To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
mikkowska
Brawo Andzia kulko Ty nasza icon_biggrin.gif Najważniejsze, że Kropeczek zdrowy, buźki nie musiał pokazywać i tak niedługo się ujawni icon_smile.gif Już bliżej jak dalej.

Mnie jakaś deprecha łapie, wczoraj dowiedziałam się, że z ZUSU mi ciągle wstrzymują L4 za sprawy z zeszłego roku, które prowadziła moja poprzednia księgowa. Baboli takich mi nawaliła, że szkoda gadać icon_sad.gif Jak dostałam dwa pisma z ZUSU jeszcze na początku roku jak miała mi po prostować wszystko, to tylko kiwnęła głową i nic nie zrobiła. Teraz wszystko wyszło. Na szczęście od kwietnia prowadzi mnie ktoś inny i wszystko wczoraj naprawiałyśmy. Pieniądze powinny być już dawno, ale oczywiście wzbraniają się żeby nie wypłacić, a nóż coś znajdą. W portfelu już chudo, bo przecież nie pracuję, a dziewczynę musiałam za siebie zatrudnić i już mi się czarno przed oczami robi jak patrzę na swój stan konta...

Naz
andzia, u mnie nic konkretnego się nie dzieje icon_wink.gif trochę poboli, poboli i przestaje niestety, dziś w nocy od 1 do 4 coś się działo, wyszło nawet trochę czopa (tylko nadal bez pasm krwi) ale ucichło i teraz czuję się jakbym miała zaraz miesiączkę dostać, a w domu nerwówka. Jak dzwonie do kogokolwiek, to się nie witam tylko rzucam "nie, nie rodzę", po czym muszę dać rozmówcy chwilę na westchnienie;p
Nie wiem jak dzieć to zrobił, ale wczoraj tak się wiercił i kręcił (boleśnie) że jak do tej pory plecki miał po prawej, tak od wczoraj już są z lewej.
Kulamy się razem, choć ja to się już teraz bardziej toczę icon_razz.gif

Annie, najważniejsze, że wszystko jest ok.

kajetanka, urodzin jeszcze nie wyprawiałam (jeżeli nie liczyć wszelkich roczków) dopiero mam w planach, ale pewnie dla kolegów, koleżanek taka domówka, bo impry w kinder-cośtam dla mnie nuda i beznadzieja

Co do bezstresowego wychowania, to ja bym jej raczej rozgraniczyła od wychowania bez przemocy, bo to insza inszość. Konsekwentność najważniejsza jest.
Ja bicia, szarpania, wyzywania nie popieram, bo sama wiem, że agresja budzi agresję, natomiast na moje dzieci, szczególnie te starsze krzyczeć mi się zdarza, a i nazwać ich durniami też, kiedy się tak właśnie zachowują (ex. starszy uderzy młodszego, bo ten dostał miskę chrupek więcej, albo śmiał powiedzieć mu, żeby się zamknął)
Sprzątanie po sobie, szczególnie zabawek to problem od zawsze. Wytrzymałam kiedyś tydzień i nie ruszyłam bałaganu w pokojach, aż któregoś dnia powiedziałam, że skoro tak sytuacja wygląda, to ja sama to sprzątnę, ale do śmieci. Wyrzuciłam 3/4 zabawek, od tamtego czasu młodzi mają ich niewiele (a i tak nie szanują).
Jak któreś robi mi cyrk w sklepie/na dworze, to robimy koniec imprezy po trzecim ostrzeżeniu (stanowcze, "nie", "przestań krzyczeć" albo "w ten sposób nie będziemy ze sobą rozmawiać", dzieć pod pachę, do domu i do pokoju, posiedzi tam, przemyśli, a jak mu przejdzie, to możemy pogadać (tak, tak, najmłodszego też zamykam w pokoju) nie potrzeba dużo czasu, żeby się ogarnęli.
Robię obiad, a któryś dzieć wybrzydza, wręcz odruchy wymiotne prezentuje pozostałym, to talerz zabieram, i dziękuję, jeść nie dam, ja swoje matczyne obowiązki spełniam, nic do zarzucenia sobie nie mam.
No i zauważyłam, że najtrudniej synom znieść moje nieodzywanie się do nich/niezwracanie uwagi, bo czasem wyłączam się i zupełnie ich ignoruje.
To tak ogólnie icon_wink.gif

U okulisty byliśmy z synem, tydzień temu prywatnie, teraz tylko na dobór szkieł i miała mi wypisać karteczkę na jutro do neurologa.
Franca tak nieprzyjemna była, że uwierzyć nie mogłam, pyska darła, że ona nie ma czasu (sama kazała nam przyjść, do tego byliśmy 15minut przed czasem) więcej do niej nie pójdę, niech idzie do diabła. A taka słodka była jak prywatnie przyszliśmy. Receptę na szkła dała z łaski swojej. Karteczki do neurologa nie dostałam.
Jeszcze w rejestracji baba nie wkurzyła, bo problem był z ewusiem, że niby Oskar nieubezpieczony. Wypisywałam oświadczenie, bo przecież wiem sama dobrze, że wszyscy mamy ubezp. i pytam tej pindy co mam zrobić teraz, czy i kiedy się dowiadywać, no sytuacja dla mnie nowa, a ta tylko nieprzyjemnie burknęła, że po prostu rachunek dostanę.
No i wiem tylko tyle, że syn ma jakieś pseudo papillits, nie mam pojęcia co to, czy to się leczy itd.
Annie*
Adzia pewnie, że dobrze icon_smile.gif Już przestałam mieć nadzieję, że się ruszy coś przed terminem icon_smile.gif Stąd się nie nastawiam i już cierpliwie czekam na swoją kolej.
Fajnie, że i u Was wszystko w porządku. My niestety też nie mamy zdjęcia w 3D bo młoda nijak nie chciała sobie go zrobić.
Zobaczymy ją dopiero po porodzie icon_smile.gif Jestem strasznie ciekawa jej wyglądu, czy będzie podobna do Julka. Julek to jest niemal klon mojego męża, więc może córcia coś po mamusi mieć będzie ?? icon_biggrin.gif

No i soczek za kulanie się impreza.gif impreza.gif impreza.gif

Naz no właśnie ja też nigdy nie mówiłam, że wychowuję moje dziecko bezstresowo. I podobnie jak Ty zwracam uwagę 2-3 razy jeśli nie ma reakcji to jest koniec zabawy i nie ma zmiłuj się.
Widzę, że u Ciebie coś już zaczyna się dziać icon_biggrin.gif Nie mogę doczekać się naszej forumowej niespodzianki icon_biggrin.gif także trzymam kciuki za szybko rozkręcającą się akcję &&&&

Przykra ta cała akcja z lekarzami. Przyznam, że jak mam iść do lekarza (obojętnie jakiego, obojętnie czy prywatnie czy państwowo) to jestem cała chora, bo nie wiem jak zostanę potraktowana. Ja to jestem taka du.pa wołowa i nieraz naprawdę muszę się wziąć w garść żeby powalczyć o swoje i przychodzi mi to z wieeelkim trudem. Ale uczę się icon_smile.gif
A ten neurolog to na cito musi być? Idź do pediatry niech Ci takie skierowanie da i nie proś się babolca wstrętnego.

Mikkowska no ręce opadają jeśli chodzi o ZUS, a przy własnej działalności gospodarczej to już w ogóle. Praktyki wstrzymywania świadczeń są na porządku dziennym. W końcu będą musieli Ci je wypłacić, choć zdaję sobie sprawę, że pieniądze potrzebne są teraz. Nie łam się przytul.gif
Tośka
Naz widzę potulnie czekasz na 15ty dzień października icon_wink.gif
Annie*
Kajetanka i jeszcze mi się przypomniało ...

Wszystkiego najlepszego dla Kai. Buziaki z okazji urodzin.
novika
CYTAT(Annie* @ Tue, 14 Oct 2014 - 10:17) *
Hej icon_smile.gif

U nas po wizycie wszystko ok. Szyjka tradycyjnie długa i zamknięta, czyli jeszcze długo do porodu icon_smile.gif Ale pani doktor powiedziała, że brzuch się już obniżył, chociaż o tym to wiedziałam, bo lżej mi oddychać. 27.10 kolejna wizyta. Dostałam już skierowanie do szpitala i to tyle wieści icon_smile.gif


Annie czyli nadal zamknięta jesteś icon_wink.gif Ja też....tzn. na opuszek palca, ale to chyba mało, bo już 3 raz próbują mi zbadać kolor wód i nadal im nie wychodzi.


