To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
kajetanka
CYTAT(Annie* @ Fri, 26 Sep 2014 - 09:05) *
noo i wcale Lusieńka nie taka malutka icon_smile.gif

Przez moment Ci uwierzyłam 29.gif Nie no, jak porównywałam z normami na ten tydzień, to wszystkie pomiary (udo-64, brzuszek-285, głowa-308) ma leciutko powyżej dolnej dopuszczalnej icon_wink.gif

Karuzelę na pewno będziemy kupować, ale jeszcze nie wiem jaką... Na pewno pluszowe zabawki, te plastikowe nad buzią dziecka jakoś mnie nie przekonują. No i tym razem jakaś na pilota, albo z ustawianym czasem grania, bo mieliśmy nakręcaną...musiałam wstawać co kilka minut 21.gif
Z Kają mieliśmy hustawkę Bright Stars , regulowane oparcie (można było położyć delikwenta), różne poziomy prędkości, kilka melodyjek, choć wszystkie do siebie podobne icon_wink.gif i o ile dobrze pamiętam można było ustawić czas przez jaki ma chodzić.
Teraz nie wiem, czy nie kupimy takiej samej. Niepoważna, moja Gwiazda nie przyzwyczaiła się do huśtawki icon_wink.gif Lubiła ją, ale nie wołała sama z siebie, także dla mnie to była super sprawa, czasem chwila oddechu.

Nie bardzo rozumiem te bzykające leżaczki...osobiście nie chciałabym leżeć na takich wibracjach icon_wink.gif

Niepoważna, zapytaj lekarza i nie grzeb po necie! nienie.gif Mam nadzieję, że nic Ci się tam nie rozchodzi.

Zając to ściemę wali 29.gif na forum się nie pojawia, ale jeszcze nie rodzi icon_wink.gif

Ale Karolcia, to trzyma napięcie! 02.gif
adzia25
Williams gratuluje formy icon_biggrin.gif Ja przez trudny poczatek ciazy misialam zrezygnowac z silowni/fitnessu icon_confused.gif a pozniej juz jakos sie balam wrocic do intensywnych cwiczen, ale cos tam zawsze porobie, bo przeciez pozniej nawet porod latwiejszy jak miesnie przygotowane... icon_rolleyes.gif
Niepowazna Zdecydowanie trzeba odciac Ci dostep do neta 04.gif no za wyjatkiem "maluchow". Nie czytaj takich rzeczy, bo stresujesz maluszka.
komunikacja24 My zdecydowalismy sie na taki "puf" doomoo, do tego jest wlasnie ten palak i mozna dokupic taki metalowy stelaz do bujania, no i to jest na bardzo dlugo...
https://www.roballowa.pl/2013/06/pufa-doomoo.html
A karuzelke raczej na 100% bede kupowala z fisher price` a "misie z projektorem". Wiem, ze projektor nie jest jakis super, ale ona jest taka delikatna, a ja nie lubie takich agresywnych kolorow w szczegolnosci w przypadku takiego maluszka- za duzo bodzcow- jak dla mnie... Poza tym eM nabija sie z misiow ze skrzydelkami 06.gif
Annie* dzien chlopaka powiadasz... zapomnialam 29.gif ale chyba jest jeszcze dzien meszczyzny...? Musze zaytac eMa ktore swieto woli obchodzic 08.gif
Annie*
kajetanka no nie jest oczywiście kolosem icon_wink.gif ale jej waga nie jest najgorsza icon_smile.gif Ważne, żeby dobiła do tych 2600-2700 a to jest możliwe jeśli dotrzymasz do terminu.
Z tymi wibracjami w leżaczkach to masz rację, też uważam to za dziwaczne wstąsy, przy Julku z tego nie korzystałam ale sam leżaczek bardzo ułatwił mi funkcjonowanie. A może faktycznie huśtawka byłaby lepsza ?? Ona wymiary ma duże?? Da się ją przetrasportować z pokoju do pokoju jakoś sprawnie ??

Williams to od początku nie zawalnia tempa icon_smile.gif Nic tylko chwalić i zazdrościć. Na pewno na porodówce będzie lżej i szybciej icon_smile.gif Czego Ci życzę oczywiście.

Adzia superaśna ta pufka icon_smile.gif Bardzo, bardzo mi się podoba i chyba właśnie lepiej ten maluch jest ułożony niż w takim leżaku. Na prawdę fajny!
Tak dzień chłopca i trzeba w szkole coś im zorganizować, bo pewnie wszystkie klasy coś przygotują to zeby tym naszym chłopcom nie było przykro to choć jakiś drobiazg im się da.
Dzień Mężczyzny jest 10 marca, mój Julek urodzony tego dnia icon_smile.gif Ale też jakoś specjalnie go nie obchodzimy.

Lecę po Julka do szkoły, a jest tak zimno i deszczowo, ze nie chce mi się ruszać pupska ... mój mąż w środę na jakąś konferencję wyjechał, wróci dopiero dzisiaj wieczorem, więc wychodzenie z psem czy do sklepu spadło na mają głowę, a przy takiej pogodzie to nic tylko pod kocyś wskoczyć ... Adzia u Ciebie jaka pogoda ? Poopowiadaj nam o słonku i w miarę wysokich temperaturach to na pewno nam się tutaj milej zrobi 06.gif
Cheriee
komunikacja - ja huśtawkę mam taką (po Oli) (będzie się chłopak w różu bujał icon_smile.gif); karuzelę do łóżeczka mam FisherPrice z serii Rainforest , matę do zabawy też mam z tej samej serii , leżaczek bujaczek mam taki Najdłuższe chwile spokoju miałam jak Ola bujała się w huśtawce icon_smile.gif

kajetanka - no kolejna drobinka Ci się szykuje icon_smile.gif ale ważne, że zdrowa

Naz - ta Twoja pociecha to rzeczywiście tajemnicza mocno, w niepewności trzyma wszystkich.

Proszę o mocne &&& za moją dzisiejszą wizytę.
adzia25
kajetanka fajna ta hustawka icon_biggrin.gif Ja wlasnie na poczatku chcialam jakas taka wlasnie, bo o to bujanie mi chodzilo, ale znajomi maja ten puf i ich mala go uwielbia od urodzenia i jakos tak mnie przekonalo... Zobaczymy wink.gif
A pestka teraz nawiecej sie "objada" wiec ladnie urosnie jeszcze do TP i wszystko bedzie w jak najlepszym porzadku &&
Annie* no wlasnie te pufy tu sa popularne i maja b. dobra opinie, wiec mam nadzieje, ze nie bede zalowac.. icon_rolleyes.gif tym bardziej ze przemawia do mnie arument, ze dopasowuje sie do cialka...itd.
Dobrze, ze eM juz wraca, bo faktycznie jak w taka pogode trzeba kilka razy pieska wyprowadzic to srednia atrakcja 29.gif ale z drugiej str powod do spacerow icon_razz.gif
U nas faktycznie poki co cieplutko, 25 st i slonko, wiec posylam trosze do Was icon_razz.gif Mam nadzieje, ze jeszcze tak troszke zostanie...
Ide robic farsz do krokietow z kapusta i grzybami, bo mam jeszcze troche kapusty wlasnie. Idziemy jutro do znajomych, a oni je uwielbiaja, tak samo jak zupe ogorkowa, ale juz same ogorki kiszone to bee )zepsute) 06.gif
edit:
Cheriee wszystko przesliczne, a ze w rozu, mysle ze bedzie mu kompletnie obojetnie, byle bujalo 06.gif
No i wlasnie myslalam ostatnio o tej macie... ona przydaje sie juz od samego poczatku?
Williams
adzia25, Annie 06.gif mówcie mi tak dalej, hehe
no niestety pomimo ruchu brzuch mi też rośnie, 90cm w pępku.



CherieeFajne te leżaczki, maty i huśtawki

Dzisiaj szukałam kosza mojżesza, bo potrzebuję coś niewielkiego na pierwsze miesiące żeby tało przy łóżku w sypialni, a łóżeczko mam 140x70 i stoi już sobie w osobnym pokoju. Ale ciężko z tym koszem, na allegro muszę pogrzebać, nie chcę za dużo wydawać bo to tylko 3-4mce max.
Cheriee
Williams - boszzzzzzzzzzzzze ale Ty jesteś zgrabna 10.gif

Adzia - moja Ola zaczęła się bawić na macie, jak miała jakieś 2 miesiące

novika
CYTAT(Annie* @ Wed, 24 Sep 2014 - 19:44) *
Novika co tam u Ciebie i Zuzinki ?? Dobrze się miewacie ?? Skoro nic nie piszesz to wnioskuję,że Wy nadal w szpitalu jesteście ??


Dziękuję, że pytasz. My nadal w szpitalu - obserwacja trwa i tak do terminu porodu. W sumie to doszukuję się plusów - gdybym była w domu to zaraz bym szalała ze sprzątaniem, a to zakupy...dźwiganie...i mogłoby to przyspieszyć poród a w moim przypadku to niewsazane. Cel jest jeden - oby jak najdłużej w dwupaku, żeby Zuza była jak "najgrubsza".


Cheriee ale fajne gadżety - najbardziej mi się podoba "bujawka"


Williams - ciąża Ci służy - ładna fota. Mnie też raz w moczu wyszły ketony, ale ja mam cukrzycę i to dlatego, że za mało zjadłam na noc i mój organizm skorzystał z rezerw komórek tłuszczowych a nie z tego co pochłonęłam.

