozytywistyczne podejcie do życia. Ona na prawde wciela w nie etos pracy. Doslownie! Dla niej kazdy, kto nie pracuje, nie jest nic wart, a kobieta w ciąży ktora na porodowke nie idzie prosto ze zmiany w kamieniolomie to nie kobieta dla jej syneczka.
Zdaje sobie sprawę, ze dla mojego Marcina to byl trudny krok.. Ale mamusia swoje racje mu w głowie zostawila, których ja sie musze pozbyc. Np. Marcinowi jakoś ciezko zrozumieć ze mnie cos boli, czy źle sie czuje. On uważa ze moje "problemy" to efekt nudy i braku pracy (ot, cala mamusia). Z drugiej strony tez ciezko mi sie dziwic, bo Marxin przez cale życie byl mocno przywiązany do mamusi, pamietam jak mnie namawial do wprowadzki do niego, zachwalal jaka to wspaniala, zlota kobieta, oddana rodzinie, wszyscy ja uwielbiają i kochaja... Nie pomyslal tylko, ze inne podejście moze mieć do kobiety która w jej mniemaniu odbiera jej ukochanego synka. Prawda jest taka, ze nie ma 15 lat, i czasem życie go będzie stawialo w różnych sytuacjach, do których będzie sie musial dostosować. Skoro zdecydowal sie na zalozenie wlasnej rodziny, to chyba nie myslal ze będzie to przecudna rodzinka w składzie dzidziuś, on, mamusia i ja? Przypuszczam tez, ze to co zaczelo sie dziac bylo dopiero zalążkiem tego co by soe dzialo po urodzeniu dziecka. Mialabym cudowna tesciowa-dobra rade, ktora wszystko by wiedziala lepiej a ja nie moglabym sie "dopchać" do wlasnego dziecka. No bez jaj.. Tak byc nie moze.

jeśli natomiast chodzi o.remont, to skonczymy nawet wcześniej icon_wink.gif juz mamy wszystkie sprawy techniczne zalatwione, plytki , parkiet i panele polozone, nawet juz kuchnie i lazienke mamy w stanie użytkowym icon_wink.gif także nir jest źle icon_wink.gif powoli zaczyna byc widać koniec... ;D

novika swieta racja, musze to uznyslowic swojemu mężczyźnie;D tylko żeby przypadkiem nie pomylil z "tak, mamo" bo juz to będzie przypadek nie do odratowania...

komunikacja mój facet na początku tez stal po stronie swojej mamy. Ja to sobie moglam mówić.. Mamusia powiedziala inaczej i koniec. Ale miarka sie przebrala wlasnie jak sie wydarzyla ta sytuacja feralna. Opowiadam mu co sie dzieje na bieżąco - a Marcin rozmawia z mama ii mówi, ze klamie/zle uslyszalam/zle zrozumialam bo mama mówi inaczej. Dopiero jak mama mu prosto w oczy wykrzyczala (jak oznajmil ze sie wyprowadzamy) ze to nie tak, to ja mam sie wyprowadzić, on ma zostać i szukać sobie innej partnerki, bo (cytat) ta to tylko leń bez pracy i nierob bo ciaza to.nie choroba, pracować mozna, a jak nie w zakladzie pracy to w domu robić wszystko za wszystkich! To byl chyba moment przelomowy, kiedy mój facet juz na amen postanowil spakować walizy ;p

Annie ta wyprowadzka to.cos wspanialego icon_wink.gif w końcu mam spokój, nikt mi nie patrzy na ręce i nie narzeka icon_wink.gif ale jak moja tesciowa wpadka na kawe (nie to żeby byla zaproszona, ale ktoregos dnia dostaje telefon:Lena? Zaraz będę u ciebie!! Walek do ciasta Ci przyniose!) to i tak zajrzala w kazdy kat, do każdej szafki... ;D widać szukala dowodow mojego nieróbstwa, a tu sie nie udalo. Na szczęście nasze nowe mieszkanie jak juz sie wyprowadzimy, jest w najwiekszej wsi w Polsce, wiec moja tesciowa nie będzie miala do nas 15 minut piechota, a godzinę drogi autobusem ;D A co do jej pomocy mam masę obiekcji, nie wiem co jakze mądrego. Bedzzie kodowala w głowie mojego dziecka... Dlatego kontakty z nią postaram.sie ograniczyc do minimum icon_wink.gif