Andzia 25 - dobre wieści z wizyty - piątkę przybijam icon_smile.gif


Mikkowska - wspóczuję tych przejść z ZUSem - mam nadzieję, że niebawem wszystko się wyjaśni


Naz ja obecne rozmowy telefoniczne też zaczynam od stwierdzenia: "Nadal w dwupaku jestem i czekam do terminu" - wszyscy teraz monotematyczni się zrobili icon_wink.gif
adzia25
Faktycznie, dzis wtorek icon_razz.gif Wszystkiego co najlepsze dla Kai brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Naz nie, noooo cos sie juz dzieje 06.gif No to czekamy tu z zacisnietymi kciukami na rozwoj sytuacji && i na te niespodzianke icon20.gif

Eh, z ta sluzba zdrowia... i dlaczego tak jest, ze prywatnie to i humor lek. maja lepszy... 32.gif przeciez za kazda wizyte (prywatna, czy na NFZ) dostaja kase...

oj, kulka kulajaca sie juz faktycznie 01.gif prze ten brzuch tak nisko ciezko jakos,mimo, ze waga nie jakas strasznie wieksza... dzis sprzatalam, obiad, pranie, odkurzanie..., no tak normalnie, no i to juz nie to samo icon_rolleyes.gif trzeba sie nagimnastykowac icon_wink.gif

mikkowska ten Zus... 21.gif Slyszalam, ze czesto robia problemy, szczegolnie jak ktos jest na swojej dzialalnosci... ja od poczatku tez pilnuje bardzo, wszystko donosze osobiscie, bo jak wysylalam, to jakos im dziwnie ginelo... nie dosyc, ze mi placa tylko polowe (tutaj tak jest) to jeszcze zawsze mowia, ze przeciaz nie ma sie czym stresowac, bo przeciez oni wszystko poniej nadplaca... ale to nie o to chodzi
Oby sie szybciutko wyjasnilo&&

Annie* A moze wezmie Cie z zaskoczenia icon_razz.gif nigdy nic nie wiadomo icon_razz.gif
My mamy zdj. Kropka w 3d ale z poprzednich usg, ja nie widze jakos podobienstwa, ale znajma twierdzi, ze czysty tata icon_mrgreen.gif
Niepowazna
Kurde dziewczyny jak nie piszecie to nie piszecie ale jak sie zacznie jakiś temat to się tyle naczytałam, że ho ho:)

Ja to przede wszystkim popieram BEZSTRESOWE WYCHOWYWANIE ALE DLA RODZICÓW icon_biggrin.gif

Czyli.. jak to zrobić, żeby sobie włosów z głowy nie wyrwać a żeby Ci dzieciak na głowe nie wszedł icon_razz.gif

Tłumaczę sobie więc, że w tym całym bezstresowym wychowywaniu to chodzi właśnie o to, żebyśmy to My się nie stresowali przede wszystkim. Ja pamiętam i lańsko i kary i takie tam ale jak to chyba Naz napisała - rozgraniczmy też przemoc od całej reszty. Rodziców mam cudownych, kontakt z nimi super a lanie pamiętam icon_smile.gifi tak jak Cherie pamiętam zazwyczaj za co icon_smile.gif
Ja klapsów nie daje bo uważam, że to bez najmniejszego sensu ale nie mogę powiedzieć, że jestem matką która się razem z dzieckiem popłacze. Płakałam raczej jak nie miałam pomysłu na jakiś bunt ale potem ten pomysł znalazłam, trzymałam się planu jaki obrałam, zasad które wymyśliłam i jakoś szło. Po prostu gadam i jestem bardzo konsekwentna i wydaje mi się, że dzięki temu uniknęłam problemów z Kacprem albo udało mi się je szybko wyeliminować. Ale wydaje mi się, że to kwestia po prostu naszych charakterów i wzorców. Nie ma tu złotego środka i kwestia wychowywania dzieci zawsze będzie sporna ale naszczęście każde z Nas ma prawo wychowywać dzieci jak chce.

Naz - ja też czekam na tą Twoją niespodziankę więc nie chcę Cię popędzać ale mogłabyś już iść się wykluwać icon_smile.gif

Mikkowska - ja mam podobną sytuacje tylko że z bankiem i już się śmieje, że w ogóle to najlepiej jakbyśmy sami sobie wyli urzędnikami, prawnikami, lekarzami itp bo człowiek idzie po swoje albo po pomoc i niby wiesz gdzie iść i do kogo a i tak w każdym urzędzie czy innych instytucjach ostatecznie każdy ma Cię w nosie i weź sobie radź człeku.

Ja też wczoraj byłam u lekarza. Mały waży ok 2600 ( to chyba dużo o.O ) i też widziałam jego buźkę w 4D i jest piękny. Nosek malutki, ustka kształtne no i pozostaje mi czekać na tego mojego pięknisia. Najważniejsze tak czy siak, że zdrowy. U mnie też szyjka długa, zamknięta, wyniki ok ale czasu jeszcze mam sporo to godziny 0 icon_biggrin.gif

Do przodu jestem dokładnie 12,5 kg więc tak chyba akurat i do zrzucania za dużo nie mam... zresztą to w sumie też nie ma znaczenia.
Dziś znów ryczałam na wspomnienia z porodówki i jak sobie pomyślę, że mam to znów przechodzić to mi się i jeść odechciewa i wszystkiego... No nie umiem kurde tak jak WY do tego podchodzić i nie wiem co mam zrobić z tym piep.rzonym lękiem ale po prostu nawet w nocy się budze to myślę o porodzie. No tchórz jak nic. W innych kwestiach myślę, że twarda babka ze mnie a tu ze mnie taki mięczak wychodzi i rycze temu mojemu w rękaw, że ja nie chceeeeee, że się boje... icon_smile.gif du.pa.
Cheriee
Niepoważna - ja też się bardzo boję porodu, więc nie jesteś sama. Nie raz już płakałam z tego powodu - ja doskonale pamiętam ten ból. Boję się tak jak i Ty.

Naz - ja też myślę, że powoli już powinnaś wybierać się na tą porodówkę, bo tak jakoś kolejka się zblokowała. No ale oczywiście jak coś to nie pośpieszam 02.gif

Naz
Powoli jest pojęciem względnym ;p Wybieram się. W tym miesiącu 06.gif
mikkowska
O, patrzcie ją jeszcze w tym miesiącu 2pliz.gif idź już idź na tą porodówkę, specjalnie nas szczułaś swoją Kinderniespodzianką to teraz weź to pod uwagę że masz do czynienia z kobietami o podwyższonym stanie ryzyka icon_razz.gif

Niepoważna ja tak jak Cherie mam traumę porodową i też się cholernie boję uwierz mi...Im bliżej tym gorzej ze mną. Szukam gdzie tu znieczulenie zo ale nie ma w promieniu 80 km a przecież i pewności nie mam czy mi zdążą podać. Ostatnio przećpali moment kiedy już był czas i rodziłam siłami natury, boli qrewsko przecież, ale jak już zdecydowałyśmy na drugie dziecko, to mamy inne wyjście? Uciekać można, ale czy to coś da?

Do tego jeszcze ten cholerny ZUS ale mnie tu księgowe namawiają, że mam jutro iść najpierw wziąć je na litość. Jak nie poskutkuje to nadrzeć się a jak i to nie pomoże to zażądać odsetek za opóźnienie a później, że do sądu z tym pójdę. Fajnie one mają, no przecież jak coś to wyrównamy, a ja mam to gdzieś ja chcę teraz, bo mam opłaty i nikt nie będzie słuchał moich argumentów, że mi ZUS przecież niedługo wszystko wyrówna za rok może dwa. Skurczybyki, no! icon_twisted.gif Wezmę podwójną dawkę magnezu i ich jutro rozwalę icon_razz.gif

Novika Tobie też już godzina zero wybija icon_smile.gif Trzymam kciuki

Andzia25 wiesz chyba ta twarzyczka najbardziej intryguje. Ja zastanawiam się patrząc na Olka jak bedzie Majka wyglądać...

Annie dzięki za wsparcie, ogólnie Wam Dziewczyny dziękuję. Człowiek może w dzisiejszych czasach trochę się "alfabetycznie" żali, ale i to pomaga choć trochę.
zając_Poziomka
Sophie, bardzo dziekuje icon_smile.gif

Annie, masz jeszcze troche czasu, wiec szyjkaw porzadku icon_smile.gif Choc pewnie nie mozesz sie doczekac icon_wink.gif Ja od poczatku wiedzialam, czulam, ze nie dotrwam do terminu icon_razz.gif No, ale przecie ja czarownica, to nic dziwnego icon_razz.gif

Cherie, ja sie nie balam porodu, bo nie wiedzialam co mnie czeka icon_razz.gif Boli rzeczywiscie cholernie, niewyobrazalnie wrecz, ale jakos juz zapomnialam icon_smile.gif W czasie nawet najmocniejszych skurczy myslalam sobie, ze jestem wariatka, bo tu mnie tak bardzo boli, a ja mysle o tym, ze trzeba sie zastanowic kiedy kolejne icon_biggrin.gif Chyba jestem masochistka icon_wink.gif
Jak u Ciebie w szpitalu z lagodzeniem bolu porodowego? Masz szanse na znieczulenie? Mi swiadomosc, ze dostane (taaaa icon_razz.gif alez bylam zla, ze nie zdazyli mi zalozyc tej antenki icon_razz.gif ) zzo baaaaaaaaaaardzo pomagalo.