Andzia - ale czaderska ta pufa - tylko szkoda, że taka droga

Naz - o to współczuję tego szpitala w domu - zdrówka życzę.

Kajetanka - moja Zuza w 35 tc też ważyła 2100, czyli nasze dzieci tyją w podobnym tempie. Mam nadzieję, że szybo teraz będzie przybierała.
Cheriee
Ja już po wizycie. Między 12 a 14 listopada będę miała CC.
komunikacja24
CYTAT(Cheriee @ Fri, 26 Sep 2014 - 20:52) *
Ja już po wizycie. Między 12 a 14 listopada będę miała CC.

kurczę,też bym chciała już wiedzieć kiedy odbędzie się moja cesarka...


A ja dzisiaj kupiłam takie oto cudeńko....
https://allegro.pl/multifunkcyjna-pozytywka...4639615124.html

Tak się zastanawiałam nad karuzelą nad łóżeczko...z Mikim mięliśmy Tiny Love taką:
https://allegro.pl/karuzelka-do-lozeczka-ti...4608437823.html zapłąciłam za nią prawie 200zł a wcale nie byłam zadowolona....jak Miki usypiał to bardzo hałasowały te elementy,które są ruchome jak zwierzątka w środku czy "monety" na obrzeżasz...wyszło na to,że pozaklejałam taśmą ter elementy,poblokowałam bo jak mały jeszcze nie zasnął twardo to się wzdrygał i budził bo go denerwowały...muzyka była nawet ok ale to jedyne co mi się podobało...
Dlatego tym razem postawiłam na zabawkę która ma kilka elementów muzycznych i możliwosci....a karuzelę kupię jakąś zwykłą aby się kręciła i miała pluszowe zwierzątka...

cherie ja o takiej huśtawce dla dziecka marzę ale jak się orientowałam to one kosztują ponad 500zł a na to na razie nie mamy....
Musze kupić leżaczek aby miał wibracje i uspokajał maleństwo żeby dało mi coś zrobić.....


adzia25
Williams naprawde, pozazdroscic figury, super icon_mrgreen.gif
Cheriee ale fajna pchelka na zdjeciu wub.gif czyli z mata mamy jeszcze czas icon_biggrin.gif
I masz juz date ciecia icon_eek.gif Dziewczyny to sie dzieje naprawde icon20.gif
novika no troche droga 29.gif No ale z drugiej str to inwestycja na bardzo dlugo. I z pewnoscia moznaby poszukac jakiejs z drugiej reki, bo to sie wszystko rozpina i pierze.
No i Ty sie bidulko nalezysz w tym szpitalu, no ale fajnie, ze potrafisz znalezc pozytywy tej sytuacji icon_smile.gif No to niech sie Zuzia "tuczy" && 06.gif
Williams
Cheriee, novika, adzia25 dzięki i aż mi głupio tego słuchać (czytać), ale miło 02.gif

Cheriee ale w sumie to fajnie wiedzieć dokładnie kiedy nastąpi ten dzień icon_smile.gif Jeśli to musi być cesarka to ma też pozytywne aspekty, właśnie określona datę spotkania z maluszkiem.

novika no właśnie czytałam,że te ketony w moczu to przy cukrzycy, a u mnie glukoza super wyszła, więc myślę że to przez tego wirusa żołądkowego, a co za tym idzie całodzienną głodówkę. Trzymam kciuki za tycie córci i Twoje dobre samopoczucie w tej trudnej sytuacji.

A ja upiekłam drożdżówkę ze śliwkami i właśnie się nią niemiłosiernie obżarłam, że uff

Annie*
Hej icon_smile.gif

Williams nioo dziewczyny mają rację, figurę masz idealną, ja zazdroszczę !!! icon_smile.gif

Adzia to macie jeszcze iście letnią pogodę. Super! U nas dzisiaj znów pochmurno i deszczowo, dołuje mnie taka pogoda icon_sad.gif A to dopiero początek. Matko i córko jak ja się boję tego listopada icon_sad.gif Mam nadzieję, że szybko śnieg spadnie i ten widok na oknem nie będzie taki przygnębiający.

Cherie wszystko super, a huśtawka rewelacyjna icon_smile.gif pooglądam sobie co jest dostępne na rynku i może się też skuszę na podobną.
świetnie, że po wizycie jest wszystko w porządku, ale fajnie, że już mniej więcej wiesz kiedy Andrzejek pojawi się na świecie icon_smile.gif czekam, więc z niecierpliwością icon_smile.gif

Novika dzielna z Ciebie mamusia icon_smile.gif Na prawdę ! Ty już tyle czasu leżysz w tym szpitalu i jeszcze ani razu nie czytałam Twojego narzekającego postu. Postawa na medal! Na pewno jak będę miała chwile zwątpienia (bo ciężko, bo boli, bo jeszcze coś tam) to wezmę sobie Ciebie za przykład.

Niepoważna na kiedy masz termin porodu?

Jeszcze mam jedno pytanie ... która z dziewczyn chodziła do szkoły rodzenia? Czy na tych zajęciach pokazywała Wam położna ćwiczenia z piłką podczas porodu? Jakie to były mniej więcej ćwiczenia?
W związku z tym, że ja pewnie do terminu się nie rozpakuję to później chciałabym sobie pomóc przyspieszyć ten poród a nie czekać aż łaskawie mi go wywołają.
Cheriee
Komunikacja - ja kupiłam huśtawkę używaną i o ile pamiętam kosztowała mnie jakieś 300 zł. Teraz tylko dla Jędrka kupiłam karuzelkę, bo wcześniej mieliśmy taką o jakiej Kajetanka pisała i było to mocno wkurzające ciągła potrzeba podłażenia do niej i nakręcania. Teraz karuzelkę też kupiłam używaną. Przede mną jeszcze zakup wózka, a to kwota ponad 3 tyś zł (niestety nie mogę znaleźć używanego). A ten leżaczek co pokazałam ma melodyjki i wibracje.

Williams - no bo taka jest prawda. Jak ja bym chciała wyglądać tak jak Ty. W mgnieniu oka po porodzie dojdziesz do swojej poprzedniej figury. Zazdroszczę!!!!!

Adzia - no dzieje się dzieje. Mój gin powiedział, że znowu szykuje się duże dziecko i niestety ale będzie CC (wiedział, że chce rodzić SN). No ale on mnie przyjmie na oddział i zrobi CC osobiście (ale komfort psychiczny nawet nie masz pojęcia).

zając - gdzie się podziewasz, nie chowaj się po krzakach tylko napisz co tam u Ciebie? Rodzisz czy jak?
Naz
Dziewczyny, sorki, że nie odniosę się do każdej, a wierzcie mi, że bym chciała, ale cały transfer poszedł i teraz stronka, albo wczytuje się 10 minut, albo non stop mnie wywala.
Pomocy potrzebuję na gwałt.
Wyszło mi to całe chorowanie i oczywiście moja odporność siadła całkiem. Nie bawiąć się w półsłówka, przytrafiła mi tzw drożdżyca. Upławów nie mam, ale boli i swędzi jak diabli, do gina mogę najszybciej uderzyć w poniedziałek, a do tego czasu nie wiem, czy nie oszaleje. Poród tuż tuż, a tu takie draństwo. Nie wyobrażam sobie rodzić teraz z czymś takim.
Kupiłam w aptece jakiś lactovaginal, siostra dała mi gyno-femidazol, powiedzcie mi co mogę jeszcze kupić/zrobić (myślałam o jakichś nasiadówkach) żeby się tego badziewa pozbyć jak najszybciej?
Cheriee
Naz - w aptece albo sklepie zielarskim możesz dostać VAGOSAN to jest mieszkanka ziół. Z niej zrób nasiadówkę - pomaga między innymi właśnie przy drożdżycy. Możesz sama też zrobić sobie nasiadówkę ze słomy owsianej w postaci sieczki z dodatkiem mięty.

komunikacja24
CYTAT(Naz @ Sat, 27 Sep 2014 - 13:20) *
Dziewczyny, sorki, że nie odniosę się do każdej, a wierzcie mi, że bym chciała, ale cały transfer poszedł i teraz stronka, albo wczytuje się 10 minut, albo non stop mnie wywala.
Pomocy potrzebuję na gwałt.
Wyszło mi to całe chorowanie i oczywiście moja odporność siadła całkiem. Nie bawiąć się w półsłówka, przytrafiła mi tzw drożdżyca. Upławów nie mam, ale boli i swędzi jak diabli, do gina mogę najszybciej uderzyć w poniedziałek, a do tego czasu nie wiem, czy nie oszaleje. Poród tuż tuż, a tu takie draństwo. Nie wyobrażam sobie rodzić teraz z czymś takim.
Kupiłam w aptece jakiś lactovaginal, siostra dała mi gyno-femidazol, powiedzcie mi co mogę jeszcze kupić/zrobić (myślałam o jakichś nasiadówkach) żeby się tego badziewa pozbyć jak najszybciej?