No, to koniec i teściowej. ;D

Cherie niestety remonty maja to do siebie, ze nigdy nie moze byc tak jak byśmy chcialy icon_razz.gif Na szczęście wiele spraw mamy juz za sobą. U nas Np tez byl problem z oknami, zamówiilismy okna jakie nam sie podobaly, pasują, odpowiedni wymiar, drewniane itd itd, a przyjechaly takie same-tylko ze plastikowe. I dawaaaaj reklamować, bawic sie w zwroty i inne tego typu. I co oczywiste czekac na mowę, wlasciwe. Ale w końcu juz jest.ok, narazie czekam aż poznam piec maluszka, to sie będę wyzywać artystycznie na pokoju przygotwanym specjalnie dla dzidziusia ;D oj będę malować, meblowac, urządzać.. NIE MOGE SIE DOCZEKAC ;D

tomberowa aaale fajnie ;D tymi pobolewaniami tez sie tak nie przejmuj icon_wink.gif mialam podobna sytuacje, ze dosc dlugo bolal mnie brzuch jak na okres, tez bralam duphaston, ale po moze 2 tygodniach max przeszlo zupelnie, i lekarka powiedziala mi ze mogę odstawić, jeśli czuje ze juz nie potrzebuje icon_wink.gif dzisiaj mój maluch ma juz 18 tygodni i czekam sobie na jakieś.ruchu, kopniaczki i inne takie... ;D

Co do wymyślania imion mój mężczyzna wymyslil je zanim zaszlam w ciaze i tak juz zostali icon_wink.gif u nas jak będzie chlopczyk to będzie Franek (wg taty kojarzy sie z łowcą bramek, ot, zboczenie piłkarza.. ;D) a na drugie Józef (po dziadku Marcina), a jeśli dziewczynka to Zuzia, a na drugie Elżbieta (bardzo chcialam by dziewczynka miala na pierwsze Ela- po mojej cioci, ktora jest przecudowna kobieta, ktora mocno sie zasluzyla w moim życiu- oczywiscie pozytywnie, ale mój ukochany ani myslal sie zgodzić na Elę, wiec zostala Zuzia z drugim imieniem Ela ) icon_wink.gif
Lena91
Marta to swietnie! ;D ja od początku ciąży mam przeczucie ze będzie chlopak... Ale znajac moje "przeczucia" moze okazac sie calkiem odwrotnie ;p z reszta, bez różnicy co, wazne żeby bylo zdrowe icon_wink.gif
Dowiem sie mam nadzieje w poniedzialek, bo juz nie mogę sie doczekac urządzania pokoju, kupowania wyprawki i takie tam ;D
tomberowa
Lena - mądra z Ciebie z dziewczyna i super, że możesz się już teraz od takiej teściowej uniezależnić... bo faktycznie mieszkanie tam dalej, a potem z dzieckiem to już mógłby być koszmar... i z tego co czytam to z poukładaniem męża też nie będziesz miała problemów, tylko to musi trochę potrwać icon_wink.gif
Moje starsze dziecko już wymyśliło imiona jak tylko się dowiedział... brat Filip a siostra Ewa... mąż chce Justyna i na razie o chłopcu nie myśli... a i tak będzie albo Jaś albo Zosia icon_wink.gif

a teraz zmykam na małe zakupy bo Młody ma dziś urodziny a ja w proszku icon_smile.gif

miłego dnia Wam życzę icon_smile.gif
Lena91
Tomberowa nie bylo latwo, zwlaszcza przekonac mężczyznę by puscil w końcu mamusiowa spodnice, ale w końcu dzięki Bogu sie udalo icon_wink.gif

a ja nie mam pomyslu żadnego na obiad ;( nawet nie mam weny myslec.. Uparcie chodzi za mna pizza bolońska z mięsem wolowym.. Ale jakoś tak nigdy jeszcze ciasto na pizze nie wyszlo mi takie jakie bym chciala ;\

a wlasnie, dziewczynki, czujecie juz jakas aktywność dzidziusiow? icon_wink.gif bo ja (wiem, moze sobie wmawiam) martwie sie ze juz 18 tydzień za pasem, a ja nic nie czuje ;( czasem tylko jakieś bulganie, ale mie wiem czy to dzidziuś czy niestrawność... icon_wink.gif tak bym juz chciala żeby kopał!