Niepowazna, ja wprawdzie samego porodu sie nie balam, ale obawialam sie tego, co bedzie po. I jest cudownie icon_smile.gif Radze sobie lepiej, niz sie spodziewalam. Staraj sie odganiac zle mysli i nastawic sie pozytywnie. Tlumacz sobie, ze drugi porod jest (zazwyczaj) latwiejszy i na pewno wszystko pojdzie lzej, szybciej i bezproblemowo.

Naz, Ty sie nie wybieraj jak sojka za morze, tylko szoruj na porodowke! Chce w koncu zobaczyc te Twoja core (bez cory mi sie na oczy nie pokazuj icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif ) icon_wink.gif

Wooooow icon_smile.gif Udalo mi sie co kolwiek Wam odpis icon_smile.gif Ale bateria w lapku pada, wiec reszta jutro icon_smile.gif


kajetanka
Annie, czyli nie depczesz mi po piętach? icon_wink.gif Dobrze, że wszystko w jak najlepszym porządku icon_smile.gif


Annie, Adzia, dziękuję w imieniu Kai za życzenia icon_smile.gif Przeglądałyśmy dziś, jak co roku, zdjęcia z okresu ciąży i pierwszego miesiąca po urodzeniu, zawsze to było wspominanie, a w tym roku wyjątkowo obok wspominania, pojawił się element wizji najbliższej przyszłości icon_wink.gif Nie mogę uwierzyć, że zaraz będzie druga taka icon_biggrin.gif

Niepoważna, 2600 to spory icon_biggrin.gif Moją tydzień później oszacowali na 2100 icon_wink.gif

Też trzęsę porami na myśl o mojej cesarce... Ból, który towarzyszył po operacji względnie rozmył się w pamięci, ale najbardziej utkwił mi moment, w którym weszłam na salę operacyjną, zobaczyłam tłum ludzi w fartuchach i stwierdziłam, że nigdy w życiu nie byłam tak zestresowana. Kiedy podawali mi znieczulenie trzęsłam się tak, że pielęgniarka musiała mnie trzymać, żeby anestezjolog trafił 37.gif No nic, pamiętam też ulgę jaką poczułam jak wyciągnęli zdrowego dzidziola 06.gif Jak dali mi do całowania wub.gif Kiedy ją wywieźli z sali, byłam już tak spokojna, że od razu usnęłam icon_smile.gif Musimy dać radę, nie ma odwrotu icon_razz.gif

Mikkowska, no tak "brzmisz", że nie chciałabym być jutro panią z ZUSu!

Naz, Ty to jesteś twarda babka, musisz ogarniać tylu chłopów w domu icon_smile.gif No ciekawe, czy będziesz miała dziewczę do pomocy 02.gif Swoją drogą, gdyby faktycznie była dziewczynka, ta to dopiero potrafiłaby sobie w życiu z facetami radzić!
Idź już rodzić! Musimy wiedzieć co tam wyhodowałaś?? 02.gif





Cheriee
zajączku - ja też przed pierwszym się nie bałam, bo nie wiedziałam co mnie czeka. Teraz też jakoś chciałam zajść w ciążę (choć był to niezły powakacyjny suprise) i nie myślałam o tym bólu. Teraz im bliżej porodu tym mi coraz gorzej. Ja będę miała najpewniej CC, no chyba, że młody obmyśli się ewakuować przed 12 listopada i będzie to robił szybko, no i niestety będę miała znieczulenie ogólne, bo mam problemy z kręgosłupem i nie mogą mi dać podpajęczynówkowego. Samego porodu się nie boję, bo będzie mnie na oddział przyjmował mój lekarz i on też wykona cesarkę, zaraz po CC też nie będę nic czuła bo dostanę porządną dawkę pyralginy w żyłę. Najbardziej boję się momentu kiedy będą mi kazali wstać pierwszy raz i później kolejnych dni, bo dla mnie to był ból nie z tej ziemi normalnie.

kajetanka - ja też trzęsłam się jak osika na wietrze jak mnie na ten stół położyli, ale jak już mnie uśpili, to nie pamiętam abym kiedykolwiek tak twardo spała, po wybudzeniu zapytałam się tylko czy mogę sobie jeszcze pospać, bo mi tak fajnie było icon_smile.gif co do wyglądu syna po porodzie, to mam nadzieję, że będzie taki rozczochrany czarnulek jak siostrzyczka była icon_smile.gif

mikkowska - powodzenia życzę w walce z ZUSem, po dobroci czy na litość to jakoś w to wątpię żeby przeszło.
Naz
Syna, dziewczynki, syna icon_razz.gif Serce chciałoby córkę, ale rozum mówi, że wyrósł jej mały konar icon_biggrin.gif co się łudzić
Na pewno po porodzie płakać nie będę. Już 08.gif

Nie ufam za grosz już mojej doktorce. Moja siostra kilka dni temu była u niej (nie wiem czemu, ale chodzi prywatnie i państwowo), 27tc, mówi, że mały kopie jak szalony, a ginka do niej "nie widzę tętna płodu". Położna do ginki "no przecież jest!", więc co to za lekarz jest?

Wyszła reszta czopa, zadowalająca mnie tym razem, może do piątku będzie już po. Ostatniego urodziłam 2 dni później, więc mała nadzieja jest. Znowu przypływ euforii, ciekawe czy chwilowy.
No i zaraz wybywamy w trasę po lekarzach, liczę, że tym razem będzie "normalnej" bo mogę kogoś pokąsać...
Annie*
Naz ja tej Twojej lekarce też nie ufam, więc pożyjemy zobaczymy icon_biggrin.gif Mam przeczucie na dziewuszkę u Ciebie icon_biggrin.gif
Szkoda, że jak robiła Ci USG to nie zawołała tej pielęgniarki ... już byśmy wszystko wiedziały 29.gif
Jak wyjdzie jednak chłopak to super będzie! Będzie brat do zabawy icon_smile.gif

kajetanka nie, nie depczę i jeszcze długo, długo nic się dziać nie będzie icon_smile.gif Także rodź sobie spokojnie 06.gif

Niepoważna spory Marcelek! Ty taka drobinka a syn dorodny ... fiu, fiu. Świetnie, że wszystko jest ok.
Co do porodu ... fakt, wyjścia już nie mamy, urodzić musimy. I czy będziemy rodzić sn czy przez cc to swoje się nacierpimy. Ale... pomyśl w ten sposób, że te godziny bólu zostaną nam wynagrodzone, że trwają kilka godzin i jest po wszystkim. Masz prawo się bać, w końcu swoje na porodówce przeszłaś. Życzę, aby teraz poszło gładko i szybko icon_smile.gif Mimo, że wiem jak wygląda poród, samego bólu się nie boję( wiem, że będzie bolało, mimo, ze rodziłam przeszło 6 lat temu to ja doskonale pamiętam jak to jest icon_smile.gif), natomiast bardzo się boję, że pójdzie coś nie tak, że trafię na położoną z kiepskimi umiejętnościami, że skrzywdzą mi dziecko przez złe prowadzenie porodu. To jest dla mnie zmora, która zatruwa mi myśli i nie daje spać, dosłownie.

Zającu doskonale wiem, że jeszcze mam czas icon_smile.gif Wcale nie chcę urodzić ani w tym tygodniu, ani w następnym. Jednak miałam nadzieję, że jak już zacznie się coś rozwierać to mam szansę na poród przed wyznaczonym terminem, ale lekarka wprost rozwiała ją z mojej głowy icon_biggrin.gif Uznała, że raczej dużo przed terminem nie będzie, ale źle też nie będzie icon_biggrin.gif (fajna odpowiedź icon_rolleyes.gif ) Przestałam się już nakręcać, czekam cierpliwe. Jeszcze i tak połowę rzeczy mam nie przygotowanych. Jestem na etapie prasowania, a końca jeszcze nie widać, torba do szpitala nie spakowana (dopiero dzisiaj kurier ma przyjechać z rzeczami aptecznymi), no i sprzedawca z moimi prześcieradłami i pościelą coś się ociąga. Jednak tym się najmniej martwię, bo póki co młoda będzie w koszyku.

Idę poczytać. Wzięło mnie na klasykę i sięgnęłam z półki bibliotecznej "Przeminęło z wiatrem". Uświadomiłam sobie, że nigdy tego nie czytałam, znam film, znam fabułę, ale książki nie miałam w ręce. Uzupełniam braki.

Miłego dnia.