O mamusiu,współczuję strasznie kochana...ja też kupowałam lactovaginal i jeszcze jakieś bakterie mlekowe czy jak im tam i bardzo pomogły bo samo środowisko poradziło sobie w walce....
Ja często mam taką przypadłość,w ciąży na szczęście tylko raz mnie dopadło i to na początku....mam nadzieję,że teraz to się nie przytrafi w ciąży....
Ja chyba jakbym nie mogła wytrzymać to bym podjechała na ip do szpitala,tam normalnie prowadzą dyżury przecież.....apteki są czynne nawet w weekendy w galeriach i można kupić co trzeba-po co się męczyć?
novika
CYTAT(Cheriee @ Fri, 26 Sep 2014 - 20:52) *
Ja już po wizycie. Między 12 a 14 listopada będę miała CC.

O to szybko wyznaczyli Ci datę - możesz się już nastawiać.

Andzia - staram się trzymać twardo w tym szitalu, bo jakbym się nakręcała to osiwiałabym z nerwów

Williams - to na pewno przez Twoją głodówkę wyszły te ketony w moczu

Annie - dzięki za miłe słowa. My z mężem planowaliśmy iść do szkoły rodzenia, ale pokrzyżowały się nasze plany icon_neutral.gif Teraz mam szkołę rodzenia na okrągło frajer.gif a to wody którejś odejdą, a to skurcz złapie.....dzieje się

Naz- o kurde - ja nie znam żadnych leków na drożdżyce - może ten lactovvaginal pomoże
kajetanka
Williams, to wspaniale, że nadal ćwiczysz! icon_smile.gif My narzekamy na kręgosłupy, rwy kulszowe, tu kłuje, tu strzyka, a Ty nadal w świetnej kondycji icon_biggrin.gif

Adzia, pozazdrościć pogody icon_smile.gif U nas też jeszcze ciepło, bluza wystarczy, no ale do 25 stopni sporo brakuje icon_wink.gif
Naz, jak nie urok, to wiesz co icon_sad.gif Nie mam pojęcia co się robi z drożdżakiem, mam nadzieję, że szybko się drania pozbędziesz!

Reszcie odpiszę jutro.
Williams
Annie ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i w sumie nie udało mi się zastosować żadnych trików przyspieszających poród, bo po prostu nie miałam czasu icon_smile.gif Akcja porodowa postępowała szybko, odstępy między skurczami były takie krótkie żebym mogła oddech złapać, więc o piłkach, workach, prysznicu, i innych rzeczach nie było mowy. Wydaje mi się że powinno się na piłce siedzieć okrakiem i delikatnie sobie podskakiwać, tak naturalnie, grawitacyjnie do dołu pomagać zejść dziecku icon_smile.gif

naz jak nie urok to sraczka, i to na sam koniec icon_sad.gif(((

A u nas weekend znowu chorobowy:( Moje dziecko po raz drugi w odstępie tygodnia ma jelitówkę, tym razem w gorszym wydaniu, bo z gorączką, masakra,noc z piątku na sob, cała sobota i dzisiaj on ledwo żyje, cień dziecka. Mam nadzieję, że mnie nie złapie po raz drugi, bo nie przeżyję tego.
kajetanka
Annie, z tego co wiem, to na piłce przed porodem właśnie delikatnie się podskakuje. Możesz jeszcze chodzić po schodach, myć okna, seksić się, pić napar z liści malin, łykać olej z wiesiołka icon_wink.gif Hehe, najpierw człowiek martwi się, żeby nie urodzić za wcześnie, a potem robi co może, żeby ten poród w końcu wywołać icon_wink.gif

Cherie, szkoda, że nici z Twoich planów i porodu sn, ale przynajmniej będziecie z Andrzejkiem bepieczniejsi, lekarz na pewno wie co robi icon_smile.gif Data niby wyznaczona jest, niektórzy mówią, że to fajnie, inni traktują jako minus, ale to też nic nigdy nie wiadomo icon_wink.gif Kaja postanowiła się ewakuować 4 dni przed dniem, na który miałam skierowanie icon_wink.gif

Novika, ja ciągle zapominam, że Ty w szpitalu leżysz! Faktycznie zero narzekania, super! icon_razz.gif Do terminu te nasze artystki przekroczą minimalną 2,5 i będzie dobrze icon_smile.gif Niby mówi się, że dzieci, poniżej 3kg są słabsze, bardziej chorowite, ba! mnie lekarze w szpitalu powiedzieli, że powinnam na Kaję chuchać i dmuchać, trzymać pod kloszem, bo taka delikatna icon_rolleyes.gif Choroby przyszły dopiero jak zaczęła żłobek, ale nic poważnego, ani nie częściej niż przeciętne dziecko. Dziś ma o wiele lepszą odporność ode mnie icon_wink.gif
alecta
CYTAT(kajetanka @ Sun, 28 Sep 2014 - 18:46) *
Novika, ja ciągle zapominam, że Ty w szpitalu leżysz! Faktycznie zero narzekania, super! icon_razz.gif Do terminu te nasze artystki przekroczą minimalną 2,5 i będzie dobrze icon_smile.gif Niby mówi się, że dzieci, poniżej 3kg są słabsze, bardziej chorowite, ba! mnie lekarze w szpitalu powiedzieli, że powinnam na Kaję chuchać i dmuchać, trzymać pod kloszem, bo taka delikatna icon_rolleyes.gif Choroby przyszły dopiero jak zaczęła żłobek, ale nic poważnego, ani nie częściej niż przeciętne dziecko. Dziś ma o wiele lepszą odporność ode mnie icon_wink.gif


Taaaa moja Nikola urodziła się 2210g i baaaardzo rzadko chorowała jak i do tej pory rzadko choruje, a Tymko 3980g i masakra...co chwila chory, już 2 razy miał taką angine, ,ze zastrzykami sie kończyło.
Wydaje mi się, że nie ma reguły.
komunikacja24
Ja tylko na chwilę bo urwanie głowy.Wczoraj goście,dzisiaj goście i na nic czasu.
mikkowska
Kajetanka z tym seksem to różnie bywa ja już teraz czuję się jak ciele w łóżku a na końcówce to... icon_razz.gif (_|_)

Naz dziewczyny mają rację jak już jest u Ciebie bardzo źle jedź na IP i niech Ci wydadzą receptę. Zależy jak mocno masz zaawansowaną chorobę. Współczuję i życzę szybkiego powrotu do formy, bo akurat te "choróbska" nie należą do najprzyjemniejszych.

alecta chyba ze wszystkim nie ma reguły. Edziu dziś nas wzięło na wspominki jak to za czasów "studenckich" słodko było, beztrosko impreza, praca jakiś kacyk i tak wokół. Teraz czas na nas w wersji dorosłej icon_razz.gif Ale jak cofnę się te 5 lat wstecz to mam uśmiech na gębie icon_razz.gif

My dziś pomalowaliśmy łóżeczko. Okazało się, że jest jakieś w piwnicy bezpańskie, więc farba w ruch i jest soczysta zieleń. Jak już będzie skręcone i skompletowane pokaże Wam efekt. Wózek też już pojechał do pomalowania czekamy na efekt. Jeszcze teściowa musi uszyć środek i bryka odpicowana icon_smile.gif Szukam inspiracji do Malutkiej pokoju mam kilka pomysłów i chyba pokuszę się o pomalowanie jakiś postaci z bajek na ścianie. Mąż mi pozwolił poszaleć, więc podejmę się wyzwania. Jutro czas na finalizację umowy na nasze mieszkanie oby wszystko się udało, bo pomału wymiękam. Agencja która miała się wszystkim zająć położyła na wszystko "lagę" i ja jeździłam z papierami jak durna to tu to tam. Wiele niedomówień było po drodze. Ja kobieta przy nadziei miałam wszystko mieć załatwione, przyjechać podpisać i z głowy, a te durnie (inaczej ich nazwać nie można) za to że baner powiesili na balkonie i nas oprowadzili zgarną 10 tyś icon_neutral.gif żenada na światową skalę. Boję się, że jutro mi nerwy puszczą i jak będę wręczać kasę pośrednikowi to mu chyba BARDZO wygarnę i hormony mi w tym pomogą 29.gif
2. października mam wizytę, ciekawa jestem ile przytyłam, bo czuję że mój zad sięga już zenitu a tu jeszcze ile przede mną 37.gif no i najważniejsze, co tam u mojej córy icon_smile.gif

Ja wiem, że już zaraz rodzić trzeba, ale dla tych co szukają inspiracji do pokoju dziecięcego przykład pokój dla dziewczynki icon_smile.gif
https://player.pl/programy-online/dorota-wa...0E02,32984.html
Annie*
kajetanka mnie jest dobrze w końcówce tej ciąży icon_smile.gif Poważnie, nie mam zgagi, rzadko mam zadyszkę. Laura jest tak jakoś fajnie ułożona, że nie czuję dyskomfortu icon_smile.gif Potrafię jeszcze podnieść się z leżącej pozycji na plecach, a pamiętam, że z Julkiem miałam spory problem już z tym, musiałam wstawać bokiem z łóżka icon_smile.gif śmieszne to było ...
Jak już napisałam, całkiem dobrze mi z brzuszkiem i będę za nim tęsknić i mogłabym tak chodzić i chodzić icon_smile.gif ale przenosiłam już Julka, nie urodził się w dobrej kondycji, później to jeżdżenie po specjalistach. Nie chcę fundować nam wszystkim tego samego, bo to tylko generuje stresy. Stąd jak tylko doczekam terminu i nic się dziać nie będzie to muszę spróbować sama go przyspieszyć.
A mąż się już nie może doczekać, wcześniej nie mogliśmy bo łożysko, teraz ja mam obawy byśmy nie przyspieszyli porodu, więc biedny czeka cierpliwie aż skończymy 36 tc.

naz i jak się czujesz? Przeszło czy jednak niezbędna jest wizyta u lekarza ?