Nie wiem czy to widzialyscie, ostatnio trafilam na to w necie:
https://babyonline.pl/ciaza-miesiac-po-mies...,5847,r1p1.html
polecam! ;D
komunikacja24
CYTAT(Lena91 @ Sat, 10 May 2014 - 12:05) *
Tomberowa nie bylo latwo, zwlaszcza przekonac mężczyznę by puscil w końcu mamusiowa spodnice, ale w końcu dzięki Bogu sie udalo icon_wink.gif

a ja nie mam pomyslu żadnego na obiad ;( nawet nie mam weny myslec.. Uparcie chodzi za mna pizza bolońska z mięsem wolowym.. Ale jakoś tak nigdy jeszcze ciasto na pizze nie wyszlo mi takie jakie bym chciala ;\

a wlasnie, dziewczynki, czujecie juz jakas aktywność dzidziusiow? icon_wink.gif bo ja (wiem, moze sobie wmawiam) martwie sie ze juz 18 tydzień za pasem, a ja nic nie czuje ;( czasem tylko jakieś bulganie, ale mie wiem czy to dzidziuś czy niestrawność... icon_wink.gif tak bym juz chciala żeby kopał!
Nie wiem czy to widzialyscie, ostatnio trafilam na to w necie:
https://babyonline.pl/ciaza-miesiac-po-mies...,5847,r1p1.html
polecam! ;D

Kochana to pewnie zależy od indywidualnych predyspozycji kobiety,od tego też czy jest szczupła czy gruba.
Ja mojego synka poczułam już w 16 tygodniu i to pierwszego dnia bo byłąm dość szczupła i jakoś nie pomyliłam ruchów maleństwa z niestrawnością czy czymś innym.Po prostu wiedziałam,że to czuję moje dziecko...a skad?nie pytaj bo sama nie mam pojęcia.
Teraz jestem ciut grubsza ale może być tak,że maleństwo poczuję również wcześniej bo będę zwyczajnie już wiedziała że to to.

A z innych rzeczy to się przeziębiłąm chyba.Wcvzoraj padało i wiało a mi się zachciało loda no i zmokły mi nogi w balerinkach.W nocy miałam gorączkę,gardło boli jak diabli i oskrzela,kaszlę mocno dość,chyba się wybiorę do lekarza....boję się czy gorączka (nie całe 38) nie zaszkodzi maleństwu 32.gif
Angie77
CYTAT(Lena91 @ Sat, 10 May 2014 - 12:05) *
a wlasnie, dziewczynki, czujecie juz jakas aktywność dzidziusiow? icon_wink.gif bo ja (wiem, moze sobie wmawiam) martwie sie ze juz 18 tydzień za pasem, a ja nic nie czuje ;( czasem tylko jakieś bulganie, ale mie wiem czy to dzidziuś czy niestrawność... icon_wink.gif tak bym juz chciala żeby kopał!
Nie wiem czy to widzialyscie, ostatnio trafilam na to w necie:
https://babyonline.pl/ciaza-miesiac-po-mies...,5847,r1p1.html
polecam! ;D