Naz, novika trzymam kciuki &&&& Mam nadzieję, że jak wejdę na forum następnym razem to będziecie już tuliły swoje bobasy w ramionach icon_wink.gif

zając_Poziomka
Cherie, w sumie to pewnie też przy drugim będę się bała powtórki z rozrywki z peknietym kroczem, kosmicznym bólem i infekcją. Dziś juz ok, ale jak sobie przypomnę, co było kilka dni temu to ciarki mnie przechodzą, brrr

Annie, no to faktycznie lepiej, żebys jeszcze w dwupaku pochodziła icon_smile.gif

My właśnie idziemy do chirurga na kontrolę z Lila. Trzymajcie kciuki


Annie*
Zającu kciuki zaciśnięte &&& a tak z ciekawości to w jakim celu wybieracie się do chirurga z Lilą ??
zając_Poziomka
Kontrola po małym wypadku. Po jaką cholerę umawiają dzieci na godziny, kiedy trzeba czekać wieczność? Dziecko to nie dorosły. Kilkulatki tu swiruja z nudów.
novika
CYTAT(Niepowazna @ Tue, 14 Oct 2014 - 18:28) *
Ja też wczoraj byłam u lekarza. Mały waży ok 2600 ( to chyba dużo o.O ) i też widziałam jego buźkę w 4D i jest piękny. Nosek malutki, ustka kształtne no i pozostaje mi czekać na tego mojego pięknisia. Najważniejsze tak czy siak, że zdrowy. U mnie też szyjka długa, zamknięta, wyniki ok ale czasu jeszcze mam sporo to godziny 0 icon_biggrin.gif

Do przodu jestem dokładnie 12,5 kg więc tak chyba akurat i do zrzucania za dużo nie mam... zresztą to w sumie też nie ma znaczenia.
Dziś znów ryczałam na wspomnienia z porodówki i jak sobie pomyślę, że mam to znów przechodzić to mi się i jeść odechciewa i wszystkiego... No nie umiem kurde tak jak WY do tego podchodzić i nie wiem co mam zrobić z tym piep.rzonym lękiem ale po prostu nawet w nocy się budze to myślę o porodzie. No tchórz jak nic. W innych kwestiach myślę, że twarda babka ze mnie a tu ze mnie taki mięczak wychodzi i rycze temu mojemu w rękaw, że ja nie chceeeeee, że się boje... icon_smile.gif du.pa.


Niepowazna - fajowo, że dzidzia miewa się dobrze. Dla mnie poród to czarna magia i może dlatego się go nie boję - na razie przynajmniej, bo w momencie akcji nie wiem jak będę się zachowywała. Mam tylko nadzieję, że nie będę krzyczeć, bluzgać 31.gif


Mikkowska - miałam chwilowy kryzys i marzyłam już o porodzie, ale już mi przeszło i czekam nadal cierpliwie, bez spin.

Naz - ta lekarka rzeczywiście nie wzbudza zaufania. Tutaj w szpitalu też jest taka jedna artystka, która jest bardzo niekompetentna i najśmieszniejsze jest to, że doktorzy mają tego świadomość i nic z nią nie robią. Pacjentki drżą na samą myśl o badaniu u niej, bo wiadomo, że wychodząc od niej z gabinetu "rogala" na buzi nie masz. Według niej - ja już 3 tygodnie temu powinnam być rozpruta, bo wszystko w środku stare, wód znikoma ilość......oj te służby zdrowia.....


Annie - ja nadal w dwupaku i czekam do terminu. "Przeminęło z wiatrem" - fajny klasyk. Ja często wracam do takich pozycji , bo ja z wersji MOL KSIĄŻKOWY.

Zając - napisz jak tam pow izycie u chirurga

Dziś mi amnioskopię zrobili i usg. Wszystko jest "cacy" a Zuzanka waży 2970g. Spokojna jestem po tych badaniach. Tak sobie pomyślałam, że ja mogę przenosić - jakoś wcześniej na to nie wpadłam. Myślałam, że cukrzyca jest wskazaniem do terminowego porodu, ale skoro afi, przepływy, łożysko w dobrym stanie, to nie wywołują porodu. Kolejny scenariusz muszę sobie ułożyć w głowie icon_smile.gif
zając_Poziomka
Jak ja kocham przychodnie :/ Wizyta umowiona na godzine, weszlismy jedyne 2 pozniej... a wizyta trwala 3 minuty :/ I tak pol biedy, bo Lila przespala caly czas, miala tylko jedna przerwe na jedzenie icon_smile.gif Ale te starszaczki sie tak biedne nudzily.

Z Lilcia wszystko w porzadku. Za miesiac usg i kolejna kontrola. Choc to formalnosc, ale lepiej wszystko posprawdzac.

Novika
, skoro wszystko w porzadku, to sobie przenos spokojnie jak masz ochote icon_smile.gif

Mozecie nie wierzyc, ale ja wlasnie w tej chwili PIERWSZY RAZ w zyciu slysze, jak moj maz czyta na glos!!!!!!!!!! icon_smile.gif Dziecko zmienia icon_biggrin.gif
novika
CYTAT(zając_Poziomka @ Wed, 15 Oct 2014 - 14:15) *
Jak ja kocham przychodnie :/ Wizyta umowiona na godzine, weszlismy jedyne 2 pozniej... a wizyta trwala 3 minuty :/ I tak pol biedy, bo Lila przespala caly czas, miala tylko jedna przerwe na jedzenie icon_smile.gif Ale te starszaczki sie tak biedne nudzily.

Z Lilcia wszystko w porzadku. Za miesiac usg i kolejna kontrola. Choc to formalnosc, ale lepiej wszystko posprawdzac.

Novika
, skoro wszystko w porzadku, to sobie przenos spokojnie jak masz ochote icon_smile.gif

Mozecie nie wierzyc, ale ja wlasnie w tej chwili PIERWSZY RAZ w zyciu slysze, jak moj maz czyta na glos!!!!!!!!!! icon_smile.gif Dziecko zmienia icon_biggrin.gif


Lila zdrowa i to najważniejsze icon_smile.gif

Ja chciałabym urodzić w terminie, ale natura sama o tym zadecyduje - ja tam z walczyć nie zamierzam icon_wink.gif

Dziecko zmienia - mój mąż już od samego początku ciąży mnie zaskakuje i oczywiście na plus.
Niepowazna
Dziewczyny czy zdarzalo sie Wam zeby ruchy malca powodowały u Was bol? Moj Marcel od dwóch dni jak kopie i kręci sie dość intesywnie to chwilami dosc porzadnie mnie to boli. Nie wiem czy to normalne. Z Kacprem tak nie mialam a teraz w tej ciazy czasem zdarzalo mi sie czuc dyskomfort jak za bardzo mi cos ta nozka wypchnal ale teraz mnie to boli.
kajetanka
Cheriee, aaa, bo Ty na pełnym odlocie masz zabieg. Nie wiem jak po narkozie, ale po znieczuleniu miejscowym, to dopiero człowiekiem telepie! 08.gif To racja, pierwsze podniesienie się z łóżka, prysznic, są zdecydowanie...wyjątkowym doświadczeniem icon_wink.gif Potem ból przez kilka dni niesamowity, ale do przeżycia. Damy radę! Najważniejsze, żeby dzieciaczki były zdrowe, a my to już tam kwestia drugiego planu icon_wink.gif

Naz, a pewnie, że 5 chłopak to też radość icon_smile.gif Kto jeszcze może się pochwalić taką drużyną? 02.gif

Annie, też nigdy nie czytałam "Przeminęło z wiatrem", ja z takich książek jestem fanką "Wichrowych wzgórz" 06.gif Film badziewny, ale książka ma taki klimat!
Teraz męczę fantasy wciśnięte mi przez męża...On się zaczytuje tymi książkami, gnębi mnie od lat, żebym coś z jego zbiorów przeczytała, aż w końcu się skusiłam, no i idzie jak ta krew z nosa, ale już dokończę.

Zając, super, że z Lilą w porządku icon_biggrin.gif Przychodnie to faktycznie jedno wielkie nieporozumienie. Umawiają na godzinę, a potem czekasz pół dnia. Kiedyś w szpitalu czekałyśmy z Kają (1,5-roczną) na laryngologa...ponad 2h chodziłyśmy w kółko po korytarzu, bo takie dziecko już nie usiedzi 37.gif , a sama wizyta wniosła tyle, że równie dobrze mogłam ją sobie odpuścić.

Novika, Zuza pięknie przybrała icon_smile.gif Chyba fajny masz ten szpital i nieco się w nim zadomowiłaś? icon_wink.gif

Wczoraj wieczorem urodziła koleżanka, która miała termin na ten sam dzień co ja, w dodatku też cc i w tym samym szpitalu icon_razz.gif A jeszcze w południe pisałyśmy do siebie i miała dziś wychodzić ze szpitala do domu, żeby wrócić w przyszłym tygodniu na cięcie. Aż jej zazdroszczę icon_wink.gif

U mnie od jakichś 3 dni znów zwiększyła się częstotliwość skurczy. W dodatku niektóre są całkiem bolesne icon_rolleyes.gif A Pestucha rozrabia po całości, gmera we wnętrznościach, grzebie przy szyjce i organizuje mi taniec brzucha bez konieczności poruszania choćby jednym mięśniem z mojej strony... Niech siedzi spokojnie, bo teściowa przyjeżdża w przyszłym tygodniu, a wolałabym żeby jak najkrócej mieć pod jednym dachem jednocześnie ją i noworodka. Swoją drogą rzuciliśmy jej propozycję dnia, w którym mogłaby mieć lot powrotny, ale nic nie powiedziała, mam nadzieję, że nie kupiła biletu w jedną stronę 23.gif