Dzięki dziewczyny, tak właśnie myslałam, żeby delikatnie podskakiwać na niej icon_smile.gif

mikkowska życzę żebyście łagodnie i szybko przeszli przez tą papierologię. Dużo cierpliwości !!! a potem będzie już tylko szczęśćie icon_biggrin.gif
Fajne te propozycje pokoików, chociaż mnie to póki co przez najbliższe 3 lata (mam nadzieję) dotyczyć nie będzie. Laura będzie na razie u nas w sypialni, a później chcę by dzieci miały wspólny pokój. No chyba, że bardzo będą protestować to zrezygnuję z sypialni i zrobi się pokój młodej. Kurde brakuje teraz jednego dodatkowego pokoiku icon_smile.gif Pierwotnie nasze mieszkanie było 4 pokojowe, ale poprzedni wlaściciele jak już im dzieci dorosły to zrobili z kuchni (bo była mała) i jednego pokoju, dużą kuchnię. Ehh... zobaczymy co to będzie. W każdym bądź razie trzymam za Was kciuki tzn. za szybkie uporanie się z umową i później nic tylko otwierać szampana icon_biggrin.gif
Zobacz ... wygląda na to, że koniec z Waszymi przeprowadzkami icon_smile.gif zaczynacie zapuszczać korzonki

A ja mam jutro wizytę, młoda tak bryka, że nie spodziewam się złych wieści icon_smile.gif Chociaż jednego razu mocno mnie nastraszyła. To było w zeszłym tygodniu w środę. Tego dnia mój mąż na tą konferencję do Warszawy pojechał, Laura cały dzień była mało aktywna, ale ja też ciągle w ruchu byłam, stąd nie panikowałam. Wieczorem położyliśmy się z Julkiem do łóżka i jak to zwykle bywa Laura czując mój bezruch, słysząc nasze głosy (bo wieczorem Julka na ploteczki bierze i snuje opowieści po całym dniu) ożywia się. Daje nieźle czadu, a Julek ma okazję sobie podotykać brzuch, obejrzeć sobie drgający brzuch i jak się w nim siostra wypina i wygina. A tym razem nic ... była 20:00, mija godzina, ona nadal nic. Julek zdążył już zasnąć, czas mija a ona się nie rusza. Pukam do niej, obracam się z jednego boku na drugi żeby ewentualnie ją obudzić i nic. Poszłam coś zjeść - efektów brak. I tak do 2:00 w nocy. Gdyby mąż był w domu już dawno bym go zaciągnęła na IP, w końcu kilka minut po 2:00 poczułam delikatne ruchy i udało mi się zasnąć. Odkąd ją czuję, nigdy nie była tyle godzin nieaktywna. Może pogoda na nią w tym dniu tak podziałała, że tyle czasu spała.

dopisek:

kajetanka ja się urodziłam z wagą 2800g i faktycznie do 3 r.ż. chorowałam sporo, ciągle dopadało mnie zapalenie oskrzeli, mąż urodził się duży (4200g) i nie chorował za dziecka (ale też nie chodzil do przedszkola). Za to w dorosłym życiu ja o wiele mniej choruję niż Artur.
adzia25
Witam sie po weekendowo

Weeksend malo fajny, jesli chodzi o samopoczucie, bo pierwszy raz moge powiedziec, ze bylo "mi ciezko" mialam jakis napiety brzuch, troche bolal, mialam uczucie, ze skory mi brakuje. Jakies tam male skurcze tez sie pojawily, Kropek myslalam, ze "wyjdzie mi bokkiem" 29.gif Ale dzis juz wrocilam do zywych i calkiem mi dobrze icon_razz.gif Mam nadzieje, ze to byl jednorazowy incydent icon_razz.gif
Naz mam nadzieje, ze poradzilas sobie z "drazniacym" problemem 29.gif tylko ja nie jestem pewna czy nasiadowki w ciazy mozna robic... icon_rolleyes.gif
mikkowska Powodzenia z finalizacja umowy, mam nzdzieje, ze jednak agencja stanie na wysokosci zadania &&
Annie* Mnie kiedys Kropek tez tak nastraszyl... okropne sa te chwile, oby sie juz nie powtorzylo i za jutrzejsza wizyte &&

Tak na wesolo to "domowe sposoby" na wywolywanie opozniajacego sie porodu to 3xS : spacer, schody, sex icon_wink.gif
kajetanka Ja sie urodzilam prawie 4 kg pulpetem icon_razz.gif i do 12rz (czyli usuniecia migdalow) prawie 1x w miesiacu mialam angine z przynajmniej 40st goraczka i wszystkimi atrakcjami... takze nie ma zasady.
kajetanka
Mikkowska, bo na końcówce, to już trzeba potraktować jak "zalecenie lekarskie" 29.gif Ja "po", przeważnie raczę męża tekstem "zepchnij mnie z łóżka" 08.gif Bo przecież jak zacznę te swoje wygibasy, to zaleję prześcieradło.
Annie, pozazdrościć kondycji icon_smile.gif Ja od wielu tygodni już turlam się, żeby wstać. Ostatnio przyszło mi sikać w krzakach, wszystko fajnie, ale wstać z kucków, bez podpory wymagało nadludzkiego wysiłku 43.gif U mnie w ogóle twierdzą, że rozłączyły mi się mięśnie brzucha icon_rolleyes.gif Niemal od początku ciąży, w momencie podnoszenia się, na brzuchu robi mi się taki stożek. Nie wiem, z Kają miałam tak samo, a potem brzuszek ładniejszy niż kiedykolwiek, więc liczę na to, że po drugim nic się nie zmieni icon_razz.gif
Masz rację z tym przenoszeniem, tak samo może być groźne, co wcześniactwo. Najlepiej wyrobić się między 38-41tc icon_wink.gif
Pestka też aktywizuje się na wieczorne czytanie bajki, śpiewanie. Mam nadzieję, że kołysanki, które słyszy codziennie będą ją uspokajać icon_wink.gif
Laura może miała taki dzień, każdemu się zdarza, tylko szkoda, że się zestresowałaś.

Daria, czekamy na foty i łóżeczka i wózka, jestem strasznie ciekawa efektów! icon_biggrin.gif Trzymam kciuki za formalności, nawet nie miałam pojęcia, że to się tyle może ciągnąć 37.gif

Naz, co u Ciebie? Lepiej?

Adzia, obawiam się, że teraz to już tak będzie, napięty brzuch, skurcze... icon_wink.gif Oby jednak jak najmniej dokuczliwe icon_smile.gif
Ano właśnie, nie ma reguły z tą wagą, ale irytujące jest to, że właśnie chodzą głosy, nawet wśród lekarzy, że drobne dziecko, to ojej, będzie chorowite, albo babcie starowinki, twierdzące, że kto jest duży i "dobrze wygląda", ten jest zdrowy... A potem tyle otyłych dzieci, które ze zdrowiem niewiele mają wspólnego 37.gif
Williams
Witam po weekendzie:)
U nas chorobowo, Tymek ostro biegunka z goraczka, masakra.
Ja dzisiaj byłam na wizycie i Młody waży juz 1,5 kg jest odwrócony głową w dol, szyjka ponad 3 cm i zamknieta czyli wszystko w najlepszym porządku, wyniki moczu z ketonami giną wcale nie przejęły. Następna wizyta za 4 tyg, a myślałam że teraz częściej trzeba.

Czy ktoś tu szykuje się na porodowke? Bo jeszcze 1 dzień i pazdziernik;)
komunikacja24
Niech mnie ktoś przytuli 32.gif

Mam dzisiaj taki dzień,ze gdyby mąż był w domu to z pewnością pożarłabym się z nim pod byle pretekstem,wkurza mnie mój niespełna czterolatek strasznie dzisiaj....w ogóle chodzę wściekła,jest mi źle,słabo,denerwuje mnie wszystko,włącznie z kotami moimi.....nawet nawrzeszczałam na kobicinę w sklepie,że zastanawia się długo i zmienia zdanie ze 4 razy a ja stoję w kolejce tuż za nią z brzuchem i dzieckiem,które jęczy że chce coś słodkiego....nawet ekspedientka,która mnie zna się słowem do mnie nie odezwała a zwykle chwile sobie plotkujemy...
Ech...płakać mi się chce z byle powodu.....jest mi już dość ciężko i na dowalenie oliwy do ognia Marcel ruszył się dzisiaj moze z 5 razy....
Ide leżeć,piernicze,nie robię dzisiaj nic,choć gary zaczynają dziwnie pachnieć po wczorajszych gościach,cięzko do zmywarki wrzucić? A no ciężko,mam takiego wścieka na wszystko,że jeszcze połowę ze złości potłukę...
Idę leżeć...Przeczekam,może jutro będzie lepiej...
Ech...hormony ciążowe są straszne.....niech juz będzie koniec listopada,znałabym termin cesarki i może jakoś tak bym optymistyczniej było....Niech mnie ktoś przytuli,a potem ucieka bo zagryzę 29.gif
novika
CYTAT(kajetanka @ Sun, 28 Sep 2014 - 18:46) *
Novika, ja ciągle zapominam, że Ty w szpitalu leżysz! Faktycznie zero narzekania, super! icon_razz.gif Do terminu te nasze artystki przekroczą minimalną 2,5 i będzie dobrze icon_smile.gif Niby mówi się, że dzieci, poniżej 3kg są słabsze, bardziej chorowite, ba! mnie lekarze w szpitalu powiedzieli, że powinnam na Kaję chuchać i dmuchać, trzymać pod kloszem, bo taka delikatna icon_rolleyes.gif Choroby przyszły dopiero jak zaczęła żłobek, ale nic poważnego, ani nie częściej niż przeciętne dziecko. Dziś ma o wiele lepszą odporność ode mnie icon_wink.gif


Lekarze lubią straszyć na zapas - ja i tak wiem swoje - nasze królewny ładnie przybiorą na wadze i będą okazami zdrowia.