Patrząc po Twoim suwaczku i moim kalendarzu wynika, że mniej wiecej jestesmy w tym samym czasie ciąży chociaż wg ptp jest troszke różnicy. Co do ruchów to mam tak samo, jakieś bulgotanie czuć ale co to? Nie mam pojęcia. Na ostatniej wizycie gin mi powiedział, że powinnam zacząć wyczuwac ruchy ok 20 tc. Jak kobieta jest szczupła to mooooze troszke wczesniej. Ale powiedział też, zebym na wizyte w 20 tyg.nie gnała spanikowana tylko spokojna bo jak nie poczuje do 20 tc to poczuje w 21;)
Powiem Ci, że z tesciami to tak jest. Niby ładnie pięknie ale zawsze w międzyczasie wyjdzie jakieś szambo. Ja się cieszę,że my od początku mieszkamy oddzielnie bo ja bym sie nie zdecydowała nigdy na zamieszkanie z teściami lub rodzicami. Chociaż wiem, że wiele par na początku nie ma innego wyjscia. Ale ja bym chyba wolała sie spotykac z facetem na "dochodne" a nie mieszkac z "Mamusią". Moja tesciowa(w zasadzie przyszła tesciowa) ostatnio jak była u nas na obiedzie to miała problem, że myjąc naczynie w zlewie leje wodę, zamiast nalać sobie caly zlew dodac płynu a potem w dodatkowej(!) misce wyplukac. bo mniej wody idzie!!! Zamknęłam jej buzie faktem, że rachunek za wodę opłacam ze swoich pieniędzy i leje tyle ile chce. Na początku to ja starałam się być miła ale odkąd jestem w ciąży to sie nie cackam z nimi tylko jak mi cos nie pasuje to mowie od razu. Bo nie po to wysłuchiwałam gderania swoich rodziców przez 20 pare lat, żeby teraz słuchać jeszcze cudzych starych. Ja chyba jakiś bunt młodzieńczy przechodze spozniony:)
Lena91
Komunikacja jak masz mozliwosc, najlepiej zadzwon do swojego lekarza, i zapytaj co mozesz brać. Mnie tez dopadlo choróbsko jak bylam chyba w 8 tygodniu. Moja lekarka zalecila mi syrop Prenalen (opinie o nim są różne, mi akurat pomagal), na gardło ziolowy Tymsal (taki psikacz ziolowy z szalwia, paskudny w smaku ale tez w mojej opinii dosc skuteczniy), a na ewentualna gorączkę apap, natomiast jeśli będzie wysoka bądź po apapie nie spadnie ani trochę to żeby sie zglaszac na izbę przyjęć. Moze Twój lekarz cos Ci zaleci, co Ci jak najszybciej pomoże icon_wink.gif

Angie77 u mnie suwaczek jest nieco "opóźniony", bo ustawilam go chyba w 7 tygodniu (po 1 badaniu USG gdzie termin zamiast 7 tygodnia wskazywal na 6), a na ostatnim USG okazali sie, ze jednak idealnie do mnie pasuje określanie ciąży wg OM (tzn nie jest ani trochę mlodsza, choć tak sie wydawalo) i aktualnie to jest 18 tydzień i 2 dzien icon_wink.gif Czekam zatem az minie ten 20 tydzień, bonie mogę sie doczekac ;D w ogóle mi brzuch nie urosl (odkad kiedyś go wklejalam na forum), a to bylo ze 2 miesiące temu jak nie dalej ;p aż sie dziwie, bo wydawalo mi sie ze jak wczesnie sie zaokrąglam to.szybko będzie widać dzidziusia, a tu wcale nie icon_razz.gif ostatnio kolezanka, ktora od początku ciąży mnie nie widziala, powiedziala ze w ogóle nie widać zebym byla w ciąży. Ze nic sie nie zmienilo zupelnie ;p
A ja cos czuje ze z tesciowa rozprawie sie w przyszly weekend ;D zaprosila sie do nas na obiad, wiec zrobie moze jakieś pyszne danie, w które wkomponuje jakiś cyjanek albo jak nie to moze chociaz cos na przeczyszczenie... Tylko żeby zdazyla do domu dojsc, a nie u nas zaległa w wc... ;D nie no zart ;D
MARTA EM
Ja też czuję bulgotanie, od środy. Z tego co wiem to są właśnie pierwsze odczuwalne ruchy dzidziusia icon_smile.gif. Mnie za to wyszła opryszczka w kąciku ust, też mnie gdzieś zawiało. Podobno niezbyt dobrze. Lekarz trochę się zmartwił i przepisał mi tabletki, które muszę zażywać co 6 godzin (Heviran) icon_smile.gif ciekawe, jak będę wstawać w nocy :/
I co najważniejsze od poniedziałku jestem już na zwolnieniu, koniec ze wstawaniem icon_smile.gif
Naz
Witam sobotnio.
Pogoda paskudna, nie mogę się zmobilizować do ogarnięcia mieszkania, a prania mam do zrobienia trzy kosze.

Retsina, mimo wszystko trzymam kciuki cały czas i myślami jestem z Tobą.

Ruchy dziecia tak mi się wydaję czuje od jakiegoś tygodnia, ale takie bardzo, bardzo delikatne. Ja jestem dość opakowanym po zimie i po poprzednich ciążach okazem, więc zanim ten cios karate mojego syna dojdzie do moich receptorów czuciowych to trwa i trwa i trwa icon_wink.gif Tylko w dole brzucha na wysokości blizny po cc i zazwyczaj jak siedzę skulona.