Jutro będę musiała urządzić awanturę panu, u którego zamawiałam łóżeczko z wyposażeniem 21.gif Jaja sobie gościu robi! Zamówienie poszło 2 tygodnie temu (polski sklep internetowy w uk), dzwoniłam do niego, powiedział, że na łóżeczko trzeba poczekać, bo musi ściągnąć z PL, będzie miał 7-go, także do 10-go paczka będzie u mnie. Rozmawiałam z nim 10-go, bo przed wysyłką miał się ze mną skontaktować, a tu cisza, stwierdził, że wszystko ma, ale wyśle paczkę w poniedziałek... Dziś środa, znów dzwonię "wie pani co, ja nie mam jeszcze tego łóżeczka". No ku...! Coś niby miał wiedzieć więcej po południu i obiecał zadzwonić wieczorem. Oczywiście cisza...
Gdybym wiedziała, że to tak będzie wyglądać, zamówiłabym po prostu na allegro bezpośrednio do mnie, a nie przez jakiegoś pajaca ze sklepu. Przecież ja muszę jeszcze sobie to przygotować, poprać, poprasować (i nacieszyć oko icon_wink.gif ). Dureń 37.gif

adzia25
Witam w czwartek icon_biggrin.gif

Naz blagam.gif no poznalibysmy juz tego Twojego lokatora/ ke icon_razz.gif
CYTAT(kajetanka @ Wed, 15 Oct 2014 - 23:57) *
Naz, a pewnie, że 5 chłopak to też radość icon_smile.gif Kto jeszcze może się pochwalić taką drużyną? 02.gif

Moi tescie... 6-ta jest dziewczyna 43.gif
Zajac rewelacyjne wiesci icon_razz.gif
novika No Zuzia to juz calkiem pokazna kobietka, a kazdy dzien to kilka gr wiecej 06.gif no a skoro wody spr to mozecie jeszcze chwile pobyc w dwupaku icon_razz.gif
Annie "przeminelo z wiatrem" powiadasz... sama bym cos poczytala, ale nie wiem na co mialabym ochote icon_rolleyes.gif
Niepowazna Pewnie, ze mozesz odczowac dyskomfort, a nawet bol. To zalezy od ulozenia, temperamentu malca, a Ty ostatnio pisalas po usg, ze Marcel to juz kawal meszczyzny, to i sily ma sporo, a i miejsca mniej, to jak sie rozpycha to moze zabolec icon_rolleyes.gif
kajetanka czy ja cos przeoczylam? jesli tak to przepraszam... ale czy Ty masz juz date CC ? Czy czekasz na rozpoczecie sie akcji porodowej?
A z tym lozeczkiem to nie fajnie, pal**t jeden 21.gif Ale my mamy podobnie, w sensie, ze jesli nie bedzie dostawy mebli ktore wybralismy jutro, to moze... w lutym 37.gif
Cheriee
Niepoważna - ja wieczorami to mam takie odloty, że tylko podskakuje na kanapie, tak mi mój synio popalić daje.

kajetanka - ja będę się telepać od momentu wejścia do szpitala, do momentu zaśnięcia na tym stole operacyjnym.

Jutro mam wizytę, ciekawe jak moja szyjka, bo czasami, to mam już wrażenie, że głowa Jędrka znajduje się między moimi udami 37.gif
Annie*
kurde !!!! Byłam już w połowie mojego skrobania jak sobie niechcący wyłączyłam przeglądarkę icon_mad.gif

No to jeszcze raz ...

Zającu cieszę się, ze wszystko w porządku icon_smile.gif Tak to jest ze służbą zdrowia, musisz się przygotować psychicznie bo tak to wygląda niestety w przychodniach.
Pamiętam jak z Julkiem poszłam na USG brzuszka, miał wtedy rok. Wiedziałam, że malec musi do badania być na czczo więc poprosiłam panią w rejestracji aby dała nam termin gdzie będziemy pierwsi, ewentualnie drudzy. W każdym bądź razie na początku kolejki. W ustalonym dniu ja przychodzę z małym krzyczącym i niewyspanym Julkiem a tam już kolejka jak przed sklepem za czasów PRL. Nie przeraziłam się, bo w końcu miałam umówioną godzinę wallbash.gif Czekałam tam 1,5 godziny, nikt absolutnie nikt mnie nie przepuścił, pielęgniarka w rejestracji rozkladała ręce, więc ją poprosiłam, zeby wytłumaczyła rocznikawi, ze nie może dostać jeść i nie wiadomo kiedy coś zje.
Dlatego między innymi nie lubię przychodni tym bardziej specjalistycznych, bo tam nic się nie odbywa według planu.

Niepowazna Marcel jest spory a gniazdko niewielkie icon_wink.gif stąd możesz odczuwać dyskomfort jak się porusza. Julek był grzeczny dla moich wnętrzności, Laura ogólnie też, choć przy niej ze trzy razy aż podskoczyłam z bólu jak mi przyłożyła.

Novika cieszę się, że u Was wszystko w porządku i jest spokojnie. Waga Zuzki jest naprawdę fajna, myślę, że ona już dobrze ponad 3 kg waży, także jest super !!!! icon_smile.gif

kajetanka no to kiepsko z tym łóżeczkiem icon_rolleyes.gif jakiś niepoważny facet. A zapłaciłaś już za to łóżeczko? Postaw mu warunek, że jak do końca tygodnia go nie będziesz miała to rezygnujesz, bo za chwilę rodzisz i dziecko musi mieć gdzie spać. Wiem jak się czujesz, bo ja na Laurowe też czekałam miesiąc i zaczęłam się obawiać czy zdąży przyjść na czas. Jednak Ty masz jeszcze mniej czasu. No nic ... mam nadzieję, że zakończy się to wszystko pozytywnie. Ale jaja.
Wichrowe wzgórza powiadasz ?? Tego też nie czytałam. Hmmm...film, oglądałam, wydawał mi sie dość fajny. Tzn. wiem, że ekranizacji książki jest kilka, a który film ja oglądałam, to nie wiem. Pamiętam, że na pewno ten stary z roku trzydziestego któregoś, i nowszą wersję, ale to już dawno było i mało pamiętam. Ok ...po "Przeminęło z wiatrem" będą "Wichrowe wzgorza" icon_smile.gif
Ja za bardzo też nie lubię fantastyki, ale ... przeczytałam wszystkie części "Władcy pierścieni" i Hobbita i te akurat bardzo mi się podobały. A Ty co aktualnie czytasz ?

Adzia w lutym ?? Toż to oni chyba dopiero produkować je będą.

Cherie no to kciuki będziemy trzymać za jutrzejszą wizytę &&&&&
kajetanka
Adzia, tak, mam termin na przyszły piątek 24-go icon_biggrin.gif Ale oczywiście nie wyklucza to wcześniejszego rozpoczęcia akcji porodowej icon_razz.gif
Z meblami też ciekawie macie...ale nie płaciliście jeszcze? Annie, ja właśnie zapłaciłam icon_sad.gif Gdybym miała chwilę więcej, pewnie bym zrezygnowała i kupowała gdzieś indziej, ale sęk w tym, że chcę właśnie z Polski, bo bardzo zależy mi na wyjmowanych szczebelkach i 3 poziomach regulacji, co dla angielskich producentów łóżeczek jest chyba fanaberią i jeśli już takie znalazłam, to albo mi się nie podobało, albo kosztowało jak złote. Facet dziś nie odbiera...

Cheriee, to trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę icon_biggrin.gif Ja też idę do położnej, ale tylko na mierzenie ciśnienia i brzucha centymetrem 29.gif

Annie, czytam I część Trylogii Czarnego Maga. Nie jest złe, ale jakoś wolę fabułę ze zwykłymi ludzkimi istotami, bez magicznych mocy, trolli i smoków biegających po ulicy icon_wink.gif Wichrowe wzgórza pierwszy raz czytałam jeszcze w podstawówce, potem jeszcze 2 razy icon_biggrin.gif Film oglądałam w starej wersji (ponoć najlepsza) i byłam bardzo zawiedziona, bo jednak to, co sobie wykreowałam w głowie podczas czytania, miało zdecydowanie mocniejszy wydźwięk.

Jak przy książkach jesteśmy, każdej matce polecam "Pokój" - Emmy Donoghue. Czytałam w zeszłym roku, wrażenie mega!! Narratorem jest 5-letni chłopiec, więc język prosty i przyjemny, fabuła robi wrażenie. Fragment życia matki i dziecka, którzy żyją wyłącznie dzięki sobie. Nieprawdopodobna siła matki napędzana miłością do syna i chłopiec, który pomimo niezwykle patologicznej sytuacji, jest szczęśliwy, bo otoczony właśnie matczyną miłością.
novika
CYTAT(Niepowazna @ Wed, 15 Oct 2014 - 23:28) *
Dziewczyny czy zdarzalo sie Wam zeby ruchy malca powodowały u Was bol? Moj Marcel od dwóch dni jak kopie i kręci sie dość intesywnie to chwilami dosc porzadnie mnie to boli. Nie wiem czy to normalne. Z Kacprem tak nie mialam a teraz w tej ciazy czasem zdarzalo mi sie czuc dyskomfort jak za bardzo mi cos ta nozka wypchnal ale teraz mnie to boli.