KOMUNIKACJA - to hormony dają Ci popalić - dziś dopadły Cię te negatywne a jutro przywędrują te pozytywne icon_smile.gif

WILLIAMS - wznoszę kawowy toast za Twoją udaną wizytę icon_smile.gif Mnie się na trakt porodowy nie śpieszy.

ANDZIA 25 - ja też miewam czasami napięty brzuch i uczucie jakby miał mi pęknąć - to tylko takie "straszaki" icon_wink.gif I wiesz te 3 razy S w szpitalu sprawdza się - seks odpada, ale ciągłe wędrówki, schody zamiast windy cały dzień i w nocy akcja i dzidziuś na świecie - kilka lasek tak "wychodziło" swoje dzieci icon_smile.gif

ANNIE - powodzonka na jutrzejszej wizycie. Super, że tryskasz energią - ja w sumie też tylko nie mam gdzie jej spożytkować icon_wink.gif dziś pozamiatałam całą naszą salę - salowa mnie pewnie lubi icon_wink.gif

ALECTA - masz rację - waga urodzeniowa nie rzutuje na to czy się mniej, czy więcej choruje

MIKKOWASKA - oj z tą paierologią - obyś szybko zakończyła te załatwianie formalności i miała święty spokój
Annie*
Adzia dobrze, że dzisiaj już lepiej, ale też i dobrze, że macica ćwiczy, byle nie za intensywnie. Z Julkiem Twoją metodę 3xS stosowałam i nic go nie ruszyło, dopiero oksytocyna go wykurzyła. Choć tym razem też zamierzam z niej skorzystać + piłeczka icon_smile.gif

komunikacjo wytrzymaj dzisiaj a jutro będzie lepiej przytul.gif

Williams biedny synuś icon_sad.gif życzę zdrówka, oby szybko przeszło i trzymam kciuki byś Ty znów nie podłapała bakcyla.

novika matko i córko icon_smile.gif Ciebie to musi roznosić w tym szpitalu. Nie wiem czy teraz bym dała radę gdybym musiała leżeć.

kajetanka eeee Ty szczupła babeczka jesteś to i szybko do formy dojdziesz i po stożku nie będzie śladu icon_smile.gif Ja z kucaniem, wstawaniem nie mam problemu. Prawda jest taka, że i jestem w młodszej ciąży niż Ty za 1,5 tyg. też mogę mieć podobne problemy

adzia25
Witajcie wtorkowo icon_biggrin.gif

Od jutra pazdziernik.... 06.gif

kajetanka No wiem, ze niestety pewnie teraz juz czesciej bedzie mialo prawo cos dokuczyc, ale jak minely 3 m-ce i przestalam plamic i chodzic ciagle zielona od mdlosci, to ja na prawde swietnie sie czulam/czuje. Pewnie dlatego, ze pozno zdecydowalam sie na 1 dziecko i cobym jeszcze miala szanse zdecydowac sie na drugie 29.gif
No dokuczaja mi troszke plecy, ale to przez moje zwyrodnienie, ale i tak warto to znosic i daje rade z tym zyc. Kropek jest taki dzielny i kopniakami wynagradza, na tyle, ze nawet nie przeszkadza to tak bardzo.
A jesli chodzi o dzieci "kluseczki" to masz racje, babcie zawsze mowia, ze dobrze wygladaja bo zdrowe, a w rzeczywistosci jest na odwrot...
Williams swietne wiesci z wizyty, piekna waga icon_razz.gif Ja tez nie mam jeszcze czesciej wizyt, a pamietam, ze na poczatku mowil, ze pod koniec beda wlasnie czesciej...
Zdrowka dla Tymka, sie wymeczy bidulek...
komunikacja24 Jak tam dzisiaj? Lepiej juz troszeczke...?
novika wyjatkowo niefajne to uczucie... , wzielam nospe i obserwowalam. A jesli chodzi o 3xS w szpitalu, to jak moja przyjaciolka lezala na patologii ciazy przeterminowana, to polozna zaproponowala jej zeby "skorzystala z meza" jak do niej przyjdzie icon_eek.gif . Nie zapomne tego, bo jak mi to opowiadala, to myslalam, ze padne, z reszta ona tez 04.gif Wybrala maszerowanie, schody, itd...
Annie* Niech cwiczy, byle nie za czest tak intensywnie wink.gif
No to uparciuszek z Julka byl icon_razz.gif Moze za drugim razem pojdzie sprawniej &&

A ja Wam powiem, ze jeszcze 2 tyg do trzeciego usg i mam troszke schize czy Kropek rosnie jak trzeba...Tzn nie spedza mi to snu z powiek, ale nie wiem dlaczego czasem obawiam sie ze moze bedzie za malo przybierac... Do tej pory to nasze dzieciatko bylo sredniakiem, wiec jakos nie panikuje, ale gdzies tam w srodku juz nie moge doczekac sie tych "pomiarow"...
mikkowska
Williams pomocy co brałaś na tą wirusówkę? Cholera zaraziłam się od młodego i jest jakaś masakra i góra i dół... icon_sad.gif
zając_Poziomka
Udało mi się zalogować icon_smile.gif Niestety nie ma za wiele czasu, wiec tak na szybciutko.

U mnie wszystko dobrze. Dziecię jakby nie planowało sie w ogóle na tę stronę brzucha wybierać. Po ostatniej wizycie miałam trochę skurczy, ba! nawet się i krzyżowe zdarzały! Ale w ostatnich dniach wszystko ucichło. We czwartek kolejna wizyta, nie spodziewam się rychłego porodu w każdym razie. A szkoda, bo nudy mnie zabijają :/ Jeszcze jak się dobrze czuję to jest ok, bo sobie zorganizuję jakieś zajęcie i czas leci, ale bywają takie dni, że nie mogę się podnieść z łóżka i wtedy jest koszmar!!!!!!!! Chyba z nudów doszukuję się wtedy kolejnych dolegliwości, aż w końcu tak hormony daja mi popalić, że jestem wściekła na wszystkich i o wszystko, a najbardziej na siebie icon_razz.gif

Dziewczyny trzymajcie się zdrowiutko, nie chorujcie lub zdrowiejcie :* No i zaczynać rodzić icon_smile.gif Codziennie podczytuję, jednak mam problemy z logowaniem, więc nie mam jak odpisywać. Nawet nie wiem, czy mnie nie wyloguje zanim wyślę ten post :/

Williams
CYTAT(mikkowska @ Tue, 30 Sep 2014 - 12:36) *
Williams pomocy co brałaś na tą wirusówkę? Cholera zaraziłam się od młodego i jest jakaś masakra i góra i dół... icon_sad.gif


O rany, współczuję, ja byłam trup prawie, cały dzień na wyrku i do wc.
Pół dnia nic nie piłam i nic nie brałam,bo po róbach wypicia coli, czy wodnistego kisielu było od razu rzyg...potem zapodałam 10 kapsułek węgla(wysypałam środek i rozpuściłam), potem smectę i troszkę przestałam rzyg...Ginekolog powiedział mi że gdyby sytuacja się powtórzyła to mam kupic bez recepty Nifuroksyzad - tabletki no i oczywiście probiotyk. Pij wodę małymi łyczkami, często. I współczuję przytul.gif

adzia25 też byłam ciekawa jak rośnie mi dziecko, bo to też średniak jest, ani długi ani ciężki icon_smile.gif ale od ostatniej wizyty 4tyg temu podwoił wagę więc dobrze, ciekawe ile na następnej będzie ważyć.