Imię już mamy wybrane. Z moim pierworodnym wybieraliśmy. W każdym razie Jonasz będzie. Jonaszek. Trzeba było dopasować imię do pozostalej czwórki.

A poza tym plamień (odpukać) nie ma, skurcze też już nie męczą, Prawda, że faszeruję się magnezem, w końcu kupiłam też witaminy, bo moja ginka nie kazała brać, i mam nadzieję, że jakoś to będzie.
W środę mam wizytę, zobaczymy, czy wszystko idzie w dobrą stronę.
Dziś rano obudził mnie taki kopniak w brzuch od najmłodszego, że oczywiście znowu czarne myśli. Śniło mu się coś.

Prenalen brałam i ja, tak na etapie 7-8 tc, naprawdę pomógł mi na nogi stanąć, a wtedy i gorączka mnie męczyła i wszystkie mięśnie mnie bolały.
kajetanka
Lena, moja teściowa też była cudowna, dopóki nie urodziłam Kai icon_wink.gif Pewnie gdybyśmy miały razem mieszkać też byłoby ciężko. Z tą babciną pomocą, to tak jak mówisz, mogłoby być trudniej niż łatwiej icon_wink.gif My wyjechaliśmy z PL jak Kaja miała 2,5 roku, a cudowna babcia nigdy nie została z nią sama. Po prostu oboje z mężem uznaliśmy, że to zbyt ryzykowne.... Teraz jak w styczniu byliśmy u nich, wyszliśmy wieczorem na miasto i pierwszy raz zostawiliśmy im Młodą, ale była już w zasadzie przygotowana do spania, tylko pobawić się trochę, poczytać, położyć do łóżka.
Byliśmy u nich 10 dni, na szczęście przeważnie wychodziliśmy po śniadaniu i wracaliśmy późnym wieczorem, a i tak było kilka wspaniałych rad sugerujących, że z czymś sobie nie poradzę. Dla przykładu, kiedy Kaja usnęła nam w aucie i rozbierałam ją w łóżku na śpiocha, teściowa stała nade mną i kilka razy powtórzyła mi, żebym na pewno pozdejmowała dziecku ozdoby z włosów. Kiedy warknęłam w końcu na nią (mam to dziecko od ponad 3 lat, podobnie jak włosy, w które czasem sobie coś wpinam), że wiem co mam robić, wyszła z pokoju i jeszcze synusiowi przekazała, żeby dopilnował, żebym rozplotła Kai włosy icon_evil.gif U mnie na szczęście mąż widzi, że żona ma zawsze rację icon_biggrin.gif Nie jest pantoflarzem, ale sam dziwi się swojej matce i zastanawia co się z nią porobiło?
Wałek do ciasta Ci przyniosła? icon_biggrin.gif To już nie soczki? icon_wink.gif

Na ruchy jeszcze wcześnie przy pierwszej ciąży. Ja Córę zaczęłam czuć dopiero w 21 tygodniu, pomimo, że byłam bardzo szczupła. Teraz czasem wydaje mi się, że coś tam, gdzieś tam, ale bardzo delikatnie i jak się skupię icon_wink.gif Pierwszych ruchów raczej nie pomylisz z ruchem jelit, to zupełnie nowe uczucie, takie smyranie, jakby rybka przepływała i machnęła Cię ogonkiem icon_razz.gif
zając_Poziomka
Lena, najważniejsze, że ostatecznie postąpił tak, jak należy. Najgorzej jest facetowi coś tłumaczyć, kiedy nie jest świadkiem pewnych sytuacji. Wychowanie też odgrywa wielką rolę. Ale jeśli jest choć trochę podobny do mojego męża, a wydaje mi się, że jest, to powoli się usamodzielni, również mentalnie. Tylko nie możesz naciskać (albo naciskaj tak, żeby nie był tego świadomy icon_razz.gif)
A teściową bym z tą kawą spławiła.

O czym Wy w ogóle piszecie? icon_biggrin.gif Jakie bulgotanie, jakie ruchy icon_razz.gif Ja nawetniestrawności nie mam :/ icon_razz.gif Cisza przed burzą?