Ja miewam takie bolesne odzewy ze strony córki - prawe żebro spisałam już na straty - jest już tak od wewnatrz pookopywane icon_wink.gif

KAJETANKA - MUSIAŁAM SIĘ ZADOMOWIĆ W SZPITALU NIESTETY - ALE NIEBAWEM STĄD WYBYJEMY - MAM NADZIEJĘ

CHERIEE - JA TEŻ MAM CZASEM TAKIE ODCZUCIE, ŻE MAŁA LEŻY TAM BARDZO NISKO I ŁASKOCZE MNIE

ANDZIA, ANNIE - MYŚLĘ, ŻE CEL PODTUCZENIA CÓRKI ZOSTAŁ OSIĄGNIĘTY icon_smile.gif TERAZ JESTEM TYLKO CIEKAWA KIEDY ZOBACZĘ JĄ NA ŻYWO icon_wink.gif
zając_Poziomka
Oj, z tymi żebrami to czasem bywa bardzo nieprzyjemnie. Dla mnie najgorsze było, jak od środka przyłożyła stópkę i sobie po żebrze jeździła icon_razz.gif Bolało jak diabli, a nic się z tym nie dało zrobić icon_razz.gif

Otworzyłam nam wątek maluchowy icon_smile.gif Zapraszam mamusie icon_smile.gif KLIK
Annie*
kajetanka ja wraz z łózeczkiem otrzymałam fakturę z terminem płatności, czyli przy zamawianiu nie płaciłam, dopiero jak łóżeczko przyszlo, oboejrzalam je sobie i dopiero zapłaciłam. Rzadko spotykana forma transakcji, ale z tym sklepem się tak ugadałam.
Kurcze mam nadzieję, że nie zrobi Cię chłop w bambuko i mimo wszystko łóżeczko przyjdzie na czas.
Dzięki za podpowiedź w sprawie książki. I "Pokój" przeczytam. Ja bez książki to nawet z domu nie wychodzę, zawsze mam jakąś w torebce, albo w wersji papierowej albo ebook.

Zającu wątek rówieśniczy będzie cudny, ale mam nadzieję, że się do niego przeniesiemy jak już wszystkie się rozpakujemy 02.gif Bo trzech miejsc to ja nie ogarnę z czytaniem icon_biggrin.gif
zając_Poziomka
Annie, ja powoli bede dopisywac maluszki, a kiedy sie przeniesiemy to bez znaczenia icon_smile.gif Poki co, mamy 4 bobasy i 5ty w drodze (a moze juz na swiecie?), wiec wiecej nas w dwupaku niz rozpakowanych icon_smile.gif wiec wiecej mamy wspolnych tematow tu niz tam icon_wink.gif
kajetanka
Annie, łaskawie pan oddzwonił, kiedy 3 razy próbowałam się do niego dobić i w końcu wysłałam smsa z prośbą o niezwłoczny kontakt. Twierdzi, że jutro łóżeczko będzie wysyłał i będzie szło 3 dni robocze, więc dostanę w środę...bo w 3 dni robocze nie wlicza dnia wysyłki icon_eek.gif Powiedziałam, że muszę mieć wcześniej i jeszcze ma się postarać coś przyspieszyć... Ja zapłaciłam za całe zamówienie, ale nie płaciłam jeszcze za koszty przesyłki, bo nie naliczyły się na stronie i miał mi je podać jak będzie towar wysyłał, na razie nic nie wspomniał, może zrehabilituje się nieco w tej kwestii, jak nie, to mu odpowiednie opinie w necie wystawię.
Annie*
wyczytałam na fb, że ....

MARTA EM urodziła syna Olka brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Tośka
Naz i jak tam się sprawy mają??? Jednak nie zdecydowało się Twe dziecię na 15go icon_wink.gif
Naz
Tośka, zaczynam się zastanawiać, czy aby na listopad nie czeka 29.gif
Wczoraj pierwsze ktg miałam, lekarz jak to lekarz, nic nie rzekł, walnął pieczątkę i znikł, więc mniemam iż z dzieckiem jest ok i ma się dobrze. Skurczy brak, zero, null totalny, więc po powrocie do domu musiałam pocieszyć się tabliczką czekolady. Pal licho kalorie.
W poniedziałek mam się zgłosić na ip, jak będzie miejsce (a u nas standardowo obłożenie) to na odział mnie przyjmą, a jak nie będzie łóżka, to tylko ktg i do domu.
Z jednej strony fajno, odpocznę sobie od obowiązków, z drugiej strony, jak tak wczoraj wychodziłam, a Olaf za mną płakał, a potem po powrocie rzucił mi się w ramiona wołając radośnie "mama" to ja nie mam serca ich wszystkich zostawiać.
Żeby się samo zaczęło 32.gif

Z dobrych informacji tylko taka, że moja przypadłość związana z wypadającym pęcherzem moczowym, po porodzie normalnie zostanie "naprawiona", położna wytłumaczyła mi na czym zabieg polega i, że to konieczne, żebym się temu poddała, bo inaczej za pęcherzem pójdzie i pochwa i jeszcze odbytnica. A że położna to moja znajoma, pogroziła mi palcem, że tych ciąż i porodów to już mi wystarczy i mam się w końcu sobą zająć icon_wink.gif

Annie, ja się porodu nie boje w sumie. Wiem, że będę warczała, że będzie diabelnie bolało, bo mnie krzyżówki łapały za każdym razem, ale nie przeszkadza mi to maniakalnie wręcz oglądać porodów w tv.

zając, ja nie wiem do jakiego lekarza szłaś, czy tam były tylko maluszki, czy starsze dzieci, ale zasady są takie, że dzieci poniżej roku przyjmowane są poza kolejnością, tzn, co druga osoba wchodząca do gabinetu to malec.

Niepoważna, a pewno, że boli jak się czasem dzieć wierci, albo jak skrobie gdzieś tam w dole. Ty jesteś szczuplutka, a ja kawał baby, a nawet mnie czasem zdarza się syknąć z bólu.

kajetanka, coś mi mówi, że chyba masz zamiar (i ty też Brutusie icon_razz.gif) wcisnąć mi się w kolejkę.
No bez jaj dziewczynki. Gdzie tu sprawiedliwość na tym świecie, że jedne rozsypują się przed terminem, a inne czekają i czekają i czekają icon_razz.gif

novika, waga córy odpowiednia, najważniejsze, ale z porodem może poczekasz jeszcze tydzień icon_wink.gif

cherie, daj znać jak tam po wizycie
andzia, 6-ta dziewczynka powiadasz icon_wink.gif Może za jakieś 10-13 lat. Dzieci już będę miała dorosłe icon_razz.gif

Cheriee
Naz - a może Ty męża wykorzystaj celem przyspieszenia sprawy? A nie masz przypadkiem brudnych okien???? 08.gif
zając_Poziomka
Naz, liczyłam na to, ale niestety - wywoływanie przez lekarza po nazwiskach, bez patrzenia na wiek :/ Jeszcze sobie kilka dzieciaków po znajomości przyjął :/ Jak byliśmy na usg, to przyjął nas lekarz bez kolejki. Ogólnie w tej poradni były cyrki z przyjęciami.

Eksmitowałam dziś dziecko z naszego łóżka icon_smile.gif Ależ się wyspałam! Lila grzecznie budziła się mniej więcej 3 godziny na jedzonko i smacznie zasypiała icon_smile.gif A nawet jak nie spała, to tylko wierzgała i była grzeczna icon_smile.gif Tatuś miał spore obiekcje, żeby spała sama, ale on jest cwany - to nie on spał na boku całą noc ,to nie on się budził co chwilę w obawie, że dziecko przydusi...
mikkowska
Ola ja też kocham ten pierwszy miesiąc dziecka gdzie je i śpi icon_razz.gif Później jest ciekawiej icon_smile.gif Fajnie w sumie natura to ustaliła, żeby dziecko jadło i spało, co by mama mogła trochę odpocząć. Z tą przychodnią faktycznie kicha niesamowita.

Sylwia a generalnie jak się czujesz? Chłopcy będą mieli opiekę jak będziesz na sygnale jechać do szpitala? Widzisz szkoda, że ja już w Toronto nie mieszkam, bo bym Ci pomogła w razie W.

Cherie
wybacz nie pamiętam Twojego imienia icon_smile.gif Sylwia pewnie już dawno ma wszystko wyszorowane icon_razz.gif Teraz tylko leży i czeka na skurcze.