Annie no moje dziecko nadal się męczy, boli go brzuszek i pupa icon_sad.gif ale wymiotów nie ma . Apetytu też nie, blady i biedny jak ....
komunikacja24
CYTAT(mikkowska @ Tue, 30 Sep 2014 - 13:36) *
Williams pomocy co brałaś na tą wirusówkę? Cholera zaraziłam się od młodego i jest jakaś masakra i góra i dół... icon_sad.gif

Jejciu kochany...strasznie Ci współczuję....mam nadzieję,że to badziewie nie krąży w powietrzu i nas nie dopadnie bo nie wiem czy mały znów nie wyląduje w szpitalu a ja razem z nim...
zazwyczaj tak to się niestety kończyło.....
Cheriee
mikkowska - zdrowiejcie tam i uważaj na siebie, nie odwodnij się tylko przytul.gif

zając - a ja tak sobie dzisiaj o Tobie myślałam, czy Ty aby przypadkiem już Lili w ramionach nie tulisz, stąd taka cisza icon_smile.gif

Williams - życzę dużo zdrówka dla Twojej pociechy, oby szybciutko też wydobrzała

A ja szykuję od kilku dni wszystko dla małego. Prawie wszystko już poprane i poprasowane, jutro zaczynam pakować torbę do szpitala. Po wypłacie zamawiam wózek i już będzie chyba wszystko.

komunikacja24
CYTAT(Cheriee @ Tue, 30 Sep 2014 - 19:00) *
mikkowska - zdrowiejcie tam i uważaj na siebie, nie odwodnij się tylko przytul.gif

zając - a ja tak sobie dzisiaj o Tobie myślałam, czy Ty aby przypadkiem już Lili w ramionach nie tulisz, stąd taka cisza icon_smile.gif

Williams - życzę dużo zdrówka dla Twojej pociechy, oby szybciutko też wydobrzała

A ja szykuję od kilku dni wszystko dla małego. Prawie wszystko już poprane i poprasowane, jutro zaczynam pakować torbę do szpitala. Po wypłacie zamawiam wózek i już będzie chyba wszystko.

Ja w najbliższym czasie dostanę przesyłkęicon_smile.gif
Kupiłam od jednej z maluszanek Fisher Price'a leżaczek


Nocniczek FP ze spłuczką:


Wanienka,3 ręczniki(jeden gratis do wanienki),śpiworek 0-6mcy
I to wszystko za na prawde rozsądne ceny....
Karuzelę na łóżeczko już kupiłam-idzie do mnie...
Fotelik/nosidełko jeszcze muszę kupić porządne z testami ADAC.

Pozostaną tylko majtki siateczkowe,podkłady na łóżko,kosmetyki,chusteczki do pupy i pieluszki....

Acha tak patrzę na łóżeczko stojące w mojej sypialni i nie mogę się doczekać.....oby mi te 10 tygodni szybko zleciały...a moze już za 8 zobaczę Marcelka?..
Annie*
hej icon_smile.gif

mikkowska jak masz biegunkę to węgiel łykaj. Na wymioty to chyba niczego nie ma, trzeba przecierpiec icon_sad.gif Staraj się pić, małe ilości ale często. Życzę by szybko minęło przytul.gif

Adzia Kropek na pewno rośnie icon_smile.gif Nie martw się. Ja już jestem po wszystkich 3 USG i już nie będę wiedziała ile ta moja pannica waży. Ginka robi mi USG ale ona ma sprzęt sprzed wojny i raczej pomiarów mi nie poda.

Zającu cieszę się, że u Was wszystko gra icon_smile.gif Jeszcze tydzień i śmiało możesz się rozpakowywać, czego Ci życzę byś nie musiała za długo czekać.
Ginka mi dzisiaj powiedziała, że 70% porodów następuje po terminie, już uwzględniając te wszystkie porody przedwczesne, które na owe czasy zdarzają się często. Mam nadzieję, że my nie będziemy musiały za długo czekać na te nasze dziewczynki icon_wink.gif

Williams mocno, mocno trzymam kciuki by Tymek jutro już poczuł się lepiej. Biedny icon_sad.gif
Zapomniałam Ci wcześniej napisać, że cieszę się, że wszystko z młodszym jest ok po wizycie.

Cherie to już masz prawie wszystko gotowe icon_smile.gif Też bym się musiała za pranie wziąć.

komunikacjo super wszystkie rzeczy.

Ja też jestem już po wizycie, u nas wszystko dobrze. Młoda dobrze już wstawiła się do porodu, ale szyjka nadal długa, twarda i zamknięta, czyli standard ... niczego innego się nie spodziewałam icon_rolleyes.gif Kolejna wizyta za 2 tyg. i później znowu za 2 tyg. Czyli w sumie zostały mi dwie wizyty.
Annie*
dzień dobry icon_smile.gif

Noo dziewczyneczki mamy 1 października, czyli oficjalnie jesteśmy watkiem rozpakowującym się icon_biggrin.gif Także mamuśki bliżej terminu śmiało możecie się ustawić w kolejkę na porodówkę.

Życzę nam wszystkim w miarę lekkich i szybkich porodów, tym co mają planowane cc szybciutkiego powrotu do formy. Oby wszystko przebiegło bez komplikacji by nasze dzieci bezpiecznie pojawiły się na świecie.

Powodzenia !
mikkowska
Komunikacja Ty to najszybciej kupowałaś wyprawkę icon_razz.gif Myślę, że dziewczyny z Listopada nie mają tyle co Ty icon_smile.gif

Williams widzisz cholerstwo jakieś wisi w powietrzu niestety zmieniła się pogoda i bakterie śmiało mogą się uaktywniać. Powrotu do zdrowia dla synka!

Annie dziś pierwszy dzień się napiłam i nie zwróciłam, cały dzień nie jadłam bo nie było jak nawet sucha bułka czy suchar lądował zaraz w kibelku.

Zającu no to niedługo do dzieła icon_smile.gif Ty już pewnie z torbą przy drzwiach stoisz icon_razz.gif

Naz Ty to pewnie malucha urodzisz wraz z kichnięciem, przy piątym to pędem trzeba do szpitala lecieć icon_smile.gif

Andzia nie martw się z Kropkiem pewnie wszystko w porządku będzie icon_smile.gif Nie ma innej opcji.

Ja wczoraj po tych całych akcjach zadzwoniłam do położnej, poleciła mi jechać do ginekologa sprawdzić czy wszystko w porządku z dzieckiem. Przy okazji mnie zbadali i tak miałam mieć jutro wizytę. Kobiety ładnie mnie wpuściły bez kolejki i podobno (najlepsza) gin w mieście mnie badała, zawsze do niej trzeba długo czekać na wizytę. Maja jest malutka jak na ten etap ciąży 1040 g waży, ale Olek też był drobny i moja mama też drobne dzieci ważyła lekko ponad 3 kg, także szykuje mi się drobna dziewczynka icon_smile.gif Ogólnie u Małej wszystko dobrze, gin powiedziała tylko jakby mnie wymioty mordowały następnego dnia to mam jechać na IP, ale całe szczęście wszystko dobrze i cieszę się, bo i głodna i spragniona wczoraj chodziłam. Dziś jest o niebo lepiej, ale osłabiona jestem. Łóżeczko wczoraj chłopaki skręcili tzn. tata skręcał a Olek przeszkadzał icon_razz.gif Tak to z tymi moimi chłopami już jest icon_smile.gif


komunikacja24
CYTAT(mikkowska @ Wed, 01 Oct 2014 - 11:41) *
Komunikacja Ty to najszybciej kupowałaś wyprawkę icon_razz.gif Myślę, że dziewczyny z Listopada nie mają tyle co Ty icon_smile.gif

Williams widzisz cholerstwo jakieś wisi w powietrzu niestety zmieniła się pogoda i bakterie śmiało mogą się uaktywniać. Powrotu do zdrowia dla synka!

Annie dziś pierwszy dzień się napiłam i nie zwróciłam, cały dzień nie jadłam bo nie było jak nawet sucha bułka czy suchar lądował zaraz w kibelku.

Zającu no to niedługo do dzieła icon_smile.gif Ty już pewnie z torbą przy drzwiach stoisz icon_razz.gif

Naz Ty to pewnie malucha urodzisz wraz z kichnięciem, przy piątym to pędem trzeba do szpitala lecieć icon_smile.gif

Andzia nie martw się z Kropkiem pewnie wszystko w porządku będzie icon_smile.gif Nie ma innej opcji.

Ja wczoraj po tych całych akcjach zadzwoniłam do położnej, poleciła mi jechać do ginekologa sprawdzić czy wszystko w porządku z dzieckiem. Przy okazji mnie zbadali i tak miałam mieć jutro wizytę. Kobiety ładnie mnie wpuściły bez kolejki i podobno (najlepsza) gin w mieście mnie badała, zawsze do niej trzeba długo czekać na wizytę. Maja jest malutka jak na ten etap ciąży 1040 g waży, ale Olek też był drobny i moja mama też drobne dzieci ważyła lekko ponad 3 kg, także szykuje mi się drobna dziewczynka icon_smile.gif Ogólnie u Małej wszystko dobrze, gin powiedziała tylko jakby mnie wymioty mordowały następnego dnia to mam jechać na IP, ale całe szczęście wszystko dobrze i cieszę się, bo i głodna i spragniona wczoraj chodziłam. Dziś jest o niebo lepiej, ale osłabiona jestem. Łóżeczko wczoraj chłopaki skręcili tzn. tata skręcał a Olek przeszkadzał icon_razz.gif Tak to z tymi moimi chłopami już jest icon_smile.gif

To super,że się uspokoiło,wizyta na pewno Cię uspokoiła.
I fakt-mam już chyba wszystko co najpotrzebniejsze,drobiazgi jak pieluchy czy majtasy jednorazowe mąż mi może kupić...
Gorzej z nosidełkiem...ale na to mam jeszcze troszkę czasu.