Mi brzuch urósł sporo. Czy mam obcisłą bluzkę czy luźną, nie ukryję się. Spodni żadnych nie dopnę, zapinam na gumkę icon_wink.gif
Angie77
U mnie brzuch troche widac dopiero od paru dni. Wydaje mi sie, że też dzięki temu że przestałam wymiotowac. Bo wczesniej z czego niby miał sie wziąćicon_wink.gif
jestem "emejzing" Udało mi sie w końcu dodać suwaczek:D
zając_Poziomka
Dziewczyny, a jak u Was z wagą? Ja od początku ciąży spadłam 4 kg, a jem naprawdę sporo.

Dopisek:
Mam dziecko giganta? icon_razz.gif

Naz
Ładne mieszkanie ma Twoje młode icon_wink.gif
Ja z wagą stoję w miejscu. Dzięki Bogu, choć liczyłam, że trochę zjadę w dół.
Angie77
ja wyjsciowo wazylam 54 przed wzaeniem u lekarza, na drugiej wizycie jak u gina sie wazylam to bylo 53 a ostatnio 55:0 czyli tylko ja tyję???choć podejrzewam, ze ta waga znajduje się w piersiach bo urosły jak durne:P
mikkowska
Zajacu piękny brzuszek:-)

Ja chyba z wagą stoję, aczkolwiek połowa mojej wagi to cyce 08.gif
komunikacja24
O taaaaaaaaaaaak....cycorki to normalnie tona.
Moje bolą strasznie,głównie w nocy,nawet potrafi mnie ten ból obudzić.
Co do lekarza.Zawołałam do siebie.Mam tą cudowną jak sę okazuje możliwość posiadania w mBanku polisę opieka 24.
Gdzie gdy tego potrzebuję w całej polsce,w mieście czy na wsi może dojechać do mnie internista lub pediatra do mnie lub moich bliskich.
Ja płace tylko 30zł za dojazd i nic wiecej.Dzwonią z centrali,wypytuja co i jak i w ciągu 2 godzin przyjedzie lekarz do domciu.
Niby nic groźnego się nie działo...ale chyba sie dopiero rozwija bo jak badał to nawet gardło było ok a mnie dosłownie jakby ktoś pazurem mi wydrapywał dziurę a oskrzela mnie tak bolą,że szok.Katar sie rozkręca echhhhh.......
mówił,że jak przez 3 dni nie będzie poprawy to znów do lekarza.
Przepisał Hasco sept na gardło,apap w razie gorączki,rutinoscorbin i w sumie tyle....
Retsina
Naz bardzo dziękuje przytul.gif
Trochę sie u mnie poprawiło , nie płacze już całymi dniami... Staram sie pogodzic ze strata , ale wiadomo , gdyby we wtorek okazało sie ze serducho bije umarlabym z radości .
Podczytuję Was sobie , cieszę sie bardzo ze Wasze dzieciaczki sie pięknie rozwijają icon_smile.gif ciocia Retsina trzyma kciuki za wszystkie mamy i fasolki icon_smile.gif
Ps. Życzę sobie spotkać Was w kolejnym wątku jak będzie mi dane nosić dzidziusia bez komplikacji icon_smile.gif
kajetanka
Angie, ja z wagą miałam identycznie, czyli najpierw -1kg, a teraz ważę w sumie 1kg więcej niż przed ciążą. Uff, dobrze, że też nie tyjecie, bo zastanawiałam się czy ja normalna jestem skoro będąc w 4 miesiącu nadal nie dobiłam do 50 kg? 37.gif

Zającu, mam podobny brzuszek icon_smile.gif Od jakiegoś tygodnia widoczny już jest nawet z rana, bo wcześniej to tylko na wieczór. Przy czym pogoda u nas taka, że chodzę w polarze i kurtce, co daje taki efekt, że nie wyglądam jak w ciąży, tylko jakbym po prostu taka gruba była 08.gif Cycki z brzuchem na jednym poziomie icon_wink.gif

Komunikacja, jak nie urok, to przemarsz wojsk? icon_rolleyes.gif Dobrze, że lekarz z dostawą do domu icon_wink.gif Kuruj się Kochana!

Retsina, cieszę się, że dajesz radę nas czytać, silna babka jesteś icon_smile.gif Wtorek! Będę pamiętać! icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.