Klaudia też już się Twojej Małej nie mogę doczekać, w sumie to ten Twój arbuzik całkiem fajny jest nie będzie Ci go brakować?icon_razz.gif Za tydzień trzymamy kciuki za Ciebie. A poprosiłaś już męża, co by do nas skrobnął jakąś wiadomość? Bo my tu kota dostaniemy jak dasz znać, że jedziesz do szpitala.

adzia25
Witam icon_biggrin.gif

Po pierwsze Ogromne gratulacje dla Marty Em brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

kajetanka Mam nadzieje, ze z lozeczkiem sie wyjasnilo...i faktycznie dzis bedzie, a soja droga to pan zabobonny chyba nie jest i nie wie, ze kobietom w ciazy niczego sie nie odmawia 08.gif
My nic nie wpalcalismy, bo wybralismy meble z sieciowki, ale wszystkie do pokoju z 1 serii i bardzo zalezalo mi zeby lozeczko bylo od tzn kompletu, a istnialo takie ryzyko, ze jesli ich nie dostana dzis (kilka szt.) to nie wiem dlaczego ale kolejne beda w lutym 29.gif To juz nie istotne, bo dzis sa i eM jedzie po wszystko i Kropek bedzie mial gdzie spac brawo_bis.gif
Naz swoja droga jak na 5 porod, to szyjke masz zelazna, szacun... no i znajoma ma racje, zadbaj o siebie, bo nikt inny za Ciebie tego nie zrobi, no i rewelacja, ze sprawe pecherza da sie zalatwic, ze tak powiem za jednym razem icon_smile.gif Wyobrazam sobie, ze trudno byloby zostawic dzieciaki na ewentualny pobyt w szpitalu, dlatego tym bardziej zaciskam kciuki zeby samo sie ruszylo&& No wlasnie, a co z tymi mezowymi obietnicami 08.gif no i moze jakies schody do umycia masz wink.gif
No u mojego eMa 6 dopiero byla siostra...cale szczescie poprzestali na niej...bo moi tescie, to raczej takie pepki swiata nie ludzie do stworzenia duzej kochajacej sie rodziny...no coz szkoda 32.gif ale nie czas i miejsce tu na to, rodzenstwo fajna sprawa icon_biggrin.gif
Zajac gratuluje pierwszej "osobnej" nocy icon_razz.gif Ja mam ogromna nadzieje, ze Kropek pokocha swoje lozeczko 29.gif od poczatku, bo bedzie ono stalo w jej/jego pokoju (drzwi w drzwi z nasza sypialnia)
kajetanka
Naz, gdybyśmy wszystkie miały na Ciebie czekać, co by zachować kolejność... icon_rolleyes.gif icon_wink.gif A ja się wbijać nigdzie nie zamierzam, wręcz teraz to nawet nie mogę. Mąż sprzedał mi jakieś dziadostwo 21.gif Katar, gardło, głowa, te sprawy...nie wyobrażam sobie kichać, czy smarkać z dziurą w brzuchu 43.gif
Twoja przypadłość faktycznie nieciekawa...napraw się kobieto i już nie kombinuj, pęcherz, odbyt, pochwa, to wszystko jeszcze Ci się przyda 29.gif

Zając, właśnie z uwagi na to co piszesz, spanie w jednej pozycji, sen jak u psa stróżującego, nie lubię brać dziecka do łóżka 08.gif Super jest móc je przytulić, mieć przy sobie, zobaczyć jak tylko otworzy się oko, ale z drugiej strony zupełnie niepraktyczne icon_wink.gif

Etap "je i śpi", jest super, pod warunkiem, że faza "śpi" występuje w nocy icon_wink.gif Z Kają pierwsze tygodnie spędzałam noce z ssakiem na cycu, butelka ma tu swoje zalety icon_smile.gif

Daria, arbuza będzie mi brakować na pewno icon_smile.gif Zwłaszcza tych szalonych tańców i wystawiania kolan/łokci przez skórę icon_razz.gif Mam tylko nadzieję, że po drugim dzieciolu brzuchol też zniknie jak kamfora... Tym razem jest większy.

Adzia, moje łóżeczko ma dotrzeć na środę... To już najbardziej ostatni dzwonek. Zamawiając je w tym miesiącu liczyłam się z tym, że w razie wczesniejszego porodu, Luśka będzie spała w wózku, ale skoro ona grzecznie czeka, ja zamówiłam je 3 tyg. przed czasem, a facet zapewniał, że za tydzień będę je miała, to szlag mnie trafia, że z winy jakiegoś palanta, jestem w polu.
A w jakich kolorach urządzacie pokoik i kupujecie wyprawkę? Łatwiej u was dostać neutralne kolory? W UK jak w PL, róż, błękit, beż, szczególnie te "grubsze" rzeczy, kombinezony, koce, śpiworki.
Cheriee
mikkowska - mam na imię Agnieszka icon_smile.gif nie pamiętasz, bo nie ma mnie na facebooku.

zając - jak Ola się urodziła, to na początku próbowaliśmy twardo, żeby spała w swoim łóżeczku, ale ona sama marzła i w końcu skończyło się to tak, że kładłam szybko małą z mężem, żeby móc coś porobić, a ona w objęciach tatusia szybciutko zasypiała. Gryps jest taki, że teraz mając 5 lat nie chce spać nigdzie indziej jak w naszym łóżku. Także na łóżku o szerokości 160 cm śpimy my, Ola i nasz psiunio - nie jest za wygodnie. Jak tam Twoje podwozie - zagoiłaś się już? Karmisz piersią?

adzia - super, że są już mebelki i to w komplecie. To będziesz miała radochę jak Ci eM przywiezie, a jak już skręci, to w ogóle icon_smile.gif

Ale u mnie dzisiaj barowa pogoda, gdyby nie to, że dzisiaj moja pani od sprzątania buszuje po domu, to chyba bym z psiakiem przy boku cały dzień przespała.

novika
Marta Em - gratuluję

Naz - dla Ciebie poród to już nic nadzwyczajnego - ja laik w tych kwestiach, ale tak jak ty - już bym chciała tulić dziecię. U mnie w szpitalu też zator na porodówkach - miejsce muszę sobie zaklepać, bo raczej wolałabym się tam rozkręcać, a nie w pokoju z innymi koleżankami, które chcą spać, a ja wiję się z bólu. Osatnie dwie noce takie miałam - od około 23 do 5 ranu cierpiały i dopiero jak miejsca na trakcie się zwalniały to mnie opuszczały a ja z emocji już nie zasnęłam.

Zając - ja do nowego wątku dołączę - niebawem icon_wink.gif
novika
Marta Em - gratuluję

Naz - dla Ciebie poród to już nic nadzwyczajnego - ja laik w tych kwestiach, ale tak jak ty - już bym chciała tulić dziecię. U mnie w szpitalu też zator na porodówkach - miejsce muszę sobie zaklepać, bo raczej wolałabym się tam rozkręcać, a nie w pokoju z innymi koleżankami, które chcą spać, a ja wiję się z bólu. Osatnie dwie noce takie miałam - od około 23 do 5 ranu cierpiały i dopiero jak miejsca na trakcie się zwalniały to mnie opuszczały a ja z emocji już nie zasnęłam.

Zając - ja do nowego wątku dołączę - niebawem icon_wink.gif
adzia25
kajetanka no to za srodowa dostawe && icon_razz.gif Ja wlasnie zapomnialam wczesniej napisac, ale tutaj tez nie ma lozeczek takich jak w Pl, tzn z tymi wyciaganymi szczebelkami. Tutaj wyciaga sie caly bok i doczepia taka "barierke" ochronna zeby dziecko nie wypadalo... no coz tak tez sie da icon_razz.gif A meble wszystkie biale, praktyczne i takie od zawsze mi sie podobaly. Mamy tam jakies kolorowe pudeleczka, pozniej moze jakies fajne scienne naklejki, jak sie okaze czy Kropek jest Kropka czy Kropkiem ;)Pokoj jest ecru i jedna sciana jasno siwa, wiec poki co zostaje. Z kolorami jest jak wszedzie, wszystko glownie w rozu i blekicie 29.gif ale dalismy rade. Kombinezon jest jasniutki, taki prawie bialy, posciel i spiworek zielone... to siedzisko doomoo tez takie neutralne, jeszcze wozek, ale tu kolejna historia, bo sie producenci rozchodza i wstrzymali na chwile produkcje... 29.gif masakra
Cheriee No juz sie nie moge doczekac 06.gif choc ciagle mam wrazenie, ze to szybko 43.gif ale przez te cyrki z producentami to w sumie ciesze sie, ze w ogole bedziemy je mieli icon_razz.gif eM dzwonil z pytaniem o materac, wybralismy w sumie lateksowy, czytalam, ze sa dobre...? Matko ile sie czlowiek musi doksztalcac wink.gif

A jesli chodzi o pogode, to wczoraj taka byla u nas, nic tylko spac. W nocy strasznie wialo i dzis piekne slonko, ma byc 27 st popralam nasza posciel, biale rzeczy, zaraz spadam odkurzac icon_smile.gif weekend tez sie zapowiada z 30 st wiec jeszcze trzeb abedzie pokorzystac icon_cool.gif
Cheriee
CYTAT(adzia25 @ Fri, 17 Oct 2014 - 14:55) *
A jesli chodzi o pogode, to wczoraj taka byla u nas, nic tylko spac. W nocy strasznie wialo i dzis piekne slonko, ma byc 27 st popralam nasza posciel, biale rzeczy, zaraz spadam odkurzac icon_smile.gif weekend tez sie zapowiada z 30 st wiec jeszcze trzeb abedzie pokorzystac icon_cool.gif


Nawet nie wyobrażasz sobie jak ja Ci zazdroszczę takiej pogody. Ja takiej dopiero w marcu doświadczę icon_smile.gif A co do pokoiku, to będzie śliczny, bardzo mi się podobają takie monochromatyczne jasne pomieszczenia icon_smile.gif Nie masz czasem takiej ochoty zapytać się podczas USG o płeć maleństwa?

kajetanka - ja również trzymam &&& za środową dostawę łóżeczka. Jak tam wizyta u położnej?