Dzisiaj byłam rano oddac krew i mocz na badania,jutro odbieram bo w poniedziałek 6.10 wizyta u gina.
I przy okazji babeczka mi założyła u nich kartę,przepisałam się do tej przychodni bo poprzednia na drugim końcu miasta gdzie wcześniej mieszkaliśmy.....No i jak to pisałyśmy do weszła inna pielęgniarka,co się okazało-Położna icon_smile.gif
Pogadałyśmy sobie i ma być u mnie w ten piątek na 10:00 icon_smile.gif
Fajnie......bo miła kobicinka...
adzia25
Witajcie kochane w ten piekny pazdziernikowy dzionek 06.gif

Zaczelo sie juz winobranie, wiec wszedzie pachnie w ten specyficzny sposob, wszedzie male ciagniki wypelnine winogronami ciagna sie tworzac korki, ale to nic. Nikomu to nie przeszkadza. Do tego pogoda nas w tym roku rozpieszcza (odpukac wink.gif ) Wiec pazdziernik, piekny moment na przyjscie na swiat icon_biggrin.gif Takze pazdziernikowe mamusie, pakowac torby i powodzenia 06.gif

mikkowska super, ze przeszlo i b.dobrze, ze poszlas sprawdzic co u malutkiej. Teraz odpoczywaj i nabieraj sil.
Zajacu fajnie ze sie odezwalas icon_biggrin.gif i kciuki zacisniete za szybkie i bezproblemowe rozwiazanie i jak najmniej "ciezkich" dni &&
komunikacja24 No Ty faktycznie jestes juz chyba przygotowana kompletnie 06.gif Super, ze udalo Ci sie spotkac ta polozna icon_razz.gif
Mi snilo sie ze urodzilam blizniaki icon_eek.gif
kajetanka
Dziewczyny, apropos waszych chorób, mam pytanie do mam przedszkolaków (bo szkolniaki, to już inna sytuacja), czy jak urodzicie, starszaki normalnie będą codziennie chodzić do przedszkola? Mam mieszane uczucia, raz że właśnie choróbska, wirusy tak na dzień dobry, a dwa, jak to będzie wyglądać od strony starszego dziecka? Bo mama wyjdzie ze szpitala z nowym braciszkiem/siostrzyczką, a ja muszę iść do przedszkola, ale znowu jak zostanie 1-2 tyg. w domu, to się przyzwyczai i problem może się tylko przesunąć w czasie, może lepiej zostawić wszystko jak jest, nic mu już nie zmieniać? icon_rolleyes.gif

Cherie, ja wczoraj zaczęłam się pakować icon_wink.gif W sumie nie wiem jak to się stało, ale wydaje mi się, że zestaw pakuję podobny co z Kają, a wtedy miałam ogromną torbę, teraz natomiast wrzuciłam wszystko do małej walizki i jeszcze jest dużo luzu.

Annie, Williams, dziękujemy za dobre wieści z wizyt icon_biggrin.gif Fajnie, że maluszki rozwijają się prawidłowo, a wy obie przechodzicie ciążę jak burza, Annie z małymi wahnięciami na początku, ale teraz samopoczucia to Ci możemy pozazdrościć icon_wink.gif

Adzia, ja żyjąc ze świadomością, że połówkowe usg było moim ostatnim, głupawki dostawałam do tego stopnia, że poczułam ulgę słysząc "nic nie urosła od 3 tyg", bo wiedziałam, że zrobią mi dodatkowe usg 29.gif Czułam, że to nie możliwe, ale chciałam się też upewnić, że nie wyrosła jej trzecia ręka i druga głowa przez te wieeeki icon_biggrin.gif Na pewno Kropek pięknie rośnie icon_smile.gif

Mikkowska, ja się nie dziwię, że wpuściły Cię bez kolejki, kto by chciał siedzieć obok "jelitówki" 29.gif Witamy w grupie mam "drobiażdżków" icon_wink.gif Dobrze, że już Ci się polepszyło, zazwyczaj jeden dzień jest najbardziej kryzysowy.

U nas pogoda też piękna, lato wróciło icon_biggrin.gif Wieczory są już chłodne, ale w dzień słonko przyświeca, jest ponad 20 stopni.
Mnie coś dziwnego te hormony porobiły, wczoraj byłam na zakupach i wzięłam mężowi piwo icon_eek.gif Tak go tym zestresowałam, że niemal biegł na dół auto oglądać, czy całe stoi? icon_rolleyes.gif W ogóle jakaś za dobra się dla niego zrobiłam... A jak zaczęłam pakować się do szpitala, od razu pytał przerażony, czy już się wybieram? Bo ja przecież zawsze "mam czas".
Zamówiłam też ostatnie drobiazgi, pieluchy tetrowe, aspirator, przewijak, prześcieradła, itd. Mam nadzieję, że paczka szybko będzie wędrować, bo kupowałam na allegro, do teściów, oni jeszcze mi parę rzeczy dorzucą i wyślą tutaj.
No i dziś chcę zamówić łóżeczko, materac i pościel. Wpadł mi w oko super wzór, ale kurka wodna wyłącznie do łóżka 140x70 32.gif Wybrałam więc podobny. Najpierw wkurzały mnie te sowy, bo taki "szał" wokół nich się zrobił, a ja zupełnie tego nie czułam, ale jak przeglądałam te pościele, to ta tak mi się wryła w łeb, że nie było rady icon_razz.gif
Cheriee
mikkowska, kajetanka - a ja Wam zazdroszczę tych drobiażdżków. Ja nie wiem czemu takie duże dzieci rodzę, ani ja ani mąż wielcy nie jesteśmy, a dzieci jak u baby z co najmniej 175 cm wzrostu. Eh. Wkurza mnie to, bo zaczynam się bać CC, normalnie jakieś schizy dostaję.

Annie - oj to będziemy się w takim razie ścigać, która pierwsza, a może w tym samym dniu urodzimy icon_smile.gif

kajetanka - ja też już prawie spakowałam torbę i full luzu mi zostało, a z Olką to położne się ze mnie śmiały, że chyba na 3 tygodnie do nich przyjechałam. Teraz wyszłam z założenia, że w razie co mąż dowiezie i tyle.

Wiecie co, mam problem z Olą i nie wiem jak go rozwiązać. Otóż młoda zaczęła mnie szantażować. Jak nie chcę jej czegoś dać, kupić, nakarmić, ubrać ją, itd., to ona zaczyna mi gadać teksty w stylu - no tak teraz będziesz miała drugie dziecko i ja już nie jestem Ci potrzebna, no i wtedy mięknę, bo nie chcę za nic w świecie, aby tak myślała. Na dodatek zaczęła nam robić akcje pod tytułem - wyprowadzam się do dziadków, bo już nie jestem Wam potrzebna.... Jak ja mam to rozwiązać?

dopisek:

kajetanka - śliczna pościel, ja też na sówki się skusiłam icon_smile.gif Co do przedszkola, to u mnie Olka normalnie będzie chodzić, bo nie chcę burzyć jej porządku dnia.
mikkowska
Klaudia jakby było tak, że Kaja idzie do przedszkola, bo pojawia się dziecko, to mogłaby to jakoś odczuć podwójnie, a tak jak Cherie pisze nie ma co burzyć jej porządku dnia icon_smile.gif
adzia25
Dzieki dziewczyny icon_biggrin.gif ta Kropkowa waga nie jest jakas moja obsesja, ale siedzi mi tam z tylu glowy, tym bardziej, ze te dokladne usg sa tylko 3 na cala ciaze, wiec troche cierpie na niedobor informacji zwyczajnie 29.gif
kajetanka Sliczna posciel icon_biggrin.gif Sowy rzadza 06.gif , Kropek ma taka tylko zielona (przez wzglad na nieznajomosc plci icon_razz.gif )dostal/a w prezencie od mojej mamy icon_razz.gif
I uwazam, ze mikkowska ma racje. Musicie zyc "normalnie" na tyle na ile bedzie to mozliwe 29.gif
Bo jak ja zostawisz w domu (na troche) to nagle okaze sie, ze nie poswiecasz jej tyle czasu ile by chciala, a tak bedziesz mogla ogarnac sie z Pestka (uwielbiam te jej "ksywe" 06.gif ) zrobic cos w domu i jak Kaja wroci to spedzic z nia troche czasu (tak w rozowych okularach icon_mrgreen.gif ) A jak ja zostawisz na jakis czas w domu, pozniej znow przedszkole, a Wy bedziecie zostawaly w domu...to moze sie jej nie podobac... Tak moim zdaniem... icon_rolleyes.gif

Cheriee ciezki orzech do zgryzienia macie z Olka... Z cala pewnoscia nalezy szanowac jej uczucia, ale szantaz juz nie koniecznie... Ty najlepiej znasz swoje dziecko i moze sprobuj (jesli uznasz, ze chcesz, ze to zadziala...) przede wszystkim zaangazowac ja na maxa w przygotowania, dac podejmowac jakies wybory, jesli juz tego nie robicie...
Moze warto przewidziec jakis prezent od nowo narodzonego rodzenstwa...?
No i nie pozwalaj sie szantazowac, bo to jej w ten sposob dzieje sie krzywada. Musisz byc konsekwentna. Mow jej, ze jest Ci bardzo przykro kiedy tak mowi, bo ja bardzo kochasz i nie wyobrazasz sobie, jak by to bylo gdy ona sie wyprowadzila....
To oczywiscie taka propozycja...Ty sama poczujesz, co bedzie dla was najlepsze icon_smile.gif

I dostalam sie na fajne warsztaty, tylko trwaja 3 h 29.gif Ale takie z cwiczeniami, z kacikiem piekna, masazami, prezentacja masazu niemowlaka, pakowaniem torby na porodowke itd. No i mozliwoscia (nie koniecznoscia) zakupu produktow- rzecz jasna wink.gif Ide w pt., mam nadzieje, ze bedzie fajnie icon_razz.gif
Angie77
Kajetanka ja wprawdzie dzieci jeszcze nie mam ale pracuje z takimi maluchami i uważam, że nie powinnaś nic zmieniać jeśli chodzi o Kaję. Co do chorób to prędzej czy pozniej i tak bedziesz musiala ją wysłać do przedszkola a tydzien czy dwa raczej różnicy nie zrobi(wiem bo rodzice czekali z przyprowadzaniem dziecka do mnie az mlodsze skonczy miesiac, a starszak i tak nie chorował) Co do tego, że nowa dzidzia w domu i zostawisz Kaję a potem po tygodniu czy dwóch odeslesz do przedszkola moze być wiekszy problem.

Cherie absolutnie nie mozesz sie poddawać takiemu terrorowi swojego dziecka. Wytlumacz na spokojnie, że nie jest tak jak jej sie wydaje, zwłaszcza że to juz (być może wbrew pozorom) duża i rozumna dziewczynka. I ignoruj, moze nie tyle ignoruj co nie reaguj i nie poddawaj sie jak Cie Ola zaczyna szantażować bo z czasem bedzie jeszcze gorzej. A wiem jak dziecko potrafi owinąć sobie rodzica wokól palca. Nie raz spotykalam sie wsrod "moich" maluchów, że dziecko słuchało sie mnie czy innego opiekuna a przychodził rodzic to potrafilo na niego napluc nawet i zero reakcji na polecenie/prosbe/błaganie matki czy ojca. Być może ja patrze na to chłodniejszym okiem bo nie mam swoich dzieci ale widze z boku jaką krzywde robia rodzice dzieciom własnie brakiem konsekwencji i dyscypliny (absolutnie nie mylic z rygorem/biciem/maltretowaniem) Bo dla wiekszosci slowo dyscyplina kojarzy sie bardzo negatywnie a tak nie jest i nie powinno byc. Konsekwencja to podstawa. A i zastanów się czy przypadkiem ktos w rodzinie, moze inne dziecko a moze i dorosly nieswiadomie nie wspomnial przy niej że pojdzie w "odstawke" po urodzeniu maluszka. Zawsze możesz wytlumaczyć Oli, że bedzie pełnić bardzo ważną funkcję starszej siostry, że bedzie potrzebna przy opiece i wychowaniu. To powinno pomóc:)
kajetanka
Dzięki dziewczyny, tak myślałam, że najlepiej nie zmieniać zbyt wiele w życiu przedszkolaka, ale potrzebowałam, żeby ktoś mi o tym powiedział icon_wink.gif Została mi mała trauma, miałam straszne wyrzuty sumienia, że po urodzeniu Kai za szybko zaczęliśmy przyjmować gości. Wiem, że rota mógł wnieść nawet mąż, ale człowiek zastanawia się w takiej sytuacji, gdzie popełnił błąd? Szpital z dwutygodniowym maleństwem (nasza nie ważyła wtedy nawet 3,5kg), zakładanie wenflonu i potem widok kapiącej kroplówki, wyrzynają się w głowie dosyć mocno icon_sad.gif
Fakt faktem jednak, że Kaja chodzi do przedszkola tylko na 12-15h w tygodniu i od kwietnia nie chorowała.

Cherie, Twoja Ola to niezły cwaniak icon_wink.gif Rzeczywiście nie możecie jej ulegać, bo to najgorsze wyjście, choć domyślam się jak trudno odmówić czegoś słysząc tego typu słowa icon_sad.gif 5-latek to już bardzo rozumny człowiek (co widać choćby po tym jak ładnie potrafi się ustawić), ja bym spróbowała rozmawiać, przy każdej okazji, bez okazji, dzień w dzień zapewniać, że nigdy nie będzie mniej ważna, że sytuacja się zmieni, na początku Jędrek będzie wymagał więcej waszej uwagi, tak jak ona jej wymagała kiedy się urodziła. Zawsze będzie najukochańszą córką, a Jędrek najukochańszym synem. Powiedz jej, że strasznie Ci przykro kiedy mówi, że się wyprowadzi, bo nie potrafiłabyś się z nią rozstać na długo. Rozmowa, zdecydowanie tak, a uleganie, kupowanie wszystkiego czego zażąda już absolutnie nie. W sklepie wyjaśniłabym, że kupowanie/niekupowanie nie ma nic wspólnego z uczuciami, do tego argumentacja "nie kupię Ci tego, bo....", a jej uwagi, które na pewno mimo wszystko się pojawią, puścić mimo uszu. Zaciśniesz zęby, raz, czy drugi i się uspokoi.
Z ubieraniem i karmieniem, może spróbuj rozmawiać o roli starszej siostry (choć pewnie to już przerabialiście), że będzie musiała dawać przykład, że będzie najważniejszym wzorem dla brata, a zachowując się jak bobas, nie zrobi na nim aż takiego wrażenia.
Ostatnio czytałam w jakiejś gazecie, że starsze rodzeństwo, kiedy pojawia się noworodek, często zaczyna zachowywać się tak samo jak on, każąc karmić się butelką, zmieniać pieluszki, guga itd. Jednym słowem, robi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę. W tym artykule radzili, żeby poświęcić te 0,5h dziennie i zająć się nim tak jak sobie tego życzy. U mnie pewnie też tak będzie, bo Kaja już zaczyna bawić się w dzidziusia.


Annie*
Cherie Ola bystra dziewczynka, wie w jaki sposób Was nagiąć w niektórych sprawach. Pytanie czy robi to z premedytacją czy z obawy, że pojawi się ktoś drugi i trzeba będzie rodzicami się podzielić. Mnie się wydaje, że raczej to drugie, ona potrzebuje potwierdzenia tego, że pomimo, że wiele się w Waszym życiu zmieni nadal będzie ukochaną córeczką. Nie ulegaj jej po takich wypowiedziach tylko zapewniaj, że nikt nie jest wstanie jej zastąpić, że absolutnie nie wyobrażasz sobie świata bez niej, że jest dla Ciebie ważna i kochasz ją tak samo mocno jak nienarodzonego jeszcze brata.
U nas jest podobnie, tzn. Julek nie robi tego w formie szantażu tylko znowu odwrotnie, chyba chcąc wypaść na wyrozumiałego chłopca, padają teksty typu:" Laurę na pewno będziecie bardziej kochać". Ja oczywiście mówię, że to nieprawda, że jest moim synem, nie wyobrażam sobie naszej rodziny bez niego i będę moje dzieci kochać jednakowo mocno. Po czym on znowu "Ale ona będzie malutka i na pewno będziecie ją kochać mocniej". Na to ja, mu odpowiadam, że prawdą jest, że będzie malutka i na pewno będzie wymagała więcej uwagi, ale nie zmienia to faktu, że kochać was będziemy tak samo i tak samo cieszymy się, że oboję będziecie na świecie. I tak w kółko, aż przestaje icon_smile.gif
Wydaję mi się, że on ma potrzebę ciągłego zapewniania go, że nadal jest dla nas ważny.
Zyczę cierpliwości icon_smile.gif

Kajetanka mój Julek będzie chodził, nie zostawię go w domu, ale słusznie zauważyłaś, że jako uczeń szkoły to jest to inna bajka. Na Twoim miejscu nie zatrzymywałabym jej w domu z kilku powodów, po pierwsze - tak jak pisały dziewczyny, nie zaburzaj jej codziennego rytmu, po drugie - z noworodkiem i tak będziesz miała co robić, a Kaja odetchnie od płaczącego dziecka.
Przyznam, że też się boję co to będzie i czy Julek nie będzie przynosił co chwilę jakiegoś choróbska. Boję się tych rotawirusów itp. ale z drugiej strony nie chcę fundować małej kolejnych dawek szczepionek, bo tych obowiązkowych i tak jest sporo. Zastanawiam się nad tym wszystkim bardzo ... i nie wiem co zrobić.
Pościel bardzo, bardzo fajna !!! Mnie sówki już też męczą, ale nie ma co ukrywać, że są rewelacyjne icon_biggrin.gif

Adzia fajnie z tymi warsztatami icon_smile.gif Później będziesz nas uświadamiać icon_smile.gif

mikkowska ważne żeby Majeczka była zdrowa, a waga nie jest tego wyznacznikiem. Mnie lekarz przy Julku mówił, że najlepsze dzieci do rodzenia to są takie 3-3,5 kg. Idealnie wpasowują się w kanał rodny przy tym nie poniewierają mamusi od środka icon_smile.gif Poród przebiega w miarę bezpiecznie. Oczywiście ważna jest też położna i jej umiejętności w prowadzeniu porodu, ale rozmiary dziecka są bardzo istotne, więc nic tylko się cieszyć. Nie za mała, nie za duża - taka w sam raz icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.