Mój małż właśnie wraca z pracy, zje obiadek i jedziemy na zakupy a później na wizytę. Zamierzam kupić firanki do sypialni, 3 niebieskie storczyki i jednego zielonego kwiatka też do sypialni, może nowy dywan i wreszcie nową kołdrę i poduszki. Dzisiaj na allegro zamówiłam firanki do pokoju młodej.

adzia25
CYTAT(Cheriee @ Fri, 17 Oct 2014 - 15:16) *
Nawet nie wyobrażasz sobie jak ja Ci zazdroszczę takiej pogody. Ja takiej dopiero w marcu doświadczę icon_smile.gif A co do pokoiku, to będzie śliczny, bardzo mi się podobają takie monochromatyczne jasne pomieszczenia icon_smile.gif Nie masz czasem takiej ochoty zapytać się podczas USG o płeć maleństwa?


Zapraszam do poludniowo zachodniej czesci Fr icon_razz.gif tu naprawde klimat jest swietny, ale 30 st w polowie pazdziernik to nie zawsze sie zdarza 06.gif
W marcu powiadasz... dokad sie wybieracie, to nie miala byc Azja?

Jesli chodzi o kolory, no coz, do dzis jak wchodzimy do naszego mieszkania w Pl to icon_cool.gif razi po oczach 04.gif Przechodzilam ostra faze kolorow...tzn kazdy jest tylko w 1 kolorze, ale to sa "mocne" barwy. Tutaj jak kupilismy dom, od razu wiedzialam, ze wszystko bedzie w zlamanej bieli, jasniutkie... np nasza sypialni jest cala w roznych odcieniach bilei wlasnie, lacznie z podloga.
No ale to moja fanaberia... 06.gif
Jesli chodzi zas o wszystkie dzieciowe sprawy, to ja sie nie znam, to tak raczej intuicyjnie, ale przeraza mnie ta liczba bodzcow we wszystkich "zabawkach" (w sumie we wszystkim). Wszedzie ostre kolory, wszystko gra i swieci i to tak od urodzenia, wydaje mi sie ze maluchy pozniej moga byc przestymulowane i pobudzone... (nie wiem czy mam racje...) Przynajmniej pokoj, miejsce do wypoczynku dla mnie musi byc "stonowane" ....

A tymi firankami to mnie zabilas 06.gif bo wlasnie dzis o nich myslalam. Poki co wisza tam ciezkie siwe zaslony, czyli nie ma szans by zostaly, ale jakos nie mam pomyslu 29.gif chyba musze sie przejsc i moze cos znajde...
Sliczne sa te, ktore wybralas icon_razz.gif
No i duzo sil na zakupach 06.gif
kajetanka
Adzia, jak w środę nie dostanę przesyłki, wsiądę chyba w czwartek w auto i pojadę te 4h pod Londyn, co by mu kłaki powyrywać icon_evil.gif

My w PL też mieliśmy dość żywe kolory w mieszkaniu icon_wink.gif Teraz w wynajmowanych standardem jest magnolia, więc chociaż dodatki mamy bardziej intensywne. Można dostać zabawki, karuzele, bujaki w czarno-białych, beżowych kolorach, wydaje mi się, że nawet coraz więcej tego.

Pogody też zazdroszczę! Laato icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Cheriee, firanki śliczne icon_smile.gif Też chcę! icon_razz.gif

U położnej? "Ciśnienie 100/60, długość brzucha 36cm, tętno małej 151, na przeziębienie paracetamol. Powodzenia za tydzień!" Czyli tak jak mówiłam, nie było nawet większego sensu iść icon_wink.gif
Swoją drogą w PL pierwsze co, lekarz zalecałby mi czosnek, herbatkę malinową z miodem i cytryną. A tu nie, jeden magiczny lek na wszyyystko icon_wink.gif Dzisiaj rozmawiałam z mężem przez telefon, robiłam akurat kanapkę z czosnkiem, a powiedziałam "z paracetamolem" 04.gif
zając_Poziomka
Ja początkowo też miałam plan, żeby Lila od razu spała sama. Niestety 2 pierwsze noce to było koszmar. 3 minuty w łóżeczku i wrzask. Dopóki ją nosiliśmy lub leżeliśmy obok, było ok. Dlatego doszliśmy do wniosku, że dla swietego spokoju naszego i jej weźmiemy ją do nas. Tylko właśnie chodzi o to wąskie łóżko... 160cm, mój mąż jest spory, ja rano ręki wyprostowac nie mogłam. Dodatkowo... fakt, że nie musiałam wstawać do niej wcale nie pomagał, bo zdarzało mi się przysypiać z butelką w ręce. Niewyspana, obolała... Nie powiem, ciężko było! Musiałam sobie w głowie poprzestawiać to i owo, żeby się zdecydować. Były już 3 podejścia i kapitulowałam icon_razz.gif Teraz, żeby ją nakarmić muszę ruszyć tyłek, więc się rozbudzam, najpierw zmieniam pieluchę, wiec jeszcze bardziej się rozbudzam icon_wink.gif Karmienie ekspresowe, bo ona sporą porcję wypija w maks 10 minut. Utulę, wygłaszczę i do łóżeczka icon_smile.gif

Muszę się nauczyć nie tylko dziecka, ale i siebie icon_razz.gif

Cherie, właśnie obawiałam się tego marznięcia, bo Lilek to ciepłolubny maluch. Ale opatuliłam cieplusim kocykiem i było dobrze icon_smile.gif Na szczęście icon_wink.gif

Widzę, że etap ostatecznego urządzania wnętrz Cię już cieszy icon_smile.gif

Daria, mam wrażenie, że Lila teraz więcej nie śpi niż śpi icon_razz.gif nawet w nocy icon_razz.gif Grunt, że nie płacze i nie trzeba jej zabawiać. Oczywiście nie leży 24 na dobę icon_razz.gif ale nawet jak jest rozbudzona to i godzinę potrafi sama wytrzymać icon_biggrin.gif Oby tak dalej icon_biggrin.gif

Klaudia, rozniosłabym takiego osobnika :/ Wystaw mu odpowiednią opinię!

adzia, niestety krocze wciąż doskwiera. Nie bardzo, ale jednak. Szczególnie w dni, kiedy mocno ze mnie "cieknie" - wilgoć niestety sprzyja pieczeniu i niedyskomfortowi. Ale się goi i to najważniejsze - mogę siedzieć jak człowiek, chodzić, normalnie funkcjonować. Tylko już mnie wkurza włażenie pod prysznic 35 razy dziennie icon_razz.gif Za tydzień mam wizytę i mam nadzieję, że zdejmą mi szwy.


Marta
, przedtem przeoczyłam post Annie icon_sad.gif Zatem teraz gratuluję serdecznie synusia icon_smile.gif

novika
, działaj! icon_smile.gif

Może by w końcu jakaś koleżanka dla Lilki się wykluła? icon_biggrin.gif


Niestety pokarmu nie mam. Ściągam ok 20 ml na dobę. Próbuję młodej podawać choć tę odrobinę, ale znów pluje icon_sad.gif Moja mama oczywiście robi z tego tragedię. Mąż mnie pociesza, bo przecież to nie moja wina. Najważniejsze, że Nan okazał się odpowiedni, dziecko chetnie je je, nie ma problemów z brzuszkiem, je coraz więcej, przybiera na wadze - nawet zauważyliśmy, że pyśki się jej zaokrągliły nieco icon_smile.gif

Chętnie chodzi na spacerki, dziś 2 godzinki icon_smile.gif Polubiła wózek tak jak my icon_wink.gif Stelaż trzymamy w samochodzie, a gondolę w domu - ponieważ można ją bujać, często wkładam w nią Lilę i siedzę w małym pokoju przy komputerze icon_biggrin.gif

Tatuś sprząta i gotuje icon_biggrin.gif Normalnie, czuję się jak w hotelu icon_razz.gif



adzia25
kajetanka No to lepiej dla tego osobnika, zeby to dostarczyl 29.gif
Jesli chodzi o zabawki, to moze jednak nie czarno-biale 29.gif jakies tam bodzce z pewnoscia sa niezbedne do prawidlowego rozwoju. Raczej mialam na mysli by nie wszystko i wszedzie w okol dziecka bylo piszczaco- grajaco-swiecace. No ale to tylko moja opinia i z pewnoscia na te chwile, zycie zweryfikuje...
Milo ze str poloznej, ze szczescia nie zapomniala zayczyc 29.gif
A kanapka z paracetamolem, dobra na wszystko 04.gif

Zajac fajnie sie tak czyta, ze sie "docieracie", uczycie odnajdowac w nowej sytuacji icon_razz.gif Super i oby tak dalej && icon_razz.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.